Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Gość

Czy są takie zachowaniu meza Czy jest coś, co częściowo zabiło Wasza miłość do męża? Że nie kochacie go już aż tak jak dawniej? Jakie to czynniki?

Polecane posty

Gość Gość

Ja swojego nie umiem już kochać aż tak jak dawniej. Przyczyn jest zbyt wiele, kilka wymienię:

1) jego zachowanie po moim porodzie i w pierwszym roku życia dziecka, słabe zaangażowanie i ucieczka w pracę i setne wizyty w sklepie choć wszystko w domu już było

2) jego matka której na początku nie umiał uciszyć a wygadała takie rzeczy że ja po dziś dzień nie czuje już smaku tego związku tak jak na początku. Niestety ale toksyna została wpuszczona i jego brak reakcji na wycieranie sobie mną gęby przez zakochana w synku mamusie rozwódkę myląca syna z ewentualnym partnerem  pozostaje na zawsze w mojej pamięci. Próbowałam to wyzmazac ale nie potrafię. Wpuściła toksynę i zasiała wątpliwość która jest do dziś. Nienawidzę jej za to, a jego za bycie taka maminą amebą wtedy. Bo ona atakowała mnie za nic, to typ który nie toleruje żadnej partnerki syna. Zmieniła narrację jak byłam w ciąży - że strachu że nie będzie w wychowaniu wnuka mieszać tak jak namieszała w moim związku

3) po ślubie dowiedziałam się w kłótni że on jednak dzieci to nie teraz (a przed ślubem mówił co innego) i że wziął ten ślub ot tak dla zgrywy bo wie że "babom zależy na takich bzdetach"

 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Tylko ja mam tak przewalone?

Ja naprawdę go kochałam. Nie sądziłam że to jednostronne uczucie ale tak jak ludzie piszą że kobieta zmieniła się na minus po ślubie to u nas tak było, tyle że z facetem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

- zwalanie wszystkich spraw na mnie (ty jedź, ty załatw, ty zadzwoń, ty porozmawiaj)

- oglądanie porno

- zero pomocy w chorobie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

A jaka to choroba? Bo mówisz że brak pomocy w chorobie.

Co do porno - czy nie uprawiacie seksu? Jesteś otyła lub masz nadwagę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dylu dylu

U mnie też jest spychologia. Wiadomo, to co u przedmowczyni powyżej.

Do tego chore rozliczanie się żeby było wszystko w związku po równo: np w ciąży gdy prosilam, żeby rozmasowal mi trochę kręgosłup bo mnie już bolało, slyszalam boleściwe: "Masaż? A kto mi zrobi masaż???" No tak, w ciąży już nie bylam w stanie mu tego zrobić.

Ogólnie rzecz biorąc, miłość może podupaść, gdy widzi się że partner dba tylko o swój wlasny tylek i wygody. 

No i bardzo mnie rozczarował, gdy wyszlam z dzieckiem ze szpitala, szczęśliwa, że już po, że wszystko dobrze, zakochana, pozytywnie nastawiona do niego. A on obojętność i zlew na mnie i na małą. A przy pierwszym dzieciaku bylo zupelnie inaczej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Nie opiekuje się mną kiedy jestem chora. Musze prosić kilka razy o zrobienie herbaty, czy podanie czegoś ( leżąc w łóżku z bólem i gorączką)

Myślisz że tylko mężowie grubych kobiet oglądają porno? Nie jestem gruba, podobam się innym mężczyznom.

Seks jest ale nie codziennie, mamy po 46 lat, 17 lat w związku.

 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tak jest

Najgorsze co może być to związek rówieśniczy.Między mężczyzna a kobietą jest różnica biologiczna wieku minimum 5-10 lat.Lepiej mieć młodszą/starszego partnerke/a.To wychodzi po czasie niestety.Mąż prawdopodobnie cie zdradza skoro robi nie wiadome wizyty do sklepu.Pewnie na szybkiego loda do fajnej laski.Zerwij z nim,to zwykły śmieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alamomo

Ty jestes smiec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
8 minut temu, Gość Tak jest napisał:

Najgorsze co może być to związek rówieśniczy.Między mężczyzna a kobietą jest różnica biologiczna wieku minimum 5-10 lat.Lepiej mieć młodszą/starszego partnerke/a.To wychodzi po czasie niestety.Mąż prawdopodobnie cie zdradza skoro robi nie wiadome wizyty do sklepu.Pewnie na szybkiego loda do fajnej laski.Zerwij z nim,to zwykły śmieć.

