Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Udało mi się...w widowiskowy sposób upokorzyłam kochankę mojego męża

Polecane posty

Gość gość

Sprawa nie była łatwa. Ona pracuje w papierniczym, blisko szkoły w której pracuje moja mama. Pierwszy dzień po feriach, kiedy wiedziałam że będzie najwięcej klientów w sklepie (bo dzieci muszą mieć przybory np. na plastykę) założyłam na siebie swoją suknie ślubną, a córkę przyodziałam w jej komunijną szatkę. Usiadłam na ławce na przeciwko jej sklepu i obserwowałam okno szkoły - kiedy moja mama kiwnęła mi głową że zaczęła się przerwa i dzieci wybiegły do sklepu kupić świecowe kredki i nożyczki wstałam z ławki i szybkim krokiem, z córka w wózku, weszłam do sklepu, przepchnęłam się przez dzieci i wywrzeszczałam kochance: "Jakim prawem niszczysz mi życie i brukasz moje małżeństwo".  Tak - krzyczałam do wszystkim na około - ona niszczy moje życie i życie moich dzieci, odbiera im ojca, wlazła w kaloszach pełnych błota w moje życie! "Dzieciom?" widać że kochanka była zaskoczona. Tak, krzyknęłam i rzuciłam jej w twarz moim testem ciążowym - jestem w kolejnej ciąży i chcesz dzieciom zniszczyć ich dom. Wdrapałam się na ladę i podniosłam córkę wysoko nad sobą. Zobaczcie, krzyczałam, zobaczcie jakiej małej istotce, ona chce odebrać dom! Córka wiła się w zawodząc płaczem i szlochem, więc zręcznie umieściłam ją w wózku, a następnie wyszarpałam papier kolorowy który leżał na ladzie obok, wyrwałam z niego białą kartkę, a następnie klejem który ściągnęłam ze sklepowej półki, przykleiłam ją na twarzy córki, "Zobacz" wrzeszczałam "Moja córka była biała kartą, na której razem z jej ojcem mogliśmy napisać wszystko, a teraz?!" zerwałam córce z twarzy białą kartkę i przykleiłam czarny blok papieru "Teraz jest ugnojona bo odbierasz jej ojca". Czego chcesz więcej - krzyczałam - Mojej sukni, weź ją sobie! Zaczęłam rozrywać moją suknie ślubną, i oczom wszystkim ukazały się moje bezwstydnie dyndające cycki. Szybkim krokiem przesunęłam się do kochanki, przybliżając sobie cyrkiel (ściągnęłam go z szafki w sklepie z napisem "Pomoce matematyczne") do oka. "Może i moje oczy też chcesz abym nie była świadkiem jak kopulujesz z mym lubym!!!". Zabije się, krzyczałam! Ludzie obecni w sklepie krzyczeli z przerażeni i łkali błagając kochankę aby zostawiła mnie, mojego męża i nasze dzieci w spokoju. Dzieci które były świadkiem tej sceny w spazmach szlochu wiły się na podłodze. "Jeżeli tylko o nim pomyślisz, zniszczę Cię" wysyczałam jej do ucha, zabrałam córkę i szybkim krokiem wyszłyśmy ze sklepu. Kiwnęłam głową go mojej mamy, która stała w oknie, że sprawa została załatwiona. Następnie poszłam do metra.

W domu opowiedziałam wszystko mężowi. Wysłuchał mnie, pocałował i powiedział że dziękuję że zajęłam się tą sprawą. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

...enka komunijna i wózek?

Przy takiej głupiej babie, to z urzędu powinni facetowi dawać kochankę :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
6 minut temu, Gość gość napisał:

...enka komunijna i wózek?

