Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Żona

Kiedy mąż pracuje za dużo.

Polecane posty

Gość Gość

A mój mąż pracuje przy komputerze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
35 minut temu, Gość Zona napisał:

Mój mąż już padł. Jeszcze i jego łapie choroba. 

A ja pije wino sama. Co mi po tym wszystkim.

 

Na zdrowie :classic_smile: uśmiechnij się. To nic nie da jak zgorzkniejesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
18 minut temu, Gość Gość napisał:

A mój mąż pracuje przy komputerze...

 

Pracuje? Znałam kogoś kto całe dnie pracował przy komputerze a tak właściwie taką pracę łączył z czymś innym. Dosłownie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
1 minutę temu, Gość gosc napisał:

 

Pracuje? Znałam kogoś kto całe dnie pracował przy komputerze a tak właściwie taką pracę łączył z czymś innym. Dosłownie.

Pracuje. Poprawia artykuł. Widzę co robi :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
29 minut temu, Gość Gość napisał:

Pracuje. Poprawia artykuł. Widzę co robi 🙂

A, chyba, że tak 😉

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zona
41 minut temu, Gość gosc napisał:

 

Na zdrowie :classic_smile: uśmiechnij się. To nic nie da jak zgorzkniejesz.

Dziękuję;). Wiem że to nic nie da, ale tak szczerze mam dość. Od 6 rano walczę z chorym dzieckiem. Raz jej lepiej, raz gorzej, ma humorki, nie chce jeść. Ciągle jakieś choróbsko. Pochodzi do przedszkola 2 góra 3 tygodnie i znowu powtórka z rozrywki. Mój mąż nigdy nie został z chorą córką. Wiecznie ja biorę zwolnienie. Czasami czuje się jakbym nie miała męża. Przyszedł, wziął prysznic i poszedł spać. On ma 35 lat, nie 70. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Rozmawiałaś z nim i tym? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
13 minut temu, Gość Zona napisał:

Dziękuję;). Wiem że to nic nie da, ale tak szczerze mam dość. Od 6 rano walczę z chorym dzieckiem. Raz jej lepiej, raz gorzej, ma humorki, nie chce jeść. Ciągle jakieś choróbsko. Pochodzi do przedszkola 2 góra 3 tygodnie i znowu powtórka z rozrywki. Mój mąż nigdy nie został z chorą córką. Wiecznie ja biorę zwolnienie. Czasami czuje się jakbym nie miała męża. Przyszedł, wziął prysznic i poszedł spać. On ma 35 lat, nie 70. 

 

Zmęczona jesteś. Dobrze Cię rozumiem. Pamiętam swoją sytuację kiedy córka chorowała parę razy w miesiącu, w pracy aż syczeli na mnie ale co miałam zrobić? Nie miałam wyjścia, musiałam brać chorobowe. Byłam wtedy samotna, po rozwodzie, więc jakby sytuacja podobna do Twojej, bo też sama musiałam się borykać. Po paru latach wyszłam za mąż powtórnie, urodziło mi się 2 dziecko. Męża w domu było jak na lekarstwo, pisałam Ci. Przychodził o 22 do domu, a w międzyczasie wyjeżdżał za granicę do pracy, także znowu sama siedziałam z dziećmi i znowu tylko ja na chorobowym. On nigdy nie był na L4 na dzieci. No taki nasz los. Nie martw się. To minie. Dzieciaczek wyzdrowieje a Ty wrócisz do pracy. Niedługo wiosna, czas inny, humory nam się troszkę poprawią :classic_smile:

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zona
2 minuty temu, Gość Gość napisał:

Rozmawiałaś z nim i tym? 

Kiedyś tak. Brakuje mi go, mojego męża. Nie mogę z nim porozmawiać, bo jest zmęczony, chyba że będzie wolna sobota lub niedziela. Po winie mam ogromną ochotę na sex...cóż muszę poczekać do niedzieli. Czuje się jak taka stara baba. Praca- dziecko- dom, a mąż przychodzi na gotowe. Nie chce jęczeć, bo zarabia na ten dom, tak ? I nie ma czasu pomóc mi. Ale co mi po tym?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zona
5 minut temu, Gość gosc napisał:

 

