Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Gosc

Mąż pali marihuane. Co robić?

Polecane posty

Gość Gość

Szkoda tylko że ...ki patuski nie zdają sobie sprawy z tego że to że im nic się nie dzieje po tym syfie nie oznacza że każdy organizm jest taki sam. Mój brat jaral regularnie i jak jeszcze połączył to z alko to nie wiedział co się z nim dzieje, dlatego doskonale rozumiem autorkę. Większość z was tutaj jest naprawdę zdrowo porabana jeśli piszecie prawdę. Zwłaszcza ...ka od jarania mając dziecko pod opieką. Autorko musisz znaleźć sposób żeby męża od tego odciągnąć bo będzie tylko gorzej. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Wiesz co, wszystko jest dla ludzi, tylko trzeba umieć z tego korzystać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Zaraz wyjdzie ze jak  ktos nie pali marihuany to jest nienormalny . 

Moja bliska  koleżanka tak sobie popalała  . Ma odpowiedzialne stanowisko i w pewnym momencie  sama zauważała, ze straciła  nad tym kontrole . W pracy nie mogła sie na niczym skupić  , zaczęła mieć problemy  z z pamięcią. Przestala z dnia na  dzien bo jej zależało  na rodzinie i pracy .  

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Nie no jasne powinnam zaakceptować to że mąż był w takim stanie że dzieci go widziały czolgajacego, zygajacego z oczami spuchnietymi i czerwonymi jak wamipr i wkładającego głowę pod zimny kran żeby się ogarnąć. Nazywajcie mnie swietojebliwa ale nie każdemu służy to ... tak jak ktoś wyżej napisał i mój mąż się zalicza do grona tych osób. Zabieram się stąd bo widzę że pomocy tu nie znajdę żadnej. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

I pomyśleć że to dział ciąża, macierzyństwo, dzieci... Przerażające. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
2 minuty temu, Gość Gość napisał:

Faza? Jest różnica między zjadaniem się a kilkoma buchami, tak jak z piwem, wypij jedno a wypij 5. 

Jeśli pali często to się postaw, jeśli okazjonalnie to odpuść.

I co mu zrobi? Pobije go? Kare mu da, kieszonkowe odbierze? Dilera okrzyczy? Jak się ma postawić, ciosać mu kołki z manierą godną nerwicy natręctw?

Czasem mam wrażenie, że część kobiet jest oderwanych od życia. Mamy tu do czynienia z dorosłym człowiekiem świadomym co mu odpowiada (bo ja palenia nie odkodowuje jako coś negatywnego) i z tego względu już nie do ukształtowania/wychowania. To nie jest dziecko, które możecie zaszantażować swym "autorytetem". Skoro lubujecie się w prowokowaniu i nakłanianiu zagubionych kobiet do konfrontacji to też nakreślcie scenariusz jak mają postąpić. Bo jak nie przestanie często palić.... to coooo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Autorko  na zle forum trafiłaś tutaj  większość bab pochodzi z patologi gdzie picie .,ćpanie i puszczanie sie jest norma  Zaraz wyjdzie ze to twoja wina bo ty meczysz biednego misia a on tylko chce sie zrelaksować. Kochana postaw sie mężowi , walcz o rodzinie . Jeśli was kocha , jesli mu zależy to zacznie sie leczyć .

 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

Wszystko fajnie tylko nie winisz tego czego trzeba skoro się czołgał i rzygał to się najebal i doprawił trawą. Co nie zmienia faktu że alkohol to główna przyczyna. A skoro dzieci widzą go w takim stanie to znaczy że masz męża ...a który jest nieodpowiedzialny. Najlepiej będzie jeśli z nim szczerze pogadasz ale ja bym trawy w to nie mieszała, wyraźnie ma jakiś problem lub po prostu musiał dowalić do pieca jak normalny człowiek o czasu do czasu... miękkie narkotyki to nie jest taki problem jak ci się zdaję, twój mąż nie zmieni się z dnia na dzień w ćpuna ciągnącego laskę za kolejna działkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Tak jak pisałam, mój czasem zapali, ma dobry humorek, śmieje się że wszystkiego i nie widzę nic w tym złego. Ale jeśli wracałby w takim stanie czy po alkoholu czy po paleniu czy po obu naraz to byłaby awantura. Przy drugim pakuję mu manatki i odstawiam do mamusi. Wróci jak się ogarnie. Raz wrócił mi uchlany, że spał na podłodze w łazience goły po kąpieli i to przed południem. I co? Więcej tak nie zrobił. Chcesz korzystać, proszę bardzo, pod warunkiem, że umiesz. Jeśli nie umiesz, licz się z tym że lekko nie będzie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
9 minut temu, Gość gość napisał:

Autorko  na zle forum trafiłaś tutaj  większość bab pochodzi z patologi gdzie picie .,ćpanie i puszczanie sie jest norma  Zaraz wyjdzie ze to twoja wina bo ty meczysz biednego misia a on tylko chce sie zrelaksować. Kochana postaw sie mężowi , walcz o rodzinie . Jeśli was kocha , jesli mu zależy to zacznie sie leczyć .

