Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Loczek445

Chciałabym wierzyć że Bóg istnieje... potrzebuje nawrócenia, ale czy warto się modlić?

Polecane posty

Mam 22 lata, jestem studentką. Pochodzę z katolickiej rodziny, jednak gdy wyjechałam na studia, moja wiara osłabła. Problemy ludzi Kościoła, moich znajomych konsekrowanych doprowadziły  do tego ,  że zauważyłam jak bardzo są słabi i upadają. Do tego doszły rozważania na temat istoty małżeństwa, jak straszną i powszechną sprawą jest ,, zdrada " ( każdego rodzaju, związku, przyjaźni). Do tego żyję w momencie gdzie ciężko mi przebaczyć sobie i bliskiej mi osobie, przyjacielowi. I choć to ja zawiniłam w tej relacji, to On był tym który mówił, że trzeba w razie nieporozumień rozmawiać i przebaczać. Niestety przy przykrej sytuacji  wynikającej z mojego błędu, przyjaciel zerwał ze mną wszelki kontakt i skreślił mnie, rozpowiadając znajomym jaka jestem okropna. Miał prawo. Chciałabym wierzyć, ze moja modlitwa o uzdrowienie przede wszystkim mojej duszy, nie pójdzie ,, na darmo". Nie traktuję modlitwy jak magicznego zaklęcia. Ale chcę wiedzieć, że Bóg mnie wysłucha?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tam się nawrócisz!!!!!

MSZE SW. O NAWRÓCENIE I UZDROWIENIE 

ŁÓDŹ KAŻDY PONIEDZIAŁEK 18.00 KOŚCIÓŁ JEZUITÓW KOŁO GALERII

ŁATWO TRAFIĆ

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

A może w Warszawie ktoś coś wie ? jakieś miejsca gdzie można się wyciszyć?, nie jestem mega wierząca..., ale chciałabym zaufać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

wybacz, ale bluźnisz

Przecież, wystarczy tylko serce Bogu otworzyć i jak dziecko zaufać...a już później dzieją się tylko cuda...

Jeśli chodzi o Warszawę, szukaj po internecie 

 

Łódź dla takich jak ty, to jak znalazł...

pociągi są, autobusy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 423

Najlepiej pomódl się od serca, swoimi słowami, wyrzuć co cię boli, zawierz swoje życie/pewne sprawy/bliskich Bogu, wyznaj grzechy lub po prostu porozmawiaj z Bogiem. A z takich oklepanych modlitw, różaniec jest dość dobry, istnieją obietnice za jego odmawianie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Modlitwa za społeczeństwo!

Nie rozumiem a nie lepiej po prostu poczytać jeśli nie Biblię to książkę religijnam

albo

po prostu się codziennie raz dziennie pomodlić około 5-15 minut można mi się wydaje najbardziej o społeczeństwo np... o chorych, o biednych, o bezdomnych, o zwierzęta w schronidkach, o pokój na świecie cel musi się powtarzać i musisz go wierzyć (może kiedyś go dotknęła to ułatwia sprawę) ale nie może być to modlitwa dla siebie tylko dla jakieś gruby w społeczeństwie, drugie może potrwać kilka dni lub tygodni bo tym czasie też tego nie pszerywaj ale to niezwykle uczucie jak w to wiezysz że to się spełnia na twoich oczach. 

Jestem po zmianie wyznania choć rodzice to katolicy wiec można mie krytykować za pogląd. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KuchennY

Napisz do mnie, mam profil na sympatii "nieinteresujemnieseks", szukam kogoś z Poznania, do wspólnego gotowania w niedziele. Ja nie potraktuję Cię jak dziwaka. Bez podtekstów, bez uśmieszków, czysta niedziela. Kupuję składniki, udostępniasz urządzenia, talerze, sztućce. Rozmowa, konsumpcja, nic więcej. To nie jest oferta matrymonialna, ani nic w ten deseń. Osoby kochliwe proszę o nie pisanie. Nie interesuje mnie status, figura, wiek, zbliżenie. Gotowałem już na kuchence z puszki i w piekarniku z termoobiegiem, w małej kawalerce i wielkim 4M. Nie stanowi problemu żadna z opcji. Więcej w profilu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Onnnn
1 godzinę temu, Gość KuchennY napisał:

Napisz do mnie, mam profil na sympatii "nieinteresujemnieseks", szukam kogoś z Poznania, do wspólnego gotowania w niedziele. Ja nie potraktuję Cię jak dziwaka. Bez podtekstów, bez uśmieszków, czysta niedziela. Kupuję składniki, udostępniasz urządzenia, talerze, sztućce. Rozmowa, konsumpcja, nic więcej. To nie jest oferta matrymonialna, ani nic w ten deseń. Osoby kochliwe proszę o nie pisanie. Nie interesuje mnie status, figura, wiek, zbliżenie. Gotowałem już na kuchence z puszki i w piekarniku z termoobiegiem, w małej kawalerce i wielkim 4M. Nie stanowi problemu żadna z opcji. Więcej w profilu.

