Ciąża i zły termin?

Czy ktoś miał podobną sytuację? Pewnego miesiąca kochałam się z mężem i czułam że chyba coś do mnie poleciało ale stwierdziłam że raczej nic z tego nie będzie bo jestem już jakiś tydzień przed okresem, i wtedy nagle dostałam miesiączke po 2 dniach która trwała jeden dzień była dość obfita w pierwszej połowie dnia a później przez kolejny tydz miałam przerywane plemienia, to był pierwszy raz kiedy dostałam okres przed terminem i to tak duzo przed,zawsze raczej spóźnial mi się o parę dni , później  kochalismy się w ostatni dzień plemienia ale tak nam się wydaje że na bank nic nie było później już się nie kochalismy bo jakoś straciłam ochotę i tydz po ostatnim stosunku zaczęłam ci chwilę siusiac  i to bardziej obficie, tego dnia znowu się kochalismy i dzień później znowu i wtedy pękła gumka, wzięłam od razu tabletkę, później już nie dostałam okresu ale myślałam że to przez tabletkę, czułam się fatalnie , miałam gorączkę byłam zmęczona myślałam że jestem chora ale okres spóźnial mi się już tydzień i zrobiłam test w jednej sekundzie wyskoczyly 2 bardzo mocne kreski, tego samego dnia pojechałam do lekarza i powiedział że jest zarodek że ma 4,1mm i że widać bijące serce powiedział że to 6 tydz a tabletka nie zadziałała bo już wtedy byłam w ciazy, ale jeśli licząc te jego 6 tyg czyli 4 tyg od zapłodnienia to nie możliwe, musiałam zajść w ciążę przed ta miesiączka , czy mógł źle zmierzyć dziecko bo było tak małe i nie widział dokładnie gdzie się zaczyna i gdzie kończy? Czy da się pomylić w tak wczesnej ciazy o tydzień czy dwa? Teraz jestem w 25 tyg i wiek mu się zgadza ale poprzednie moje dzieci urodziły się poniżej 3 kg a wtedy wiedziałam kiedy doszło do zapłodnienia i cały czas takim porodu z usg był późniejszy niż rzeczywisty. Czy któraś urodziła w 37-38 tyg i według niej to był właściwy termin?

Zaszlam w ciążę 3 dni przed okresem, który dostałam i wyglądał dla mnie normalnie.  Już teraz wiem, że wszystko jest możliwe.  A jako termin masz z badań prenatalnych? To usg jest najbardziej wiarygodne,  bo wielkosc dzieci jest wtedy mniej więcej taką sama.  

U mnie jak mieli wywoływać poród najważniejsza była dla lekarzy data porodu wyznaczona z 1 badania USG na tej podstawie wpisywali wszystko w szpitalu z miesiączki było 2 tygodnie później , wywoływali poród też zgodnie z datą z tego USG wpisali 40tydzien a zgodniry z miesiączką był to 37 albo 38 , 37tydzien to donoszona ciąża 

Tez cos mi poknocili, ale nie pamietalam kiedy dokładnie zaczal mi sie okres , to był 10 dzien miesiaca , jak miałam na pewno, Pierwsze USG w 7 tyg zgadzało się mniej wiecej z tym. W 36 tyg miałam dosc uporczywe skurcze , wiec na izbe przyjec, - szyjka trzyma, z dzidzią ok wiec wrocilam do domu i mialam isc po skierowanie na wywolanie - to byl akurat piatek. W poniedziełek wieczorem (a na wtorek mialam wizyte umowiona u gin) poszła krew, ostre skurcze, kilka godzin pozniej juz maluch byla na swiecie. Według pierwszego USG , orientacyjnej daty ostatniej miesiaczki dziecko urodziło sie w 37 tygodniu, na wypisie napisano ze to był 39+4dni .. Przy tym wszystkim była cukrzyca ciazowa, wiec maluch duży.. Mimo że miałam ze soba pierwsze USG  i kolejne, to zostało to zbagatelizowane.

Kilka miesiecy pozniej , u neurologa - Pani doktor z dulgoletnim stazem powiedziała coś takiego " szpitale czesto zaklamuja, zebby statystyki ładnie wyglądały".. 

Mi też czasem się wydawało, że coś mu "poleciało" od kiedy biorę tabletki anty już się nie schizuje i wiem, że to ze mnie leci

3 godziny temu, Gość Kika napisał:

U mnie jak mieli wywoływać poród najważniejsza była dla lekarzy data porodu wyznaczona z 1 badania USG na tej podstawie wpisywali wszystko w szpitalu z miesiączki było 2 tygodnie później , wywoływali poród też zgodnie z datą z tego USG wpisali 40tydzien a zgodniry z miesiączką był to 37 albo 38 , 37tydzien to donoszona ciąża 

Miałam identyczną sytuacje