Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Matka

Kiedy ten bachor przestanie wrzeszczec

Polecane posty

Gość Matka

Już mam dość. Szlag mnie trafia. Mój dwulatek drze się od rana odkad wstanie i tak cały dzień. Wyje piszczy naśladuje dźwięki. Jest normalny bystry i sprytny ale działa mi na nerwy. Takie żywe srebro. Ku...a pierwsze dziecko które znam a które się nie umie zająć chwilę sobą. Skacze po mnie. Wydziera mordę. Rano ryk wieczorem przy kapaniu ryk. Histeria w ciągu dnia bo np nie chce mu dać swojego telefonu. Nawet do kibla nie mogę iść sama. Nienawidzę tego bachora. Mam ochotę zamknąć drzwi i nigdy nie wrócić. Rozważam zostawienie go ojcu na zawsze. Czekam do września. Jak dostanie się do żłobka będę go zaprowadzac jak tylko zlobek otworzą a odbierać o 17 jak będą zamykać. Psycha mi już siada. Serio. Kiedy to się skończy bo zwariuje. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość gosc

Pisalas tego posta pewnie pod wpływem emocji. Znam to,bo mam dwoje małych dzieci i tez mam nieraz ochotę wyjść i nie wrócić. Dwa lata to wiek kiedy dziecko już wie czego chce,a jednocześnie nie potrafi tego przekazac w normalny sposób,  dlatego krzyczy. W ten sposób do tego podejdź. To jest jego metoda komunikacji z Tobą. Ja powtarzalam sobie w myślach " to minie" i czułam się lepiej 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Mieszkasz z ojcem dziecka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bsb

Albo będzie chorowac i więcej to nie będzie w żłobku niż będzie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bsb

Albo będzie chorowac i więcej to nie będzie w żłobku niż będzie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość gosc

Dodam,że u nas to minęło kiedy syn zaczął mówić. Dość długo miał problem z mowa i według logopedy dlatego tez krzyczal. A jak u Twojego dziecka z mowa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
14 minut temu, Gość Matka napisał:

Już mam dość. Szlag mnie trafia. Mój dwulatek drze się od rana odkad wstanie i tak cały dzień. Wyje piszczy naśladuje dźwięki. Jest normalny bystry i sprytny ale działa mi na nerwy. Takie żywe srebro. Ku...a pierwsze dziecko które znam a które się nie umie zająć chwilę sobą. Skacze po mnie. Wydziera mordę. Rano ryk wieczorem przy kapaniu ryk. Histeria w ciągu dnia bo np nie chce mu dać swojego telefonu. Nawet do kibla nie mogę iść sama. Nienawidzę tego bachora. Mam ochotę zamknąć drzwi i nigdy nie wrócić. Rozważam zostawienie go ojcu na zawsze. Czekam do września. Jak dostanie się do żłobka będę go zaprowadzac jak tylko zlobek otworzą a odbierać o 17 jak będą zamykać. Psycha mi już siada. Serio. Kiedy to się skończy bo zwariuje. 

Po co sobie dzieciaka robiłaś jak teraz się nim zająć nie umiesz. Zero odpowiedzialności z Twojej strony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Wejdź na ręce, przytul ,oglądajcie w tablecie razem bajkę ,słuchajcie muzyki. weź go na dwór niech pobiega na placu zabaw.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
1 minutę temu, Gość gość napisał:

Po co sobie dzieciaka robiłaś jak teraz się nim zająć nie umiesz. Zero odpowiedzialności z Twojej strony.

Zero odpowiedzialności to robić dziecko i liczyć na granty od państwa, „ bo jej się należy”. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Mój też ma 2 lata i opóźniona mowę podobno dlatego taki kłębek nerwów. Tak to się dogadujemy niby bo palcem pokazuje, rozumie co się do niego mówi,  kiwa głową na tak i nie. Ale jest ogromnie sfrustrowany,ze nie może powiedzieć tego co chce i wpada w histerie jak mu na coś nie pozwalam. Ja się staram nie złością tylko go zrozumieć. Mam gorsze momenty. Odreagowuje jak mąż wraca z pracy - oglądam sobie film czy  czytam książkę. Jak Twoje dziecko krzyczy cały dzień  to nie wydaje mi się prawidłowe. Może idź z nim do psychologa i przede wszystkim nie krzycz na dziecko. Nie obwiniaj go. Baw się z nim, tul, obracaj w żart.  Mój ma już poczucie humoru i nieraz się wyglupiamy. Dziecko może nie czuje się kochane jak okrągła dobę tylko krzyczy 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
28 minut temu, Gość Matka napisał:

Histeria w ciągu dnia bo np nie chce mu dać swojego telefonu. 

