Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czy to moja współlokatorka przesadza czy mi się wydaje?

Polecane posty

Gość gość

Bo sama nie potrafię tego do końca obiektywnie ocenic, wiec moze wy mi pomożecie.

Mieszkam z nią  od 2 miesięcy i już są konflikty- i z jeszcze drugą dziewczyną, ale z nią nie ma problemów. Mieszkałam też w innych wynajmowanych mieszkaniach i z nikim się nie kłociłam.

Ale ta mam wrażenie, że lubi stawiać warunki. Już na początku, kiedy się wprowadziłam oznajmiła mi, że ( choć obie mamy na 8 do pracy) ona zajmuje łazienkę od 06:40 na aż 20 minut.

Starałam się więc zwalniac łazienke przed ta godziną, ale kilka razy wstałam trochę później ( mam blisko do pracy) i wyszłam z łazienki ok 06:45, 06:50- ale nie byłam tam długo, łącznie jakoś z 10 minut.

Ale spotkało się to z pretensjami, że łazienka powinna być dla niej wolna o 06:45.

Poza tym to ona ustala grafik sprzątania tzn. rozpisuje go i ogólnie mam wrażenie, że stara się rządzić.

A nawet zarządziła żeby w czasie zimy wszystkie grzejniki były skręcone na 0. Mieszkanie jest w bloku, więc jest dośc ciepło, jednak w łazience mogłoby być trochę cieplej.
Kilka razy zostawiłam tam odkręcony grzejnik, który został przez nia skręcony... Ok ogrzewanie kosztuje, ale dlaczego tylko ona ma decydować o temp. w mieszkaniu.

Atmosfera zrobiła się już całkiem niemiła bo teraz nie mówimy sobie nawet cześć. Choć ja jej pierwsza mówiłam, ale się chyba na mnie obraziła, pomimo że sprzatam regularnie, wynoszę smieci itd.

Wyprowadzilibyscie sie na moim miejscu? Aha ona nie jest właścicielką ani nic w tym stylu, też wynajmuje pokok

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

*pokój

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Powiedz , ze macie się wymieniać. Jednego dnia ty zajmujesz łazuekę pierwsza , drugiego ona . Na zmiane . 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
Przed chwilą, Gość Gosc napisał:

Powiedz , ze macie się wymieniać. Jednego dnia ty zajmujesz łazuekę pierwsza , drugiego ona . Na zmiane . 

*łazienkę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Ja jej powiedziałam, że równie dobrze ona może zająć łazienkę jako pierwsza i dlaczego ma mi dyktować godzinę, o której ma się zwolnić... Ważne, że siedzę tam raczej krótko bo tylko 10 min., a ona zapowiedziała że będzie siedziała 20.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
3 minuty temu, Gość gość napisał:

Ja jej powiedziałam, że równie dobrze ona może zająć łazienkę jako pierwsza i dlaczego ma mi dyktować godzinę, o której ma się zwolnić... Ważne, że siedzę tam raczej krótko bo tylko 10 min., a ona zapowiedziała że będzie siedziała 20.

 

Wiec powiedz , ze macie się zmieniac , zróbcie grafik 😉 A jak jej niw pasuje to zajmuj łazienke też na 20 minut . Ona ci nie będzie dyktować warunków . Ma  być sprawiedliwie . 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Z tego co widzę to albo się pogodzicie, np. przy lampce wina, albo będzie tylko gorzej. Wynajmowałam mieszkania przez 6 lat, teraz jest 7. Wszystko ma być równo albo wcale. Nie da się mieszkać w mieszkaniu, w którym ktoś ma wiecznego focha. Raz mieszkałam rok z laską, która się w ogóle nie odzywała. Dziwna sprawa, ale tacy są ludzie, mogą mieszkać po kilka lat w mieszkaniu i nie odzywać się do innych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
10 minut temu, bazienka napisał:

o dziewczyno moj wspollokator zajmuje lazienkie na min 45 minut rano, nawet nie zdaze sie wysikac nierzadko

mysle czy by nie poswiecic sie i nie wstac przed nim i nie siedziec sobie tam godzine np. kapiac sie z ksiazka 🙂 niech ogarnie, jak to jest

\moze jeszcze w pokoju bedzie ci sprawdzac grzejnik?

olej ja i rob po swojemu

albo grafik np. tydzien na tydzien

ja sie do moiich wspollokatorow nie odzywm poza czesc, nie spoufalam sie - od tego sie nie umiera 😉 nie ma obowiazku sie lubic ze wspollokatorami to nie musza byc od razu przyjaciele, dla mnie to obcy ludzie i mam ich gdzies, a i oni nie daza do kontaktu. i dobrze

No niby obowiązku nie ma, ale dla mnie to dziwne z kimś mieszkać i się nie odzywać, a tym gorzej kiedy ma się nieprzyjazne nastawienie do siebie- tak jak to jest u mnie i współlokatorki.

Zwykle, kiedy mieszkałam z innymi dziewczynami, to moze nie zawsze się przyjaźniłyśmy, ale pare słow się czasem zamieniło...
Zastanawiam się nad wyprowadzką, pomimo, że mieszkanie i lokalizacja mi odpowiada.

Tylko jestem ciekawa czy to ja powinnam być bardziej ugodowa i przystać na jej warunki, czy to ona przegina

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Aha i jeszcze śmieszna sytuacja była, kiedy dopiero się wprowadziłam. Odpływ ciągle zatykał się w łazience, więc zwróciła się do mnie tonem nieznoszącym sprzeciwu żebym kupiła kreta- choć nie ja ten zlew zatkałam bo mieszkałam tam od kilku dni.
powiedziałam, że ok i kreta kupiłam, ale wkurza mnie, że ona się tak rządzi jakbym była jej sekretarką co najmniej... 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i już cię ma

kupno tego kreta to był kardynalny błąd.To był jej sprawdzian na twój charakter.Gdybyś powiedziała że ty nie zatkałaś albo że kupicie na połowę to zobaczyła by że łatwo nie pójdzie z tobą a tak to leżysz i kwiczysz.szukaj innej chaty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×