Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Olaf

Kocham ją/go bo....

Polecane posty

Gość Gość
1 godzinę temu, Gość gość napisał:

straszna męczarnia a niestety tak się dzieję bardzo często. Nie chcemy ranić swoich bliskich i  szczęście nasze odchodzi na bok zostaje tylko ból straszny ból nie do zniesienia i ta myśl że już tak będzie do końca życia

Gdy jesteś osobą wierząca nie dopuszczasz do tego, bo zauroczyć się niemężem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

przestań pierd... co ma do rzeczy wiara w boga no co????? co za bzdury 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość erl

To że jako wierzący nie masz prawa zdradzać! Nie mogą kierować popędy jak zwierzę!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kobieta
52 minuty temu, Gość erl napisał:

To że jako wierzący nie masz prawa zdradzać! Nie mogą kierować popędy jak zwierzę!

Zdrada może nie.. 

Ale zakochać się można można się rozstać . 

 

W końcu wiara mówi o znaku Boga jako zauroczeniu więc jak to wytłumaczysz? 

Mamy nie słuchać tych znaków 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Fire

Jeżeli jest małżeństwo i są dzieci to zgadzam się ! Nie polecam myśleć o niebieskich migdałach! Ślub to przysięga przed Bogiem , rodzinom , znajomymi do tego dzieci strasznie przeżywają rozstania! Trzeba było wiedzieć na co się człowiek pisze w takich wypadkach pozostaje wspólne docieranie się 

 

Natomiast jeżeli partnerzy są wolni lub są w związkach "nie wiem czy to to " a czują coś do innego powinni to jak najszybciej zakończyć w celu zapobiegnięcia rozwodowi w przyszłości 

Moim zdaniem ludzie powinni się łączyć w wieku do na ok 25 on ok 28 wtedy już jest dojrzałość emocjonalna i ludzie wiedzą jaki charakter sobie biorą jeżeli miłość występuje w wieku 17 lat to jest to porażka gdyż charaktery kształtują się inaczej co wpływa na całokształt związku 

 

Dlatego jeżeli jeszcze nie macie związków i dzieci ! Walczcie! 

Jeżeli macie toksyczna relacje wyjdźcie z niej! 

Jeżeli macie męża / żonę pilnujdzie swojego ogniska!

Tak by powiedział pewnie Bóg... 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

a jeśli jesteśmy w małżeństwie nieszczęśliwi są ciągłe kłótnie dzieci na to patrzą mają też tego dość to co przysięgałam przed Bogiem i teraz muszę siedzieć cicho i nie walczyć o szczęście?? Mam do końca życia już być nieszczęśliwa?

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
1 godzinę temu, Gość gość napisał:

a jeśli jesteśmy w małżeństwie nieszczęśliwi są ciągłe kłótnie dzieci na to patrzą mają też tego dość to co przysięgałam przed Bogiem i teraz muszę siedzieć cicho i nie walczyć o szczęście?? Mam do końca życia już być nieszczęśliwa?

 

Wszystko zależy od tego jaka Twoja wiara jest. "Obyś był zimny, albo gorący", nie ma nic gorszego niż letnia wiara. Jeżeli masz "zimną" to w koncu schodzisz z drogi wiary i idziesz własną, jeżeli masz gorącą to robisz to co doprowadzi Cię do zbawienia. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
1 godzinę temu, Gość gość napisał:

a jeśli jesteśmy w małżeństwie nieszczęśliwi są ciągłe kłótnie dzieci na to patrzą mają też tego dość to co przysięgałam przed Bogiem i teraz muszę siedzieć cicho i nie walczyć o szczęście?? Mam do końca życia już być nieszczęśliwa?

 

zalezy czy Twoim szczesciem jest czlowiek,czy Bóg. Jezeli zalezy Ci na szczesciu doczesnym wybierasz nowy zwiazek (z seksem), jezeli na wiecznym wybierasz coś innego. Nawet jesli odchodzisz od meza to zyjesz w czystosci serca. to trudne ale ktos z gorącą wiarą to zrozumie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

o matko masakra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
3 godziny temu, Gość Gość napisał:

Gdy jesteś osobą wierząca nie dopuszczasz do tego, bo zauroczyć się niemężem.