No bez przesady. Wszystko rozumiem, ale twój wpis nawet mnie, rozczarowaną mężem, przyprawia o wyobrażenie że jesteś w gimnazjum lub tuż po. Uwierz mi, akurat w tym się mylisz, a co do reszty pewnie masz rację. U nas jest 5 lat różnicy, on jest starszy ale zmartwie Cię: nic to nie daje i nie ma reguły.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tak jest

Alamomo i drugi wpis.Jestem młoda owszem,mam 23 lata ledwo.Ale z życia wiem że oni was zdradzają 🙂 A wy im wybaczacie bo jesteście naiwne i dla was to "nic takiego".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
16 minut temu, Gość Tak jest napisał:

Alamomo i drugi wpis.Jestem młoda owszem,mam 23 lata ledwo.Ale z życia wiem że oni was zdradzają 🙂 A wy im wybaczacie bo jesteście naiwne i dla was to "nic takiego".

Ale ty głupia jesteś.. przecież żadna z nas nie napisała że na pewno mąż jej nie zdradza. NIGDY nie wiesz jak jest póki nie trafisz na jakiś ślad, prawda jest taka że każdy może to zrobić ale ani ty, ani ja, ani nikt nie ma pewności który zdradza w danym czasie, który nigdy a który ciągle. I nie, malolato, mylisz się, nie wybaczyłabym zdrady. A tobie zamiast fantazjować o zdradzie (z dziwnych powodów niedopchane singielki właśnie o tym fantazjują, takie zboczenie) znajdź sobie jakiegoś gościa który cię przeleci bo widać że ci się brak seksu na głowę rzuca. 

P.S. powtarzam ostatni raz, nie wybaczyłabym zdrady. Ale nie masz monopolu na rację, nie ma śladu zbrodni więc nie można jej udowodnic, czyż nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nana

teściowa na bieżąco rozwala nam związek i w koncu jej sie uda.. to samo co piszesz mamusina ameba po rozwodzie ktora w synku widzi jakby partnera... a synuś oczywiście nie widzi w tym nic zlego. gdyby nie to ze jestem w ciazy  to chyba bym uciekła.

no i brak starań, nigdzie nie wychodzimy a seks moze raz w tygodniu.. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość a
1 minutę temu, Gość nana napisał:

teściowa na bieżąco rozwala nam związek i w koncu jej sie uda.. to samo co piszesz mamusina ameba po rozwodzie ktora w synku widzi jakby partnera... a synuś oczywiście nie widzi w tym nic zlego. gdyby nie to ze jestem w ciazy  to chyba bym uciekła.

no i brak starań, nigdzie nie wychodzimy a seks moze raz w tygodniu.. 

Moja teściowa na szczęście mieszka w miarę daleko, ale jak przyjedzie to potrafi namieszać. Gdyby mieszkała bliżej nie wiem czy byśmy byli dalej razem. Ciekawe czemu w większości związków, życie wygląda podobnie po jakimś czasie. Może jednak partnerów trzeba zmieniać po 5 latach, żeby emocje były na wysokim poziomie. Kiedyś byłam przeciwna rozwodom, teraz uważam że własne szczęście jest najważniejsze, a ja niczyją niewolnica nie mam zamiaru być do końca życia. Poczekam, aż tylko dzieci podrosną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

Czy jest coś co sprawia, że kocham mniej ?

To mało powiedziane! Przykłady można by mnożyć na wielodziesiątki i to grube.

I to nie jest tak, że ja męża kocham mniej. Ja w ogóle go nie kocham. Popełniłam katastrofalny błąd i mogę mieć żal już tylko do siebie, ale naprawić już się go nie da. Nie znoszę powiedzenia, że ludzie uczą się na błędach, bo te najważniejsze błędy można popełnić tylko raz i nie ma żadnej możliwości wykorzystania owej nauki w innych sytuacjach, bo tych innych sytuacji już zwyczajnie nie ma. Już nie jestem w stanie stworzyć miłości z innych człowiekiem ani nawet nie mam już takiej możliwości. Dobiegam już do 40-stki i młodość już przemineła bezpowrotnie i każdy sobie już życie poukładał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
1 godzinę temu, Gość Tak jest napisał:

Alamomo i drugi wpis.Jestem młoda owszem,mam 23 lata ledwo.Ale z życia wiem że oni was zdradzają 🙂 A wy im wybaczacie bo jesteście naiwne i dla was to "nic takiego".

