Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość PanTadeusz

Problemy sercowe

Polecane posty

Gość PanTadeusz

Witam,

Piszę tutaj bo mam pewien problem z którym trudno mi się uporać, postaram się być wylewny i napisać wszytko co czuje i co przychodzi mi do głowy. Może coś o sobie, otóż mam 23 lata jestem introwertykiem i osobą bardzo uczuciową, lecz w kontaktach z kobietami sam na sam radze sobie dobrze,  byłem w jednym poważnym związku i w dwóch mniej poważnych. Ten poważny rozpadł się po prawie roku dlatego że nie byłem w stanie poświęcić więcej czasu drugiej połówce, nie mieszkaliśmy razem ale spotykaliśmy się 2/3 razy w tygodniu co mi wystarczało ale jej było to dużo za mało i miała pretensje do mnie że spotykam się ze znajomymi a z nią nie(po czasie zrozumiałem, że chce mnie mieć tylko dla siebie) i powoli się to we mnie wypalało aż zgasło i zerwałem z nią co było dla mnie bardzo trudne bo wiedziałem że będzie bardzo cierpieć. Od tego czasu minęło 2,5 roku a ja zraziłem się do kobiet i mimo że zdaje sobie sprawę że jestem przystojnym facetem, często to słyszę i widzę ten wzrok kobiet na sobie to jakoś odrzucam je od siebie nie chcąc sam zaangażować się bo boję się że będzie boleć i nie dam kobiecie tego co chce. Mój problem jest nieco złożony i napisałem to żebyście mieli bardziej obraz mojej osoby rozważając co jestem w stanie zrobić w tej sytuacji bo oczekuje bardziej porad w tym drugim aspekcie, mianowicie znalazłem nową pracę na początku grudnia i po prostu zakochałem się w "koleżance z pracy" pięknej brunetce w zdecydowanie moim typie o rok młodszej. Od początku wiedziałem że będzie ciężko nie zwracać na nią uwagi, walczyłem z tym dlatego że w takim wypadku odrzucenie lub samo rozstanie bolało by strasznie z osobą którą widzę się dzień w dzień i powstała by słaba atmosfera w pracy tym bardziej że dobrze mi się tam pracuje i prawdopodobnie będę tam na dłużej. Po kilku krótkich rozmowach coś zaczynałem do niej czuć. Od początku widziałem że ona też jest mną zainteresowana, mimo że jest ona nieśmiałą osobą to ciągle widzę jak na mnie spogląda a jak tylko popatrzę na nią to odwraca wzrok, cały czas gdzieś niby przypadkiem mnie mija i musi coś zrobić w miejscu w którym akurat ja pracuję. Jak tylko jestem blisko to poprawia włosy lub smaruje usta pomadka, a gdy rozmawia ze mną to zawsze w inny sposób, śmieje się z wszystkiego co powiem bardzo blisko do mnie podchodzi i zawsze jest bardzo uśmiechnięta jak ze mną rozmawia ja zresztą tez. Jest wiele jeszcze takich sygnałów które mnie upewniają że ona też coś do mnie czuje ale problemem jest to że ona jest W ZWIĄZKU, mimo to gdy już wiedziałem dalej miała do mnie takie nastawienie,  teraz gdy ciągle widzę ją z telefonem jak pisze SMS-y to czuje że coś tracę. Często w rozmowie widzę że jest mną zainteresowana ale jak widzi że coś się może wydarzyć to przypomina sobie że ma faceta i staje się chłodna. Nigdy jeszcze nie czułem czegoś takiego i ciągle o niej myślę nie mogąc się skupić na niczym innym. Nie mogę znieść tej huśtawki nastrojów że już prawie o niej zapominam a jak tylko ja widzę po tym jak miałem np nocną zmianę w pracy prze tydzień to wszystko wraca, po krótkiej rozmowie z nią lub po jej pięknym uśmiechu jestem w stanie poprawić sobie znacznie bardzo zły humor. Piszę to teraz dlatego że jestem dla niej bardziej obojętny jakby miała mi coś za złe, ale nie wiem czy to dobrze bo będę mógł o niej być może zapomnieć, czy źle bo bardzo nie chcę o niej zapominać, bo jest osobą która ma w sobie to coś czego inne nie miały. 

Myślę że gdyby była singielką prawdopodobnie bylibyśmy już razem a teraz nie chcę rozbijać jej związku nie z powodów moralnych a bardziej boje się ze może do niego wrócić po jakimś czasie i jest większa szansa niepowodzenia ją teraz zdobyć. Mimo to bardzo się męczę w tej sytuacji czuje ogromną pustkę w sobie i nie chcę czekać aż będzie wolna a nie jestem osobą która rozmawia w swobodny sposób o uczuciach tym bardziej że bardzo boję się jej odrzucenia. Nie wiem czy jestem w stanie obejść ją jakoś rozmową o tym czy jest szczęśliwa w związku i czy jest mną zainteresowana ale w jakiś niebezpośredni sposób tak żeby się domyśliła ale żeby nie było to jasne i być może trochę żartobliwe.