Jeżeli Bog da Ci taką łaskę to tak się stanie. Jako człowiek nie jesteś w stanie panować nad zsyłaniem na Ciebie pokus. Możesz tylko je odpierać i z nimi walczyć.Pokusa przychodzi z zewnątrz, nie jest zależna od Ciebie. Grzech pochodzi z wnętrza z uległośi pokusie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

to gdzie jest Bóg skoro dopuszcza do cierpienia gdzie jest ? mam do końca życia cierpieć bo Bog tak chce  taką właśnie mi dał łaskę żebym cierpiała  o to mu chodzi?

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

Cierpienie nie pochodzi od Boga, ale sami wybieramy, jak je przyjmujemy. Możemy się buntować, a możemy z pokorą wobec Boga i ufnością przyjąć, że taka droga najlepiej zaprowadzi nas do Niego. Sama wiele w zyciu wycierpiałam... jedyne co moglam to zaufać Jemu, nawet gdy wczesniej sie bunotowałam to zawsze wracałam do Niego z ufnością

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

I sama muszę walczyć ze swoimi slabosciami, z pokusami, z zauroczeniem nim, chociaż nie powinnam, ale wierzę, że Bóg da mi tyle łaski ile potrzebuję żeby wytrwać, chociaz bardzo sie męczę. Przypominają mi się słowa św. Pawła " Aby zaś nie wynosił mnie zbytnio ogrom objawień, dany mi został oścień dla ciała, wysłannik szatana, aby mnie policzkował - żebym się nie unosił pychą. Dlatego trzykrotnie prosiłem Pana, aby odszedł ode mnie, lecz [Pan] mi powiedział: «Wystarczy ci mojej łaski. Moc bowiem w słabości się doskonali». Najchętniej więc będę się chlubił z moich słabości, aby zamieszkała we mnie moc Chrystusa." 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Onaa

Ewangelicy ? czy Jehowi? Czy klub Maryji?  

Katolicy zwykle mają dystans. 

Jesteście super ale należy też ostrożnie z Bogiem w końcu dał nam zycie... 

Jeżeli ktoś martretuje kobietę to ona nie powinna z nim być  i znosić to jak kobieta Arabii 

To jest wyczucie... 

Jeżeli czuję coś do kogoś innego niech to z partnerem wyjaśni ... 

 

Albo uratują małżeństwo albo nie. 

 

Jeżeli nie ma aż tak źle to faktycznie lepiej nie myśleć o niebieskich migdałach . 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
10 minut temu, Gość Onaa napisał:

Ewangelicy ? czy Jehowi? Czy klub Maryji?  

Katolicy zwykle mają dystans. 

 

Jeżeli mnie pytasz, to jestem katoliczką. ten dystans to własnie ta letnia wiara, o której pisałam. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

kocham Go bo jego uśmiech sprawia że sama się uśmiecham uwielbiam Go słuchać poza tym przytula jak nikt inny nie potrafi i jako jedyny zapytał i pomógł gdy było źle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szaarriiikkk

Ida?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
1 minutę temu, Gość szaarriiikkk napisał:

Ida?

nie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szaarriikkk

Szkoda,glowa dawno scieta a marzenia zostaly...

Jak nie jak tak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Kocham go za dobroć a zarazem przenikliwe poczucie humoru, nieśmiałość, najbardziej uroczy uśmiech i najgłębsze spojrzenie jakie widziałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szaarriiikkk

Jaka penetracja taka afirmacja...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Julia
8 godzin temu, Gość szaarriiikkk napisał:

Jaka penetracja taka afirmacja...

Jesteś lekarzem? 😂😂😂

Ciągle porownujesz coś do medycyny ...

 

Czemu z tematu zrobiło się religion party? 

 

Kocham... Bo jest czuły.....

K.-on 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sebastian

Ja też cię kocham 😬

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×