To po co go tego nauczyłaś? Gdybyś mu nie dawała telefonu to by teraz nie robił takich histerii. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
28 minut temu, Gość Matka napisał:

Histeria w ciągu dnia bo np nie chce mu dać swojego telefonu. 

To po co go tego nauczyłaś? Gdybyś mu nie dawała telefonu to by teraz nie robił takich histerii. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
28 minut temu, Gość Matka napisał:

Histeria w ciągu dnia bo np nie chce mu dać swojego telefonu. 

To po co go tego nauczyłaś? Gdybyś mu nie dawała telefonu to by teraz nie robił takich histerii. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
11 minut temu, Lampka napisał:

Wejdź na ręce, przytul ,oglądajcie w tablecie razem bajkę ,słuchajcie muzyki. weź go na dwór niech pobiega na placu zabaw.

Oczywiście, najlepiej dac dziecku tablet i mieć święty spokój. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Kolejnej madce wyczekiwany bąbelek wychodzi bokiem. Bo dzieckiem trzeba sie zająć, rozmawiać , wyjsc na spacer, wymeczyc i wtedy chwile zajmie się soba. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

A wychodzisz z dzieckiem na dwor zeby sie wybiegalo? Moj taki nerwowy jak sie za bardzo bajek naoglada i mu wtedy odbija. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Popo

Dziewczyny a czy taka slaba mowa moze sie odbic na nerwowosci dziecka?

moj ma 18 mcy, mam wrazenie ze jest non stop krzyk, niezadowolenue, wymuszanie.

mowi kilkanascie slow, uzywa palca, ale czesto sie irytuje i rzuca na ziemie. Ja jestem klebkiem nerwow i zaczelam na niego krxyczec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
6 minut temu, Gość Popo napisał:

Dziewczyny a czy taka slaba mowa moze sie odbic na nerwowosci dziecka?

moj ma 18 mcy, mam wrazenie ze jest non stop krzyk, niezadowolenue, wymuszanie.

mowi kilkanascie slow, uzywa palca, ale czesto sie irytuje i rzuca na ziemie. Ja jestem klebkiem nerwow i zaczelam na niego krxyczec.

Na psychice dziecka na pewno odbije się Twój krzyk. Moja ma właśnie 1,5 roku i złości się najczęściej przy jedzeniu, bo po 3-4 widelcach/łyżkach ma dość. Różne aktywności wymyślamy. Krzyk - zero skuteczności. Rozjusza wszystkich wokół jeszcze bardziej. 

Aha i na pewno frustracja z powodu niemożności wypowiedzenia się jest zrozumiała u dziecka, bo bardzo dużo już rozumie, ale jeszcze nie potrafi tego płynnie sam wyartykułować jak płynnie rozumie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gośćdotti
11 minut temu, Gość Gość napisał:

Na psychice dziecka na pewno odbije się Twój krzyk. Moja ma właśnie 1,5 roku i złości się najczęściej przy jedzeniu, bo po 3-4 widelcach/łyżkach ma dość.

Jak można zmuszać dziecko do jedzenia?  Moje dziecko w tym wieku jadło jak ptaszek. Często było tak ze tu skubnęła tam skubnęła i to jej wystarczało do życia. Jeżeli dziecko sygnalizuje, że nie chce więcej to nie i koniec. Co to za wmuszanie 😕

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
2 minuty temu, Gość Gośćdotti napisał:

Jak można zmuszać dziecko do jedzenia?  Moje dziecko w tym wieku jadło jak ptaszek. Często było tak ze tu skubnęła tam skubnęła i to jej wystarczało do życia. Jeżeli dziecko sygnalizuje, że nie chce więcej to nie i koniec. Co to za wmuszanie 😕

A gdzie ja napisałam, że się dziecko zmusza?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Klockolandia

