Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Gosc

Mąż pali marihuane. Co robić?

Polecane posty

Gość gosc
8 minut temu, Gość Izabella napisał:

jestem zszokowana tym ze palenie marihuany jest tak powszechne :/ mam 43 lata i nigdy tego syfu do ust nie wziełam i nie wezmę nigdy. Sa lepsze sposoby zeby sie wyluzowac po ciezkim dniu niz palenie zioła. Autorko wspołczuję Ci, dobrze ze powiedziałąs tesciowej może ona cos zaradzi.

Jakie wodka?:D niestety u nas w kraju najpopularniejszym sposobem jest chlanie i rzyganie po chodnikach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Tu autorka wiem jak działa marihuana ale wiem że już w połączeniu z alkoholem nie na wszystkich działa tak wspaniale. Potęguje zaburzenia równowagi, poczucia miejsca i czasu. Wywołuje lub nasila mdłości i wymioty. Nie u każdego ale widać mój mąż jest w tej mniejszości. I przestańcie naprawdę twierdzić że marihuana jest taka wspaniała. I nie wmawiajcie że mąż był tak sponiewierany po wypiciu bo swojego męża znam najlepiej i jego reakcje. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

A swoją drogą to być może jestem jakaś zacofana, swietojebliwa czy co tam jeszcze. Ale po przeczytaniu większości wypowiedzi naprawdę jestem w szoku jakie mają niektóre kobiety, matki, żony podejście do takich spraw. Poczytałam też takie podobne wątki na innych forach bo wiadomo że nie jestem jedyną z taką sytuacją ale nigdzie, ale to nigdzie takie postępowanie nie spotkało się z taką aprobatą i poparciem jak tutaj. Wydaje mi się że Każdy normalny, dobrze wychowany człowiek, uczony pewnych wartości w życiu, zdaje sobie sprawę że używki typu narkotyki są czymś złym. A marihuana zwłaszcza ta w Polsce jest syfem bo w większości nie jest TYLKO czysta marihuana. To jest moje zdanie i moja wiedza oraz moje własne wartości i przekonania na których chce tworzyć swoją rodzinę. Nikomu nie każe się z tym zgadzać ale mój mąż wie jakie jest moje stanowisko w tej sprawie więc tym bardziej powinien zdawać sobie sprawę z konsekwencji takich zachowań. A jeśli używki są dla niego ważniejsze niż rodzina to niestety ale już sam ten fakt potęguje we mnie poczucie żalu, krzywdy i utraconego zaufania w stosunku co do najbliższej osoby. 

Póki co mąż wyjechał służbowo a ja do niego się nie odzywam. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Wyślij go na leczenie. Może Monar? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Witamy na kafeterii, gdzie wielodzietna nie za bogata rodzina bez przemocy i używek to patologia, ale za to dorośli ludzie "wychowujący" dzieci i dający im przykład który jest prostą drogą do uzależnienia od używek niszczących życie są ok, oczywiście jeśli mają PINIONSZKI. Bo tylko to się liczy. Właśnie jestem na tym forum ostatni raz i to samo polecam autorce. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Nic jej nie da wysyłanie męża na leczenie jeśli on sam nie zrozumie że ma problem i to co robi jest zle. A z tego co widzimy to mąż autorki raczej nie widzi w tym problemu skoro już nieraz go przylapala a jemu to za przeproszeniem u dupy lata i świadomie załatwia się tak że kobieta wstydzi się jego zachowania przed dzieciakami. To tak samo jak z alkoholikiem. Dopóki nie zrozumie że nim jest to nie ma sensu żadna terapia i leczenie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

To  że pali marihuanę to jest twoim zdaniem patologiczne zachowanie? Poczytaj sobie co nieco na tamat marihuany. Dopiero później rób wielkie halo, ja Maryśki nie palę , ale skoro mówisz że znowu przyszedł mąż wypity i ukarany a masz pretensje do ujarania bardziej niż do tego że się uchlal tzn że nie masz wiedzy w tym temacie. Marihuana nie zniszczy mężowi mózgu tak jak alkohol ,ma więcej właściwości zdrowotnych niż przeciwnie. Głównym problemem powinno być nadużywanie alkoholu. Ciekawe ile mąż pali i jak często,bo wiadomo że wszystkim trzeba mieć umiar.ale nie przesadzaj kobieto... Powtarzam bardziej powinien niepokoić Cię alkohol niż trawa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Skdoen

Ciesz się że tylko marihuanę. Że cię nie bije nie jest alkoholikiem i nie dręczy cię psychicznie 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ziołooooooo

Ja ... a ja bym sobie chętnie zioło zajarała ale mój chłop mi nie pozwala, mamy dziecko. W...ia mnie to bo od kiedy nie jaram jestem bardzo agresywna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
4 godziny temu, Gość Izabella napisał:

jestem zszokowana tym ze palenie marihuany jest tak powszechne :/ mam 43 lata i nigdy tego syfu do ust nie wziełam i nie wezmę nigdy. Sa lepsze sposoby zeby sie wyluzowac po ciezkim dniu niz palenie zioła. Autorko wspołczuję Ci, dobrze ze powiedziałąs tesciowej może ona cos zaradzi.

