Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czy rzeczywiście przesadzam...były mąż i jego nowa żona kiedy odwiedzają naszego syna

Polecane posty

Gość Gość

A czemu Twój były mąż ma robić prezenty obcym sobie dzieciom? Nawet nie wpadłabym na taki głupi pomysł 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hkokol

co z ojcem pozostałej dwójki? i w jakim wieku są wszystkie dzieci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Tak, przesadzasz. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AloHa

Pomijając kwestię dobrego wychowania, czy was naprawdę nie obchodzi, że pozostałym dzieciom jest najzwyczajniej w świecie przykro? Małe dzieci nie myślą w ten sam sposób, co dorośli, i jeśli jedno z nich jest co tydzień (czyli całkiem często) obdarowywane zabawką, a drugie i trzecie kompletnie niczym, to w końcu wywoła to żal/zawiść, co przełoży się na relacje rodzeństwa, a potem całej patchworkowej rodziny. Często po latach drobiazg urasta do rangi wielkiego problemu.

Nie mówię o czymś drogim, ale dodatkowe żelki/batonik wystarczy i nie doprowadzi byłego męża do ruiny. Choćby taki milky way. Dwie sztuki to niecałe dwa złote. Raz na tydzień można to przeżyć. I żeby było jasne: nie mam problemu z tym, że dziecko byłego męża dostaje drogie prezenty. To jego ojciec i nowy związek matki tego nie zmieni. Ale nie trzeba od razu całkiem olewać reszty dzieciaków. Nasze zachowanie nawet w takich drobnych sytuacjach świetnie pokazuje, jacy naprawdę jesteśmy.

Porównanie z przedszkolem nietrafione: co innego obce dzieci bawiące się razem przez kilka godzin dziennie, a co innego rodzeństwo, czyli ludzie, którzy dzielą ze sobą codzienność. Nawet, jeśli są z innych ojców, warto zrobić wszystko, by ich stosunki były jak najlepsze. A takie obojętne traktowanie ze strony byłego męża autorki może i jest logiczne, ale wprowadza niepotrzebny klin. Rodzina i tak już jest wystarczająco rozbita.

Brakuje tu opisu, jak nowy mąż traktuje dziecko 'dochodzące'.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Pomijając ze to pewnie prowokacja...czy nie ma tego problemu kiedy odwiedza Was ojciec bądź ojcowie pozostałej dwójki? Czy on kupuje coś trzeciemu dziecku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
22 minuty temu, Gość AloHa napisał:

Pomijając kwestię dobrego wychowania, czy was naprawdę nie obchodzi, że pozostałym dzieciom jest najzwyczajniej w świecie przykro? Małe dzieci nie myślą w ten sam sposób, co dorośli, i jeśli jedno z nich jest co tydzień (czyli całkiem często) obdarowywane zabawką, a drugie i trzecie kompletnie niczym, to w końcu wywoła to żal/zawiść, co przełoży się na relacje rodzeństwa, a potem całej patchworkowej rodziny. Często po latach drobiazg urasta do rangi wielkiego problemu.

Nie mówię o czymś drogim, ale dodatkowe żelki/batonik wystarczy i nie doprowadzi byłego męża do ruiny. Choćby taki milky way. Dwie sztuki to niecałe dwa złote. Raz na tydzień można to przeżyć. I żeby było jasne: nie mam problemu z tym, że dziecko byłego męża dostaje drogie prezenty. To jego ojciec i nowy związek matki tego nie zmieni. Ale nie trzeba od razu całkiem olewać reszty dzieciaków. Nasze zachowanie nawet w takich drobnych sytuacjach świetnie pokazuje, jacy naprawdę jesteśmy.

