Dlaczego mam tak dziwnie że kiedy mąż wyjeżdża na szkolenie to jest mi źle

4 minuty temu, Mamadwóchsynów napisał:

Nie wyobrażam sobie, aby mój mąż miał wyjeżdżać na długie delegacje albo pracować za granicą. Po weekendzie spędzonym wspólnie zawsze poniedziałek jest trochę do kitu a później już leci

Dziękuje za twój komentar bo myślałam że jestem nienormalna jakaś - tez uważam że nie ma opcji aby mój mąż pracował za granicą, albo wyjeżdżał gdzies dlużej. Chyba że ja razem z nim. Jestesmy bowiem jednością. 

Mam dobrą radę- idźcie do pracy to ból spowodowany rozłąka minie

Wy łykacie jak pelikany, a przecież mnóstwo wpisów pod tym tematem to prowokacje. Na przykład to że ona nie pójdzie do pracy bo tam nie ma przdmiotów męża i one nie przypominają jej o nim (hahaha) albo takie bzdety.

Ja natomiast nie rozumiem mojej koleżanki, która z chęcią namawia nawt męża na udział e delegacjach które wcale nie sa obowiązkowe. Mówi mi: "niech jedzie, niech odpocznie" co to ma być? Dziwna baba...ja wychodzę z założenia że skoro już musi to niech jedzie, ale żeby pchać na nieobowiązkowe, bo ona "chce pobyc troche sama" to dla mnie dziwne.

Możesz nie wierzyć ale ja kocham męża i tęsknię za nim jak jest w pracy a nawet jak idzie do sklepu 

3 minuty temu, Gość Gość napisał:

Możesz nie wierzyć ale ja kocham męża i tęsknię za nim jak jest w pracy a nawet jak idzie do sklepu 

Jak idzie sr=ać, to też z nim leziesz, żeby nie tęsknić za swoim misiem?