Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czy uważacie, że rodzice powinni dać coś na start swoim dorosłym dzieciom?

Polecane posty

Gość gość

Czy waszym zdaniem rodzice powinni zapewnić swoim dorosłym dzieciom mieszkanie lub inną pomoc finansową na start? Załóżmy, że rodzice są zamożni, mają np. dom i dwa mieszkania, które wynajmują. Czy waszym zdaniem te dwa mieszkania powinni oddać swoim córkom, by pomóc im na start? 

Proszę o szczere odpowiedzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

I czy uważacie że jest to w porządku, że rodzice mają kilka nieruchomości, ale ich dzieci muszą zaczynać od zera, z kredytem. Pytam z ciekawości. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość co

Generalnie jestem zdania, że jeżeli rodziców stać, to powinni pomóc dzieciom na starcie, zwłaszcza gdy im również rodzice pomogli. Ale jeżeli te dzieci same nic nie robią, a jedynie czekają aż nakapie z nieba (czyli z portfela rodzicow), to palcem bym nie kiwnela żeby pomóc 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Prowo. Prowo. PROWO. PROWO. PROWOKACJA ¡!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! ¡!!!!!! TEMAT BYŁ JUŻ WAŁKOWANY TYSIĄC RAZY!!!!!!!!!!!! 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
9 minut temu, Gość Gość napisał:

Prowo. Prowo. PROWO. PROWO. PROWOKACJA ¡!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! ¡!!!!!! TEMAT BYŁ JUŻ WAŁKOWANY TYSIĄC RAZY!!!!!!!!!!!! 

Normalna jesteś? Zadałam zwykłe pytanie i tak sprowokowałam do rozmowy, bo chcę znać opinię. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zuzka
25 minut temu, Gość Gość co napisał:

Generalnie jestem zdania, że jeżeli rodziców stać, to powinni pomóc dzieciom na starcie, zwłaszcza gdy im również rodzice pomogli. Ale jeżeli te dzieci same nic nie robią, a jedynie czekają aż nakapie z nieba (czyli z portfela rodzicow), to palcem bym nie kiwnela żeby pomóc 

Zgadzam sie z powyzszym. Nic dodac nic ująć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Wg mnie wiekszosc rodzicow chce dac dzieciom jak najwięcej. Jeśli mają z czego pomoc i chcą to super. Jednak tez nie muszą pozbywać się swojego dorobku jak tylko dziecko stanie się pełnoletnie. Tak czy inaczej dostaną to kiedys w spadku. 

Poza tym pytanie : od którego momentu jest ten start?

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem powinni pomóc jeśli mają możliwość. My powinniśmy pracować i utrzymać siebie i mieszkanie. Mieszkalismy z moimi rodzicami w dużym domu, wyprowadzilismy się na stancje, jest to koszt 2 tys/mies.  Dostałam od rodziców pojedyncze rzeczy do kuchni. I tyle pomocy. A teraz mają 3 wolne pokoje. Bratu dali dom, siostrze pomogli z kredytem A mi ??  NIC. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

To nie jest temat o dawaniu jednemu dziecku a drugiemu nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Ja tez jestem zdania ze to zalezy od dziecka. Jezeli dziecko jest aktywne cos dziala w swoim zyciu i pomoc rodzica jest tylko pomica w drodze do celu to ok. Natomiast wiele razy w rodzinie widzialam sytuacje ze rodzice przepisywali na dziecko bo najsatrszy syn bo mu sie nalezy czy cos a potem to dziecko mialo za nic te podarki i wszystko ale przepijalo albo sie to rozłaziło.