Zmęczona jesteś. Dobrze Cię rozumiem. Pamiętam swoją sytuację kiedy córka chorowała parę razy w miesiącu, w pracy aż syczeli na mnie ale co miałam zrobić? Nie miałam wyjścia, musiałam brać chorobowe. Byłam wtedy samotna, po rozwodzie, więc jakby sytuacja podobna do Twojej, bo też sama musiałam się borykać. Po paru latach wyszłam za mąż powtórnie, urodziło mi się 2 dziecko. Męża w domu było jak na lekarstwo, pisałam Ci. Przychodził o 22 do domu, a w międzyczasie wyjeżdżał za granicę do pracy, także znowu sama siedziałam z dziećmi i znowu tylko ja na chorobowym. On nigdy nie był na L4 na dzieci. No taki nasz los. Nie martw się. To minie. Dzieciaczek wyzdrowieje a Ty wrócisz do pracy. Niedługo wiosna, czas inny, humory nam się troszkę poprawią :classic_smile:

 

Dlatego nie chce jęczeć, z dwójką było Ci ciężej niż mi z jednym. Od marca będziemy mieli nianię, więc o tyle lepiej w razie ewentualnej choroby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
6 minut temu, Gość Zona napisał:

Kiedyś tak. Brakuje mi go, mojego męża. Nie mogę z nim porozmawiać, bo jest zmęczony, chyba że będzie wolna sobota lub niedziela. Po winie mam ogromną ochotę na sex...cóż muszę poczekać do niedzieli. Czuje się jak taka stara baba. Praca- dziecko- dom, a mąż przychodzi na gotowe. Nie chce jęczeć, bo zarabia na ten dom, tak ? I nie ma czasu pomóc mi. Ale co mi po tym?

Dla mnie to straszne, małżeństwo na papierze. Mąż jest swoim szefem i naprawdę mógłby czasem być w domu wcześniej albo zrobić sobie wolne. Przykro mi ale jeżeli tego nie robi, to znaczy że nie chce. Być może celowo siedzi w pracy i unika spędzania czasu z rodziną. "Kochamy się zazwyczaj w niedzielę rano", "mam ochotę na seks ale muszę czekać do niedzieli", czytasz siebie samą? Wiesz jak to brzmi? Jeżeli nic nie zrobisz, to będzie tylko gorzej. I w końcu nie będzie już niczego. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
16 minut temu, Gość Zona napisał:

Dlatego nie chce jęczeć, z dwójką było Ci ciężej niż mi z jednym. Od marca będziemy mieli nianię, więc o tyle lepiej w razie ewentualnej choroby.

 

No widzisz! Wszystko zmierza w dobrym kierunku. Wiesz co? Jak mąż będzie miał czas, jak piszesz, chociażby w niedzielę, to spróbuj z nim jeszcze raz porozmawiać. Powiedz, że Ci źle, że Ci go brakuje. Może chociaż niech pomyśli nad tym, jak być w domu wcześniej. Może chociaż 2 razy w tygodniu.

Wyśpij się, wszystkiego dobrego Ci życzę 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zona
12 minut temu, Gość Gość napisał:

Dla mnie to straszne, małżeństwo na papierze. Mąż jest swoim szefem i naprawdę mógłby czasem być w domu wcześniej albo zrobić sobie wolne. Przykro mi ale jeżeli tego nie robi, to znaczy że nie chce. Być może celowo siedzi w pracy i unika spędzania czasu z rodziną. "Kochamy się zazwyczaj w niedzielę rano", "mam ochotę na seks ale muszę czekać do niedzieli", czytasz siebie samą? Wiesz jak to brzmi? Jeżeli nic nie zrobisz, to będzie tylko gorzej. I w końcu nie będzie już niczego. 

Nie wiem, może uważa że jeśli robi sobie wolną sobotę raz od czasu to wystarczy ? Niedziela zawsze jest dla nas. Budzimy się dużo wcześniej, żeby kochać się, jemy śniadanie w 3, idziemy na spacer. Taki nasz dzień i tylko tyle.

 Tak wiem jak to brzmi ... Ale tak jest. Przecież nie obudzę to, bo ja mam ochotę na seks. 

10 minut temu, Gość gosc napisał:

 

No widzisz! Wszystko zmierza w dobrym kierunku. Wiesz co? Jak mąż będzie miał czas, jak piszesz, chociażby w niedzielę, to spróbuj z nim jeszcze raz porozmawiać. Powiedz, że Ci źle, że Ci go brakuje. Może chociaż niech pomyśli nad tym, jak być w domu wcześniej. Może chociaż 2 razy w tygodniu.

