Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Magdalenaenaena

Zabawa w kotka i myszkę

Polecane posty

Gość Magdalenaenaena

Witam,

Znalazłam się  w dość irytującej sytuacji i doszlam do momentu, że juz sama nie wiem jak powinnam się zachować .

Spotykam się pewnym mężczyzną.  Mamy bardzo dobry kontakt i codziennie rozmawiamy. W zeszłym tygodniu niestety podczas jednej z rozmow telefonicznych doszlo miedzy nami do sprzeczki. Uważam,  ze oboje zachowalismy się zwyczajnie jak małe dzieci. Niemniej jednak ja w ten sam wieczor probowalam wyciągnąć rękę,  gdyz nie jestem osobą,  ktora lubi pozostawać w tego typu sytuacjach przez dlugi czas . Nie udało się,  zero odzewu. Na drugi dzien sprobowalam poraz kolejny, przeprosilam za swoje niepotrzebne słowa.  Niestety zamiast wyjaśnić sytuacje i sie uspokoić,  slyszalam tylko zarzuty na swoj temat. Probowalam to przyjąć na spokojnie, byc mila i starac sie rozluznic sytuacje, ale to chyba spowodowalo u niego wieksza irytację,  wiec i ja nie wytrzymalam i znow dodałam swoje przyslowiowe trzy grosze. Przestalismy rozmawiac. Ja dlugo nie wytrzymujac probowalam znow wyciagnac reke. Niestety tym razem nic to nie dalo.  Oczywiście przeprosilam i wyjasnilam swoje spojrzenie na cala sytuacje. Proponowalam spotkanie i rozmowe w cztery oczy. Podejmowalam proby kontaktu przez 4 dni.  Nie byly nachalne, nie bylo to żadne blaganie o nic itd. Jeden sms dziennie.  Nadal Nic. W niedzielę, zdanie konczace moja wiadomość brzmialo tak, ze obiecalam sobie, ze jezeli nie uda sie nawiazac kontaktu do konca tygodnia to usuwam numer. Cisza.  Nastepny dzien popołudniu nagle zadzwonił... i w tym momencie to ja nie odebrałam telefonu. Pomyslalam sobie,  ze nie chce byc na kazde zawolanie i nie chcę,  zeby myslal ze ja bede bez wzgledu na to co zrobi on. Ignorowal moje proby kontaktu przez kilka dni, ignorowal przeprosiny...  z jednej strony mam ochotę oddzwonić,  ale szczerze mówiąc mysle,  ze nie odbierze, a z drugiej mam ochotę pokazać mu ze jestem twarda. Tylko obawiam się,  ze na tym moze skonczyc sie nasza znajomosc. Zalezy mi na nim i najgorsze jest to, ze oboje potrafimy byc bardzo uparci. 

Wiem , ze to bardzo dziecinne zachowanie, tym bardziej  ze jestesmy doroslymi ludzi. Probowalam tego unikac, dlatego wyciagalam reke. Lubię jasne sytuacje. Ale on w to brnal i tak chcial sie bawic, zatem uznalam ze dołączę.  Wiem tez , ze robienie sobie na zlosc nie prowadzi do niczego. 

Macie jakies sugestie jak powinnam sie zachowac ? Czy ugiac sie poraz kolejny i odezwac , czy czekać jego kolejny ruch, ktory rownie dobrze moze nie nadejsc ?

 

Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
23 minuty temu, Gość Magdalenaenaena napisał:

Witam,

Znalazłam się  w dość irytującej sytuacji i doszlam do momentu, że juz sama nie wiem jak powinnam się zachować .

Spotykam się pewnym mężczyzną.  Mamy bardzo dobry kontakt i codziennie rozmawiamy. W zeszłym tygodniu niestety podczas jednej z rozmow telefonicznych doszlo miedzy nami do sprzeczki. Uważam,  ze oboje zachowalismy się zwyczajnie jak małe dzieci. Niemniej jednak ja w ten sam wieczor probowalam wyciągnąć rękę,  gdyz nie jestem osobą,  ktora lubi pozostawać w tego typu sytuacjach przez dlugi czas . Nie udało się,  zero odzewu. Na drugi dzien sprobowalam poraz kolejny, przeprosilam za swoje niepotrzebne słowa.  Niestety zamiast wyjaśnić sytuacje i sie uspokoić,  slyszalam tylko zarzuty na swoj temat. Probowalam to przyjąć na spokojnie, byc mila i starac sie rozluznic sytuacje, ale to chyba spowodowalo u niego wieksza irytację,  wiec i ja nie wytrzymalam i znow dodałam swoje przyslowiowe trzy grosze. Przestalismy rozmawiac. Ja dlugo nie wytrzymujac probowalam znow wyciagnac reke. Niestety tym razem nic to nie dalo.  Oczywiście przeprosilam i wyjasnilam swoje spojrzenie na cala sytuacje. Proponowalam spotkanie i rozmowe w cztery oczy. Podejmowalam proby kontaktu przez 4 dni.  Nie byly nachalne, nie bylo to żadne blaganie o nic itd. Jeden sms dziennie.  Nadal Nic. W niedzielę, zdanie konczace moja wiadomość brzmialo tak, ze obiecalam sobie, ze jezeli nie uda sie nawiazac kontaktu do konca tygodnia to usuwam numer. Cisza.  Nastepny dzien popołudniu nagle zadzwonił... i w tym momencie to ja nie odebrałam telefonu. Pomyslalam sobie,  ze nie chce byc na kazde zawolanie i nie chcę,  zeby myslal ze ja bede bez wzgledu na to co zrobi on. Ignorowal moje proby kontaktu przez kilka dni, ignorowal przeprosiny...  z jednej strony mam ochotę oddzwonić,  ale szczerze mówiąc mysle,  ze nie odbierze, a z drugiej mam ochotę pokazać mu ze jestem twarda. Tylko obawiam się,  ze na tym moze skonczyc sie nasza znajomosc. Zalezy mi na nim i najgorsze jest to, ze oboje potrafimy byc bardzo uparci. 

Wiem , ze to bardzo dziecinne zachowanie, tym bardziej  ze jestesmy doroslymi ludzi. Probowalam tego unikac, dlatego wyciagalam reke. Lubię jasne sytuacje. Ale on w to brnal i tak chcial sie bawic, zatem uznalam ze dołączę.  Wiem tez , ze robienie sobie na zlosc nie prowadzi do niczego. 

Macie jakies sugestie jak powinnam sie zachowac ? Czy ugiac sie poraz kolejny i odezwac , czy czekać jego kolejny ruch, ktory rownie dobrze moze nie nadejsc ?

 

Pozdrawiam

Zaproponuj kolację ze śniadaniem, udobRUCHA cię i będzie git.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×