Ja 33 ona 20 co o tym myślicie ?

Poznałem ostatnio fajna i uroczą dziewczynę, ma 20 lat i chyba jest chemia. Mam pytanie czy 13 lat różnicy to sporo ? Czego się mogę spodziewać ? Nie mam  kontaktu z tak młodymi osobami.

Mam 30 i jestem kobieta. Moj znajomy rowiesnik gustuje w mlodszych. Raz byla 18latka, teraz 20latka- szczerze? Masakra! Ja w ich wieku taka nie bylam. Nie wiem czy to czasy sie zmieniaja czy ludzie glupieja. Rozpieszczone malolaty ktore tylko rozmawiaja o modzie, hybrydach i myślą o tym zeby iscna impreze

wiesz mam kontakt w pracy z mlodymi i z nimi wole pracowac, porozmawiac, bo sa to osoby spontaniczne, radosne, jednak wyczuwa sie roznice wieku, taka osoba jest jak wolny ptak  na chwile tak na stale nie . Oni zyja chwila, mam wrazenie czasem, ze nie mysla o przyszlosci.  Pozdrawiam ania

dodam, ze ja tez jestem osoba spontaniczna, ale oni mnie klada na lopatki pod tym wzgledem.

Wiek nie gra roli ,ważne co czuje się do kogoś i jak się rozumiecie

A co myslicie o takiej roznicy- ja 35, on 21?

nie prawda, wiek odgrywa ogromne znaczenie jesli chodzi o zwiazek. Nie znam osoby, ktora ma 20 lat i mysli powaznie o zyciu, zwroc uwage, ze pan ma 33, to juz troche jest, on moze oczekiwac stabilizacji itp. Porozmawiac na powazne tematy tez pewnie ciezko. Co innego w glowie maja inne priorytety. Poza tym ja uwazam, ze najlepsze zwiazki to jak  kobieta starsza, moze nie az tyle lat ale pare czemu nie. Zyc nie umierac

kiedy kobieta ma 35 lat a pan 21 to nawet do lozka nie dobry zwiazek, co tu z takim robic. Ja bylabym na nie, wlasnie z tego wzgledu do lozka za kiepski do zycia tym bardziej.

Myślę, że w takim związku Ty miałbyś fajnie a ona przeyebane.

9 minut temu, bella napisał:

Nie jest to duzo o ile sam nie zachowujesz się jak dziadzio i nie będziesz próbował na siłe z 20-latki zrobic statecznej pani domu, która ma nie wychodzić ze znajomymi, nie miec kolezanek itd. i nie osaczysz jej wizjami slubu i dzieci bo to jeszcze nie ten wiek

Większość moich 20-letnich koleżanek chce szybko wyjść za mąż i mieć dzieci, a więc dlaczego nie...?

37 minut temu, Gość Gosc napisał:

A co myslicie o takiej roznicy- ja 35, on 21?

Nie w tym wieku. Co innego Ty 36, on 26 albo Ty 75, on 55...

Ta przepaść doprowadzi do rozwodu. Tyle lat różnicy? O czym później rozmawiać? Co wspominać? W związek wejdzie monotonia. Wyrko tego nie wyrówna. Optymalne jest +/-5 i to maks. Reszta to już pedofilizm.

2 minuty temu, bella napisał:

Rzeczywiście może zależy od srodowiska, ja zaczęłam myśleć o małżeństwie w okolicach 24 r.ż. a wczesniej myslałam o zyciu powaznie raczej w tym sensie że trzeba skończyć studia itd. i w sumie większość moich znajomych podobnie albo nie myślą jeszcze w ogóle o rodzinie .. 

A jak byłam w weekendowej szkole policealnej, większość znajomych stamtąd była w wieku 22-28 lat, z różnych środowisk i większość zaręczyła się w wieku 21 lat, potem ślub na studiach i niektórzy już mają dzieci. Zresztą większość też już na studiach pracowała. 

Za 2 tyg. mam 30tke. Spotykałem się w tym roku z dwiem 20mi i jedną 22 lata. 

Najlepiej na związek brać dziewczyny 24-25 lat. Są świeżo po studiach i mają już inną mentalność. Kobiety natomiast bliżej 30stki już średnio. Zazwyczaj mają coś nie tak z psychiką. Albo wymagania z kosmosu i ciągle same, albo po nieudanych związkach ze zrytym charakterem.

Młódki to tak wiesz, fajnie na chwilę. Ciężko z taką cokolwiek planować. Chyba, że masz super pozycję społeczną, że ona sama będzie cisnęła na stały związek. 

A ja tam czasem żałuję, że mój facet nie jest sporo starszy...

ludzi w necie pytasz?

poznaj ją bliżej i wtedy będziesz wiedział, jaka jest ta dziewczyna.