Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Autorka

Czy są tu kobiety, których mąż okazał się kiepskim materiałem na męża i ojca jak pojawiło się dziecko?

Polecane posty

Gość Autorka

Trudno mi się zgodzić z opinią że widziały galy co braly. Prawda jest taka że NIGDY nie wiesz jakim facet będzie ojcem póki nim nie zostanie. Pozory mogą maksymalnie mylić. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Wiem o co chodzi. Jeszcze nagle maminsynkiem się stał i chciałby dać dziecko na tace matce. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kan

Ja z kolei mam odwrotnie. Myślałam, że wszystko będzie na mojej głowie, bo mój mąż to taki leniuszek, a okazało się że świetnie potrafi się zająć dzieckiem. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iza

Tak, ja jestem, corka 15 miesiecy, niby maz sie zajmuje dzieckiem, ale zdazylo mu sie juz wiele wypadkow, dziecko spadlo z lozka, bo sobie przysnal, uderzylo sie o beton w glowke na placu zabaw, bo ja puscil, a jeszcze dobrze nie chodzila, przytrzasnal jej palce szafka, bo nie zauwazyl i wiele jeszcze innych wpadek. Jest jakis taki nieodpowiedzialny pod tym wzgledem, nie potrafi dobrze przypilnowac dziecka. jest mi z tym zle, bo strach zostawic mala pod jego opieka. 

Racja, nigdy nie wie sie jakim maz bedzie ojcem-moj pomimo dobrych checi, wiele razy narazil dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Goosc

Mój pierwszy mąż okazał się fatalnym kandydatem na ojca... 

Co prawda zarabiał super ale tylko to mu wychodziło. Nie lubił czasu spędzac z dzieckiem mimo że to syn a każdy mówił że z ojciec z synem ma super więź... 

Niesety przed ślubem nie dało się tego sprawdzić bo dziecko było po ślubie 🙂 Obecie jestem w nowym związku i narzeczony prawie w 100%zastepuje młodemu ojca. Więc myślę że może być dobrym ojcem a na pewno lepszym niż były. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
20 minut temu, Gość iza napisał:

Tak, ja jestem, corka 15 miesiecy, niby maz sie zajmuje dzieckiem, ale zdazylo mu sie juz wiele wypadkow, dziecko spadlo z lozka, bo sobie przysnal, uderzylo sie o beton w glowke na placu zabaw, bo ja puscil, a jeszcze dobrze nie chodzila, przytrzasnal jej palce szafka, bo nie zauwazyl i wiele jeszcze innych wpadek. Jest jakis taki nieodpowiedzialny pod tym wzgledem, nie potrafi dobrze przypilnowac dziecka. jest mi z tym zle, bo strach zostawic mala pod jego opieka. 

Racja, nigdy nie wie sie jakim maz bedzie ojcem-moj pomimo dobrych checi, wiele razy narazil dziecko.

O jezu jak mi Cię szkoda. Żeby chociaż nie chciał ale on próbuje tylko jest bezmyślny, to musi być strasznie frustrujace

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iza
11 minut temu, Gość Gosc napisał:

O jezu jak mi Cię szkoda. Żeby chociaż nie chciał ale on próbuje tylko jest bezmyślny, to musi być strasznie frustrujace

Dzieki. Masz racje i nie wiem jakie jest wyjscie z takiej sytuacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Niestety tak...

Ja niestety jestem rozczarowana ojcostwem mojego meza. Corka ma 4,5 roku, moj maz byl moze z nia lacznie 15 razy na spacerze. Zeszlej zimy RAZ ja wzial na dwie godziny na sanki to chyba do sierpnia mi o tym przypominal. Jest mi przykro, bo dziecko bylo planowane i jak zaszlam w ciaze bardzo sie cieszylismy oboje. Jak mnie nie ma w domu to corka albo z tabletem, albo z laptopem albo tv. On nie ma pojecia jak sie nazywa jej Pani z przedszkola, kolezanki. Nie wie co corka lubi jesc, w co chce sie bawic... Bardzo jestem rozczarowana i jakbym wiedziala wczesniej ze tak bedzie to bym w ciaze nie zachodzila.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gija

U mnie identycznie. A mamy 2 dzieci. Kiedy urodzil sie pierwszy syn, to nie wymagalam od niego wiele, bo duzo pracowal, zreszta dziecko wisialo na cycu non stop i tak by za wiele nie pomogl. Szybko postaralismy sie o drugie (bo mala roznica itp). No i dopiero okazalo sie jakim jest leniwym, niecierpliwym ojcem. 

Z zazdroscia patrze na mezow kolezanek, jak z pasja zajmuja siie dziecmi a moj? No cos tam zrobi ale jakby od niechcenia i aby szybko skoncYc i do komputera.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iza
5 godzin temu, Gość Gija napisał:

U mnie identycznie. A mamy 2 dzieci. Kiedy urodzil sie pierwszy syn, to nie wymagalam od niego wiele, bo duzo pracowal, zreszta dziecko wisialo na cycu non stop i tak by za wiele nie pomogl. Szybko postaralismy sie o drugie (bo mala roznica itp). No i dopiero okazalo sie jakim jest leniwym, niecierpliwym ojcem. 

Z zazdroscia patrze na mezow kolezanek, jak z pasja zajmuja siie dziecmi a moj? No cos tam zrobi ale jakby od niechcenia i aby szybko skoncYc i do komputera.