I ciebie bedzie zdradzać. Twój czas ci przeleci równie szybko jak nam zleciał, a jak już będziesz stara to przylezie ci taka 15-20 lat młodsza i będzie kozakować i się wymądrzać i myśleć, że jest górą. Wszystko przed tobą. Nie łudź sie, że całe życie przed tobą. 23 lata to jest początek końca tylko podsumowując uświadomisz sobie to akurat nie w tym momencie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Polka

Moj maz opiekuje sie dziecmi,sprzata,pierze,gotuje,pieli mi ogrodek ale jak wypije to zmienia sie w potwora. Stara sie nie upijac ale wiadomo jak to jest... Raz nawret policje wzywałam...powiedzialam ze jak tknie alkohol to odchodze. Napil sie,odeszlam,bo mnie uderzyl. Dopiero wrocilam po roku ,jak widzialam ze naprawde stara sie,bo leczy sie. Ale to nie jest juz to samo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lilly
1 godzinę temu, Gość Tak jest napisał:

Alamomo i drugi wpis.Jestem młoda owszem,mam 23 lata ledwo.Ale z życia wiem że oni was zdradzają 🙂 A wy im wybaczacie bo jesteście naiwne i dla was to "nic takiego".

Dziecko 23 lata i przekazuje życiowe mądrości LOL. Sorry, ale guzik wiesz, mówię to jako 40-latka. Poczekaj aż ten Twój starszy facet zacznie mieć flaka, gdy Ty będziesz w szczycie formy. Najlepsze są związki rówieśnicze, a ja osobiście wolę od lat młodszych od siebie facetów. Nie wyobrażam sobie być z dziadkiem 50 lat. Zapewniam Cię też, że starszy zdradzi jeszcze łatwiej, ochoczo poleci w miasto ze swoim flakiem szukać potwierdzenia męskości u innych kobiet, gdy dopadnie go kryzys. Generalnie to wybieranie faceta w taki asekurancki sposób jest strasznie słabe. Współczuję. Ja np jestem na tyle zadowolona z siebie, że nie muszę brać kogoś gorszego sortu w nadziei, że starszy, grubszy, brzydszy, to nigdzie nie poleci. Mam boskiego faceta, a jak zechce odejść, to droga wolna. Poza tym kryterium wieku jako dojrzałość do małżeństwa jest po prostu komiczne w czasach, gdy ludzie są tacy egocentryczni, wygodni I myślą tylko o sobie, a im dłużej człowiek jest wolny tym gorzej adaptuje się do małżeństwa. Niestety, ale bycie singlem w dzisiejszych czasach jest bardzo atrakcyjne i później trudno zmienić nawyki. Moja babcia miała takie głupie powiedzenie, że facet jak pies, najlepiej brać jako szczeniaka i ułożyć pod siebie. Jest w tym coś. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zuza
2 godziny temu, Gość Tak jest napisał:

Najgorsze co może być to związek rówieśniczy.Między mężczyzna a kobietą jest różnica biologiczna wieku minimum 5-10 lat.Lepiej mieć młodszą/starszego partnerke/a.To wychodzi po czasie niestety.Mąż prawdopodobnie cie zdradza skoro robi nie wiadome wizyty do sklepu.Pewnie na szybkiego loda do fajnej laski.Zerwij z nim,to zwykły śmieć.

Boże, co za bzdety :D 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
1 godzinę temu, Gość Lilly napisał:
1 godzinę temu, Gość Lilly napisał:

