Maz grozi mi zdrada

Dzien przed walentynkami poklucilismy sie z mezem, bo nie mialam ochoty na seks wieczorem. Wtedy on wpadl w szal, zaczal robic problem, ze lodowka jest pusta, trzaskac szafkami. Kiedy zeszlam mu pomoc zrobil klutnie o to, ze wcale sie nie kochamy ( maz podrozuje duzo, widzimy sie jedynie pare dni w tygodniu, kochamy 1 na tydzien) i wtedy padlo to magiczne slowo, powiedzial ze chyba musi sobie znalesc kochanke i zebym nie byla dziwiona. Wszystko to bylo w mocnych z jego strony emocjach, mimo wszyystko zabalalo i nie wiem nawet jak na zaragowac. Na koncu poszlam do sypialni i slyszalam jeszcze jego trzskania i gadanie do siebie  ( miedzy innymi narzekanie na moja osobe i to ze jestem jeb...eta... Nie wiem nawet jak dzis zareagowac, jestem w takim szoku

Przed chwilą, Gość KamilaNawq napisał:

Dzien przed walentynkami poklucilismy sie z mezem, bo nie mialam ochoty na seks wieczorem. Wtedy on wpadl w szal, zaczal robic problem, ze lodowka jest pusta, trzaskac szafkami. Kiedy zeszlam mu pomoc zrobil klutnie o to, ze wcale sie nie kochamy ( maz podrozuje duzo, widzimy sie jedynie pare dni w tygodniu, kochamy 1 na tydzien) i wtedy padlo to magiczne slowo, powiedzial ze chyba musi sobie znalesc kochanke i zebym nie byla dziwiona. Wszystko to bylo w mocnych z jego strony emocjach, mimo wszyystko zabalalo i nie wiem nawet jak na zaragowac. Na koncu poszlam do sypialni i slyszalam jeszcze jego trzskania i gadanie do siebie  ( miedzy innymi narzekanie na moja osobe i to ze jestem jeb...eta... Nie wiem nawet jak dzis zareagowac, jestem w takim szoku

 Po ile macie lat??? Raz na tydzień?? Ty zimna ryba jesteś czy aseksualna? Ile dni byłbym w domu tyle razy bym cię ...kochał i to nie raz dziennie. Co ty na to?? Może nie powinien szafkami trzaskać ale ON ma rację.

W przeciwieństwie do twojego męża ja nie mogę narzekać. Wczoraj późnym wieczorem kochałem się z moją żoną. Odbyliśmy stosunek, ale zanim do niego doszło musiałem obowiązkowo wypieścić jej obie dziurki, które nazywam bliźniaczkami. 

widzimy sie 2 dni w tygodniu, mamy 15 lat stazu malzenskiego....

no cóż nie spełniasz obowiązków małżeńskich i skazujesz go na masturbacje, czyli on ma zapierdaIać jak głupi osioł a w nagrode ma babe której nawet wyruuchać sie nie da, no super. Też bym myślał o innym rozwiązaniu. Co za jepana baba

Ja tez pracuje na caly etat, plus czesto nagodziny, wiec mam tez prawo nie miec ochoty codziennie 

No to lepiej się zmien bo naprawdę sobie znajdzie inną. Ja jestem z 11 letnim stażem kochamy się 7-9 razy w tygodniu no np wczoraj mój mąż zmęczony po pracy ( pracuje fizycznie) byliśmy po kąpieli leży w salonie ja sobie usiadłam jak gdyby nigdy nic zrobiłam mu lodzika z połykiem i już był weselszy:) nie chodzi w małżeństwie o to żeby mechanicznie codziennie się kochać. Chodzi o to żeby zaskakiwać i podniecać swoją drugą połówkę nie myśleć tylko o sobie

3 minuty temu, Gość KamilaNawq napisał:

Ja tez pracuje na caly etat, plus czesto nagodziny, wiec mam tez prawo nie miec ochoty codziennie 

jakie codziennie? przecież piszesz że raz w tygodniu, czeka chłop cały tydzień a tu masz babo placek głowa boli. Znajdzie sobie taką co nie będzie zmęczona. Życzę ci stada kotów a jemu super dupery 

A czemu nie chcesz z nim uprawiac seksu?

Lepiej się zmień, bo znajdzie inną?  Naprawdę, to forum schodzi na psy.

Niech on się zmieni, frajer. 

3 minuty temu, Gość kkk napisał:

Lepiej się zmień, bo znajdzie inną?  Naprawdę, to forum schodzi na psy.