Tez patrze z zazdroscia na rodziny, gdzie maz zajmuje sie rownie dobrze dziecmi. Co z tego jak moj ma checi, jak juz pod jego opieka tyle wypadkow sie dziecku przytrafilo, a dzis kolejny,znow upadla i uderzyla glowa o plytki.A wiecie co ja w tym samym momencie (a bylam wtedy w lazience) pomyslalam o jak dobrze ostatnio nie miala juz zadnych upadkow a tu bum i placz, oczywiscie 'pod opieka meza'.A najgorsze jest to, ze nawet jakbym sie rozwiodla, to i tak mu by przyslugiwalo zabieranie dziecka czy nawet opieka naprzemienna (mieszkam za granica, tu sady tak rozstrzygaja po rozwodzie),wiec wole juz miec ich obydwoje na oku-a tak nie powinno byc, ojciec powinien zapenic bezpieczenstwo dzieciom, a ja sie boje jak on sie nia zajmuje 😞

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
11 godzin temu, Gość Niestety tak... napisał:

Ja niestety jestem rozczarowana ojcostwem mojego meza. Corka ma 4,5 roku, moj maz byl moze z nia lacznie 15 razy na spacerze. Zeszlej zimy RAZ ja wzial na dwie godziny na sanki to chyba do sierpnia mi o tym przypominal. Jest mi przykro, bo dziecko bylo planowane i jak zaszlam w ciaze bardzo sie cieszylismy oboje. Jak mnie nie ma w domu to corka albo z tabletem, albo z laptopem albo tv. On nie ma pojecia jak sie nazywa jej Pani z przedszkola, kolezanki. Nie wie co corka lubi jesc, w co chce sie bawic... Bardzo jestem rozczarowana i jakbym wiedziala wczesniej ze tak bedzie to bym w ciaze nie zachodzila.

Mam tak samo. Mały ma 2 lata i mąż ani razu nie był z nim na spacer. Jak chce iść na sanki to nie będzie go ubrał tylko ja mam go ubierać i później "ale co sam mabm z nim iść? Ty też idziesz" 

Kiedy nie mam czasu na spacer to mówi mi że inni chodzą i jak tak nie iść z nim, itd. Jak mówię żeby sam szedł z nim to nie pójdzie 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Niestety tak

Jeszcze cos dodam. Od pazdziernika pracuje na pol etatu i jak wracam z pracy to mi sie chce plakac czasami. Dziecko stoi: Mama! Jestem  glodna! Pobawimy sie? Poukladamy puzzle? W salonie paczki po chipsach, ciastkach, slodyczach. W kuchni meksyk, w lazience porozwalane ciuchy, reczniki, kosmetyki. Pytam sie meza: dlaczego nie posprzatasz lazienki po tym jak mala wykapiesz? Jego odpowiedz: ciesz sie, ze w ogole ja wykapalem i ty nie musisz tego robic. Glodny jestem i zrob mi kawe.   Po tej sytuacji wyrzygalam mu co o nim mysle i o jego „tatusiostwie“, ale dalej jest to samo. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mmm

też lubię na cycu wisieć   i pupie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Do izy

Przesadzasz. Wypadki sie zdarzaja. No chyba, ze Ty nic innego nie robisz, tylko chodzisz za dzieckiem krok w krok i powtarzasz-  tego nie rob, nie wolno, nie dotykaj, uwazaj. Jak Ci mala zacznie biefac, wspinac sie to chyba zawalu dostaniesz. Wierz mi, nie zawsze nadazysz i upilnujesz. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Do izy

I pewnie wtedy z wielka japa do meza skaczesz. I wtedy zdziwiona, bo nie chce i nie umie sie dzieckiem zajac. Odpusc troche. Ty taka matka cud i przy Tobie dziecko nigdy nie upadlo? Przeciez to sie zdarza kobieto.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ja mieszkam za granica w troche innej kulturze, i dla facetow to dziecko jest najwazniejsze.zona czy konkubina to tylko matka dziecka, dzieki ktorej moze je miec i wychowywac, ale nikt wazny w zyciu.Wiele mowi ze pragnie miec dzieci ale nie chce sie wiazac na stale.Ze tak powiem skrajnosc w druga strone.Ale kobietom to pasuje, bo mysla podobnie, duzo jest singlow z dziecmi ktore byly planowane z kalendarzem w reku, znam pare typkow co maja kilkoro dzieci kazde z inna i twierdza ze to ich najwieksze osiagniecie w zyciu.Za to ojcami sa naprawde swietnymi i chca jeszcze wiecej dzieci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

W polsce najważniejsza osoba dla faceta jest jego matka. Wszystko robi by była zadowolona. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iza
Dnia 2.02.2019 o 03:56, Gość Do izy napisał:

Przesadzasz. Wypadki sie zdarzaja. No chyba, ze Ty nic innego nie robisz, tylko chodzisz za dzieckiem krok w krok i powtarzasz-  tego nie rob, nie wolno, nie dotykaj, uwazaj. Jak Ci mala zacznie biefac, wspinac sie to chyba zawalu dostaniesz. Wierz mi, nie zawsze nadazysz i upilnujesz. 

Oboje pracujemy zawodowo,wiec to nie jest tak,ze on wielka laske zrobi, ze zajmie sie dzieckiem i wyobraz sobie,ze przy mnie dziecko nigdy nie upadlo. 

Prosze bardzo kolejne przyklady, w weekend wlasnie znowu walnela glowa o plytki pod jego opieka. A tak z miesiac temu jak jeszcze nie umiala dobrze chodzic postawil ja za jej wozkiem (ktory jest ciezkim, wazy z 15 kg) i ona go pchala, a on krecil fimlik,a to drobne dziecko, wtedy nawet 10kg nie wazylo. Jestem zalamna jego glupimy pomyslami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×