 

 

No w jaki sposób wywrze na presje na dorosłym człowieku poprzez POSTAWIENIE SIĘ? Ciekawa jestem :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
7 minut temu, Gość Gość napisał:

Tak jak pisałam, mój czasem zapali, ma dobry humorek, śmieje się że wszystkiego i nie widzę nic w tym złego. Ale jeśli wracałby w takim stanie czy po alkoholu czy po paleniu czy po obu naraz to byłaby awantura. Przy drugim pakuję mu manatki i odstawiam do mamusi. Wróci jak się ogarnie. Raz wrócił mi uchlany, że spał na podłodze w łazience goły po kąpieli i to przed południem. I co? Więcej tak nie zrobił. Chcesz korzystać, proszę bardzo, pod warunkiem, że umiesz. Jeśli nie umiesz, licz się z tym że lekko nie będzie. 

Wiele z kafeterianek mieszka w chałupie męża albo u teściowej, więc co najwyżej one by się mogły spakować i z przychówkiem wrócić z podkulonym ogonkiem do rodziców mieszkać w jednym pokoiku z plakatami Jennifer Lopez na ścianach :D :D :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Nie był bardzo pijany tylko zioło to spotegowalo. Wiem co mówię. Wiem jaki jest bo nieraz potrafił naprawdę dużo wypić aż do pozygania ale w takim stanie nie  był nigdy. Wtedy w święta znałam woreczek po tym syfie. Byłam z tym wtedy u jego przyjeciela i dowiedziałam się że odkąd pamięta a znają się lat ponad 20 mój mąż palił ten syf tylko miał klamanie w żywe oczy opanowane do perfekcji i robienie z ludzi ...ow tylko po to żeby się nie wydało. Za młodu palili razem. Wiadomo jak to w szkole. Ale on przestał bo stwierdził że to syf i nigdy nie ma z tego nic dobrego. Ze jak się ma rodzinę to trzeba być bardziej odpowiedzialnym. Był w szoku ze mój mąż dalej się w to bawi i sam mi przyznał rację że to jest spory problem i mąż pewnie jest uzależniony.  Możecie się że mnie śmiać ale ja naprawdę jestem załamana. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

"o w jaki sposób wywrze na presje na dorosłym człowieku poprzez POSTAWIENIE SIĘ? Ciekawa jestem :D"

Nie rozumiesz  bo pochodzisz z patologi gdzie ćpanie , puszczanie sie i chlanie jest ważniejsze  od rodziny . 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Jak to jak? Pakujesz manatki i do mamusi. Stawiasz sprawę na ostrzu noża. Jestem wyluzowana ale w życiu bym nie pozwoliła żeby dzieci go oglądały w takim stanie. I nie, że to ty idziesz z dziećmi, bo zostanie sam i będzie miał luz. Masz teściową za sobą, więc wykorzystaj to. Prędzej ona go postawi do pionu niż ty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
4 minuty temu, Gość gość napisał:

"o w jaki sposób wywrze na presje na dorosłym człowieku poprzez POSTAWIENIE SIĘ? Ciekawa jestem :D"

Nie rozumiesz  bo pochodzisz z patologi gdzie ćpanie , puszczanie sie i chlanie jest ważniejsze  od rodziny . 

KONKRETY, co byś zrobiła a nie inwektywami raczysz dyskutantkę. Wiadomo, najlepiej nakręcić anonimową kobietę do konfrontacji nie wskazując rozwiązania, niechże sobie jeszcze bardziej spiertoli sytuacje. Każdy kto nie poprze mało racjonalnego apelu intelektualnie ułomnej będzie mieć przypisaną cechę: ćpuna, patologa, puszczalskiej i co tam jeszcze?

On też uważa, że rodzina najważniejsza. Dzieci nie szprycuje, całości wypłaty nie przepuszcza etc.

No, zamieniam się w słuch. Klapsik? Zabierze mu pensje?

Niestety, ale nie ma na to sankcji. Co najwyżej groźba rozwodu, ale czy jest wariant awaryjny typu własne mieszkanie etc?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Mam teściowa za sobą ale ona go nie przyjmie pod dach bo mi to powiedziała. Więc tutaj jestem trochę w czarnej d.... 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
4 minuty temu, Gość Gość napisał:

Jak to jak? Pakujesz manatki i do mamusi. Stawiasz sprawę na ostrzu noża. Jestem wyluzowana ale w życiu bym nie pozwoliła żeby dzieci go oglądały w takim stanie. I nie, że to ty idziesz z dziećmi, bo zostanie sam i będzie miał luz. Masz teściową za sobą, więc wykorzystaj to. Prędzej ona go postawi do pionu niż ty.