Porównanie z przedszkolem nietrafione: co innego obce dzieci bawiące się razem przez kilka godzin dziennie, a co innego rodzeństwo, czyli ludzie, którzy dzielą ze sobą codzienność. Nawet, jeśli są z innych ojców, warto zrobić wszystko, by ich stosunki były jak najlepsze. A takie obojętne traktowanie ze strony byłego męża autorki może i jest logiczne, ale wprowadza niepotrzebny klin. Rodzina i tak już jest wystarczająco rozbita.

Brakuje tu opisu, jak nowy mąż traktuje dziecko 'dochodzące'.

Z klasą zachowują się albo osoby empatyczne albo po prostu dobrze wychowane. Na kafe w większości przesiadują prostaczki, które tego zwyczajnie nie rozumieją. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Sorry niech tej dwójce prezenty kupują ich ojcowie i będzie po problemie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
13 minut temu, Gość Gość napisał:

Sorry niech tej dwójce prezenty kupują ich ojcowie i będzie po problemie.

Nic nie rozumiesz, niestety. W takiej sytuacji lepiej nie dawać w ogóle czy raczej dawać w inny sposób, w innej formie. To jest co najmniej niekulturalne i bez wyobraźni. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

powinni dać synowi prezent czy słodycze poza Twoim domem. dziecko wróciłoby z czymś od swojego taty i podzieliłoby się z rodzeństwem, jeśli by chciało. oni zachowują się chamsko, glupią mambe za 1 zł mogliby reszcie kupić skoro dają synowi coś na ich oczach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Glon

Facet spotyka sie ze swoim dzieckiem, płaci na niego alimenty, daje mu prezenty bo to jest jego dziecko. Twoje pozostałe dzieci maja swojego ojca ( ojców) i oni pewnie tez nie obdarowują tego pierwszego. On moze nawet uważać, ze reszta dzieci to owoce twoich decyzji i twoja sprawa. Jako matka całej trójki znajdź mądre wyjaśnienie dla wszystkich, miej swój honor i nie oczekuj zeby obcy ludzie kupowali cos twoim dzieciom bo kupują swojemu. Poza tym porozmawiaj ze swoim ex ze to jest problem i wolisz aby zabawki zostawały u niego w domu bo pozostałym dzieciom jest z tym nie ok. W ogóle nie odpowiadasz co z ojcem tej dwójki, mieszkasz sama czy z mężem 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dyfgg

Dopiero Glon i jakas tam osoba wczesniej napisaly co trzeba.

Ojciec nadmiernie rozpieszcza dziecko i daje mu prezenty co tydzien? I wszystkie uwazacie ze to w porządku? Czepiliscie sie tegosponsorowanii a obcych dzieci a nie widzicie ze ojciec niejako " przekupuje " chlopca i ten zaraz bedzie chcial mieszkac u niego(swoja droga nowa kobieta pomaga w kreceniu bicza na wlasna dupe). 

Autorka powinna zakazac bylemu obdarowywania chlopca przy innych dzieciach, jesli juz bardzo eks chce dawac prezenty to niech zostawia je w domu ojca a ewntualnie przywozi jakis prezent urodzinowy czy świąteczny di domu bo tamte dzieci tez urodziny i swieta mają wiec zrozumieja. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dyfgg

Dopiero Glon i jakas tam osoba wczesniej napisaly co trzeba.

Ojciec nadmiernie rozpieszcza dziecko i daje mu prezenty co tydzien? I wszystkie uwazacie ze to w porządku? Czepiliscie sie tegosponsorowanii a obcych dzieci a nie widzicie ze ojciec niejako " przekupuje " chlopca i ten zaraz bedzie chcial mieszkac u niego(swoja droga nowa kobieta pomaga w kreceniu bicza na wlasna dupe). 

Autorka powinna zakazac bylemu obdarowywania chlopca przy innych dzieciach, jesli juz bardzo eks chce dawac prezenty to niech zostawia je w domu ojca a ewntualnie przywozi jakis prezent urodzinowy czy świąteczny di domu bo tamte dzieci tez urodziny i swieta mają wiec zrozumieja. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×