Przy takiej głupiej babie, to z urzędu powinni facetowi dawać kochankę 😄

Eee😃😃😃😃koment dnia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Dobrree, przy następnej kochance dopracuj dramaturgię:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

10/10

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dbs gość

Słabe.  Skoro to kochanka męża znaczy ze to ON CIĘ UPOKORZYŁ 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

Dobrze, ze to tylko prowokacja...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Scenariusz jak do kolejnej polskiej komedii romantycznej. Przebiłaś Łepkowską. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zzz
1 minutę temu, Gość Dbs gość napisał:

Słabe.  Skoro to kochanka męża znaczy ze to ON CIĘ UPOKORZYŁ 

Przecież to znane prowo na temat upokarzania kochanki. 😄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

To juz kiedys bylo, tyle ze dzialo sie w tramwaju. Najlepsi sa ci krzyczacy i szlochajacy ludzie. Aha, autorka jest chyba z jakiejs wiochy, bo w tym prowo z tramwajem wrzeszczala "odebrzyj mi zycie!!!"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marawstala

Taka zona to skarb .)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ojej

Autor /ka ma bardzo rozwinięta wyobraźnię, można się pośmiać  😉. Już  kolejna prowokacje z tej serii czytam. Zmienia się tylko miejsce akcji i słowa oraz to że dziecko w poprzedniej było w szatce z chrztu a tu już jest z komunii. Widocznie urosło 😂ale ze z wózka nie wyrosło 😂. Dużo mąż ma tych kochanek 😉

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie podam

Wróciły piątkowe prowokacje z kochanką męża 😄 yeee. Uwielbiam je 😄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćość

Cudowne, uśmiałam się. 😂 ❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kocham autorkę tych prowok

Kocham te historyjki 🧡

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zolza
11 godzin temu, Gość Gość napisał:

Eee😃😃😃😃koment dnia!

Hahaha popieram

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Świetna historia!!! 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Jeśli to prawda to jesteś beznadziejnie żałosna autorko. Upokorzylas ale samą siebie. Zero dumy, honoru ,godności ,takiego męża co ma kochankę się jej oddaje w prezencie. Niech żyje z dupkiem. Dwie żałosne baby co walczą o nic nie wartego faceta. Tyle. Po co ci taki frajer, masz juz dzieci trzeba było zacząć życie dla samej siebie teraz , zająć się przede wszystkim sobą (nie ma nic przyjemniejszego) a nie jeszcze jedno dziecko do tego pożal się Boże związku ,życie z ...ą i walka z kochanką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośććć
Dnia ‎15‎.‎02‎.‎2019 o 10:14, Gość Ojej napisał:

Autor /ka ma bardzo rozwinięta wyobraźnię, można się pośmiać  😉. Już  kolejna prowokacje z tej serii czytam. Zmienia się tylko miejsce akcji i słowa oraz to że dziecko w poprzedniej było w szatce z chrztu a tu już jest z komunii. Widocznie urosło 😂ale ze z wózka nie wyrosło 😂. Dużo mąż ma tych kochanek 😉

Tak, a autorka dalej nie urodziła 😂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość No właśnie tak patrzę
33 minuty temu, Gość Gość napisał:

Jeśli to prawda to jesteś beznadziejnie żałosna autorko. Upokorzylas ale samą siebie. Zero dumy, honoru ,godności ,takiego męża co ma kochankę się jej oddaje w prezencie. Niech żyje z dupkiem. Dwie żałosne baby co walczą o nic nie wartego faceta. Tyle. Po co ci taki frajer, masz juz dzieci trzeba było zacząć życie dla samej siebie teraz , zająć się przede wszystkim sobą (nie ma nic przyjemniejszego) a nie jeszcze jedno dziecko do tego pożal się Boże związku ,życie z ...ą i walka z kochanką.

Boże jakim trzeba być ograniczonym PELIKANEM, żeby w to uwierzyć 🤦‍♀️🤦‍♀️🤦‍♀️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Jęsli twierdzicie, że to grafomaństwo świadczy o bujnej wyobraźni to raczej niewiele w życiu czytaliście. Godne dwunastolatki i takich samych słuchaczy, nadaje się do wiejskiego teatrzyku objazdowego jeśli coś takiego jeszcze istnieje. Popracuj nad stylem autorko i spróbuj w Onecie albi "Pani domu"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gośc
Dnia 15 lutego 2019 o 06:56, Gość gość napisał:

Sprawa nie była łatwa. Ona pracuje w papierniczym, blisko szkoły w której pracuje moja mama. Pierwszy dzień po feriach, kiedy wiedziałam że będzie najwięcej klientów w sklepie (bo dzieci muszą mieć przybory np. na plastykę) założyłam na siebie swoją suknie ślubną, a córkę przyodziałam w jej komunijną szatkę. Usiadłam na ławce na przeciwko jej sklepu i obserwowałam okno szkoły - kiedy moja mama kiwnęła mi głową że zaczęła się przerwa i dzieci wybiegły do sklepu kupić świecowe kredki i nożyczki wstałam z ławki i szybkim krokiem, z córka w wózku, weszłam do sklepu, przepchnęłam się przez dzieci i wywrzeszczałam kochance: "Jakim prawem niszczysz mi życie i brukasz moje małżeństwo".  Tak - krzyczałam do wszystkim na około - ona niszczy moje życie i życie moich dzieci, odbiera im ojca, wlazła w kaloszach pełnych błota w moje życie! "Dzieciom?" widać że kochanka była zaskoczona. Tak, krzyknęłam i rzuciłam jej w twarz moim testem ciążowym - jestem w kolejnej ciąży i chcesz dzieciom zniszczyć ich dom. Wdrapałam się na ladę i podniosłam córkę wysoko nad sobą. Zobaczcie, krzyczałam, zobaczcie jakiej małej istotce, ona chce odebrać dom! Córka wiła się w zawodząc płaczem i szlochem, więc zręcznie umieściłam ją w wózku, a następnie wyszarpałam papier kolorowy który leżał na ladzie obok, wyrwałam z niego białą kartkę, a następnie klejem który ściągnęłam ze sklepowej półki, przykleiłam ją na twarzy córki, "Zobacz" wrzeszczałam "Moja córka była biała kartą, na której razem z jej ojcem mogliśmy napisać wszystko, a teraz?!" zerwałam córce z twarzy białą kartkę i przykleiłam czarny blok papieru "Teraz jest ugnojona bo odbierasz jej ojca". Czego chcesz więcej - krzyczałam - Mojej sukni, weź ją sobie! Zaczęłam rozrywać moją suknie ślubną, i oczom wszystkim ukazały się moje bezwstydnie dyndające cycki. Szybkim krokiem przesunęłam się do kochanki, przybliżając sobie cyrkiel (ściągnęłam go z szafki w sklepie z napisem "Pomoce matematyczne") do oka. "Może i moje oczy też chcesz abym nie była świadkiem jak kopulujesz z mym lubym!!!". Zabije się, krzyczałam! Ludzie obecni w sklepie krzyczeli z przerażeni i łkali błagając kochankę aby zostawiła mnie, mojego męża i nasze dzieci w spokoju. Dzieci które były świadkiem tej sceny w spazmach szlochu wiły się na podłodze. "Jeżeli tylko o nim pomyślisz, zniszczę Cię" wysyczałam jej do ucha, zabrałam córkę i szybkim krokiem wyszłyśmy ze sklepu. Kiwnęłam głową go mojej mamy, która stała w oknie, że sprawa została załatwiona. Następnie poszłam do metra.

W domu opowiedziałam wszystko mężowi. Wysłuchał mnie, pocałował i powiedział że dziękuję że zajęłam się tą sprawą. 

Ale kłamstwa kobieto mylisz się w zeznaniach ! Komunijna ...enka u dziecka małego w wózku." Dzieci które były ....... w spazmach wiły sie na podłodze"?Wiesz co to są spazmy? Dzieci będące świadkami takiego dziwnego zachowania z twojej strony by zareagowały inaczej niż ty opisujesz, te które wystraszyło by twoje zachowanie uciekły by z miejsca akcji, a nie wiły się w spazmach na podłodze A  dla starszych dzieciaków mogło to by być na tyle dziwne, zabawne, że by stali i cię nagrywali. ...enkę ślubną zaczęłaś rwać a następnie poszłaś w niej do autobusu. Kobieto ale bajki piszesz,  dziecko ze szkoły podstawowej by coś bardziej wiarygodnego wymyśliło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Goś
Dnia 15 lutego 2019 o 10:14, Gość Ojej napisał:

Autor /ka ma bardzo rozwinięta wyobraźnię, można się pośmiać  😉. Już  kolejna prowokacje z tej serii czytam. Zmienia się tylko miejsce akcji i słowa oraz to że dziecko w poprzedniej było w szatce z chrztu a tu już jest z komunii. Widocznie urosło 😂ale ze z wózka nie wyrosło 😂. Dużo mąż ma tych kochanek 😉

Może to dziecko już  jej urosło ? Żart wiadomo, że to nieudolna prowokacja :-) 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×