Wyśpij się, wszystkiego dobrego Ci życzę 🙂

Znając go, zacznie mówić o kredycie. 

Dziękuję i dla Ciebie również wszystkiego dobrego ;).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

autorko, jak nie walniesz ręką w stół to za parę lat nie będzie czego zbierać... 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
2 minuty temu, Gość gosc napisał:

autorko, jak nie walniesz ręką w stół to za parę lat nie będzie czego zbierać... 

O ile jeszcze jest Co zbierać 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
13 minut temu, Gość Zona napisał:

 

Znając go, zacznie mówić o kredycie. 

Dziękuję i dla Ciebie również wszystkiego dobrego ;).

 

To mu powiedz, że kredyt nie ucieknie, a czas który spędzacie codziennie bez siebie ucieka, bezpowrotnie i już nie powrócą chwile które moglibyście spędzić razem. Niech o tym pomyśli. Zobacz, a jak ludzie biorą kredyty na dom, mieszkanie? Całe życie niekiedy spłacają. Co nie znaczy, że się nie widują bo muszą spłacać kredyty. Jakoś godzą jedno z drugim.

:classic_smile:

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zona
Przed chwilą, Gość gosc napisał:

 

To mu powiedz, że kredyt nie ucieknie, a czas który spędzacie codziennie bez siebie ucieka, bezpowrotnie i już nie powrócą chwile które moglibyście spędzić razem. Niech o tym pomyśli. Zobacz, a jak ludzie biorą kredyty na dom, mieszkanie? Całe życie niekiedy spłacają. Co nie znaczy, że się nie widują bo muszą spłacać kredyty. Jakoś godzą jedno z drugim.

:classic_smile:

 

Ja o tym wiem, mąż chyba nie. Staram się to zrozumieć, ale nie potrafię. Rozumiem, że nie chciał tego kredytu, a dodatkowo kredyt wyszedł dosyć duży. Ale zarabia, tak? Ja zarabiam, razem zarabiamy i mamy czas, żeby spłacić ten kredyt. Wiem, że on chce mieć to jak najszybciej z głowy, ale jak dla mnie nie za wszelką cenę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Ubierz szpilki, seksowną bieliznę i obudź go. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Moonwalker

Rozumiem, ze tesknisz za mezem, ale czy naprawde myslisz, ze on bedac codziennie 14 godzin poza domem i pracujac tez w soboty, robi to dla relaksu? Toz to dwa etaty... Mysle, ze robi to dla Was.

Jak rozmawiac?

W malzenstwie decyzje powinno sie podejmowac wspolnie. Jesli zatem macie kredyt, maz na niego pracuje, a Ty zajmujesz sie dzieckiem, pewnie zaplanowaliscie taki uklad. 

Jakie masz rozwiazanie, ktore sprawi, ze nadal bedziecie miec tyle pieniedzy, co obecnie, a maz bedzie pracowal o polowe mniej? Moze pojdziesz do pracy? Jestes w stanie tyle zarobic, by maz pracowal jedynie 8h dziennie bez weekendow i starczylo na opiekunke dla dziecka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zona
8 minut temu, Gość Moonwalker napisał:

Rozumiem, ze tesknisz za mezem, ale czy naprawde myslisz, ze on bedac codziennie 14 godzin poza domem i pracujac tez w soboty, robi to dla relaksu? Toz to dwa etaty... Mysle, ze robi to dla Was.

Jak rozmawiac?

W malzenstwie decyzje powinno sie podejmowac wspolnie. Jesli zatem macie kredyt, maz na niego pracuje, a Ty zajmujesz sie dzieckiem, pewnie zaplanowaliscie taki uklad. 

Jakie masz rozwiazanie, ktore sprawi, ze nadal bedziecie miec tyle pieniedzy, co obecnie, a maz bedzie pracowal o polowe mniej? Moze pojdziesz do pracy? Jestes w stanie tyle zarobic, by maz pracowal jedynie 8h dziennie bez weekendow i starczylo na opiekunke dla dziecka?

Pracuje na pełen etat, czasami przynosze pracę do domu, zajmuje się dzieckiem i domem. Latam między pracą, a żłobkiem. Powiem tak pracuje w korporacji, zarabiam nie źle. Nie dorównam mężowi chyba nigdy, przedewszystkim dlatego, że pracuje jedynie 8h 5 razy w tygodniu. Owszem to mąż płaci kredyt. Ja nie muszę mieć tyle pieniędzy ile mam teraz. W życiu liczy się coś innego niż pieniądze. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zona
12 minut temu, Gość Gość napisał:

Ubierz szpilki, seksowną bieliznę i obudź go. 