Niech on się zmieni, frajer. 

głupia pesdo frajer to imie twojego kota

Pogoń frajera skapciałego.

hahhaaahhaahah raz w tygodniu to on juz od dawna cie zdradza

1 minutę temu, Gość Lukii napisał:

hahhaaahhaahah raz w tygodniu to on juz od dawna cie zdradza

no z takim zwiędłusem na pewno 

Jebnij wiadro 

ohh te forum naprawde to banda malolatow, blad ze poprosilam o porade

Może i błąd, może poszukajcie błędów w sobie i w związku

1 godzinę temu, Gość KamilaNawq napisał:

widzimy sie 2 dni w tygodniu, mamy 15 lat stazu malzenskiego....

To taki problem te 2x w tygodniu seks uprawiać dla Ciebie?

Chcesz nam wmówić że od dziś ciebie nie szanuję...no chyba nie

Ja swojemu też nie daje bo za dużo mi przykrości w życiu zrobił. Nie chcę mu robić na złość po prostu moje zmysły nie reagują na niego. Nie słucha mnie kiedy chce z nim porozmawiać nie interesuje go co myślę. Jak można chciec się kochać z kimś kto tak bardzo pokazuje jak ma cie gdzieś. Też mi powiedział że se znajdzie kochankę. 

Niech se szuka. Niech zap....ierdala hahaha 

To jest szantaż. Czekam aż dziecko podrosnie i zawijam się od tego ...y 

3 minuty temu, Oszukana napisał:

Moze ty owszem ale autorka pisze ze jej maz duzo podrozuje wiec kiedy oni maja czas sie klocic i sprawiac sobie przykrosc? Widza sie killa razy na tydzien a kochaja 1 w tygodniu. Jesli tak zadko sie widuja powinna.byc w nich taka namietnosc ze sasiedzi powinni dostawac orgazmow od samego sluchania ich. 

Jak się kogoś kocha chce się z nim uprawiać seks. Ja swojego nie kocham może autorka postu swojego męża tez

Jego poziom komunikacji średni bardzo. Ma prawo czuć się źle z tym ale taki szantaż tylko cię zniechęci jeszcze bardziej. No i to,że powiedział,że jesteś j...nięta  To już swiadczy tylko o nim. Zachował się jak burak. Zamiast usiąść i porozmawiać z Toba o potrzebach on pojechał takim czymś. Jesli ci na nim zalezy Ty bądź mądrzejsza i z im na spokojnie spróbuj o tym porozmawiać. Może wasze temperamenty się różnią, ale można nad tym popracować. O ile ludzie się szanują i im na sobie zależy to można wszystko.Ale nie takim sposobem jak on to zrobił. Idź ze mną do łózka bo inaczej znajdę sobie kogoś.Aż mnie ciarki przechodzą na myśl o kimś takim. Powodzenia.

Ja mam 16 lat stażu w związku i uważam że seksualność przepływa falami. Czasem są okresy wzmożonego ruchu, a czasem bywa zastój. To normalne. Ważne żeby Wasz zastój i złe słowa nie "zawisły" na stałe między wami. Najbardziej zniechecajace do seksu były w moim życiu:

- awantury i przeciągające się nieporozumienia

- przymuszanie się dla dobra związku. To powodowało że ten konkretny mężczyzna zaczął sie mojemu cialu kojarzyć jeszcze gorzej i jeszcze bardziej go nie chcialam.

- tabsy anty - na dłuższą metę popęd zamierał

- ciężki okres w pracy - skutek j.w.

- dwójka malych dzieci w domu jednoczesnie

Pomaga: wysypianie się, gadanie o seksie, wspominanie romantycznych i namietnych początków, odesłanie dzieci do dziadkow.

Jeżeli twój mąż tak tylko gadal, to bardzo nieelegancko, i na twoim miejscu oczekiwalabym przeprosin i szczerej rozmowy. Ale jeżeli on tak serio, to ręce opadają, pewnie dawno cię już zdradza, albo ma taki plan i szuka pretekstu, żeby zwalić winę na Ciebie, żeś rzekomo niedajka.

Nie ma czegoś takiego jak niedajka. Każda chce, ale wazne są okoliczności i z kim. Sorry ale po wielu latach zwiazku, to trzeba naprawdę dbać i podsycac (obie strony), żeby się często chciało... Jeżeli on nie dba a okoliczności są niesprzyjające (zap.i.e.r.d.ol w robocie), to kicha...