Dziecko 23 lata i przekazuje życiowe mądrości LOL. Sorry, ale guzik wiesz, mówię to jako 40-latka. Poczekaj aż ten Twój starszy facet zacznie mieć flaka, gdy Ty będziesz w szczycie formy. Najlepsze są związki rówieśnicze, a ja osobiście wolę od lat młodszych od siebie facetów. Nie wyobrażam sobie być z dziadkiem 50 lat. Zapewniam Cię też, że starszy zdradzi jeszcze łatwiej, ochoczo poleci w miasto ze swoim flakiem szukać potwierdzenia męskości u innych kobiet, gdy dopadnie go kryzys. Generalnie to wybieranie faceta w taki asekurancki sposób jest strasznie słabe. Współczuję. Ja np jestem na tyle zadowolona z siebie, że nie muszę brać kogoś gorszego sortu w nadziei, że starszy, grubszy, brzydszy, to nigdzie nie poleci. Mam boskiego faceta, a jak zechce odejść, to droga wolna. Poza tym kryterium wieku jako dojrzałość do małżeństwa jest po prostu komiczne w czasach, gdy ludzie są tacy egocentryczni, wygodni I myślą tylko o sobie, a im dłużej człowiek jest wolny tym gorzej adaptuje się do małżeństwa. Niestety, ale bycie singlem w dzisiejszych czasach jest bardzo atrakcyjne i później trudno zmienić nawyki. Moja babcia miała takie głupie powiedzenie, że facet jak pies, najlepiej brać jako szczeniaka i ułożyć pod siebie. Jest w tym coś. 

Niestety nie zgodzę się z tobą. Młodszy zdradzi cię jeszcze szybciej jak starszy i to raczej na pewno wcześniej czy później. Może są sporadyczne przypadki ze nie ale raczej facetowi z biegiem czasu nie będzie odpowiadała stara baba. Niestety czas robi swoje z figurą i twarzą i choćby stosować tony botoksu to nie to samo co młòdka. Poza tym jeśli w związku nie było dzieci to tym bardziej. Facetowi może nagle się zachciec mieć potomstwo a kobieta ma ograniczony czas na to, dla faceta czas kiedy przychodzi na instynkt tacierzynski to zwykłe wiek około 40 tki,on żeby zostać ojcem ma na to całe życie, kobieta zwykle do 45 maks. Ja przy młodszym zresztą niezbyt dobrze bym się czuła właśnie jak stara baba. Ja mam męża rówieśnika i uważam że to niestety był zły wybór,był zawsze głupszy i niedojrzalszy ode mnie o jakieś 10 lat ,całe życie uczył się na mnie tej dojrzałości i to właściwie moim kosztem bo swoje musiałam przez to przejść. A moja siostra jeszcze gorzej ,miała młodszego nie mieli dzieci facetowi się nagle zachciało i koniec związku.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Jest osobą bardzo pewną siebie, wręcz zarozumiałą, a co ciekawe, ja takich osób nie znoszę. Na nic nie ma czasu, ciągle pracuje i non stop powtarza, że robi to dla dzieci. Podkreśla, że zarabiam mniej od niego. Przeklina.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

Nie mąż, tylko były już partner. A co się stało?

- jego kurs podczas którego ja się nie liczylam. Zadeklarowalam ze dam rade, ale nie moglam w polowie juz tego ciagnac. O ile rozumialam zmeczenie to juz wyzywanie sie na mnie nie. Ja mialam jezdzic za nim, zostawac z nim. Jak nie pojechalam do neigo to sie nie widzielismy.

- nigdzie nie chcial chodzic. ponad miesiac prosilam o wyhscie na basen. kino to nudy, 

- traktowanie mnie jak glupiej. mimo ze mialam racje czy dobrze doradzalam to bral to pod uwage gdy uslyszal z czyichs innych ust. niby zostawalo mi wtedy "mialas racje" ale to bylo ponizajace

- unikanie rozmow o przyszlosci, zadnych wspolnych decyzji

- nie chcial formalnego zwiazku. pozniej mu sie odmienilo ale ja juz nie chcialam przez to co wyzej

- moja wina bylo nadskakiwanie mu i ustepowanie. dzisiaj wiem ze jesli sama nie zadbam o siebie to nikt tego nie zrobi, a na pewno nie mezczyzna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosia24
5 godzin temu, Gość Tak jest napisał:

Najgorsze co może być to związek rówieśniczy.Między mężczyzna a kobietą jest różnica biologiczna wieku minimum 5-10 lat.Lepiej mieć młodszą/starszego partnerke/a.To wychodzi po czasie niestety.Mąż prawdopodobnie cie zdradza skoro robi nie wiadome wizyty do sklepu.Pewnie na szybkiego loda do fajnej laski.Zerwij z nim,to zwykły śmieć.