 

Wina tez byla po stronie rodzicow bo dawali cos ale ptzy okazji stawiali jakies ALE. Np. przepisywali na dziecko gospodarkę a potem chcieli dalej tym zarzadzac. Zupelnie tego nie rozumiem. Albo sie daje albo sie udaje ze sie daje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Vgff

Uważam że rodzice powinni pracować na swoje przyszłe pokolenie. W końcu to jedyne co po nas pozostanie. Oczywiście trzeba po drodze przekazać dziecku że na wszystko trzeba zapracować, nich uczestniczy w codziennym życiu. Remont niech pomaga, utrzymanie domu nich pół pomaga, a gdy przyjdzie dorosłe życie pomoc przy kupnie domu mieszkania samochodu ze strony rodziców. Nie chciałabym patrzeć jak mój syn 15 lat bieduje, odkłada pieniądze, odmawia sobie wszystkiego żeby kupić mieszkanie. Własne lokum to przecież podstawowa sprawa w życiu. Nie chciałabym też patrzeć jak bierze kredyt na 30 lat martwiąc się czy da radę spłacić. Ja nie dostałam nic, nawet wsparcia mentalnego. Sama dorabiam się harując jak wół. Nie wiem kiedy zacznę korzystać z życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zajrzalam tu z ciekawosci

To zależy od majętności rodziców - no raczej?

Moi bogaci nie byli. ciężko pracowali całe zycie fizycznie, na wsi. Mają duży ładny dom, małe gospodarstwo,  zawsze były z 3-4 krowy, troche kur kaczek i pies lu dwa ;) 

od kiedy pamiętam to uprawiali ziemię - głównie kapusta kalafiory. na sprzedaż. mieli też pracę tzn mama 4-5 dni w tygodniu. A tata robił "różne rzeczy" na zlecenia, takie na wsi, często traktorem czy maszynami pomagal innym rolnikom. rodzice mieli też sporo śliw, okolo 30 drzew, i to też sprzedawali.

 No i mi oraz bratu za duzo nie zapewnili, oprócz edukacji. studiowalismy oboje dziennie, oboje mamy licencjaty dobrych uczelni. Potem brat wyjechal za przygodą bo akutat weszlismy do Unii. Brat nadal mieszka gdzie mieszkał w UE, tam też się douczył paru rzeczy, jego praca polega ogólnie mówiąc na zapewnieniu bezpieczenstwa w internecie strony i bazy danych  sporej firmy. dobrze mu się powodzi. ma partnerkę, dzieci nie chcą mieć.

ja pracuje mieszkam w Polsce, mam męźa i dziecko (i dwa koty). pracuję jako specjalsita do spraw jakości, jedno z 10 największych miast w Polsce. mój mąż ma firmę - remonty, głównie  kuchnie i przerabianie strychów.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Asia z UK
32 minuty temu, Gość Vgff napisał:

Nie chciałabym patrzeć jak mój syn 15 lat bieduje, odkłada pieniądze, odmawia sobie wszystkiego żeby kupić mieszkanie. Własne lokum to przecież podstawowa sprawa w życiu.

NIE DLA KAŻDEGO. :)

Mieszkam w UK, tu owszem dużo ludzi kupuje mieszkania, ale są drogie i mało kogo stać by dostać kredyt na 300,000 lub 500,000 funtów. owszem, są mieszkanai czy domki do kupienia za 110,000 czy 160,000 funtow- ale na wsiach ,w malych mmiestaczkach, nie w duzych miastach.

dlatego ludzie często długo wynajmują. mają dzieci, dobre prace, często wynajmują i np podróżują, zwiedzją świat chodzą co tydzin do restaruracji - a kupują mieskzanie majac 35,40 45 lat.

my kupilismy mając "aż" po 38 i 41 lat, i 11-letnie dziecko i mając  za sobą sporo niezapomnianych wycieczek po Europie. tu dużo ludzi woli taka kolejność b0 ŻYCIE JEST JEDNO. nie wiadomo kiedy się skończy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Ja za 2 lata planuję córce wziąść kredyt na mieszkanie.Dopóki będę mogła to pomogę.Wynajem będzie pokrywał ratę kredytu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czcz

Jesli chodzi o powinności rodziców: Odpowiedzialni rodzice powinni zapewnic dzieciom jak najlepsze wychowanie, poswiecac im czas, uwagę, motywowac do zdobycia jak najlepszego wykształcenia - do ich pelnoletności a finansowo do czasy ukonczenia studiow ( sa na to pzrepisy, bodaj do 25 roku zycia?) To da dzieciom dobry start na tyle,ze prawdopodobnie poradzą sobie dalej same( jesli nie ma choroby czy wypadkow losowych). Jesli dalej chcą i moga pomagac - ok, ale nie jest to powinnością. Dobrze, jesli sa samowystarczalni- choc na ogol ich emerytury sa nizsze niz zarobki dzieci. Oczywiscie w normalnych sympatycznych stosunkach rodzinnych  kazdy sobie wzajemnie pomaga, ale to wynika z potrzeby serca, nie z oboowiazku,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nieja

Moi mają kilka wartościowych działek ale nic mi nie dali. Musiałam wziąć 400tys kredytu na dom....

