Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Gość

Czy są takie zachowaniu meza Czy jest coś, co częściowo zabiło Wasza miłość do męża? Że nie kochacie go już aż tak jak dawniej? Jakie to czynniki?

Polecane posty

Gość Nika

Przecież uslugiwania Panu i władcy nauczyły ich matki a wy żony to powielacie po prtostu Mój mąż 2 lata młodszy Ja 30 lat w 3 ciąży obecnie Razem 6 lat ponad w małżeństwie 4 lata Wcześniej mieszkaliśmy razem Sama jestem w domu przez 5,6 dni w tygodniu Tak od 4 miesięcy Nigdy nie nadskakiwalam mężowi Wiedział jaki model jest u mnie w domu Tato mój sam nakłada na talerz sam brał ubrania z szafy Gotowal, czasami sprzatal Nie było to dziwne Nigdy mama nie latala koło niego jakby był niepełnosprawny Teściowa jakby mogła to by synusia nianczyla dalej Bo musi się wyspać po pracy bo musi mu jedzenie na talerz nałożyć Wyrecza we wszystkim Tak jest jak jesteśmy u teściów A w domu? Wszystko sam zrobi Dzieci wykape ubierze nakarmi, pozbawi się z nimi Nie powiem złego słowa Jedynie brakuje mi zdecydowania u niego Wszystkie decyzje ja podejmuje i wszystko na mojej głowie W sprawach lizkowych tylko życzyć takiego męża Wodxi za mną oczami Ja nie mam ochoty śni doły po tygodniu sama z dziećmi z domem Nadal czuje ze go bardzo pociagam Mówi mi yo zresztą i rąk nie może oderwać Az się boję że ja przez te humorki moje w końcu go do siebie zraze Facetowi trzeba kawę na ławę, ale ja się nie dziwię jak mają dość jak wszystko na tacy podane Kobieta powinna być niezależna i nie dać sobą pomiatac To w końcu żona czy służąca????? A dzieci to same się zrobiły??? Nic dziwnego jak tak nauczony to co ma się starać jak nie ma o co? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość piefaav
6 minut temu, Gość Nika napisał:

Przecież uslugiwania Panu i władcy nauczyły ich matki a wy żony to powielacie po prtostu Mój mąż 2 lata młodszy Ja 30 lat w 3 ciąży obecnie Razem 6 lat ponad w małżeństwie 4 lata Wcześniej mieszkaliśmy razem Sama jestem w domu przez 5,6 dni w tygodniu Tak od 4 miesięcy Nigdy nie nadskakiwalam mężowi Wiedział jaki model jest u mnie w domu Tato mój sam nakłada na talerz sam brał ubrania z szafy Gotowal, czasami sprzatal Nie było to dziwne Nigdy mama nie latala koło niego jakby był niepełnosprawny Teściowa jakby mogła to by synusia nianczyla dalej Bo musi się wyspać po pracy bo musi mu jedzenie na talerz nałożyć Wyrecza we wszystkim Tak jest jak jesteśmy u teściów A w domu? Wszystko sam zrobi Dzieci wykape ubierze nakarmi, pozbawi się z nimi Nie powiem złego słowa Jedynie brakuje mi zdecydowania u niego Wszystkie decyzje ja podejmuje i wszystko na mojej głowie W sprawach lizkowych tylko życzyć takiego męża Wodxi za mną oczami Ja nie mam ochoty śni doły po tygodniu sama z dziećmi z domem Nadal czuje ze go bardzo pociagam Mówi mi yo zresztą i rąk nie może oderwać Az się boję że ja przez te humorki moje w końcu go do siebie zraze Facetowi trzeba kawę na ławę, ale ja się nie dziwię jak mają dość jak wszystko na tacy podane Kobieta powinna być niezależna i nie dać sobą pomiatac To w końcu żona czy służąca????? A dzieci to same się zrobiły??? Nic dziwnego jak tak nauczony to co ma się starać jak nie ma o co? 