A ja się pytam gdzie są mamy tych niegrzecznych, krzyczących i grymaszących dzieci???? Ja sama mam dwóch urwisów.. Jestem wykończona dzień w dzień a jeszcze zbieram krytykę od rodziny, ze widocznie źle wychowuje skoro takie niegrzeczne..... A mi ręce opadają i wokół widzę tylko te wzorowe dzieci i zniesmaczone miny matek na widok moich chłopców.... Ale jak wejść na forum to takich postów jest mnóstwo..... Dlaczego ja takich mam jak Wy z podobnymi dziećmi nie spotykam na codzień.... ?  Ehhhh.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
5 godzin temu, Gość Klockolandia napisał:

zbieram krytykę od rodziny, ze widocznie źle wychowuje skoro takie niegrzeczne

No bo to prawda. Zachowanie dzieci to wizytówka rodziców i tyle w temacie. Może dla odmiany by jedna z drugą przeczytała trochę fachowej literatury o rozwoju psychicznym dziecka? Bo nagle się okazuje, że większość matek w Polsce nie ma o rodzicielstwie pojęcia i powtarzają jak ...ki, że do bycia matką nie można się przygotować... Otóż można, tylko trzeba się trochę postarać. Uprzedzając pytania i zarzuty: jestem szczęśliwą, spełnioną matką. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Komentarz usunięty za złamanie regulaminu. IP autora zabezpieczono na potrzeby potencjalnego postępowania policji lub prokuratury

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alamomo

Buhahaha.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość gość gość

Minie mu. Miałam to samo. Dziś dziecko ma niecałe 3,5 roku i jest zupełnie inne. Mówić zrozumiałe zaczął od jakichś dwóch miesięcy, ale wielu słów jeszcze nie wypowiada w ogóle. Przyznam, że to, co z nim przeszłam pomogło mi zrezygnować z posiadania kolejnego dziecka. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Vtdvhtfh

No ciekawe. Ja mam 2ke dzieci. Mlodszy aktualnie ma 2 latka. Fochy i placze czasem sa oczywiscie, bo kazdy moze miec zly dzien, nawet dziecko. Ale jest przekochany, bardzo fajny i pomocny. Bardzo lubie jego male towarzystwo. Cieszy mnie kazdy jego postep. To samo bylo z jego siostra gdy byla mala. Tyle ze ja wychowuje dzieci od malego, tlumaczac i wyznaczajac granice. I to ja spotkalam sie z niezadowoleniem wsrod znajomych i rodziny, ktorzy uwazaja " ze dziecko male, nie rozumie". A juz roczniak doskonale rozumie, tylko wiekszosc rodzicow wlasnie uwaza inaczej i potem jest proplem i nagle sie budza, gdy ich 3-4latek jest diablem wcielonym. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Malomimi

Mój tez ma 2 latka i przyznam do tej pory nie zdarzyło mi się na niego krzyknąć. Bywa marudny jojczacy ale nie wyprowadza mnie to z równowagi. On tez nie krzyczy. Nigdy - jak coś chce i odmawiam czy w innych sytuacjach nie krzyczy ewentualnie trochę pomarudzi. Dzieci są naszym odzwierciedleniem - dokładnie kopiują emocje. A jestem normalna mama - mały dziennie musowo jest ok 4h na powietrzu chyba ze jest wyjątkowo brzydka pogoda. Ale i codziennie ma bajkę przed tv czy piosenki dla dzieci na tablecie. Co zrobić - przydaje mi się ta chwila, włączę mu i wiem ze mam trochę spokoju. Nie zapominam jednak o wspólnej zabawie czytaniu książek. Czasem basen czasem kulkolandia czy wycieczka rowerem. Moje dziecko widzi mnie uśmiechnięta w dobrym humorze i zdecydowanie zabiera to dla siebie. Ktoś wyżej napisał ze macierzyństwa można nauczyc się z poradników. Większej bzdury nie słyszałam. Żeby maluch był grzeczniejszy powinnismy najpierw zrobić porządek z własnymi emocjami. Pozdrawiam 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
1 godzinę temu, Gość Malomimi napisał:

Mój tez ma 2 latka i przyznam do tej pory nie zdarzyło mi się na niego krzyknąć. Bywa marudny jojczacy ale nie wyprowadza mnie to z równowagi. On tez nie krzyczy. Nigdy - jak coś chce i odmawiam czy w innych sytuacjach nie krzyczy ewentualnie trochę pomarudzi. Dzieci są naszym odzwierciedleniem - dokładnie kopiują emocje. A jestem normalna mama - mały dziennie musowo jest ok 4h na powietrzu chyba ze jest wyjątkowo brzydka pogoda. Ale i codziennie ma bajkę przed tv czy piosenki dla dzieci na tablecie. Co zrobić - przydaje mi się ta chwila, włączę mu i wiem ze mam trochę spokoju. Nie zapominam jednak o wspólnej zabawie czytaniu książek. Czasem basen czasem kulkolandia czy wycieczka rowerem. Moje dziecko widzi mnie uśmiechnięta w dobrym humorze i zdecydowanie zabiera to dla siebie. Ktoś wyżej napisał ze macierzyństwa można nauczyc się z poradników. Większej bzdury nie słyszałam. Żeby maluch był grzeczniejszy powinnismy najpierw zrobić porządek z własnymi emocjami. Pozdrawiam 

Nie z poradników, tylko polecam zapoznać się z psychiką dziecka i jej rozwojem, czytaj ze zrozumieniem. Ale co będę tłumaczyć, jak słowa pisanego nie rozumiecie, to nie ma dla was ratunku. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamadama

Taki rozwrzeszczany dwulatek nie powinien mieć żadnego dostępu do telefonu u nikogo. Dużo ruchu na świeżym powietrzu (nie w wózku), zdrowa dieta (omijać cukier, parszywe mąki itd. - chodzi o skoki insulinowe), uregulować tryb życia rutyną (posiłki, spacery, zajęcia domowe, leżakowanie) i co bezcenne, uzbroić się w stoicki spokój. Syn koleżanki, a także mój w podobnym wieku był sfrustrowany, gdyż myślał, że mama zawsze rozumie, o co mu chodzi, co on czuje. Trzeba dziecku wyjaśniać, że tak nie jest. Nazywać uczucia swoje i dziecka, także te dobre (np. Cieszę się, że już się uspokoiłeś; Smutno mi, że się złościsz, bo nie wiem, dlaczego się tak czujesz). Drzemka w ciągu dnia jest bardzo ważna. Ja miałam dzieci tak ustawione, że kładłam je o 12.00, gdy leciał hejnał mariacki w radio. Jak go słyszały, to same wiedziały, że teraz trzeba spać. A później, to już wystarczyło powiedzieć, że hejnał jest i zasypiały. Dzieci bardzo potrzebują poczucia bezpieczeństwa, które daje im rutyna.

Jeśli odchodzisz od zmysłów, spróbuj zorganizować chociaż weekend bez dziecka (do dziadków) lub poza domem (wyjechać choćby do rodziców, przyjaciółki), aby nabrać dystansu.

Jako mama dziś 15-letniego syna powiem ci, że czasy dwulatka wspominam z łezką w oku, chociaż łatwo nie było, bo byłam z dzieciakami non stop, bez wsparcia babć, a mąż pracował ile wlezie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MDIV
23 godziny temu, Gość Matka napisał:

Już mam dość. Szlag mnie trafia. Mój dwulatek drze się od rana odkad wstanie i tak cały dzień. Wyje piszczy naśladuje dźwięki. Jest normalny bystry i sprytny ale działa mi na nerwy. Takie żywe srebro. Ku...a pierwsze dziecko które znam a które się nie umie zająć chwilę sobą. Skacze po mnie. Wydziera mordę. Rano ryk wieczorem przy kapaniu ryk. Histeria w ciągu dnia bo np nie chce mu dać swojego telefonu. Nawet do kibla nie mogę iść sama. Nienawidzę tego bachora. Mam ochotę zamknąć drzwi i nigdy nie wrócić. Rozważam zostawienie go ojcu na zawsze. Czekam do września. Jak dostanie się do żłobka będę go zaprowadzac jak tylko zlobek otworzą a odbierać o 17 jak będą zamykać. Psycha mi już siada. Serio. Kiedy to się skończy bo zwariuje.  

No to teraz wyobraźcie sobie, że studiowaliście 5 lat robiliście szkolenia i macie 25 takich żądających uwagi małych sk****synów! Dlaczego narzekacie na pedagogów, którzy wychowują wasze dzieci, których WY nie potraficie wychować!!! Nauczyciele mają wielką odpowiedzialność, dużo papierkowej roboty, a wypłatę mniejszą niż pracownik fizyczny w magazynie. Rodzice po pierwsze bądźcie wymagający i konsekwentni wobec swoich dzieci. Po drugie walczcie o podwyżki dla pedagogów bo w obecnych czasach to wyłącznie oni wychowują wasze dzieci, bo wam się nie chce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×