Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość małanala

Sprzątanie będąc w odwiedzinach u teściowej

Polecane posty

Gość małanala

Cześć, 

mam pytanie, bo może mój punkt widzenia jest błędny. Jestem z małym dzidziusiem na tydzień w odwiedzinach u teściowej. Dodam że Oprócz mnie jest tez siostra męża w odwiedzinach z trójką już dużych dzieci a druga siostra mieszka nie daleko. 

Byla taka dziwna sytuacja, dwie córki myły swojej matce, mojej teściowej okna. Umyły dwa i jedna z nich stwierdziła, ze teraz to ja mam umyć jedno. Ja na to powiedziałam, ze nawet swojej mamie nie myje okien i ze nie umyje. Dodam ze nikt mi dziecka nie bawi, nawet jak szlam się wykapać to musiałam brać dziecko ze sobą lub czekać aż zaśnie żeby moc się w spokoju ogarnąć. 

tesciowa ma bardzo duży syf w łazience, wiec jej trochę z pomocą szwagierki posprzątałam. Zrobiłam to żeby nie mówiły ze nie robię nic, jednak uważam ze ja nie mam obowiązku sprzątać jej zaniedbałej od dłuższego czasu łazienki. 

Gdy szwagierka odjechała odkurzyłam teściowej całą chatę i rozebrałam i wyprałam pościele. Moim zdaniem powinna to zrobić córka gdy odjeżdżała, tym bardziej ze jej dzieci maja już po naście lat i mogły jej w tym pomoc. 

Tak naprawdę jestem tego zdania, ze będąc w odwiedzinach nie muszę robić tych czynności, ale czuje się tak jakby było to odemnie oczekiwane. Teściowa ma córkę mieszkająca nie daleko, wiec moim zdaniem córka powinna jej pomoc. Dodam ze teściowa będąc u mnie w odwiedzinach nie robi nic. Mieszkamy daleko od teściów i jesteśmy tylko może z pięć razy w roku u nich, przeważnie na weekend. 

Jak wy to widzicie? Sprzątacie będąc w odwiedzinach u teściów? 

 

 

 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Wygląda to jakby teściowa zaprosiła towarzystwo do wysprzatania jej domu. Jak już to ona powinna dbać o porządek, skoro zaprasza gości lub jej własne córki. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Zmyje gary, ogarne kuchnie po obiedzie, odkurze, posprzatam bo moje dzieci balagania. Jej balaganu nie ruszam. Poza tym jezdze tam rzadko i zawszw mezem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość małanala

 

17 minut temu, Gość Gość napisał:

Wygląda to jakby teściowa zaprosiła towarzystwo do wysprzatania jej domu. Jak już to ona powinna dbać o porządek, skoro zaprasza gości lub jej własne córki. 

Niby mówi żeby nie robiły ale brzmi to tak, jakby tylko tak mówiła a chciała żeby jednak zrobiły. Bo jeżeli nie sprząta nikt oprócz niej to chodzi i jęczy ze musi ciagle zamiatać i myć podłogi. A jak już zaczną robić to wymyśla inne rzeczy. Pozatym mówiąc o tym co ma jeszcze w domu do roboty nie mówi, muszę zrobić, tylko mówi trzeba zrobić jeszcze to czy to. Lub zapowiada ze musi zaraz umyć podłogę, tak jakby czekała aż ktoś powie ze umyją ja za nią. 

Oczywiście głupio siedzieć gdy starsza osoba myje podłogę, z tym nie mam problemy żeby pomoc w danej chwilii ale  jestem tego zdania, ze nie muszę robić jej porządków w domu. Oczywiście po sobie posprzątam i po moim dziecku. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Rozumiem utrzymanie czystości i porządku ale żeby myć okna? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
26 minut temu, Gość małanala napisał:

Cześć, 

mam pytanie, bo może mój punkt widzenia jest błędny. Jestem z małym dzidziusiem na tydzień w odwiedzinach u teściowej. Dodam że Oprócz mnie jest tez siostra męża w odwiedzinach z trójką już dużych dzieci a druga siostra mieszka nie daleko. 