To chyba nigdy poważnych problemów nie miałaś do tego stopnia, że aż zarywasz 2 noce pod rząd przewracając się z boku na bok niczym karp przed wigilią. Późny wieczór, kilka buszków i śpie jak niemowlaczek :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

"To chyba nigdy poważnych problemów nie miałaś do tego stopnia, że aż zarywasz 2 noce pod rząd przewracając się z boku na bok niczym karp przed wigilią. Późny wieczór, kilka buszków i śpie jak niemowlaczek :)"

hehehehe typowa patola hehe 

Nie moze zasnąć to musi się naćpać  bo inaczej biedaczka nie radzi sobie w zyciu hehehe 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
17 minut temu, Gość gość napisał:

To chyba nigdy poważnych problemów nie miałaś do tego stopnia, że aż zarywasz 2 noce pod rząd przewracając się z boku na bok niczym karp przed wigilią. Późny wieczór, kilka buszków i śpie jak niemowlaczek :)

Ignorantki powyżej, która kwalifikuje marihuane jako narkotyk :D

W każdym razie przykład do którego się odnosisz, jak ktoś ma 43 lata i nigdy nie miał potrzeby jako zajarać to mam obraz pospolitej graszki co to zbytnich zmartwień nie ma z lenistwa. Czym ma się martwić? Czy zakalec w niedziele będzie? Czy karynka poradzi sobie na jakże prestiżowej europeistyce? Kasa w biedrze-cerowanie majtek staremu - dopilnowanie by dzieci sąsiadom mówiły "dzień dobry" i wystarczy piwko do wieczornej kąpieli w wannie i kres zmartwień ;)

A ja się męcze z leasingiem na firmę, rozkręcam drugi biznes w kompletnie obcej mi branży, muszę również kombinować by nie wpaść w wyższy próg podatkowy co by patuski kosiniakowe i 500+ nie zobaczyły z moich cięzko zarobionych pieniążków ani jednego grosza stąd muszę wybrać fundusz IKZE lub wykazać stratę na giełdzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

O super. Po ostatniej wypowiedzi wychodzi na to że Ci co nie mieli w życiu potrzeby zajarac są typowa patologia. A Ci co jaraja zioło sa normalni i szlachetni. Boze co to się na tym świecie porobiło. Współczuję autorce bo chciała porady a ma stek bzdur i patologicznych wypowiedzi. Mimo to wierzę że nie piszą tego kobiety tylko jacyś gowniarze robią sobie jaja bo aż strach... 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Jeśli paliłby codziennie to bym twoje zachowanie zrozumiała ale jeśli zapali sobie raz na miesiąc lub nawet rzadziej to hmm, trochę przesadzasz. Mój też pali, ok bardziej regularnie ale ustaliliśmy że za 5 miesięcy kiedy dziecko się urodzi musi to ograniczyć.

I nie jedna para tak ma. Mają po 30_40 lat i od czasu do czasu sobie zapalą. To żadna patologia.

Oczywiście lepiej by było gdyby tego przed Tobą nie ukrywał. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

"A ja się męcze z leasingiem na firmę, rozkręcam drugi biznes w kompletnie obcej mi branży, muszę również kombinować by nie wpaść w wyższy próg podatkowy co by patuski kosiniakowe i 500+ nie zobaczyły z moich cięzko zarobionych pieniążków ani jednego grosza stąd muszę wybrać fundusz IKZE lub wykazać stratę na giełdzie."

ojej i taka jesteś super a bez ćpania nie potrafisz normalnie  funkcjonować. 

Rozumiem ze jak lekarz będzie operował twoją matkę , dziecko i zapali sobie marychę przed operacja dla rozluźnienia to tez nie będziesz miała nic przeciwko?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Marihuana... ćpanie... aha... madki Polki do garów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Naprawdę większość z was tutaj uważa że to jest normalne że niespełna 40 letni mąż i ojciec urządza sobie takie rozrywki? Że marihuana jest ok? Dobrze autorka napisała że u nas odsetek czystej marihuany jest minimalny. Reszta to jakieś ... mieszane z odrobiną zioła. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
2 godziny temu, Gość Gosc napisał:

Naprawdę większość z was tutaj uważa że to jest normalne że niespełna 40 letni mąż i ojciec urządza sobie takie rozrywki? Że marihuana jest ok? Dobrze autorka napisała że u nas odsetek czystej marihuany jest minimalny. Reszta to jakieś ... mieszane z odrobiną zioła. 

A co, 40 latek ma być synonimem zgorzknienia i do grobu się położyć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pat

Co ty niespełna rozumu jesteś¿

Maryhuana to nie Alkohol. Nie jest tak szkodliwa jak Alkohol. No.

Patuś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×