Z kolei mój mąż jest nauczony, że matka w niczym mu nie pomaga (i dobrze), sam nastawia pranie, rozwiesza, często gotuje, codziennie robi sniadanie dla naszej trójki (my i synek), zakupy zrobi, i w ogóle. Co z tego, skoro ode mnie oczekuje tego czego od matki nie dostał, czyli nie widziałam go z miotłą czy odkurzaczem chyba ze dwa lata, jakby nie ja tobyśmy zatonęli w syfie, on mowi ze jemu to nie przeszkadza. Ciuchy rozrzucone na krzesłach, pod sofą to norma. nieopuszczona deska. W domu musial to robic sam a tu czeka az ja zrobię. Tak że Twoja teoria nie do konca sie sprawdza. Mój facet byl nauczony ze ma robic wokol siebie WSZYSTKO, a jak sie ozenił, robi tylko część

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rozczarowana po 30

U mnie miłość już została zastąpiona przez przywiązanie. Przestaje juz nawet lubic mojego meza. Co sie do tego przyczynilo?

-tesciowa, podobnie jak u autorki tego watku wpuscila toksyne, ja jej nie wybacze bezpodstawnych oskarzen, a moj maz uwaza, ze powinnam,bo ona sie stara zrehabilitowac, mnie to wisi, nie obchodzi mnie, czego ona chce, ja mam swoja dume i przez to to ja jestem ta zla, bo nie daje szansy. Szlag mnie trafia, jak mysle o tej francy.

-moj maz, jego zlosliwosci, takie niby niewinne ale saczone codziennie, zawsze ma inne zdanie od mojego glownie to demonstruje przy moich rodzicach, wychodze na ignorantke albo ...ke, to boli, bo chcialoby sie miec w mezu wsparcie, chcialam miec w zyciu choc jedna osobe, ktore stanie za mna murem, nawet jesli nie mam racji, ale nie, nawet na mojego meza nie moge liczyc

-moj maz i seks, kiedy ja przejmowalam inicjatywe bylo beee, ale kiedy on chce, to czy mam ochote czy nie - to nie ma znaczenia, moje libido jest przez to zerowe, musze sie napic, zeby w ogole chciec go dotknac

-moj maz i despotyzm, wiele razy musialam ustepowac wobec duzych spraw, moj maz w ...ach, ale to on sie niby poswieca

Zaluje, ze wyszlam za maz. Bylam szczesliwa, kiedy bylam sama. Przynajmniej sie nie ludzilam, ze mam na kogo liczyc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosia
Dnia 22.02.2019 o 16:08, Gość Gosia24 napisał:

Co się zmieniło? 

Jesteśmy już 6 lat razem. Mamy córkę. On jest o wiele starszy ja w miarę jeszcze mloda. 

Przeszkadza mi u nie go :

Oglądanie porno (chociaż uprawiany seks i jestem atrakcyjna i młoda.) 

Nie dbanie o higienę. Przyjeżdża z pracy i się nie kąpię tylko od razu do wyra, dopiero rano się wykapie

Jak widzę po jego kąpieli łazienkę to się odechciewa wszystkiego 

Gdy np mam jakieś problemy z dzieckiem lub ze mną np jakąś chorobę czy jak mu coś opowiadam że np mam problem z klmregosluoem że dziecko coś zrobiło itd. To nie chce tego słyszeć. Ucieka od problemów typu jak dziecko się przewroci to wszystko ja dbam. 

Wsparcie przy opiece nad dzieckiem, nigdy dziecka nie wykapal, nie przebrał, itd. 

Gdy coś się stanie dziecku czy się uderzy o coś to krzyczy na mnie ze to moja wina jest. 

Podawanie na zawołanie. Typu podaj łyżeczkę podaj rosół podaj obiad przynieś koszule daj mydło co chwilę coś. 

Wkurza mnie ze on nic nie wie gdzie co leży wszystko muszę mu mówić gdzie co jest 

Muszę liczyć na siebie od pon do piątku bo pracuje za granicą i jest w domu tylko w weekendy 

Gdy się napoje z kolegami ciężko go wyciągnąć do domu i go zawieźć bo marudzi 

 

Gdy coś sobie ugotuje czy zrobi snaiadnie potem mi wypomina że ja nie dbam o niego i go glodze

Plusy męża to :

Pójdzie na zakupy 

Naprawi wszystko w domu o co poprosze

W miarę dobrze zarabia. Dba o to aby były pieniądze 

Dobrze masuje 

 

 

 

chyba mamy tego samego męża! 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×