Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość SamotnywMiescie14

Problemy w związku + ciąża

Polecane posty

Gość SamotnywMiescie14

Mam do Was prośbę o radę, pomoc we właściwym kierunku...

Mam narzeczoną, znamy się od roku. Od pół roku jesteśmy narzeczeństwem a od 2 mcy wiemy, że będziemy rodzicami.

Jak widać dość szybko i dużo się u nas zadziało przez te 12 mcy.

Zaznaczam, że wcześniej się wogóle nie znaliśmy. 

 

Mój problem, wręcz duża frustracja dotyczy życia łóżkowego. Nie, nie chodzi o ostatnie 2 czy 3 mce, od kiedy partnerka jest w ciąży.

Sprawa dotyczy całej naszej relacji. od samego początku, partnerka nie była chętna do częstych zbliżeń.

Właściwie, pierwszy miesiąc naszej znajomości był zachowany dystans. po miesiącu, cyk a kilka dni poźniej zamieszkaliśmy razem. 🙂
W każdym bądź razie - nie była zbyt chętna do zbliżeń. Właściwie nie występowała z inicjatywą, kategorycznie nie zgadzała się kreatywne miejsca

jak w przymierzalni, aucie etc.

Zaznaczam, ja obecnie mam 35 lat ona 33. Opisuje zdarzenia -1 rok czyli 34, 32.

Co ciekawe, opowiedziała mi kiedyś, że była w związku przez 6 lat z gościem, w którym prawie wogóle nie było łóżka.

Ją ponoć doprowadzało to do frustracji.

Przyjąłem też na początku, że skoro ze mną poszła po miesiącu to pewnie była powściągliwa w ilości partnerów i że może trzeba ją rozkręcić.

Któregoś dnia, zadała mi najgłupsze pytanie świata "ile miałeś kobiet przede mną?" 

- ja nie odpowiedziałem, ale ona za to chętnie odpowiedziała - 16 (!).

- pomyślałem (Ku**a! Dużo! Mega dużo!)

Ona wiedziała, że ja miałem dużo partnerek, choć nigdy jej tego nie powiedziałem.

Po szybkiej analizie, doszedłem do wniosku że to pewnie jej złośliwość z tym tekstem, bo chciała mi dociąć. Poza tym jej zachowanie i umiejętności 

absolutnie na to nie wskazywały. 

Kiedy indziej w kolejnej głupiej rozmowie, powiedziała, że w łóżku zachowywała się zawsze słabo, żeby dać spokój z kolejnymi razami.

Nie wiem czy chciała się usprawiedliwić przede mną, czy faktycznie tak było.

 

Naszych zbliżeń było mało, zbyt mało jak na parę, które niedawno się poznała i ciągle patrzy sobie w oczy.

Raz na tydzień? Dwa razy w tygodniu? Raz była przerwa 1.5 miesiąca (!). 

Dodam, że ja przez cały czas inicjowałem, ale w przymierzalni? Chyba zwariowałeś! NIE! Na blacie? NIE!

Teraz? NIE!

Bielizna? Dodatki? Nigdy nie zaproponowała...

Frustracja... podstawowe poczucie, które mi towarzyszyło...

Aczkolwiek, tu muszę zaznaczyć, że ona twierdziła że ma po raz pierwszy tak udane życie łóżkowe, że ma orgazmy

i jest zadowolona.

Ja jestem zdrowym, młodym gościem i mam normalne potrzeby...

 

Innego z kolei dnia, nie wiem w sumie po co i jak zaczął się temat naszych ex.

Ona kojarzyła moją ostanią ex. Nie oceniała jej wysoko i intrygowało ją czemu z nią byłem.

Rzuciła - "z nią to pewnie byłeś z powodu zaje******o seksu!"
- Weź, daj spokój.

I zaczęła opowieści o swojej przeszłości. Ten miał małego, ten obrzezanego, z tym w samochodzie itd.

Efektem rozmowy była późniejsza duża kłótnia.

Było to już po naszych zaręczynach.

Ja jej pojechałem, że 16 to bardzo dużo a ze mną prawie nic... ona po mnie, że chodziłem z laskami z imprez...
 

Po tej rozmowie wyparła się, że miała 16. Twierdziła, że rzuciła tak tylko a poza tym nie znaliśmy się jeszcze wtedy dobrze i dlatego tak rzuciła.
Nie chciała jednak podać konkretów. Tematu unika, kończy rozmowę.

