Jak odmówić drugiego dziecka... skutecznie

Czy Was tez mąż cisnął na drugie dziecko? Mam takie ogólne pytanie, bo u mnie sprawa jest trochę skomplikowana. Ja nie nadaje się na matkę roku, do pierwszego dziecka namowił mnie mąż wiedząc, ze macierzyństwo nie jest czymś co chce w życiu robić. Efekt jest taki, ze większość czasu dziecko od urodzenia najpierw spędzało z opiekunką, a teraz różnie, ale w miarę jak się to poukładało to i tak nie ma dla tego pierwszego dziecka dużo czasu. Wyjeżdżamy średnio co miesiąc na tydzień, pracujemy intensywnie, w wakacje mały jest z dziadkami miesiąc i miesiąc z nami. Wieczory spędzamy wspólnie. Mimo wszystko mąż widzi, ze już z tym pierwszym są problemy z czasem a ciśnie na drugie nie wiem dlaczego? Nie przekonują go takie argumenty, ze NIE MA NA TO CZASU, nie wiem czy on tego nie widzi czy uważa, ze tak powinno to wyglądać? Jego głównym argumentem jest to, ze będą się później sobą zajmować co jest bzdurą, bo różnica 4 lat to sporo u dzieci. Ja wręcz myślałam o jakims permanentnym rozwiązaniu antyciazowym, a on z tym drugim dzieckiem.. nie wiem już co jeszcze mogę mu powiedzieć. 

Powiedz wprost, że nie chcesz i koniec. A nie wymyślasz argument braku czasu, z którym łatwo dyskutować. 

Zacznij stosować antykoncepcję i tyle. Jego argumenty Ciebie nie przekonują, a Twoje muszą go przekonać, bo co?Twoje zdanie, ciało nie liczą się?

A czy on się zajmuje dzieckiem więcej niż Ty, że tak Cię namawia na następne?

Niech on rzuci prace i zajmuje sie dzieckiem, jest równouprawnienie.

Ja przyjmuję antykoncepcję, chodzi o to ze ciagle podejmuje ten temat, a ja już nie chcę więcej dzieci. Nie zajmuje się, mamy pomoc, z dzieckiem spędzamy wieczory i 2-3 weekendy w miesiącu. Często wyjeżdżamy, nie wiem według mnie on uważa, ze takie wychowanie jest Ok i nic nie szkodzi następne 

Boże, nie możesz mu powiedzieć że nie chcesz? Nie wiem w czym problem. 

Matko ale macie problemy.Mówisz,że nie chcesz i koniec.Ja nawet jednego nie chcę i powiedziałam to mężowi prosto z mostu.Masz w ogóle coś do powiedzenia w tym związku? Nie chciałaś nawet pierwszego dziecka a urodziłaś bo mąż tak chciał.Nie masz własnego zdania? Jesteś taką desperatką żeby się trzymać rękami i nogami tego męża i rodzić mu dzieci bo inaczej może odejdzie.A niech idzie w cholerę.Nigdy nie urodziłam bym dziecka wbrew sobie,bo tak chce mąż.

10 godzin temu, Gość gość napisał:

Matko ale macie problemy.Mówisz,że nie chcesz i koniec.Ja nawet jednego nie chcę i powiedziałam to mężowi prosto z mostu.Masz w ogóle coś do powiedzenia w tym związku? Nie chciałaś nawet pierwszego dziecka a urodziłaś bo mąż tak chciał.Nie masz własnego zdania? Jesteś taką desperatką żeby się trzymać rękami i nogami tego męża i rodzić mu dzieci bo inaczej może odejdzie.A niech idzie w cholerę.Nigdy nie urodziłam bym dziecka wbrew sobie,bo tak chce mąż.

Powiedziałaś to mężowi przed şlubem? Jak tak to ok, jak po to jesteś zwykłą szmatą

Jesteście bezdennie głupie. Jdaak kury w kurniku gdaczecie jedna przez drugą. Kij wam w beret.

Powiedziec, ze nie chcesz drugiego dziecko i koniec- tak sie skutecznie odmawia.

A właśnie, wręcz przeciwnie namawiam męża na drugie dziecko. Jakoś czuje że już jestem gotowa. Od trzech cykli regularnie monitoruje swoją owulację za pomocą komputera cyklu myway. Kupiłam go na stronie naturalnaplodnosc.

Takie rzeczy się powinno ustalać przed ślubem. Tu nie ma miejsca na kompromisy.

Tak,powiedziałam przed ślubem.Powiedziałam mu,że ja dzieci nie chcę i nigdy mu nie urodzę i ma się zastanowić czy chce ze mną być.Powiedział,że ja jestem dla niego ważniejsza niż dziecko i do dzisiaj nie wspomniał nic o dziecku a jesteśmy prawie 16 lat po ślubie.Mąż tak mnie kocha,że oświadczył się po 4,5 miesiącach znajomości.Strasznie się kochamy do dziś.