Byla taka dziwna sytuacja, dwie córki myły swojej matce, mojej teściowej okna. Umyły dwa i jedna z nich stwierdziła, ze teraz to ja mam umyć jedno. Ja na to powiedziałam, ze nawet swojej mamie nie myje okien i ze nie umyje. Dodam ze nikt mi dziecka nie bawi, nawet jak szlam się wykapać to musiałam brać dziecko ze sobą lub czekać aż zaśnie żeby moc się w spokoju ogarnąć. 

tesciowa ma bardzo duży syf w łazience, wiec jej trochę z pomocą szwagierki posprzątałam. Zrobiłam to żeby nie mówiły ze nie robię nic, jednak uważam ze ja nie mam obowiązku sprzątać jej zaniedbałej od dłuższego czasu łazienki. 

Gdy szwagierka odjechała odkurzyłam teściowej całą chatę i rozebrałam i wyprałam pościele. Moim zdaniem powinna to zrobić córka gdy odjeżdżała, tym bardziej ze jej dzieci maja już po naście lat i mogły jej w tym pomoc. 

Tak naprawdę jestem tego zdania, ze będąc w odwiedzinach nie muszę robić tych czynności, ale czuje się tak jakby było to odemnie oczekiwane. Teściowa ma córkę mieszkająca nie daleko, wiec moim zdaniem córka powinna jej pomoc. Dodam ze teściowa będąc u mnie w odwiedzinach nie robi nic. Mieszkamy daleko od teściów i jesteśmy tylko może z pięć razy w roku u nich, przeważnie na weekend. 

Jak wy to widzicie? Sprzątacie będąc w odwiedzinach u teściów? 

 

 

 

 

JA sprzatam jak odwiedzam poniewaz sa to juz starsze osoby, ale ja lubie moja niedoszla tesciowa i wiem, ze nie ma sil, zeby wszystko sama ogarnac.  Okien nie myje, ale podlogi zrobie i co tam jeszcze trzeba.  Wymagac takich rzeczy nie wypada, ale wydaje mi sie, ze milo starszej osobie pomoc o ile nie jest nieznosna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
15 minut temu, Gość małanala napisał:

 

Niby mówi żeby nie robiły ale brzmi to tak, jakby tylko tak mówiła a chciała żeby jednak zrobiły. Bo jeżeli nie sprząta nikt oprócz niej to chodzi i jęczy ze musi ciagle zamiatać i myć podłogi. A jak już zaczną robić to wymyśla inne rzeczy. Pozatym mówiąc o tym co ma jeszcze w domu do roboty nie mówi, muszę zrobić, tylko mówi trzeba zrobić jeszcze to czy to. Lub zapowiada ze musi zaraz umyć podłogę, tak jakby czekała aż ktoś powie ze umyją ja za nią. 

Oczywiście głupio siedzieć gdy starsza osoba myje podłogę, z tym nie mam problemy żeby pomoc w danej chwilii ale  jestem tego zdania, ze nie muszę robić jej porządków w domu. Oczywiście po sobie posprzątam i po moim dziecku. 

No bo nie musisz. A po sobie to wiadomo, że wypada posprzątać. Nie lepiej po prostu wrócić do siebie? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość małanala
6 minut temu, Gość gosc napisał:

JA sprzatam jak odwiedzam poniewaz sa to juz starsze osoby, ale ja lubie moja niedoszla tesciowa i wiem, ze nie ma sil, zeby wszystko sama ogarnac.  Okien nie myje, ale podlogi zrobie i co tam jeszcze trzeba.  Wymagac takich rzeczy nie wypada, ale wydaje mi sie, ze milo starszej osobie pomoc o ile nie jest nieznosna.

