Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Sandra

Czy ktoś z Was jest szczęśliwy w związku?

Polecane posty

Gość Sandra

Czy ktoś z Was jest szczęśliwy w nowym związku po tym jak przeżył wielka nieszczęśliwa miłość? Czy to jest wogóle możliwe? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w kość
1 minutę temu, Gość Sandra napisał:

przeżył wielka nieszczęśliwa miłość?

to może nie była wielka,

ani nawet miłość?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brrda

wielka nieszczesliwa milosc - czyli po prostu brak wzajemności? to pewnie każdy gdzies tam kiedys

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sandra

Była nadal jest ☹️ ale nic z tego nie będzie. I dlatego pytam. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sandra
6 minut temu, Gość brrda napisał:

wielka nieszczesliwa milosc - czyli po prostu brak wzajemności? to pewnie każdy gdzies tam kiedys

U nas była wzajemność. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość babal

to dlaczego nieszczesliwa? a, chyba wiem.. coz, nie pomoge 😜

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Mój były, wtedy myślałam że to wielka miłość, byliśmy młodzi, nasz związek zakończył się definitywnie po 7 latach znajomości. Był bardzo burzliwy. Ale nie umieliśmy bez siebie żyć. Uczucie do niego odbierało mi rozum, nawet po kilku latach. 

Teraz jestem szczęśliwą mężatką od 10 lat. To inny poziom związku i szczęścia. Męża kocham ponad wszystko, nie wyobrażam sobie życia bez niego. Wszystko jest możliwe, trzeba tylko dać szansę sobie i innym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sandra
1 minutę temu, Gość Gość napisał:

Mój były, wtedy myślałam że to wielka miłość, byliśmy młodzi, nasz związek zakończył się definitywnie po 7 latach znajomości. Był bardzo burzliwy. Ale nie umieliśmy bez siebie żyć. Uczucie do niego odbierało mi rozum, nawet po kilku latach. 

Teraz jestem szczęśliwą mężatką od 10 lat. To inny poziom związku i szczęścia. Męża kocham ponad wszystko, nie wyobrażam sobie życia bez niego. Wszystko jest możliwe, trzeba tylko dać szansę sobie i innym.

Dziękuję Ci za tą odpowiedź. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sandra
2 minuty temu, Już Nikt.. napisał:

Gdy zacznę kiedyś nowy związek ,to tu wrócę i napiszę 😊

Zrób to szybko. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sandra
15 minut temu, Już Nikt.. napisał:

Nie da się szybko 

Wiem 😉  Chyba liczę na wcześniejsze odpowiedzi. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
12 minut temu, Gość Sandra napisał:

Wiem 😉  Chyba liczę na wcześniejsze odpowiedzi. 

Ja też to wiedziałem 😉

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Jeśli się kocha to się walczy jeśli się poddalo mimo tego że się kocha to taki ktoś nigdy nie będzie umiał naprawdę kochać bo ma wpisane w nature to że jest się tchórzem egoistką czy osoba niezdolną do podjęcia walki. Oczywiście jeśli dwie osoby wiedzą że się kochają. Z kolei jeśli po prostu zostaliście odrzuceni praktycznie bez powodu to znaczy że to nie była wielka miłość i można spokojnie szukać dalej szczęścia,  jednak żyjemy w takich czasach że kobiety są zaniedbane, nie potrafią się wyslowic, nic zrobić, księżniczki które się nie ubrudzą a tak naprawdę są po prostu leniwe i mało interesujące a te wszystkie cechy wychodzą dopiero w związku i choć z początku jest super to rzadko kiedy naprawdę tak potem jest, stąd rozwody i rozstania. Kobiety chcą ambitnych pracowitych i romantykow a faceci chcą luźne do pogadania ale też takie które potrafią o siebie zadbać. Teraz mamy też kobiety typu bluszcze czyli nie idź z kolegami na piwo bo to będzie koniec (choć facet nie ma problemów z alkoholem) albo chcą kasy, statusu, mimo tego że same ani urodziwe ani normalne. Nie jest łatwo o nową miłość wiem coś o tym, jestem facetem który już dziś wie że rozstał się a w sumie został porzucony przez kobietę która kocha do dziś a minęło sporo lat, nie podjalem się walki bo sądziłem że wróci zawsze wracała,  ale nie tym razem . W końcu i ja zacząłem szukać ale w przeciwieństwie do niej mi się nie udało choć bardzo się staralem to ciągle mnie odtracano po jakim czasie choć z początku zapowiadało się super , w głębi tego nie czułem jednak i dziś wiem że jak się naprawdę kocha i jest się zdrowym psychicznie to nie pozwoli się tak łatwo odejść,  gdybym wtedy podjął się tego to dziś zapewne byłbym innym człowiekiem z gromadka dzieci i z przepiękna i inteligentna żoną. Los jest przekorny drogie Panie i Panowie 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sandra
12 minut temu, Gość Gość napisał:

Jeśli się kocha to się walczy jeśli się poddalo mimo tego że się kocha to taki ktoś nigdy nie będzie umiał naprawdę kochać bo ma wpisane w nature to że jest się tchórzem egoistką czy osoba niezdolną do podjęcia walki. Oczywiście jeśli dwie osoby wiedzą że się kochają. Z kolei jeśli po prostu zostaliście odrzuceni praktycznie bez powodu to znaczy że to nie była wielka miłość i można spokojnie szukać dalej szczęścia,  jednak żyjemy w takich czasach że kobiety są zaniedbane, nie potrafią się wyslowic, nic zrobić, księżniczki które się nie ubrudzą a tak naprawdę są po prostu leniwe i mało interesujące a te wszystkie cechy wychodzą dopiero w związku i choć z początku jest super to rzadko kiedy naprawdę tak potem jest, stąd rozwody i rozstania. Kobiety chcą ambitnych pracowitych i romantykow a faceci chcą luźne do pogadania ale też takie które potrafią o siebie zadbać. Teraz mamy też kobiety typu bluszcze czyli nie idź z kolegami na piwo bo to będzie koniec (choć facet nie ma problemów z alkoholem) albo chcą kasy, statusu, mimo tego że same ani urodziwe ani normalne. Nie jest łatwo o nową miłość wiem coś o tym, jestem facetem który już dziś wie że rozstał się a w sumie został porzucony przez kobietę która kocha do dziś a minęło sporo lat, nie podjalem się walki bo sądziłem że wróci zawsze wracała,  ale nie tym razem . W końcu i ja zacząłem szukać ale w przeciwieństwie do niej mi się nie udało choć bardzo się staralem to ciągle mnie odtracano po jakim czasie choć z początku zapowiadało się super , w głębi tego nie czułem jednak i dziś wiem że jak się naprawdę kocha i jest się zdrowym psychicznie to nie pozwoli się tak łatwo odejść,  gdybym wtedy podjął się tego to dziś zapewne byłbym innym człowiekiem z gromadka dzieci i z przepiękna i inteligentna żoną. Los jest przekorny drogie Panie i Panowie 

Nie zgodzę się z Twoją opinią na temat kobiet. Jeśli chodzi o resztę nie pocieszyłeś mnie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Dodam ze owa kobieta z perspektywy czasu patrzac to rzuciła mnie bo byłem sam leniwy do tego lubiłem żyć z dnia na dzień. Wtedy sam ją nazywalem egoistką dziś wiem że z naszej dwójki to ja nim byłem bo było mi chyba za dobrze 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sandra
29 minut temu, Już Nikt.. napisał:

Ja też to wiedziałem 😉

Ale my dużo wiemy... 😜

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Nie miałem na celu cię pocieszac sam zresztą zobaczysz jak będzie jednak ja wiem z doświadczenia że jak się kogoś kochalo ale tak naprawdę to po rozstaniu ciężko jest o druga połówkę która będzie dorownywac tej pierwszej i mimo afer kłótni i tych wszystkich glupst które robiliśmy nawet najslodsza dziewczyna nie zazna ode mnie takiego angazu jak zaznala moja poprzednia co z czasem sam spieprzylem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sandra
5 minut temu, Gość Gość napisał:

Nie miałem na celu cię pocieszac sam zresztą zobaczysz jak będzie jednak ja wiem z doświadczenia że jak się kogoś kochalo ale tak naprawdę to po rozstaniu ciężko jest o druga połówkę która będzie dorownywac tej pierwszej i mimo afer kłótni i tych wszystkich glupst które robiliśmy nawet najslodsza dziewczyna nie zazna ode mnie takiego angazu jak zaznala moja poprzednia co z czasem sam spieprzylem.

