Czy ja się mu narzucam?

Jest facet, którego już chwilkę znam ale znamy się jedynie z internetu chociaż mamy zaplanowane spotkanie. Miło nam się pisalo mieliśmy podobne tematy aż on któregoś razu w trakcie rozmowy/wiadomości nie odpisał. Stało się tak ze 2 razy ja nigdy po czymś takim nie pisałam pierwsza ani nie drążyłam tematu, jeśli on pierwszy napisał to miło odpisywałam. Wydaje mi się, że mu sie podobam nie raz mnie w tym utwierdzał on zresztą mi też. Ale przez te wiadomości ,,widmo" w których on znika nagle przestałam się angażować. Któregoś razu doszło do sytuacji, w której on powiedział że ja jestem niezdecydowana raz go podrywam raz nie, nie wiem czego chce. Odpisałam na to że nie chcę być nachalna, normalnie rozmawialiśmy wymienilismy może 3 zdania i on znowu nie odpisał mimo że ja zadalam pytanie. Nie wiem czy go olać mimo, że naprawde go lubię czy napisać mu, że to on nie wie czego chce?

Pewnie pisze z innymi tez. Daj sobie spokój, zainteresowany facet nie urywa rozmowy ,,w pol zdania". Jesteś tylko opcja dla niego. Pewnie poznany na portalu randkowym? Takie zachowanie tam to standard 

Właściwie na instagramie ale wiele się to pewnie nie różni

wyjasnić z nim sytuację pod warunkiem ze pierwszy sie odezwie w innym przypadku olać i zapomiec

Może akurat żona weszła.