Oczywiście miło pomoc, tyle ze ja mam malucha który wymaga dużej uwagi i mi nikt w tym czasie nie pomoże przy tym gdy sprzątam. Jezeli chodzi o pomaganie w codziennych czynnościach jak np zmywanie to oczywiscie robię to bez zastanowienia. Moi teście nie są jeszcze aż tacy starzy, nie maja nawet 60 lat. Gdy jest tu szwagierka i jej dzieci brudzą, to wydaje mi się jednak ze to ona powinna sprzątać a nie ja. Moje dziecko nawet jeszcze nie chodzi. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
4 minuty temu, Gość małanala napisał:

Oczywiście miło pomoc, tyle ze ja mam malucha który wymaga dużej uwagi i mi nikt w tym czasie nie pomoże przy tym gdy sprzątam. Jezeli chodzi o pomaganie w codziennych czynnościach jak np zmywanie to oczywiscie robię to bez zastanowienia. Moi teście nie są jeszcze aż tacy starzy, nie maja nawet 60 lat. Gdy jest tu szwagierka i jej dzieci brudzą, to wydaje mi się jednak ze to ona powinna sprzątać a nie ja. Moje dziecko nawet jeszcze nie chodzi. 

Moja niedoszla tesciowa jest starsza, a dziecko odchowane.  Mowie tylko o sobie.  Kazda sytuacja jest inna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Nie sprzątam u teściowej i nie życzę sobie, żeby ktoś sprzątał u mnie. 

Kiedy leżałam w szpitalu, przyszła do mojego domu i nawet w szafie mi grzebala. Mąż i moja mama, która przyszła po rzeczy, o które ja prosiłam, a pozwoliła je pakować teściowej, usłyszeli, co o tym myślę. Podczas mojej nieobecności on i dzieci powinni sprzątać, a moja mama nie powinna pozwolić na grzebanie w moich rzeczach obcej kobiecie.

Sprzątam czasem u moich rodziców, jeśli tego potrzebują.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
8 minut temu, Gość gosc napisał:

JA sprzatam jak odwiedzam poniewaz sa to juz starsze osoby, ale ja lubie moja niedoszla tesciowa i wiem, ze nie ma sil, zeby wszystko sama ogarnac.  Okien nie myje, ale podlogi zrobie i co tam jeszcze trzeba.  Wymagac takich rzeczy nie wypada, ale wydaje mi sie, ze milo starszej osobie pomoc o ile nie jest nieznosna.

No wlasnie o ile jest starsza, nie daje rady, lubicie sie i chcesz pomoc. Moja ma 55 lat, co chwile jest w galerii na zakupach, sanatoria, restauracje, a pod scianami waly kurzu. Lazienka brudna. W zeszlym roku zapowiedzielismy sie, ze wpadniemy. Ona bardzo nalegala *nas nie odwiedza, bo zawsze zajeta* , wiec przyjezdzamy z raczkujacym dzieckiem, a w mieszkaniu syf. Od razu uprzedzam ataki, nie jestem pedantka ale jakis lad trzeba utrzymywac. Spedzilam 12 h w podrozy z niemowlakiem, weszlam do mieszkania i zaczelam odkurzac, bo na podlodze bylo bloto, wlosy, popiol, a w kuchni jeszcze gorzej. Tesciowa powiedziala "to ja ide do biedronki, a ty tutaj posprzataj" . Nic do jedzenia, bo uznala,ze skoro jest upal, to nie bedziemy glodni, wiec pizze zanawialismy 😄 takze ten... 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
5 minut temu, Gość Gosc napisał:

Nie sprzątam u teściowej i nie życzę sobie, żeby ktoś sprzątał u mnie. 

Kiedy leżałam w szpitalu, przyszła do mojego domu i nawet w szafie mi grzebala. Mąż i moja mama, która przyszła po rzeczy, o które ja prosiłam, a pozwoliła je pakować teściowej, usłyszeli, co o tym myślę. Podczas mojej nieobecności on i dzieci powinni sprzątać, a moja mama nie powinna pozwolić na grzebanie w moich rzeczach obcej kobiecie.

Sprzątam czasem u moich rodziców, jeśli tego potrzebują.