Jest w Tobie dużo samokrytyki. Może niepotrzebnie? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
8 minut temu, Gość Sandra napisał:

Ale my dużo wiemy... 😜

Takich dwoje jak nas troje nie ma ani jednego 😊

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sandra
12 minut temu, Już Nikt.. napisał:

Takich dwoje jak nas troje nie ma ani jednego 😊

Ha, ha 😄 Kubuś Puchatek. Poprawiłeś mi nastrój. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sandra

"Już Nikt" dlaczego tak smutno się nazwaleś? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
5 minut temu, Gość Sandra napisał:

"Już Nikt" dlaczego tak smutno się nazwaleś? 

Nie mogę powiedzieć przy wszystkich , wstydzę się..😉

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alf

Jestem w szczęśliwym związku. Nie zamieniłbym mojej partnerki na żadną inną. Kilka lat przed zapoznaniem mojej partnerki byłem zakochany bez wzajemności. Nie uznaję jednak tego jako wielką miłość. Nieodwzajemnione uczucie nie zasługuje na miano wielkiej miłości. Szczerze mówiąc to chciałbym na zawsze zapomnieć o tamtym zdarzeniu. Zainwestowałem uczucie w niewłaściwym obiekcie,który nie zasłużył, a właściwie nie zasłużyła na to aby ją kochać. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Samokrytyka jest potrzebna w życiu choć właśnie o tym mówię że dzisiejszym kobietom tego brakuje. Akurat ja wiem że to ja spieprzylem, jej oczekiwania nie były wygórowane a ja nawet nie próbowałem im stawić czoła, poza tym lubilem browarkowac i mimo tego że nie robiłem tego dzień w dzień to i tak wiem że nie było to normalne bo po piątku po pracy znowu to samo. Myślę że nie takiego sobie męża wyśniła. Też nie garnąlem się do prac domowych w sumie wszystko mi wisialo włączył mi się tumiwisizm i trach. Ona chciała rozmow ja wolalem pograć i się napić. Duzo kłamałem az za duzo a ona miala intuicję nieprzeciętną ,prawie 10lat razem i tak długo wytrzymała. Nie ma co teraz wmawiać sobie samemu że było inaczej bo to wcale nie pomaga a w dalszych relacjach znowu te zachowania powielałem tak więc co tu się okłamywać. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Girl bored

Aczy ktos ma rade jakas motywacje do nauki?:))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Girl boring*

Pliss

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Hmmm szanse zawsze są. My po paru latach przerwy wróciliśmy do siebie, mamy córkę, wspólne życie, razem mieszkamy i bardzo się kochamy. Nikt nie wierzył że będziemy kiedyś razem ❤❤❤

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alf
1 godzinę temu, Gość Gość napisał:

Nie miałem na celu cię pocieszac sam zresztą zobaczysz jak będzie jednak ja wiem z doświadczenia że jak się kogoś kochalo ale tak naprawdę to po rozstaniu ciężko jest o druga połówkę która będzie dorownywac tej pierwszej i mimo afer kłótni i tych wszystkich glupst które robiliśmy nawet najslodsza dziewczyna nie zazna ode mnie takiego angazu jak zaznala moja poprzednia co z czasem sam spieprzylem.

Twoja pierwsza miłość była odwzajemniona. Zgadzam się więc z twoim komentarzem. W moim przypadku było inaczej. Moja pierwsza miłość była nieodwzajemniona. Było to dla mnie traumatyczne doświadczenie. Nie ma czego wspominać. Mojej obecnej drugiej partnerki nie ma do czego porównywać. Pod każdym względem jest lepsza. Już sam fakt, że moja druga połówka mnie kocha stawia ją na pierwszym miejscu i wyprzedza ona o lata świetlne obiekt mojej nieodwzajemnionej miłości. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
1 minutę temu, Gość Alf napisał:

Twoja pierwsza miłość była odwzajemniona. Zgadzam się więc z twoim komentarzem. W moim przypadku było inaczej. Moja pierwsza miłość była nieodwzajemniona. Było to dla mnie traumatyczne doświadczenie. Nie ma czego wspominać. Mojej obecnej drugiej partnerki nie ma do czego porównywać. Pod każdym względem jest lepsza. Już sam fakt, że moja druga połówka mnie kocha stawia ją na pierwszym miejscu i wyprzedza ona o lata świetlne obiekt mojej nieodwzajemnionej miłości. 

No właśnie nie masz do czego jej porównać bo innej nie miałeś więc to logiczne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×