Odnośnie ilości zbliżeń... cóż... kilka razy w przeciągu kilku ostatnich mcy rzuciła - "wiem, że ci brakuje seksu".

Cholera, myślałem że coś z tym zrobi, zainicjuje, ocknie się że w pierwszym roku związku 2x w miesiącu to zdecydowanie za mało.
Skąd! Olewka!
Poźniej kalendarzyk, zbliżenia prokreacyjne - trzy. Tylko w wyznaczone dni i cyk. Po miesiącu ciąża.

Od 3 mcy zero zbliżeń.

Rozumiem, ciąża, pierwszy trymestr. Tu tematu wogóle nie ma.

Ale ja już wiem, że w tej tematyce będzie tylko gorzej...

Rady - kup jej bieliznę, dodatki. 

- odpowiadam. Kiedyś na początku już mi powiedziała, żebym jej tego nie kupował.

W kolei, niedawno przeglądając prasę i widząc reklamę bielizny zadałem jej pytanie - jaką markę najchętniej kupujesz?
- odpowiedziała, "bieliznę to ja dostawałam od facetów."

Zauważyłem, że ona chyba sama nie uwierzyła w to co powiedziała i zrobiło jej się głupio.

Ja nie powiedziałem już nic.

 

Ja Wy to widzicie?
Frustracja mnie naprawdę nie opuszcza od dłuższego czasu.
Bo

1. naprawdę jestem normalny, zdrowy i brak zbliżeń mnie frustruje. (Wyłączam okres ciąży)
2. Ze mną nie chodzi do łóżka, a stworzyła mi projekcie ze swoimi ex, co robiła... Zdecydowanie mam wrażenie, że coś mnie omija.

3. Jestem atrakcyjnym gościem, nie mam problemów z relacjami z kobietami. Znalezienie kochanki nie stanowi dla mnie najmniejszego problemu. 
To chyba jednak ostateczność. Jednak może nie zwariuje!

Nie da się żyć w białym związku...

 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gwoli wyjasnienia

Masz 33 lata a piszesz jak nastolatek. Bylo najpierw sie dobrze poznac  a nie od razu zamieszkac i zaraz dziecko. Nie dorosles jeszcze emocjonalnie do powaznego zwiazku. Nie dziecko ci teraz w glowie tylko piszesz 1000 slow o tym niedobrym seksie z nia.

Musztarda po obiedzie. Nie daje wam szans na dluzszy zwiazek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ell.

Nie wzbudziles we mnie sympatii. Uzewnetrznies tylko instynkty seksualne i nic poza tym. Miales tyle kobiet i z zadna nie stworzyles nic wartosciowego. Tylko mechaniczny seks. Zyjesz tylko seksualnemi wizjami. Nic glebszego z ciebie chyba nie wydebi. 

Bezwartosciowy robot seksualny. 

O twojej kobiecie nic napisac nie moge, bo to ja nalezaloby zapytac. W kazdym razie takiego nabuzowanego hormonami faceta, ktory tyle kobiet mial nie dotknelabym. Brzydzilabym sie go. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bandziorek

Wyszalałeś się w młodości więc nie masz czego żałować. Teraz możesz zająć się dzieckiem. Co mają powiedzieć ci, którzy mają 30 lat i nie widzieli nigdy nagiego ciała kobiety?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

 trzeba było myśleć przed a nie po.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bez sensu. Jesteście kompletnie niedobrani, przynajmniej jeżeli chodzi o sprawy łóżkowe.

A jak w innych strefach?

Dlaczego tak szybko podjeliscie decyzje o dziecku??? O ślubie??

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Także tak

To powiedz mi co Cię z nią łączy? Odpowiedź mi na to pytanie bo mam kolegę który też jest sfrustrowany jak Ty a mimo wszystko nie przeszkodziło mu to kupić z nią dom, wręczyć się, zaplanować ślub i teraz spodziewa się potomka ale seks marny więc jak to jest powiedz mi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Także tak

Zaręczyć 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

Nie przeczytałam całości , może nadrobie , ale wg mnie laska niedojrzała z mega wielkimi problemami emocjonalnymi . Ciągły roller coster. Nie wzbudza zaufania . 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×