życie nie ma znaczenia.

kiedy umrę to i tak zapomnę o życiu. Bez sensu cokolwiek kreować, albo się rozwijać, albo podróżować.Moja pamięć zniknie kiedy umrę, to po co mam cokolwiek zwiedzać, coś mieć, albo wogóle czymkolwiek się przejmować...

Napisał syn p. Jolanty, która we wtorek była w laboratorium.

no tak, kaczka to maks co może z ciebie byc

kiedy sie ogarnelas ?

To co piszesz też nie ma znaczenia, ale nauka pisania i czytania jednak się przydała, bo to napisałaś, więc nie takie bez sensu, że możesz się pożalić na marne życie.

marne zycie masz komu je dasz?

ja wam proponuje wyjechac z polski bo rosja atakuje

Przed chwilą, Gość 111 napisał:

ja wam proponuje wyjechac z polski bo rosja atakuje

No nie najlepiej się dzieje xD

placze nad zyciem codziennie :(

"Czego wciąż mi brak, przecież wszystko mam?!" - Urszula "Rysa na szkle"

Życie może być kompletnym nieporozumieniem, ale też może być kapitalne.

Bóg nadaje sens istnieniu, pojednaj się z Nim, Jezus cię kocha "4 prawa życia duchowego"

Autorze patrząc w ten sposób no to można zadać sobie pytanie po co wogóle rano wstawać z łóżka... Przecież to nie ma sensu...

"Czego wciąż mi brak, przecież wszystko mam" można mieć wszystko ale nie mieć nic, można mieć same niepotrzebne rzeczy, a nie posiadać tych najważniejszych czyli miłości, bliskich, rodziny... bo choćbym nawet wszystkie bogactwa tego świata posiadal, ale miłości bym nie miał bylbym jak miedź brzęcząca albo cymbał brzmiący...

no najchętniej nie wychodziłabym z łóżka, ale muszę zarabiać kasę, żeby jeść, jak każde zwierzę mam w sobie wole przetrwania. Choć najchętniej to łykałabym teraz leki jakie mam garściami.

I na pewno się nie podpisuję pod żałosną piosenką Urszuli, która potrzebuje faceta do szczęścia. Ja potrzebuję, żeby sie wszyscy ode mnie odphierdolili