Zwariowałam na jego punkcie.

Nie wiem co ze mna się stało,strasznie się zakochałam a jeszcze musze to ukrywac, w ogole ukrywanie emocji ciężko mi idzie. Jestem wyczerpana nie tylko brakiem wzajemnosci ale i tą grą. Głowa musi cały czas pracować, by nie wpaść. On jest dla mnie miły,nic poza tym nie ma i nie bedzie. Od jakiegos czasu juz sobie nie radze i mam dni że musze sie na... do zgonu choc nigdy wczesniej tego nie robilam. Pale coraz częsciej zeby sie uspokoic. Jestem załamana, bo wiem, że skoro to trwa tyle lat, to raczej już nie przejdzie.Obiektywnie on nie jest przystojny, ani zadbany ani ciekawy.Sama nie wiem czym mnie ujął. Jest zwykły. Miły, a nawet nudny.Ma wady ktorych u innych nie toleruje, jest niedojrzały ale zaakceptowalabym to ,gdyby tylko mnie kochał. Ale nie kocha, moze troszke lubi. Inni są lepsi i widzę to, ja sama tez jestem kilka lig wyzej, nie zeby sie przechwalac ale tak jest...jestem zła na siebie,załamana do tego stopnia, ze myslalam nad samobojstwem ;/ tak tylko chcialam sie wygadac

Wielka miłość, powiedziałaby berutiel 

Obsesja. Też kiedyś to przeżyłam.. dziś jest już 10lat i chociaż nie omdlewam na jego widok to wolałabym już więcej mu w oczy nie spojrzeć dłużej niż 2sekundy a przecież już i starszy i dziadka dzieciaty.

to co sprawiło że zakochałaś się w takim nieatrakcyjnym i niezadbanym facecie? co on w sobie ma?

Obsesja to raczej nie.Moze silne zauroczenie.Nie sledze go, nie wystaje pod domem, ale zawsze jestem zazdrosna i w myslach zycze zeby zwiazki mu sie rozpadaly bo nie moge zniesc swiadomosci ze bzyka inną i dba o nią.Ja go nie potrzebuje, tylko chcę... Nie pozwole mu wejsc ma na głowe (gdyby co)obowiazuja go takie same prawa jak innych, wole cierpiec niz sie ponizac np.

Starszy i dzieciaty

Ja go też nie śledziłam. A życzyłam im jak najlepiej bo gdzieś tam z tyłu głowy wiedziałam ,że on doskonale zdaje sobie sprawę że takich emocji jakie ja w nim zbudziłam już mu się nie trafią. A potrzebowałam go jak tlenu marzyłam by rodzić mu dzieci i takie tam głupoty które dziś mnie przerażają.