Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

moreded

Podpowie mi ktoś co robić?

Polecane posty

Hej mam na imię Łukasz mieszkam z dziewczyną i dwójką dzieci. Mam problem odnośnie rodziców ale może od początku , zamieszkałem z moją dziewczyną 3 lata temu, wynajmowaliśmy mieszkanie ze względu na to ,że wcześniej mieszkałem z rodzicami i siostra 5 letnim bratem w mieszkaniu socjalnym , aby żyć razem musieliśmy coś wynająć po prostu. Żyliśmy sobie tak 2 i pół roku, po czym rodzice oznajmili ,że wynajmą sobie domek jakieś 400km od warszawy.no fajnie dzięki temu będziemy mogli wrócić do mieszkania w którym jestem zameldowany, postanowiliśmy rodzicom dokładać 400-500zl aby było im łatwiej . Niestety po 5ciu miesiącach tata schudł 15 kilogramów z 65 spadł na 50 ma problemy z płucami , okazało się że coś nie tak było z piecami w wynajętym domu no i postanowili wrócić .. okej przecież zdrowie rodziny jest dla mnie najważniejsze nie robiliśmy problemów, nie mógłbym się w lustrze przejrzeć więc postanowiliśmy wynająć ponownie coś w Warszawie parę dni przed powrotem rodziców okazało się że moi rodzice wykorzystali dane mojej dziewczyny i nabrali pożyczek na około 10tys złotych... Siostra nabrała pożyczek na ciotkę na 30tys złotych w jakiś parabankach... Ciotka poszła na policję, my z moją Monika postanowiliśmy ,że to jednak rodzina .. nie mogę pozwolić aby mama która o mnie dbała całe życie poszła siedzieć ... Teraz jesteśmy w dupie ,ciężko było coś wynajac.. musieliśmy z dziewczyną wydać całe dwie pensje aby się przeprowadzić 1800zl wynajem plus 1800kaucja plus 200zl rachunki... Jesteśmy teraz w czarnej dupie.. przeprowadzka wyszła tak nagle, rodzice nas wyrąbali... Nie możemy wziąć żadnej nawet najmniejszej pożyczki aby dotrwać do tego 10tego... Co tu zrobić?? Ma ktoś jakiś pomysł?Doradzcie  mi ludzie.. do 10tego kupa czasu a my bez grosza nie mamy się nawet do kogo zwrócić ja to wytrzymam bez jedzenia ,mogę długo ale jak taki prosty człowiek może ogarnąć z 200-300zl na biegu?. W pracy zaliczki dać nie chcą. Do tego martwimy się znając moich rodziców że nie zaczną spłacać tego co nabrali.. co byście zrobili na moim miejscu? Helpnijcie ludzie dobra rada. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Darko

Moze poprostu pogadac z szefem, powiedziec jak sytuacja stoi i jakas zaliczke by moze dal? 

Druga opcja jakami sie nasuwa to moze rodzina? Rodzice dziewczyny badz ktos bliski waszemu otoczeniu, kto bylby w stanie wam pomoc? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Rodziną od strony dziewczyny mieszka w Olkuszu klepie większą bidę niż my razem wszyscy wzieci... Jak my mieliśmy nie raz więcej kasy to wysyłaliśmy im Kaśkę aby pomóc w miarę możliwości to odpada...już próbowałem w pracy Lipa trochę.... A może ktoś tutaj z forumowiczów nie potrzebuje młodego chłopaka do pomocy NW np przeprowadzka lub cokolwiek??a jakbyś Ty jako człowiek podszedł do tej sprawy jeśli chodzi o zachowanie rodziców ? Zależy mi na opiniach ludzi ponieważ ja albo jestem zaślepiony myśląc ,że to rodzice w końcu..albo mam rację ,aby jednak nie robić im problemów .. staraliśmy się zawsze z Moją dziewczyna dbać o jej zdolności kredytowe w końcu wkroczyliśmy już w dorosłe osobne życie a tu takie zachowanie ..ch by to strzelił wszystko, człowiek jakby się nie starał aby wszystko miało ręce i nogi to zawsze coś się ...zieli

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Darko

Mimo ze to rodzice, nie potrafilabym przejsc kolo tego obojetnie.. Byl jakis chociaz konkretny cel brania takiej pozyczki i podszywania sie pod Twoja dziewczyne? 

Ja jestem w sytuacji gdzie nie mam lekko z matka, wiem co przechodzicie i doskonale rozumie ten problem.

Jesli nie macie do kogo sie zwrocic z pomoca, to moze zeby w miare jakos przezyc do wyplaty warto zastawic cos w komisie/lombardzie? Bo innego pomyslu nie mam.. Chyba ze rzeczywiscie uda Wam sie znalesc jakas prace "dorywcza" 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Później rodzice mieli wymówki ,że to na lekarstwa dla taty było brane z tym że jak wrócili do Warszawy to z 62 calowym tv i zamrażarka taka spora.. więc wątpię, zresztą jestem więcej niż pewien ,że na żadne leki te pieniądze nie były brane.. jeśli byłaby taka potrzeba i tata rzeczywiście by potrzebował leczenia to na pewno by nam o tym powiedzieli i wiedzieliby że stanąłbym na głowie aby im taka kasę załatwić i nie ważne w tedy by było czy się zadłużymy czy też nie. Jeśli chodzi o przeżycie do 10 to sobie poradziłem naszczęście .. dzięki za odpowiedź.tym bardziej wkurza mnie fakt ,że rodzice mieli zawsze podejście do życia dziwne... Zawsze brali jak najwięcej czegoś aby tylko na chwilę pieniądze były. W tej chwili mama zadłużoną jest na ogromną kwotę tata też...siostra to samo.. w wieku 18 lat wziąłem kredyt na 10tysbi parę tel w orange.. moją głupota za namową mamy.. kupili rodzice wtedy samochód itp.. z tym że nikt się nie garnął aby chociaż po 100zl wpłacać. Ja byłem młody i głupi naprawdę nie zdawałem sobie sprawy z konsekwencji.. byłem przyzwyczajony do tego że ważne iż kasa jest na chwilę.. teraz z czasem widzę że to były ogromne błędy przez 10lat długi mi urosły jak nw.. od 2 lat po trochu się spłacam . Ale tego jest tyleee że przez najbliższe 10lat NW czy spłacę : d dzieki że mogłem się wygadać i dzięki również za wsparcie i  rady. To mój pierwszy post w życiu do ludzi ,ale chyba warto czasem zobaczyć jak uważają inni ludzie na temat opisanych przeze mnie wydarzeń . Pozdro!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Darko

Mysle ze z biegiem czasu wszystko sie unormuje i wyjdziecie na prosta.. Tylko troche czasu potrzebujecie.

Tez weszlam na to forum pierwszy raz z problemem, ale niestety nie otrzymalam zadnej odpowiedzi. W kazdym razie dobrze jest probowac.

Tobie zycze powodzenia, zeby Wam sie ulozylo. Pozdrawiam 😊

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×