Tesciowa tez nie jest obca kobieta. To matka twojego meza. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość małanala
22 minuty temu, Gość Gość napisał:

No wlasnie o ile jest starsza, nie daje rady, lubicie sie i chcesz pomoc. Moja ma 55 lat, co chwile jest w galerii na zakupach, sanatoria, restauracje, a pod scianami waly kurzu. Lazienka brudna. W zeszlym roku zapowiedzielismy sie, ze wpadniemy. Ona bardzo nalegala *nas nie odwiedza, bo zawsze zajeta* , wiec przyjezdzamy z raczkujacym dzieckiem, a w mieszkaniu syf. Od razu uprzedzam ataki, nie jestem pedantka ale jakis lad trzeba utrzymywac. Spedzilam 12 h w podrozy z niemowlakiem, weszlam do mieszkania i zaczelam odkurzac, bo na podlodze bylo bloto, wlosy, popiol, a w kuchni jeszcze gorzej. Tesciowa powiedziala "to ja ide do biedronki, a ty tutaj posprzataj" . Nic do jedzenia, bo uznala,ze skoro jest upal, to nie bedziemy glodni, wiec pizze zanawialismy 😄 takze ten... 

O matko, tak aż źle to nie jest u nas ale na twoim miejscu bym już chyba nie pojechała do niej więcej 🙈masakra, powinna się wstydzić że ty przyjeżdżasz i jej sprzątasz lub musisz zamówić pizzę, moim zdaniem twój mąż powinien jej zwrócić uwagę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
2 minuty temu, Gość małanala napisał:

O matko, tak aż źle to nie jest u nas ale na twoim miejscu bym już chyba nie pojechała do niej więcej 🙈masakra, powinna się wstydzić że ty przyjeżdżasz i jej sprzątasz lub musisz zamówić pizzę, moim zdaniem twój mąż powinien jej zwrócić uwagę...

Ona wyrzucila meza z domu jak ledwo skonczyl 18. Sa w slabym kontakcie. Ostatnjo bylismy u niej 2 lata temu i sie nie wybieramy, bo jest taka jw opisalam. Zawsze to my mamy sie fatygowac do niej, fochy o to, ze my ograniczamy jej kontakt z wnukami, fochy o to ze na wakacje jedziemy gdzies a nie do niej... ona nie poczuwa sie w obowiazku do podtrzymywania kontaktow. Maz wtedy mi pomogl, ale wiesz jak to jest z mobilnym niemowlakiem, glownie malego pilnowal. Poszedl po sloiczki dla dziecka. Bylismy u niej 3 dni i juz sie nie wybieram

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość małanala
2 minuty temu, Gość Gość napisał:

Ona wyrzucila meza z domu jak ledwo skonczyl 18. Sa w slabym kontakcie. Ostatnjo bylismy u niej 2 lata temu i sie nie wybieramy, bo jest taka jw opisalam. Zawsze to my mamy sie fatygowac do niej, fochy o to, ze my ograniczamy jej kontakt z wnukami, fochy o to ze na wakacje jedziemy gdzies a nie do niej... ona nie poczuwa sie w obowiazku do podtrzymywania kontaktow. Maz wtedy mi pomogl, ale wiesz jak to jest z mobilnym niemowlakiem, glownie malego pilnowal. Poszedl po sloiczki dla dziecka. Bylismy u niej 3 dni i juz sie nie wybieram

Rozumiem. Jeżeli ona nie ma przyjemności to ja też bym to olała i bym do niej więcej nie jechała. 

Jak umie jeździć po sanatoriach to i może was odwiedzić. A jeżeli nie to najwidoczniej aż tak jej nie zależy. Przykro bo wiadomo fajnie jak dziecko ma babcie, ale nieraz lepiej odpuścić 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

U mojej teściowej jest bardzo czysto domu. Można wręcz lizać podłogę. Jedyne co robię z grzeczności to myję naczynia po sobie (choć ona protestuje) i oczywiście sprzątam po sobie i staram się mieć swoje rzeczy poukładane.

Ja tak samo dbam o czystość u siebie i nie oczekuję od gości pomocy. Wręcz nie lubię gdy ktoś chce mi np. pomagać w kuchni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
7 minut temu, Gość małanala napisał:

Rozumiem. Jeżeli ona nie ma przyjemności to ja też bym to olała i bym do niej więcej nie jechała. 