Pewnie jestem dla was jeszcze szczeniakiem który się po prostu zakochał i nie rozumie czy i co dziewczyna chce mu przekazać no ale trudno.

Zwracam się bardziej z pomocą do pań bo nie rozumiem czemu mimo że jest w związku to jest mną zainteresowana, czemu tak się zachowuje i czemu tak często czuje jej wzrok na sobie.

Czy jest jakiś sposób żeby wyczekać jej związek zapominając o niej czy ona po jakimś czasie nie będzie mnie brała pod uwagę już jako partnera bo jej zainteresowanie mną przejdzie, nie chce być jej kolegą lub przyjacielem do tej pory bo będę się bardzo męczył ale nie wiem też czy mogę ją tak po prostu unikać i jak skoro prawie codziennie się widzimy.

Nie wiem czy traktuje mnie jako odskocznie, bo nie chce być jej kochankiem, zależy mi tylko i wyłącznie na związku.

Zapomniałem o jednym nie dawałem jej za bardzo poznać że jestem nią zainteresowany bo to bardziej zawsze wychodziło z jej strony a ja wiedząc że jest w związku nie byłem bezpośredni ani nie mówiłem jej niczego ryzykownego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sen
16 minut temu, Gość PanTadeusz napisał:

Witam,

Piszę tutaj bo mam pewien problem z którym trudno mi się uporać, postaram się być wylewny i napisać wszytko co czuje i co przychodzi mi do głowy. Może coś o sobie, otóż mam 23 lata jestem introwertykiem i osobą bardzo uczuciową, lecz w kontaktach z kobietami sam na sam radze sobie dobrze,  byłem w jednym poważnym związku i w dwóch mniej poważnych. Ten poważny rozpadł się po prawie roku dlatego że nie byłem w stanie poświęcić więcej czasu drugiej połówce, nie mieszkaliśmy razem ale spotykaliśmy się 2/3 razy w tygodniu co mi wystarczało ale jej było to dużo za mało i miała pretensje do mnie że spotykam się ze znajomymi a z nią nie(po czasie zrozumiałem, że chce mnie mieć tylko dla siebie) i powoli się to we mnie wypalało aż zgasło i zerwałem z nią co było dla mnie bardzo trudne bo wiedziałem że będzie bardzo cierpieć. Od tego czasu minęło 2,5 roku a ja zraziłem się do kobiet i mimo że zdaje sobie sprawę że jestem przystojnym facetem, często to słyszę i widzę ten wzrok kobiet na sobie to jakoś odrzucam je od siebie nie chcąc sam zaangażować się bo boję się że będzie boleć i nie dam kobiecie tego co chce. Mój problem jest nieco złożony i napisałem to żebyście mieli bardziej obraz mojej osoby rozważając co jestem w stanie zrobić w tej sytuacji bo oczekuje bardziej porad w tym drugim aspekcie, mianowicie znalazłem nową pracę na początku grudnia i po prostu zakochałem się w "koleżance z pracy" pięknej brunetce w zdecydowanie moim typie o rok młodszej. Od początku wiedziałem że będzie ciężko nie zwracać na nią uwagi, walczyłem z tym dlatego że w takim wypadku odrzucenie lub samo rozstanie bolało by strasznie z osobą którą widzę się dzień w dzień i powstała by słaba atmosfera w pracy tym bardziej że dobrze mi się tam pracuje i prawdopodobnie będę tam na dłużej. Po kilku krótkich rozmowach coś zaczynałem do niej czuć. Od początku widziałem że ona też jest mną zainteresowana, mimo że jest ona nieśmiałą osobą to ciągle widzę jak na mnie spogląda a jak tylko popatrzę na nią to odwraca wzrok, cały czas gdzieś niby przypadkiem mnie mija i musi coś zrobić w miejscu w którym akurat ja pracuję. Jak tylko jestem blisko to poprawia włosy lub smaruje usta pomadka, a gdy rozmawia ze mną to zawsze w inny sposób, śmieje się z wszystkiego co powiem bardzo blisko do mnie podchodzi i zawsze jest bardzo uśmiechnięta jak ze mną rozmawia ja zresztą tez. Jest wiele jeszcze takich sygnałów które mnie upewniają że ona też coś do mnie czuje ale problemem jest to że ona jest W ZWIĄZKU, mimo to gdy już wiedziałem dalej miała do mnie takie nastawienie,  teraz gdy ciągle widzę ją z telefonem jak pisze SMS-y to czuje że coś tracę. Często w rozmowie widzę że jest mną zainteresowana ale jak widzi że coś się może wydarzyć to przypomina sobie że ma faceta i staje się chłodna. Nigdy jeszcze nie czułem czegoś takiego i ciągle o niej myślę nie mogąc się skupić na niczym innym. Nie mogę znieść tej huśtawki nastrojów że już prawie o niej zapominam a jak tylko ja widzę po tym jak miałem np nocną zmianę w pracy prze tydzień to wszystko wraca, po krótkiej rozmowie z nią lub po jej pięknym uśmiechu jestem w stanie poprawić sobie znacznie bardzo zły humor. Piszę to teraz dlatego że jestem dla niej bardziej obojętny jakby miała mi coś za złe, ale nie wiem czy to dobrze bo będę mógł o niej być może zapomnieć, czy źle bo bardzo nie chcę o niej zapominać, bo jest osobą która ma w sobie to coś czego inne nie miały. 