Ja tego nie rozumiem ale tacy są.  

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
4 godziny temu, Gość Asia z UK napisał:

NIE DLA KAŻDEGO. :)

Mieszkam w UK, tu owszem dużo ludzi kupuje mieszkania, ale są drogie i mało kogo stać by dostać kredyt na 300,000 lub 500,000 funtów. owszem, są mieszkanai czy domki do kupienia za 110,000 czy 160,000 funtow- ale na wsiach ,w malych mmiestaczkach, nie w duzych miastach.

dlatego ludzie często długo wynajmują. mają dzieci, dobre prace, często wynajmują i np podróżują, zwiedzją świat chodzą co tydzin do restaruracji - a kupują mieskzanie majac 35,40 45 lat.

my kupilismy mając "aż" po 38 i 41 lat, i 11-letnie dziecko i mając  za sobą sporo niezapomnianych wycieczek po Europie. tu dużo ludzi woli taka kolejność b0 ŻYCIE JEST JEDNO. nie wiadomo kiedy się skończy :)

No właśnie. Mam wrażenie, że tylko w Polsce to własne mieszkanie (albo wręcz dom) jest jakimś wręcz przymusem, ludzie są gotowi niemal latami jeść chleb smarowany nożem, ale tę daczę postawić. I tak najpierw kasa idzie w dom, potem w dom  dla dzieci, potem we wnuki, a potem się życie kończy i nic się z niego nie miało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
4 godziny temu, Gość Asia z UK napisał:

NIE DLA KAŻDEGO. 🙂

Mieszkam w UK, tu owszem dużo ludzi kupuje mieszkania, ale są drogie i mało kogo stać by dostać kredyt na 300,000 lub 500,000 funtów. owszem, są mieszkanai czy domki do kupienia za 110,000 czy 160,000 funtow- ale na wsiach ,w malych mmiestaczkach, nie w duzych miastach.

dlatego ludzie często długo wynajmują. mają dzieci, dobre prace, często wynajmują i np podróżują, zwiedzją świat chodzą co tydzin do restaruracji - a kupują mieskzanie majac 35,40 45 lat.

my kupilismy mając "aż" po 38 i 41 lat, i 11-letnie dziecko i mając  za sobą sporo niezapomnianych wycieczek po Europie. tu dużo ludzi woli taka kolejność b0 ŻYCIE JEST JEDNO. nie wiadomo kiedy się skończy 🙂

Ja mieszkam w DE i większość żyje dokładnie tak samo. Ich rodziców na start dostałam... długi. Do wszystkiego co mamy w życiu doszliśmy z mężem sami. Wynajmujemy fajne mieszkanie, płacimy niewiele, zwiedzamy świat, stać nas na wyjścia do restauracji, dobre ciuchy, drogie auto. Własnego mieszkania nigdy nie będziemy mieli. Po pierwsze tu nie Polska, więc presji nie ma, po drugie mamy gwarancję dożywotniego wynajmu. Żyć, nie umierać. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

Jeśli się ma dużo, a dziecko zasługuje to tak. W innym wypadku nie, zdecydowanie. Rodzice musza myśleć przede wszystkim o sobie i zabezpieczeniu na starość..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
1 godzinę temu, Gość Nieja napisał:

Moi mają kilka wartościowych działek ale nic mi nie dali. Musiałam wziąć 400tys kredytu na dom....

Ja tego nie rozumiem ale tacy są.  

Oni muszą mieć coś na stare lata, bo emerytura to grosze. Trzeba sobie samemu  zarobić, a od rodziców to spadek..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×