Za pewne przy okazji piwko lub papieros. Może zakazujesz mu coś a on pod pretekstem wychodzenia do sklepu idzie się napić. Mój ojciec tak robi macoche w konia. Nie może pić piwa i wszystko wybisise śmieci pójdzie do sklepu a po drodze wypije 1 piwo. Ja mam starszego martnera. Jestem młoda bardzo ładna zgrabna seks jest 3 razy w togdniu bo jego w tygodniu nie ma bo ma taką pracę i też ogląda pornusy 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosia24

Co się zmieniło? 

Jesteśmy już 6 lat razem. Mamy córkę. On jest o wiele starszy ja w miarę jeszcze mloda. 

Przeszkadza mi u nie go :

Oglądanie porno (chociaż uprawiany seks i jestem atrakcyjna i młoda.) 

Nie dbanie o higienę. Przyjeżdża z pracy i się nie kąpię tylko od razu do wyra, dopiero rano się wykapie

Jak widzę po jego kąpieli łazienkę to się odechciewa wszystkiego 

Gdy np mam jakieś problemy z dzieckiem lub ze mną np jakąś chorobę czy jak mu coś opowiadam że np mam problem z klmregosluoem że dziecko coś zrobiło itd. To nie chce tego słyszeć. Ucieka od problemów typu jak dziecko się przewroci to wszystko ja dbam. 

Wsparcie przy opiece nad dzieckiem, nigdy dziecka nie wykapal, nie przebrał, itd. 

Gdy coś się stanie dziecku czy się uderzy o coś to krzyczy na mnie ze to moja wina jest. 

Podawanie na zawołanie. Typu podaj łyżeczkę podaj rosół podaj obiad przynieś koszule daj mydło co chwilę coś. 

Wkurza mnie ze on nic nie wie gdzie co leży wszystko muszę mu mówić gdzie co jest 

Muszę liczyć na siebie od pon do piątku bo pracuje za granicą i jest w domu tylko w weekendy 

Gdy się napoje z kolegami ciężko go wyciągnąć do domu i go zawieźć bo marudzi 

 

Gdy coś sobie ugotuje czy zrobi snaiadnie potem mi wypomina że ja nie dbam o niego i go glodze

Plusy męża to :

Pójdzie na zakupy 

Naprawi wszystko w domu o co poprosze

W miarę dobrze zarabia. Dba o to aby były pieniądze 

Dobrze masuje 

 

 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ambra
4 godziny temu, Gość gosc napisał:

Czy jest coś co sprawia, że kocham mniej ?

To mało powiedziane! Przykłady można by mnożyć na wielodziesiątki i to grube.

I to nie jest tak, że ja męża kocham mniej. Ja w ogóle go nie kocham. Popełniłam katastrofalny błąd i mogę mieć żal już tylko do siebie, ale naprawić już się go nie da. Nie znoszę powiedzenia, że ludzie uczą się na błędach, bo te najważniejsze błędy można popełnić tylko raz i nie ma żadnej możliwości wykorzystania owej nauki w innych sytuacjach, bo tych innych sytuacji już zwyczajnie nie ma. Już nie jestem w stanie stworzyć miłości z innych człowiekiem ani nawet nie mam już takiej możliwości. Dobiegam już do 40-stki i młodość już przemineła bezpowrotnie i każdy sobie już życie poukładał.

Nie uważaj, że straciłaś już wszystko. Statystycznie jeszcze ponad 40 lat przed Tobą. Nie poddawaj się, zmień swoje życie, zacznij od nowa. Masz mnóstwo czasu. Trzymaj się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Xxx
6 godzin temu, Gość Tak jest napisał:

Najgorsze co może być to związek rówieśniczy.Między mężczyzna a kobietą jest różnica biologiczna wieku minimum 5-10 lat.Lepiej mieć młodszą/starszego partnerke/a.To wychodzi po czasie niestety.

Mój mąż jest ode mnie młodszy o rok i po ponad 25 latach razem (w tym ponad 18 jako małżeństwo) nic nie wyszło. Kocham go tak samo, nic się nie zmienił. Wiadomo, że czasami się kłócimy, ale nie zmienia to faktu, że nadal się kochamy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ookjj

 - oglądanie porno, ale gdy mu wyjasnilam że mnie to boli to przestał

- wyjścia z kolegami, ale po tym jak się wkurzalam to tez przestał, teraz rzadko wychodzi. Niedługo przeprowadzimy się do innego miasta, wiec koledzy będą daleko 🙂

ogolnie jest ok. Malo który facet jest taki wartościowy jak on.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ftyhkugjk
7 godzin temu, Gość gosc napisał:

Czy jest coś co sprawia, że kocham mniej ?