Nigdy go nie obudziłam i chyba nie będę próbować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
7 godzin temu, Gość Zona napisał:

Nigdy go nie obudziłam i chyba nie będę próbować.

Dlaczego nie ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Xxx

godzin temu, Gość Xxx napisał:

Trochę to dziwne,  żeby będąc w pracy którą samemu się planuje (rozumiem, że sam zapisuje pacjentow) wysyłać kwiaty do żony. 

A czemu by nie ?

Xxxxxxx 

Czemu by nie? Bo można wcześniej pomyśleć, żeby w tym dniu wyjątkowo wrócić do domu o 18 i spędzić wieczór z żoną. Zapewne autorka zamiast oklepanych kwiatów (nie wreczonych nawet osobiście ) wolałaby spędzić wieczór z mężem, zamiast samej pić wino.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
22 godziny temu, Gość Żona napisał:

Powiedzcie mi jak rozmawiać, co robić?

Teraz rozmawiać? A przed podjęciem decyzji o zaciągnięciu kredytu obgadaliście, jak będzie wyglądało Wasze życie, zestawiliście własne oczekiwania? Planowaliście perspektywicznie? To była podstawa i warto wyciągnąć wnioski na przyszłość. Co do sytuacji bieżącej, z dyskusji tu wynika, że niewiele możesz zrobić, skoro do męża nie docierają Twoje racje. Także, albo pogodzisz się z realiami, albo zaczniesz stanowczo wymagać zmian.Przemyśl, co dokładnie ma się zmienić, jak to wpłynie na budżet domowy i przedstaw swój plan realizacji. Jeśli zobowiązania finansowe bardzo ciążą mężowi, rozwiązania muszą być komfortowe, inaczej nie będzie się on w stanie wyluzować w domu i Wasze relacje mogą się tylko popsuć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zona
2 godziny temu, Nenesh napisał:

Teraz rozmawiać? A przed podjęciem decyzji o zaciągnięciu kredytu obgadaliście, jak będzie wyglądało Wasze życie, zestawiliście własne oczekiwania? Planowaliście perspektywicznie? To była podstawa i warto wyciągnąć wnioski na przyszłość. Co do sytuacji bieżącej, z dyskusji tu wynika, że niewiele możesz zrobić, skoro do męża nie docierają Twoje racje. Także, albo pogodzisz się z realiami, albo zaczniesz stanowczo wymagać zmian.Przemyśl, co dokładnie ma się zmienić, jak to wpłynie na budżet domowy i przedstaw swój plan realizacji. Jeśli zobowiązania finansowe bardzo ciążą mężowi, rozwiązania muszą być komfortowe, inaczej nie będzie się on w stanie wyluzować w domu i Wasze relacje mogą się tylko popsuć.

Oczywiście rozmawialiśmy przed podjęciem decyzji o kredycie. Niestety nijak odnosi się do naszego życia. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
1 godzinę temu, Gość Zona napisał:

Oczywiście rozmawialiśmy przed podjęciem decyzji o kredycie. Niestety nijak odnosi się do naszego życia. 

Ubierz szpilki, bieliznę i tak to dzisiaj przywitaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zona
1 godzinę temu, Gość Gość napisał:

Ubierz szpilki, bieliznę i tak to dzisiaj przywitaj.

I co to da ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość gosc

Dajcie spokój. Szpilki i bielizną.  Chyba filmów się za dużo naogladalyscie. Mój tak samo długo i ciężko pracuje. Wracając o 19 jedyne na co ma ochotę to wykąpać się i iść spać. Sądzę, że nawet gdyby zobaczył gwiazdę porno to byłoby mu to obojetne taki wraca zmęczony 😉

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
3 godziny temu, Gość Gość gosc napisał:

Dajcie spokój. Szpilki i bielizną.  Chyba filmów się za dużo naogladalyscie. Mój tak samo długo i ciężko pracuje. Wracając o 19 jedyne na co ma ochotę to wykąpać się i iść spać. Sądzę, że nawet gdyby zobaczył gwiazdę porno to byłoby mu to obojetne taki wraca zmęczony 😉

Nie ma ochoty bo pewnie zdradza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×