A dlaczego on do mamusi, a nie ona? Przecież oboje są wpisani w akt notarialny najpewniej po 50%? Ja bym w życiu nie poszła na taki układ. Podejrzewam, że finansowo to on bardziej dźwiga ciężar kredytu, rachunków etc.

Próbuj dalej.

Nie znam faceta, który pokornie by się spakował i ot tak wrócił do rodziców. Duma i honor by mu nie pozwoliła żeby żonka grała dziećmi i jeszcze wyrzucała go z własnego domu.

Musicie się wczuć w męską psychikę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Ja też nie mieszkałam u siebie i co z tego? Mieliśmy kryzys i myślałam że skończy się rozwodem. Wywaliłam go do teściowej, ona zmyła mu głowę dodatkowo i było po kryzysie. Wrócił, obiecał, że już nigdy nie doprowadzi do takiej sytuacji ( chodziło o nasze relacje, nasz młodszy syn miał wtedy 2 mc) i słowa dotrzymał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Autorko niech mąz pakuje  walizkę i wypad do matki. Nie ty z dziećmi tylko on bo to on ma problem i to on rozwala rodzinę . Jak teściowa jest po twojej stronie to postawi go do pionu w 5 minut . 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

No to jeśli nie teściowa to pakuj się ty jeśli masz możliwość.

Rozwiązanie? To wg ciebie ma nic nie robić? Autorka źle zaczęła bo źle nakreśliła sytuację, ale teraz mamy pełny obraz.. dziwi mnie tylko jedno, palenie ma charakterystyczny zapach, autorko, nigdy nie poczułaś? Nie zauważyłaś że pali regularnie? Choć z drugiej strony jak trwa to tyle czasu to takim go poznałaś, to może ciężko się zorientować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
7 minut temu, Gość Gość napisał:

Ja też nie mieszkałam u siebie i co z tego? Mieliśmy kryzys i myślałam że skończy się rozwodem. Wywaliłam go do teściowej, ona zmyła mu głowę dodatkowo i było po kryzysie. Wrócił, obiecał, że już nigdy nie doprowadzi do takiej sytuacji ( chodziło o nasze relacje, nasz młodszy syn miał wtedy 2 mc) i słowa dotrzymał.

Nieźle się dał wykiwać. Ja bym w życiu nie wyszła ze swojego domu bez względu na zasadność zastrzeżeń i sposób argumentacji partnera. Z matką również mam odciętą pępowinę, więc jej zdanie wysłucham, ale to tylko rada a nie wykładania życia :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

hahahah już widzę jak pewien siebie mężczyzna słysząc instrukcje "pakuj mandziur i do mamusi swojej" nie zrobi na przekór :D i co wyniesiesz takiego byczka 100 kg z domu? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
17 minut temu, Gość gość napisał:

Nieźle się dał wykiwać. Ja bym w życiu nie wyszła ze swojego domu bez względu na zasadność zastrzeżeń i sposób argumentacji partnera. Z matką również mam odciętą pępowinę, więc jej zdanie wysłucham, ale to tylko rada a nie wykładania życia 😄

 

12 minut temu, Gość gość napisał:

hahahah już widzę jak pewien siebie mężczyzna słysząc instrukcje "pakuj mandziur i do mamusi swojej" nie zrobi na przekór 😄 i co wyniesiesz takiego byczka 100 kg z domu? 😄

Akurat mój mąż potrafi wziąć na klatę swoje błędy. Potrzebuje tylko mocnego bodźca żeby go uświadomić że daje dupy na całej linii.  Wystarczyło parę dni i był z powrotem. I nie ma to nic wspólnego z nieodciętą pępowiną. Czasem trzeba pewne rzeczy usłyszeć od osób trzecich. Musiałam go spakować żeby zrozumiał powagę sytuacji. 

I piszcie sobie co chcecie, jesteśmy 10 lat razem i z roku na rok jesteśmy bardziej szczęśliwi. 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Wziąć na klatę własne błędy =/= postępowanie według życzeń drugiej strony i pozwolenie na pomiatanie sobą. Przyznać się do błędu normalna rzecz, ale zdecydowanie nie brałabym wszystkiego na gardę włącznie z potulnym opuszczeniem WŁASNEGO mieszkania, bo jakaś pani nadwrażliwa jest gotowa się rozwieść. W imię czego taka pseudopokuta? Co to on Mesjasz aby cierpiał za błędy?