Jak umie jeździć po sanatoriach to i może was odwiedzić. A jeżeli nie to najwidoczniej aż tak jej nie zależy. Przykro bo wiadomo fajnie jak dziecko ma babcie, ale nieraz lepiej odpuścić 

Najlepsze jest to , ze w ciagu tych kilku dni posprzatalam mieszkanie, bo jakos zyc trzeba. A ona nic. Ani dziekuje, ani pocaluj mnie w d. Ja szorowalam kabine prysznicowa i kibel, a ona ogladala wiadomosci popijajac gin z tonikiem. Chcialam przeniesc sie do hotelu, ale w tym miescie jest jeden ale z kiepska reputacja. (Ludzie przyjezdzaja na seks)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość małanala
1 godzinę temu, Gość Gość napisał:

Najlepsze jest to , ze w ciagu tych kilku dni posprzatalam mieszkanie, bo jakos zyc trzeba. A ona nic. Ani dziekuje, ani pocaluj mnie w d. Ja szorowalam kabine prysznicowa i kibel, a ona ogladala wiadomosci popijajac gin z tonikiem. Chcialam przeniesc sie do hotelu, ale w tym miescie jest jeden ale z kiepska reputacja. (Ludzie przyjezdzaja na seks)

Dziękuje to ja tez nie usłyszałam pomimo tego, ze tez jej szorowałam wannę i kabinę od prysznica które nie były myte tak porządnie już conajmniej dwa lata (przy myciu wygrzebalam kawałki szkła, które się tam znalazło od stłoczonych drzwiczek, które się zepsuły dzień przed naszym weselem) 

Potraktowała to tak jakby to musiało tak być, jeszcze twierdziła ze przecież ona zawsze sprząta tam 😂.

mojemu mężowi nawet nic nie powiedziałam na ten temat, po prostu sobie postanowiłam ze już więcej na dłużej do teściów nie pojadę :) góra weekend 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
3 godziny temu, Gość Gość napisał:

Tesciowa tez nie jest obca kobieta. To matka twojego meza. 

Dlatego mam z nią poprawne stosunki, ale dla mnie jest obca. Może grzebać w rzeczach mojego męża (jeśli on sobie tego życzy), w moich nie. Ja jej do szaf nie zaglądam i chcę tego samego w stosunku do mnie. Wychodzę z założenia, że nie robi się innym tego, czego sami byśmy dla siebie nie chcieli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Większość dorośli nie lubi kiedy mamusia grzebie w ich rzeczy. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Xxx

Autorko, Ty tam jeździsz sama z dzieckiem bez męża?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Dla mnie to trochę dziwne, że od gościa wymaga się pomocy. Co innego, gdy ktoś sam tę pomoc zaproponuje.

Mi by było głupio zaganiać gościa w moim domu do sprzątania, a szczególnie matkę z dzieckiem. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość małanala
2 godziny temu, Gość Xxx napisał:

Autorko, Ty tam jeździsz sama z dzieckiem bez męża?

Tak, bo  mąż musiał pracować a chciałam żeby kuzynostwo zobaczyło malucha. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Magda

Ale wy macie tesciowe - współczuję.

Ja u swojej tesciowej nie zamierzam sprzatac i nigdy mnie tez o to nie prosila.

Ale uwazam, ze jest u niej brudno, bo np: sedes w srodku jest tak czarny, ze on nigdy nie byl czyszczony zadnym srodkiem. Szafki sa jakies szaro żółte przez brud. Lodowka tez jest jakas zzolknieta. Odplywy w umywalce i w wannie rowniez sa czarne. Blee Paskudztwo.

Wanna rowniez jest jakas szarawa.

No i jeszcze dochodzi to ze nigdy ta kobieta nie robila w domu remontu. Sciany i sufity sa prawie czarne. Kafelki w lazience tragedia. Segment z tej starosci, nie dlugo jej sie rozsypie. 