To mało powiedziane! Przykłady można by mnożyć na wielodziesiątki i to grube.

I to nie jest tak, że ja męża kocham mniej. Ja w ogóle go nie kocham. Popełniłam katastrofalny błąd i mogę mieć żal już tylko do siebie, ale naprawić już się go nie da. Nie znoszę powiedzenia, że ludzie uczą się na błędach, bo te najważniejsze błędy można popełnić tylko raz i nie ma żadnej możliwości wykorzystania owej nauki w innych sytuacjach, bo tych innych sytuacji już zwyczajnie nie ma. Już nie jestem w stanie stworzyć miłości z innych człowiekiem ani nawet nie mam już takiej możliwości. Dobiegam już do 40-stki i młodość już przemineła bezpowrotnie i każdy sobie już życie poukładał.

Zgadzam sie. Z kolei ja jeszcze  zyje resztkami milosci, ktorej juz chyba nie ma.

Moj maz ma za uchem

- baby na kamerkach, gdy wysoko w ciazy nie mialam ochoty na seks

- tak bardzo chcial drugie dziecko, a tak naprawde marzyl o kuchcie i opiekunce, ktora wszystko zrobi a pan po pracy bedzie spal, bo przy starszym niestety obowiazki spadly tez na niego bo pracowalam

- wyzywa sie za swoje niepowodzenia zawodowe, moglby zmienic prace, ale nie chce, bo tam placa malo, tam trzeba dojechac, w innym miejscu jest ciezko fizycznie

- chcialby zarabiac duzo latwym kosztem

- nie przytula mnie, nie ma czulosci nawet  oczy mi nie patrzy gdy z nim rozmawiam

- ogolnie nie chce mu sie ze mna gadac

- bawia go ...y co mu kumple wysylaja na msg ( zboczone zdjecia i filmiki) albo gra w gry

- jest obrazony o brak seksu, choc setki razy mu mowilam jak to dziala, ze skoro caly tydzien pizga na mnie i dzieci, wiecznoe jest wsciekly to ja naprawde nagle w sobote nie jestem w stanie wykrzesac z siebie pozadania

- zreszta juz zaczal mnie szantazowac. w sferze intymnej" pojde do sklepu po zakupy, a w zamian Ty...", co mnie jeszcze bardziej odrzuca

-strasznie zdziadzial nic go nie cieszy, juz oznajmil ze jak wyczai szanse, to wyjezdza zagranice bo go nic nie czeka tu

- sam mowi ze spedzanie czasu  dziecmi go nie bawi i meczyo

I nie kiedys taki nie byl. Przynajmniej nie przy pierwszym dziecku a jak wrocilam do pracy, to mielismy inne zmiany i myslalam ze wszystko jest ok a jego bagabywanie na druga ciaze wzielam jako dowod milosci. A raz prosto z mostu po fakcie wypalil, ze to dlatego zebym siedziala w domu.

To.juz jest kwestia czasu nasz koniec. On nie mowi wprost on chce zebym ja decyzje podjela bo wtedy bedzie czysty, bo to.przeciez ja jestem nieszczesluwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość ja

- złość nieadekwatna do sytuacji

-złapałam go na oglądaniu porno mimo,że seks jest całkiem często i nie jestem "zapuszczona mamuśką"

Te dwie sprawy mnie od niego odrzucają. 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Zapominalstwo, niedokładność i słaba umiejętność uczenia się na błędach. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zyrafa

Faceci dbaja o to, by bylo im jak najlepiej, a kobiety czesto ida na patolgiczny kimpromis, nawet, jesli na tym cierpia. Brak zaangazowania, partnerstwa, to wynik wychowania i wzorcow z domu - az dziw bierze, to to kobiety ucza swoich synkow, ze to zona jest od prac domowych i opiekowania i wychowania dziecka, a on po pracy moze lezec, zona go jeszcze obsluzy i nic nie musi. Wspolczuje wam, ja mam dobrego partnera, ktory jest opoka, jest partnerem w pracach domowych i przy dziecku, ale ma inna skaze, wiec takiego krysztalowego faceta naprawde ciezko znalezc. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×