No nic Twój mąż to Twój chłop ja nie muszę sobie takich gierek urządzać :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lol

Autorko masz absolutna racje, nie słuchaj patusów. Nie popieram jarania w ogóle ale doprowadzić się do takiego stanu i wrócić do dzieci to poniżej krytyki. Nie za bardzo wiem co Ci radzić, bo wydaje mi się ze wyprowadzka twoja czy jego nie da skutku innego niż to, ze będzie się lepiej kryć. Jeżeli da się z nim w ogóle rozmawiać to może zamiast złości uderz w to, ze się na nim zawiodłaś, nie ufasz mu itd. Odsuń się od niego, życie dalej musicie ze sobą dzielić, ale nie zgadzaj się na bliskość itd. Zreszta podejrzewam ze nie masz ochoty. Ważne, żeby to nie była jednorazowa awantura, on musi odczuć skutki swojego zachowania. 

Sama go znasz najlepiej i myśle, ze wiesz co ma największe szanse na niego wpłynąć- czy twój zawód, czy złość czy może wykluczenia z życia rodzinnego. Ja bym np. nie angażowała go w nic, ani w obowiązki ani przyjmnosci domowe, wzięłabym wszystko na swój garb- ale mój by się przejął tym. Na każdego co innego działa. Brak seksu to moim zdaniem dziecinna kara ale zupełnie inaczej to wyglada gdy nie masz na niego ochoty przez jego zachowanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
7 godzin temu, Gość gość napisał:

Wziąć na klatę własne błędy =/= postępowanie według życzeń drugiej strony i pozwolenie na pomiatanie sobą. Przyznać się do błędu normalna rzecz, ale zdecydowanie nie brałabym wszystkiego na gardę włącznie z potulnym opuszczeniem WŁASNEGO mieszkania, bo jakaś pani nadwrażliwa jest gotowa się rozwieść. W imię czego taka pseudopokuta? Co to on Mesjasz aby cierpiał za błędy?

No nic Twój mąż to Twój chłop ja nie muszę sobie takich gierek urządzać 🙂

To nie była pokuta, a chwilą na refleksję. Skoro on rozpierdala małżeństwo to ja nie będę się wyprowadzać z dziećmi. I nie jakaś nadwrażliwa pani, tylko żona i matka jego dzieci. A jak ktoś rozpierdala mi rodzinę to nie mam zamiaru głaskać go po główce.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Matkoo co za patologia siedzi na tym forum . Kobieta stara sie ratować rodzinę a tu jeszcze patole bronią jej męża. 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
11 godzin temu, Gość gość napisał:

mój koko wali rano jak zapije całą nockę by iść do wymagających kontrahentów świeżym i wszyscy żyjemy. Nie dramatyzuj.

I pewnie po czymś takim prowadzi samochód? Mam nadzieję, że go złapią i zabiorą prawko zanim kogoś zabije.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Izabella

jestem zszokowana tym ze palenie marihuany jest tak powszechne :/ mam 43 lata i nigdy tego syfu do ust nie wziełam i nie wezmę nigdy. Sa lepsze sposoby zeby sie wyluzowac po ciezkim dniu niz palenie zioła. Autorko wspołczuję Ci, dobrze ze powiedziałąs tesciowej może ona cos zaradzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
10 godzin temu, Gość Gosc napisał:

Nie no jasne powinnam zaakceptować to że mąż był w takim stanie że dzieci go widziały czolgajacego, zygajacego z oczami spuchnietymi i czerwonymi jak wamipr i wkładającego głowę pod zimny kran żeby się ogarnąć. Nazywajcie mnie swietojebliwa ale nie każdemu służy to ... tak jak ktoś wyżej napisał i mój mąż się zalicza do grona tych osób. Zabieram się stąd bo widzę że pomocy tu nie znajdę żadnej. 

nie wiem czy wiesz jak dziala marihuana? tak nie dziala. Ona relaksuje,a nie doprowadza do wymiotow i czolgania sie. To po alkoholu tak sie dzieje.Nie,nie chcialabym zeby moje dzieci widzialy ojca w takim stanie. Wstyd by mi bylo,dlatego u nas w domu alkoholu nie ma prawie wcale.Dzieci nie widzialy mnie ani meza nigdy pod wplywem alko,a jakis czas temu 9 latek zapytal,czemu facet na ulicy sie zataczal i krzyczal... ale poza tym do palenia nic nie mam, byle nie regularnie i nie przy dzieciach.Ale to wg mnie dotyczy tez papierosow i alko. Nastepnym razem jak sie spije nagraj drania na telefon jak sie czołga do lazienki,jak dzieci na to patrza i daj mu poogladac nastepnego dnia. Moze jak zobaczy to na oczy to cos dotrze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×