No co za banda hipokrytów. Wielkie hurr durr bo jakaś kobieta przebiera się za postacie z gier komputerowych.

Od razu rzucanie mięsem i ładacznicami w stronę cosplayerki czy lamenty bo łolaboga dzieci zobaczą. No ale jak już to samo dziecko zasiada przed komputerem i gra w gry, w których te same postacie żeńskie, ale wirtualne, są nawet kilkukrotnie bardziej roznegliżowane albo gry polegające na zabiciu jak największej liczby ludzi (np The Hong Kong Massacre) to jakoś problemu nikt nie widzi ani szumu nie robi i nie leci zgłaszać. To ty jesteś rodzicem i to TWOIM zakichanym obowiązkiem jest pilnować dziecko. Cosplay stał się obecnie nieodłączną częścią rozrywki elektronicznej, a gry pełne przemocy są wyraźnie oznaczone +18. Ale jednak nie rodzice-parapety nawet czegoś tak prostego jak przeczytać informacji na pudełku gry nie potrafią i lecą z mordą do producenta gry dla osób dorosłych, że ich brajanek w tę grę zagrał i mu psycha siądzie. Daunie zasmarkany myśl!

Memłam moszny senegalskich poganiaczy bydła