Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość unicorn112

Zdezorientowana

Polecane posty

Gość unicorn112

Od prawie 5 lat jestem w związku z chłopakiem, w którym na zabój się zakochałam. Nigdy wcześniej do nikogo nic takiego nie czułam. Spędzaliśmy razem cały wolny czas. Było cudownie. On był słodki, kochany, czuły, troskliwy i świetny w łóżku.

Po pół roku związku zamieszkaliśmy razem. Przez jakiś rok było genialnie. Z czasem zaczęło mu coraz mniej zależeć. Przestaliśmy praktycznie wcale spędzać razem czas. On całymi dniami grał w gry, a gdy go prosiłam żebyśmy razem coś zrobili to słyszałam tylko 'później'. Zaczęliśmy się o to kłócić. Wielokrotnie słyszałam, że mam wyjść i nie wracać. No ale ja zawsze wracałam z podkulonym ogonem i przepraszałam za swoje zachowanie. Rozumiem, że będąc w związku każdy potrzebuje czasu dla siebie, ale on praktycznie cały czas ma czas dla siebie. Z czasem kłótnie ustały, ale zrobiło się bardzo nudno. Całymi dniami czekałam na to 'później' i nigdy się nie doczekałam.

Cały czas jednak miałam nadzieję, że coś się zmieni, że może po jakimś czasie będzie znowu tak jak dawniej. Teraz już nie mam takich złudzeń. Ja przez praktycznie całe studia pracowałam, on siedział w domu przed kompem. Po studiach to samo. Ja pracuję, on siedzi przed kompem. Wracam do domu i nic nie jest zrobione bo on wstaje o 15 i gra. Ja sprzątam, gotuję i piorę, a jak zwrócę mu uwagę, że nic nie zrobił to twierdzi, że czasami coś robi, ale ja tego nie doceniam... Do tego wiecznie słyszę, niby w żartach, że jestem brzydka, mam małe cycki, nie wyglądam jak jego byłe i że chciałby się przespać z innymi. Moje poczucie własnej wartości jest bardzo nadszarpnięte, a ogólnie jestem osobą z kompleksami, która zawsze dba bardziej o dobro i szczęście innych niż swoje.

Jakiś miesiąc temu poznałam dziewczynę. Jest słodka, kochana, śliczna i urocza. Zakochałam się w niej i coraz bardziej angażuję się w tę znajomość. On o niej wie, tak jak o tym, że jestem bi, ale nie powiedziałam mu co do niej czuję. Z jednej strony chciałabym zakończyć ten związek bo już od jakiegoś roku o tym myślę, ale z drugiej strony nie jestem egoistką i nie potrafię od tak wszystkiego przekreślić. Nie chcę go zranić. Jednak przez tyle czasu byliśmy razem. Wiem, że nie satysfakcjonuje mnie taki związek, ale nie wiem czy mogę go zostawić tym bardziej, że nie ma żadnego źródła dochodu. Nie wiem co robić. Nie potrafię myśleć tylko o sobie i swoim szczęściu. Ale też mam wrażenie, że on jest ze mną tylko z wygody i przyzwyczajenia. Mam okropny mętlik w głowie. Jak powinnam postąpić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lorenzo01

Bardzo łatwo można podejść taką osobę, wiem bo sam byłem uzależniony od komputera jak byłem młodszy.

Jak byłem młodszy to grałem w Dota 2 na bardzo wysokim europejskim poziomie. Jeżeli jesteś w tym dobry to nagrody w turniejach sięgają milionów. Obecnie można na e-sporcie zarobić więcej niż w tenisa. Ostatnia pula nagród na mistrzostwach świata wyniosła prawie 100 miionów złotych. Ale jest jedno duże ale...

W e-sporcie znam może 3 utalentowanych polaków. Pasha, Nisha i 3ciego nie pamiętam. Poziom rywalizacji jest ogromny. Jeżeli Twój chłopak napierdziela w gierki, ale bez jakiegokolwiek rokowania na granie profesjonalne, to jest tylko uzależnienie i nic więcej. Ja rokowałem ale w pewnym momencie czułem, że do najlepszych brakuje mi sporo umiejętności więc totalnie zerwałem z tym nałogiem. Bo to jest mega nałóg, niszczy związki tak samo jak narkotyki czy alkohol i trzeba o tym sobie powiedzieć głośno. 

W co on w ogóle tak gra tam?

Rozwiązania? W zasadzie jedno. Jak siedzi w domu to wg mnie już nie rokuje na granie profesjonalne. Musiałby dużo spędzać czasu z drużyną, a jezeli tego nie robi = tzn. że nie ma kontaktów i nic nie osiągnie w tej materii. Więc zostaje tylko jedna opcja - rozstanie. 

Mój tok rozumowania jest taki bo znam to od środka. To jest rywalizacja jak każda inna, ale wciąga bardzo. Jak z nim nie zerwiesz to on nigdy się nie otrząśnie. Nawet jakbyście mieli kiedyś się jeszcze zejść, to raczej powinnaś to zrobić dla was, dla niego i jego dobra. To jest bardzo ciężkie, ale sam bym sobie wtedy to zrobił, żeby się otrząsnąć. 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×