Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Anton

Moje przerażenie sytuacją dziecka w sali zabaw w centrum handlowym

Polecane posty

Gość Anton

Niedawno wróciłem z synkiem (6 lat) z galerii handlowej. Jak zobaczył salę zabaw to uparł się, żeby się tam pobawić. No to zostawiłem go na niewiele ponad godzinę. Było tylko dwoje dzieci, więc ryzyko kłótni o zabawki stosunkowo niewielkie 😉
Jakież było moje przerażenie gdy wróciłem po niego, a sala zamknięta i nikogo w środku! Była godzina 20:50, a sala czynna do 21:00. Myślałem że dostanę zawału, nie wiedziałem co zrobić. Po chwili przychodzi dziewczyna opiekunka z synem za rączkę. Przerażony pytam co się stało? Ona spokojnie odpowiada jakby nic się stało - poszliśmy do łazienki. Ja już uspokojony - okej, dziękuję. Zapłaciłem i wyszedłem z dzieckiem.
W drodze powrotnej pytam syna czemu musiał tak szybko do łazienki, jak chwilę przed wejściem do tej sali byliśmy w toalecie. A on z całą stanowczością: -wcale nie musiałem!
Ja nie odpuszczam i dopytuję: -to po co byłeś w łazience?
Synek na to: -jak inne dzieci już poszły to pani powiedziała, że zaraz się posiusia jak nie pójdzie do ubikacji i mnie zabrała ze sobą.
Ja pytam dalej co wtedy robił, a on mówi, że był też w kabinie tylko pani kazała stać tyłem i nie patrzeć. A jak wyszliśmy i pani myła ręce to tacy panowie się śmiali.
Jak to panowie?! (Byłem przekonany że poszła do damskiej). Mały uświadamia mnie: -byliśmy w tej najbliżej co chodzą panowie, bo pani trudno było iść i szła bardzo wolno.

Nie wiem, co ja mam o tym wszystkim myśleć, czy powinienem się tym martwić. 
Jak mogła w ogóle ta dziewczyna coś takiego zrobić? 
Dlaczego nie zaczekała do godziny zamknięcia -21:00, albo chociaż te parę minut aż odbiorę dziecko? 
Czy nie naruszyła procedur?
Może mały podglądał ją przez palce i widział to czego nie powinien? Boję się, że pozostanie mu to w pamięci. Chyba już nigdy nie zostawię dziecka w takiej sali zabaw.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jaaaa

Może naprawdę nie mogła już wytrzymać, trudno powiedzieć. Wątpię, żeby miał po tym jakąś traume, bez przesady. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anton
1 minutę temu, Gość Jaaaa napisał:

Może naprawdę nie mogła już wytrzymać, trudno powiedzieć. Wątpię, żeby miał po tym jakąś traume, bez przesady. 

Co nie mogła wytrzymać? 10 minut by ją zbawiło? Przecież to była dorosła dziewczyna! Sama zresztą wystawiła się na pośmiewisko w męskiej toalecie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ąaaa

Zostawiłeś dziecko samo na sali zabaw? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

Chłopie przesadzasz!! Miała go samego zostawić na sali zabaw?? Wątpię żeby to było bezpieczne. Nie było to profesjonalne z jej strony, ale nie zostawiła go. Dzieciak był bezpieczny!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jaaaa

Nie rozumiem też w sumie czemu poszła do męskiej. Może nie mogła wytrzymać, może od dłuższego już czasu potrzebowała pójść i nie dała rady lub jej coś było. Nie wiemy tego. Nie miała też gwarancji, że rodzic przyjdzie po dziecko na czas. Różnie bywa. Pracowałam w przedszkolu i chociaż nigdy nie musiałam ciągać ze sobą ostatniego dziecka, z którym siedziałam pod koniec dnia do WC, to parę razy zdarzyło się, że było mi już ciężko, bo rodzice spóźniali się pół godziny lub nawet godzinę. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Okb

Prowo jak chùj 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

Ale Ty jesteś ...any!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anton

Ja się nie spóźniłem, wróciłem nawet 10 min przed zamknięciem. A dziecka nie zostawiłem samego, bo jak weszliśmy, to było jeszcze 2 dzieci, przecież napisałem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Typek

Uwazam ze Pan przesadza. Nic az tak wielkiego sie nie stalo, maly pewnie nic nie widzial.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Było... Słowo w słowo październik 2018 bo mi wyskoczyło 😂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Okn
1 godzinę temu, Gość Anton napisał:

Ja się nie spóźniłem, wróciłem nawet 10 min przed zamknięciem. A dziecka nie zostawiłem samego, bo jak weszliśmy, to było jeszcze 2 dzieci, przecież napisałem

Ale ... 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Trzeba bylo nie zostawiać lebka samego, tylko go pilnować. Wysyraleś się na opiekę nad nim i masz teraz problem do babki, a nie do siebie. Brawo ty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

No nie przesadzaj człowieku! Cóż niby takiego mały miał "zbaczyć przez palce"?!?   Jeśli już, to tylko TWOJA wizja "przez palce".

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
9 godzin temu, Gość Anton napisał:

Ja się nie spóźniłem, wróciłem nawet 10 min przed zamknięciem. A dziecka nie zostawiłem samego, bo jak weszliśmy, to było jeszcze 2 dzieci, przecież napisałem

I co, ta dwójka obcych gówniaków miała twojego gówniaka  pilnować?  

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anton
36 minut temu, Gość gość napisał:

I co, ta dwójka obcych gówniaków miała twojego gówniaka  pilnować?  

Jak już podejmujesz się skomentować to chociaż przeczytaj pierwszy post! A nie tylko pisać byle pisać, bez związku i zastanowienia. Jak weszliśmy to było dwoje innych dzieci, natomiast skoro poszła tylko z moim, to oczywiste, że pozostałe zostały już zabrane wcześniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xxxy
Dnia 2.02.2019 o 23:57, Gość Jaaaa napisał:

Nie rozumiem też w sumie czemu poszła do męskiej. Może nie mogła wytrzymać, może od dłuższego już czasu potrzebowała pójść i nie dała rady lub jej coś było. Nie wiemy tego. Nie miała też gwarancji, że rodzic przyjdzie po dziecko na czas. Różnie bywa.

Ale dopóki ostatnie dziecko nie zostanie zabrane w godzinach pracy takiej sali to nie powinna nigdzie wyjść, ani zabierać dziecka ze sobą. A co by się stało, gdyby ono się poślizgnęło, przewróciło czy cokolwiek innego?

Poza tym mogło być, że taka młoda dziewczyna miała chętkę na wejście do męskiej toalety (hormony różnie uderzają o głowy) i pod pretekstem chłopca właśnie tam poszła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Pewnie się miała dziewczyna zeszczać w majtki, żeby jaśnie wielmożny pan się nie ciskał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nnj

2/10, bo ci wyżej łyknęli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xxx

przecież już to było i to kilka razy, słabe i nudne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×