Myślę że gdyby była singielką prawdopodobnie bylibyśmy już razem a teraz nie chcę rozbijać jej związku nie z powodów moralnych a bardziej boje się ze może do niego wrócić po jakimś czasie i jest większa szansa niepowodzenia ją teraz zdobyć. Mimo to bardzo się męczę w tej sytuacji czuje ogromną pustkę w sobie i nie chcę czekać aż będzie wolna a nie jestem osobą która rozmawia w swobodny sposób o uczuciach tym bardziej że bardzo boję się jej odrzucenia. Nie wiem czy jestem w stanie obejść ją jakoś rozmową o tym czy jest szczęśliwa w związku i czy jest mną zainteresowana ale w jakiś niebezpośredni sposób tak żeby się domyśliła ale żeby nie było to jasne i być może trochę żartobliwe.

Pewnie jestem dla was jeszcze szczeniakiem który się po prostu zakochał i nie rozumie czy i co dziewczyna chce mu przekazać no ale trudno.

Zwracam się bardziej z pomocą do pań bo nie rozumiem czemu mimo że jest w związku to jest mną zainteresowana, czemu tak się zachowuje i czemu tak często czuje jej wzrok na sobie.

Czy jest jakiś sposób żeby wyczekać jej związek zapominając o niej czy ona po jakimś czasie nie będzie mnie brała pod uwagę już jako partnera bo jej zainteresowanie mną przejdzie, nie chce być jej kolegą lub przyjacielem do tej pory bo będę się bardzo męczył ale nie wiem też czy mogę ją tak po prostu unikać i jak skoro prawie codziennie się widzimy.

Nie wiem czy traktuje mnie jako odskocznie, bo nie chce być jej kochankiem, zależy mi tylko i wyłącznie na związku.

Zapomniałem o jednym nie dawałem jej za bardzo poznać że jestem nią zainteresowany bo to bardziej zawsze wychodziło z jej strony a ja wiedząc że jest w związku nie byłem bezpośredni ani nie mówiłem jej niczego ryzykownego.

Jesteś pewny, że ona jest w związku? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ehh

100% pewności nie mam ale pytałem jej koleżanki, mówiła ze jest. Kiedyś jakoś z rozmowy wyszło jak pisała smsa bo pisze cały czas, powiedziałem coś w stylu zakochana uważaj bo cię przejadę to nie zaprzeczyła tylko się śmiała do telefonu. Nie wydaje mi się żeby robiła to celowo żeby wzbudzić jakąś zazdrość, to zbyt dziecinne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sen
5 minut temu, Gość ehh napisał:

100% pewności nie mam ale pytałem jej koleżanki, mówiła ze jest. Kiedyś jakoś z rozmowy wyszło jak pisała smsa bo pisze cały czas, powiedziałem coś w stylu zakochana uważaj bo cię przejadę to nie zaprzeczyła tylko się śmiała do telefonu. Nie wydaje mi się żeby robiła to celowo żeby wzbudzić jakąś zazdrość, to zbyt dziecinne.

Ty się nie pytaj koleżanek, tylko dziewczyny... Może w tobie zakochana? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
20 minut temu, Gość ehh napisał:

100% pewności nie mam ale pytałem jej koleżanki, mówiła ze jest. Kiedyś jakoś z rozmowy wyszło jak pisała smsa bo pisze cały czas, powiedziałem coś w stylu zakochana uważaj bo cię przejadę to nie zaprzeczyła tylko się śmiała do telefonu. Nie wydaje mi się żeby robiła to celowo żeby wzbudzić jakąś zazdrość, to zbyt dziecinne.

chłopie związek to nie małżeństwo ludzie się schodzą irozchodzą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PanTadeusz

To z kim może tyle pisać, myślę że by zaprzeczyła że jest w związku jakby była we mnie zakochana gdy jej to mówiłem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PanTadeusz
6 minut temu, Gość gosc napisał:

chłopie związek to nie małżeństwo ludzie się schodzą irozchodzą

ale co to ma wspólnego z tym co napisałem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Jesteś dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×