Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Jest mi przykro

Wierzycie w przewrotnosc losu?

Polecane posty

Gość Jest mi przykro

Czy wierzycie, ze los potrafi sie odmienic? Przez dwa lata bylam w zwiazku z chlopakiem ktorego bardzo ale to bardzo pokochalam. On mnie ponizal, doprowadzal do placzu.. Oddalilam sie na tyle, ze kontakt sie urwal. Ja zostalam calkiem sama jak palec z tym piekielnym odczuciem beznadziejnosci i smutku. Kiedy zamykaja sie drzwi mieszkania placze.. On doptmrowadzil mnie do depresji, wyniszczyl.. Sprawil, ze czuje sie jak smiec. Nic sobie z tego nie zrobil choc doskonale wie co czuje. Nawet nie przeprosil. Wiem, ze spotyka sie z inna, uprawia seks i spedza czas swietnie kiedy ja siedze sama i placze wrecz czasami rycze z bezsilnosci i niesprawiedliwosci bo oddalam mu die bardzo.. W zamian dostawalam wyzwiska.. Czy wierzycie w zmiennsc losu, ze i ja bede szczesliwa? Mysle i boje sie, ze nic dobrego mnie nie spotka. Ja placze i pisze do was, pale kolrjnego papierosa a on moze w tym czasie przytula ja i traktuje lepiej?' rozumiem jakbym byla dla niego totalna ..., ale oddalam seoje cialo, serce, znosilam ponizenia.. Znacie przypadki, w ktorych los czlowieka calkiem sie odmienil? Jedyne co mi pozostalo to wiara, ze kiedys wszystko sie zmieni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

To zależy od ciebie. Możesz się położyć i płakać albo olac. To żadna przewrornosc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szaarriiikkkk

los z definicji przewrotny jest...

Wszystko jest mozliwe...wszystko

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Onazasmucona

Jestem w podobnej sytuacji autorko. On mnie zranił, on mnie krzywdził i na koniec zostawił dla innej z którą jest szczęśliwy i ją traktuje lepiej ode mnie i dla niej się stara. Tak boli mnie to wszystko, że siedzę i płaczę z bezsilności. Codziennie po pracy się upijam, aby zabić chociaż na chwilę ból, który czuję i tą bezsilność 😕

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jest mi przykro
13 minut temu, Gość Onazasmucona napisał:

Jestem w podobnej sytuacji autorko. On mnie zranił, on mnie krzywdził i na koniec zostawił dla innej z którą jest szczęśliwy i ją traktuje lepiej ode mnie i dla niej się stara. Tak boli mnie to wszystko, że siedzę i płaczę z bezsilności. Codziennie po pracy się upijam, aby zabić chociaż na chwilę ból, który czuję i tą bezsilność 😕

Wiec doskonale wiesz co czuje. Kiedy wem, ze po udanym seksie pocaluje ja, kiedy zrobi jej jedzenie.. Najgorsze jest to, ze dalysmy tyle od siebie a to one zgarniaja co najlepsze, je traktuja lepiej.. Ale powiem Ci, ze mimo bolu odzywa sie tez we mnie rozsadek. Podpowadam sobie, ze nie da sie dlugo udawac, ze tez kiedys odwali mu cos i wyzwie nowa dziewczyne. Staram sie trzymac wszystko w sobie. Juz na odchodne mialam atak histerii i teraz jeszcze bardziej utwierdzilam go w tym, ze dobrze zrobil zrywajac kontakt. Szkoda tylko, ze nie sroxumial ze moje zachowanie spowodowane bylo przez niego.. On nawet nie ma poczucia winy. Mam nadzieje, ze spotksmy w koncu kogos, kto bedzie nas traktowal z szacunkiem. Ty pijesz a ja ale i to duzo.Tez bym sie upijala ale cos czuje, ze zrobilabym cos o pijaku moze zadzwonila z pretensjami.. Ale musze pokazac klase. Tozsadek tez mi mowi, ze odplaczemy swoje i ruszymy do przodu. Tylko blagam Cie nie zrob nic glupiego. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Onazasmucona

Ja nie odzywam się do niego. Milczę odkąd ze mną zerwał dla tamtej. On mnie oszukiwał i przez miesiąc ciągnął dwie na raz. Tamta nawet nie wie o moim istnieniu, a ja o jej istnieniu dowiedziałam się przypadkiem. Życzyłam mu szczęścia i zamilkłam i trzymam wszystko w sobie. On nawet nie wie, że mnie to wciąż boli. Pokazuję wszystkim wokół jaka jestem szczęśliwa, a jak nikt nie widzi, płaczę i cierpię 😕 Udaję przed nim szczęśliwą dziewczynę, której uśmiech nie schodzi z twarzy, a on nie może sprawdzić jak jest na prawdę, bo jest aktualnie 2000 km ode mnie 😕

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jest mi przykro
11 minut temu, Gość Onazasmucona napisał:

Ja nie odzywam się do niego. Milczę odkąd ze mną zerwał dla tamtej. On mnie oszukiwał i przez miesiąc ciągnął dwie na raz. Tamta nawet nie wie o moim istnieniu, a ja o jej istnieniu dowiedziałam się przypadkiem. Życzyłam mu szczęścia i zamilkłam i trzymam wszystko w sobie. On nawet nie wie, że mnie to wciąż boli. Pokazuję wszystkim wokół jaka jestem szczęśliwa, a jak nikt nie widzi, płaczę i cierpię 😕 Udaję przed nim szczęśliwą dziewczynę, której uśmiech nie schodzi z twarzy, a on nie może sprawdzić jak jest na prawdę, bo jest aktualnie 2000 km ode mnie 😕

Wydaje mi sie, ze on powinien wiedziec co czujesz. Moglas mu wczesniej to napisac, wylac z siebie jak cierpisz, ale grzecznie..asertywnie. Napisac, ze go kochalas i ze cierpisz, ze piszesz to po to, aby jedynie o tym wiedzial.. Ale.. A moze nie warto tego robic dla takiego palanta. On sie z Twoimi uczuciami nie liczyl. Pamietaj karma wraca. Ty wyplaczesz swoje, odzyjesz a on zostanie zraniony. Dostajemy to na co zaslugujemy. Miej swoje terapie, napisz do niego list, wyzal w nim sie i go podrzyj zaraz po napisaniu. To Ci troszke ulzy. Trudno, musimy to wyplakac. Chociaz dopada mnie mega smutek, to chce tlumaczyc sie rozsadkiem i mimo, ze napisalabym mu jsk sie czuje nie bede robic z siebie pajaca. Wszystko zostanie nam wynagrodzone. Trzeba przeczekac zacisnac zeby, ryczec nawet. Mowie czasem do siebie, ze za jakis czas bede sie z tego smiala. Moze wtedy to bedzie prawda.. Pamietaj on kiedy kochal sie z inna nie myslal o Tobie. Ja w glebi duszy chcialabym, zeby moj przeprosil zrozumial. Ale czy wtedy rozsadek pozwoli mi wrocic.. Nie pozwoli. Badz jak najlepsza osoba dla siebie samej  dobrze ze wychodza takie rzeczy teraz kiedy nie mamy z nimi dzieci. Ne odzywaj sie do niego, daj sobie czas on teraz nie mysli o Tobie na pewno...ale pomysli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Biu

Nie rozumiem tylko jak można być aż dwa lata z kimś kto źle cię traktuje? I jeszcze kochać szalenie kogoś takiego...😕

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
41 minut temu, Gość Biu napisał:

Nie rozumiem tylko jak można być aż dwa lata z kimś kto źle cię traktuje? I jeszcze kochać szalenie kogoś takiego...😕

No dokładnie...same traca czas na du.p.kow a jesli facet zauważy ze kobieta się nie szanuje i wszystko wybacza, tym bardziej nie będzie jej szanował.  

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Onazasmucona
9 godzin temu, Gość Jest mi przykro napisał:

Wydaje mi sie, ze on powinien wiedziec co czujesz. Moglas mu wczesniej to napisac, wylac z siebie jak cierpisz, ale grzecznie..asertywnie. Napisac, ze go kochalas i ze cierpisz, ze piszesz to po to, aby jedynie o tym wiedzial.. Ale.. A moze nie warto tego robic dla takiego palanta. On sie z Twoimi uczuciami nie liczyl. Pamietaj karma wraca. Ty wyplaczesz swoje, odzyjesz a on zostanie zraniony. Dostajemy to na co zaslugujemy. Miej swoje terapie, napisz do niego list, wyzal w nim sie i go podrzyj zaraz po napisaniu. To Ci troszke ulzy. Trudno, musimy to wyplakac. Chociaz dopada mnie mega smutek, to chce tlumaczyc sie rozsadkiem i mimo, ze napisalabym mu jsk sie czuje nie bede robic z siebie pajaca. Wszystko zostanie nam wynagrodzone. Trzeba przeczekac zacisnac zeby, ryczec nawet. Mowie czasem do siebie, ze za jakis czas bede sie z tego smiala. Moze wtedy to bedzie prawda.. Pamietaj on kiedy kochal sie z inna nie myslal o Tobie. Ja w glebi duszy chcialabym, zeby moj przeprosil zrozumial. Ale czy wtedy rozsadek pozwoli mi wrocic.. Nie pozwoli. Badz jak najlepsza osoba dla siebie samej  dobrze ze wychodza takie rzeczy teraz kiedy nie mamy z nimi dzieci. Ne odzywaj sie do niego, daj sobie czas on teraz nie mysli o Tobie na pewno...ale pomysli.

On myśli już kilka razy napisał, ale nic nie odpisałam, wiedząc, że ma inną 😕

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ania

To o czym piszecie to nie przewrotnosc losu. Przewrotnosc to strata, ktora często przeradza się w zysk, bo robi miejsce dla czegos nowego,lepszego.Utrata pracy daje szanse na znalezienie nowej ,moze fajniejszej,bardziej interesujacej. Tak samo jest z miloscia - stara odchodzi by zrobic miejsce dla nowego, fascynujacego uczucia.
Czesto jednak jest tak,ze boimy się utracic cos co już mamy, chocby to bylo toksyczne. Wychodzimy bowiem z załozenia,ze lepsze gorsze i znane niz lepsze jak niewiadome😎

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×