Spadaj na kolejnym forum ofertę swoją proponujesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
Dnia 28.01.2019 o 22:03, Loczek445 napisał:

Mam 22 lata, jestem studentką. Pochodzę z katolickiej rodziny, jednak gdy wyjechałam na studia, moja wiara osłabła. Problemy ludzi Kościoła, moich znajomych konsekrowanych doprowadziły  do tego ,  że zauważyłam jak bardzo są słabi i upadają. Do tego doszły rozważania na temat istoty małżeństwa, jak straszną i powszechną sprawą jest ,, zdrada " ( każdego rodzaju, związku, przyjaźni). Do tego żyję w momencie gdzie ciężko mi przebaczyć sobie i bliskiej mi osobie, przyjacielowi. I choć to ja zawiniłam w tej relacji, to On był tym który mówił, że trzeba w razie nieporozumień rozmawiać i przebaczać. Niestety przy przykrej sytuacji  wynikającej z mojego błędu, przyjaciel zerwał ze mną wszelki kontakt i skreślił mnie, rozpowiadając znajomym jaka jestem okropna. Miał prawo. Chciałabym wierzyć, ze moja modlitwa o uzdrowienie przede wszystkim mojej duszy, nie pójdzie ,, na darmo". Nie traktuję modlitwy jak magicznego zaklęcia. Ale chcę wiedzieć, że Bóg mnie wysłucha?

Czyli modląc się chcesz mieć gwarancję, że Bóg cię wysłucha? To roszczeniowe podejście.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fckfdoifdofrofr

doczesność to szatański spisek przeciwko twojej wiecznosci z bogiem, jesli chcesz nawrócenia nie ogladaj telewizji, nie ogladaj internetu, nie ogladaj facetów w ogóle sobie wydłub oczy i napie.rd.a.l.aj rózaniec dzien i noc, a pójdziesz na koniec do nieba, a nie piętro nizej gdzie wszyscy co póki zyli tylko by sie j.e.b.ali, a nie nawracali, bo normalni byli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie inaczej
Dnia 28.01.2019 o 22:03, Loczek445 napisał:

Mam 22 lata, jestem studentką. Pochodzę z katolickiej rodziny, jednak gdy wyjechałam na studia, moja wiara osłabła. Problemy ludzi Kościoła, moich znajomych konsekrowanych doprowadziły  do tego ,  że zauważyłam jak bardzo są słabi i upadają. Do tego doszły rozważania na temat istoty małżeństwa, jak straszną i powszechną sprawą jest ,, zdrada " ( każdego rodzaju, związku, przyjaźni). Do tego żyję w momencie gdzie ciężko mi przebaczyć sobie i bliskiej mi osobie, przyjacielowi. I choć to ja zawiniłam w tej relacji, to On był tym który mówił, że trzeba w razie nieporozumień rozmawiać i przebaczać. Niestety przy przykrej sytuacji  wynikającej z mojego błędu, przyjaciel zerwał ze mną wszelki kontakt i skreślił mnie, rozpowiadając znajomym jaka jestem okropna. Miał prawo. Chciałabym wierzyć, ze moja modlitwa o uzdrowienie przede wszystkim mojej duszy, nie pójdzie ,, na darmo". Nie traktuję modlitwy jak magicznego zaklęcia. Ale chcę wiedzieć, że Bóg mnie wysłucha?

Bóg , nie jest dobrą wróżką spełniającą nasze zachcianki ,zacznij się modlić ,może udzieli Ci Łaski poznania !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tomek

Warto się modlić. Bóg mi bardzo w życiu pomógł. Tak bardzo, że wiem, że to na pewno Jego dzieło. Byłem już w życiu w takiej du'pie, że gdyby nie Bóg i jego pomoc już bym się nie wygrzebał ze swoich problemów. Stał się mały cud, który do dziś dnia mam w pamięci.

WARTO WIERZYĆ W BOGA, ZAUFAJ! 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Daisy
1 minutę temu, Gość Tomek napisał:

Warto się modlić. Bóg mi bardzo w życiu pomógł. Tak bardzo, że wiem, że to na pewno Jego dzieło. Byłem już w życiu w takiej du'pie, że gdyby nie Bóg i jego pomoc już bym się nie wygrzebał ze swoich problemów. Stał się mały cud, który do dziś dnia mam w pamięci.

WARTO WIERZYĆ W BOGA, ZAUFAJ! 🙂

Dokładnie 🙂 ja całe życie, gdzieś w wieku 8 lat zawierzyłam Maryi, jako dziecko marzyłam nawet żeby iść do zakonu, ale ostatecznie uznałam, że to raczej nie droga dla mnie. Zawsze byłam blisko Boga, wychowana przez zakonników uważałam, żeby być zazwyczaj w stanie łaski uświęcającej, bo wtedy modlitwy mają większy potencjał niż bez tego, Bóg jest tak wielką siłą, że żadne zło nie jest w stanie jakkolwiek na nas wpłynąć jeżeli oddamy Mu się w opiekę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Daisy

Dni pierwszej Komunii Św. i Bierzmowania były najbardziej warunkujące moje życie, pamiętam że podczas tych uroczystości po prostu czułam coś niezwykłego obok nas. Mój świadek na bierzmowaniu dziwił się, czemu przez 1,5 godz non stop drżę a ja nie umiałam tego powstrzymać ale to było bardzo przyjemne, nie miało nic wspólnego z dreszczami w gorączce, do dziś to pamiętam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Koneser

Ja piernicze ale glosno sie sp.ierdzialem 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×