Połowę praktycznie zycie pracowala jako salowa na 1/4 etatu. Nie szukala innej dodatkowej pracy (bo jej sie nie chcialo)

Więc w mieszkaniu jak to sie mowi ma smrud, brud i ubóstwo. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mala syrenka

Nie jechalabym wiecej tam, gdzie czyjes zasady mi nie odpowiadaja. Wystarczy, ze musisz sie tarbanic z malym dzieckiem, takze tesciowa moglaby odwiedzic Was. Pytanie tylko, czy potrafilaby uszanowac Twoje zasady? Bo jesli nie, to tez bym sie nie pchala z zaproszeniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rgrge

Tak jest często, że ludzie przyjeżdżają do kogoś na dłużej, i wtedy włączają się do prac domowych. Tam widocznie jest taki zwyczaj w szczególnie rozbudowanej formie, skoro ta teściowa i pewnie teść nie radzą sobie. No nic, dużo od siebie zrobiłaś, i tak jesteś na plus bo odwiedziłaś inne miejsce, dziecko tydzień pobyło u babci (choć jak widzę, niewiele z tego odebrało, skoro nikt, inny niż ty, się nim nie zajmował). Na przyszłość unikaj takich wizyt, skoro zasady budzą twój sprzeciw.

Ja też miałabym mieszane uczucia ale złych intencji bym się nie doszukiwała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Autorko w jakim wieku masz teściową?A  inne kobiety też. Jestem ciekawa i czy zdrowe.Sama jestem teściową.Dosyć schorowaną ale dbam o porządek ile mogę. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

U mnie nie teściowa stanowi problem, a moi rodzice. U nich w domu niestety jest syf. Dom stary, zapuszczony. Rodzice tłumaczą się, że ciężko im posprzątać, bo dom jest duży. Ja wiem że to ściema, bo oni korzystają tylko z 3 pomieszczeń, reszta nieużywana, więc gdyby sprzątali regularnie to oprócz odkurzenia raz na jakiś czas nie ma tam nic do roboty. Ja nie rozumiem co to za problem posprzątać łazienkę czy kuchnię raz na tydzień, użyć domestosa albo cifa. Ostatnio przed świętami u nich sprzątałam, bo miała przyjechać rodzina męża, a mi po prostu było wstyd. Grzyb w łazience, czarno pod sedesem, wszystkie odpływy cuchnące i zatkane. Prysznic ledwo co działa, bo rączka cała w kamieniu, nie mam pojęcia jak oni mogli tak funkcjonować. W kuchni syf jak zwykle, a lodówka przepełniona mimo że mają ogromną dwudrzwiową. W lodówce chyba połowa rzeczy przeterminowanych, soki stoją na zewnątrz otwarte. Piekarnik chyba nigdy nie myty, cały w węglu. W salonie pełno włosów psa, a na środku leży jego obrzydliwe okłaczone legowisko. Gdzie nie dotkniesz to włosy. Odkurzacz cały zatkany, w ogóle nie ciągnie, a na dodatek nie ma takiego zwykłego szerokiego otworu do odkurzania, tylko takie gówienko do dywanów albo rurkę. Na dodatek mają problem z utrzymaniem czystości osobistej, zwłaszcza mama... Np. zamiast wziąć szybko prysznic to ona kombinuje i myje tylko głowę w zlewie. Nie dość że dłużej jej to zajmuje to potem śmierdzi cały dzień. Mogłabym pisać i pisać. Wstydzę się ich jak cholera, nie znoszę do nich przyjeżdżać. A nie są to jakieś stare dziady, bo jeszcze przed 60. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zuza

Żeby sprzatać 55 letniej, zdrowej babie w chalupie tylko dlatego, że jest śmierdzielką, fleją i brudasem ?! Dobry żart. Moja noga nigdy nie postalaby w tym chlewie. Synusia niech zaprosi żeby zrobił porządki, a od synowej wara - nie jesteś autorko jej służącą. W ogóle sytuacja kuriozalna, a ta baba nie ma za grosz honoru żeby w sile wieku oczekiwać że ktoś będzie sprzątał syf w jej chałupie. Wstrętna dziadówa, fuj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Ja gdy zapraszam gości zawsze staram się ich świetnie ugościć. Posprzątany dom to podstawa. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×