Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Gość

Mój mąż to jednak byle co a nie facet. Poczytajcie o jego chorych zwyczajach

Polecane posty

Gość Gość

1. Jest nieslowny. To że on coś powie to można włożyć między bajki że to się ziści. Ziści się jeśli mu się w danej chwili nie odmieni gdy przyjdzie do wykonania obietnicy albo jak akurat mu coś nie odwali.

2. Psychol, myje się po sr//a)/niu, jakby mu nie wystarczyło że się podetrze. A s/))ra 3 razy dziennie. Jak jakieś zwierzę.

3. Żałuję że za niego wyszłam. Niestety nie mam ani kasy na tyle żeby żyć sama teraz, ani możliwości za bardzo. Syn mały dwa lata, mąż coś gada i następnym za rok. Z nim? W życiu. Jełop, z dyplomami ale jełop. Nieslowny gbur, egoista. Pierwszy rok życia dziecka wspominam jako samotne wychowanie

4. Nigdy nie opuści deski w WC mimo próśb. Możesz codziennie mu tłumaczyć że nie ja powinnam sobie brudzić ręce opuszczając ją przed skorzystaniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Qer

A co wcześniej był ideałem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

To musiała być miłość 😄 nieslownosci nie lubie, a poza tym facet jak facet. Z ta deska nie przesadzaj. On brudzi rece podnoszac ;)Mój jak zniknie w kiblu to na długo. Już się przyzwyczaiłam. Najbardziej mnie wkurzalo jak sie gdzies zbieraliśmy to ja już bylam ubrana i gotowa, a on musiał na kibelek i 20 min z głowy 😄

jestesmy juz 12 lat po ślubie i sie pogodzilam ze ma swoje odchyly, ja tez je mam i ty również 🙂

co mnie w moim mezu wkurza to to, ze nie jest konkretny. Kasę liczy na oko i ma lekką rękę do wydawania. Mentalność milionera. Bez skrajności i krzywdy dla nikogo, ale ja lubie wiedziec ile mam na zycie i ile wydaliśmy. I wiem, ze jak pytam ile ma pieniędzy na koncie i on powie że np tysiąc, to mogę spokojnie odjąć od tego 200-300 zł, bo on zawsze zawyza.

i jak siada do jedzenia to musi byc pełen serwis. Czasem patrzę i podziwiam. Talerzyk, łyżeczka, widelczyk, nożyk, serwetka, solniczka, pieprzniczka, ebany maly spodeczek na sosik, chlebek na talerzyku posmarowany dokladnie masełkiem, piciu w ulubionym kubeczku i zasiada do stołu...ale nie ze usiądzie i zje..poustawia wszystko, poukłada zeby wyglądało, poczeka az ostygnie do odpowiedniej temperatury, weź nie kęsa, dosoli i delektuje sie.... Czasem mam ochote to strzelić, bo wszyscy zdążą zjeść, a on jeszcze serwetki sklada 😄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

1, Czyli jak go nie  wqrwisz to ci ziści. To nprzestań go wqrwiać, to ci zawsze ziści.

2. Sra i myje się 3 razy dziennie? Rozumiem że srasz i myjesz się raz na tydzień. Zazdraszczam.

 3. I co dalej melepeto?

4. ŻADEN prawdziwy facet nie opuszcza deski!!!

Masz prze/srane 😉

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
1 godzinę temu, Gość gość napisał:

, Czyli jak go nie  wqrwisz to ci ziści. To nprzestań go wqrwiać, to ci zawsze ziści.

2. Sra i myje się 3 razy dziennie? Rozumiem że srasz i myjesz się raz na tydzień. Zazdraszczam.

 3. I co dalej melepeto?

4. ŻADEN prawdziwy facet nie opuszcza deski!!!

Masz prze/srane 😉

Na bank napisał to facet i to pewnie jakiś pseudo macho.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

"Na bank napisał to facet i to pewnie jakiś pseudo macho." - a to na bank napiSała jakaś pseudo-kobieta. I to jakaś durna melepeta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
2 godziny temu, Gość Gość napisał:

To musiała być miłość 😄 nieslownosci nie lubie, a poza tym facet jak facet. Z ta deska nie przesadzaj. On brudzi rece podnoszac ;)Mój jak zniknie w kiblu to na długo. Już się przyzwyczaiłam. Najbardziej mnie wkurzalo jak sie gdzies zbieraliśmy to ja już bylam ubrana i gotowa, a on musiał na kibelek i 20 min z głowy 😄

jestesmy juz 12 lat po ślubie i sie pogodzilam ze ma swoje odchyly, ja tez je mam i ty również 🙂

co mnie w moim mezu wkurza to to, ze nie jest konkretny. Kasę liczy na oko i ma lekką rękę do wydawania. Mentalność milionera. Bez skrajności i krzywdy dla nikogo, ale ja lubie wiedziec ile mam na zycie i ile wydaliśmy. I wiem, ze jak pytam ile ma pieniędzy na koncie i on powie że np tysiąc, to mogę spokojnie odjąć od tego 200-300 zł, bo on zawsze zawyza.

i jak siada do jedzenia to musi byc pełen serwis. Czasem patrzę i podziwiam. Talerzyk, łyżeczka, widelczyk, nożyk, serwetka, solniczka, pieprzniczka, ebany maly spodeczek na sosik, chlebek na talerzyku posmarowany dokladnie masełkiem, piciu w ulubionym kubeczku i zasiada do stołu...ale nie ze usiądzie i zje..poustawia wszystko, poukłada zeby wyglądało, poczeka az ostygnie do odpowiedniej temperatury, weź nie kęsa, dosoli i delektuje sie.... Czasem mam ochote to strzelić, bo wszyscy zdążą zjeść, a on jeszcze serwetki sklada 😄

Cudny rytuał. Serio.:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gośćdotti

Mój mąż sika na siedząco i opuszcza deskę.  Nie jest żadną ciotunią.  Po prostu nie będę myła ścian i podłogi z jego rozbryzganych sików. Kiedyś przetarlam ręcznikiem papierowym ścianę i mu pokazałam. Od tamtej pory był warunek. Sikasz na stojąco i myjesz ściany.  Albo na siedząco. Wybrał siedzieć.

Deskę opuszcza bo wie,ze jak się splukuje to razem z wodą cala ta flora kałowa się rozsiewa. Wiec po skorzystaniu spuszcza deskę i wodę. Nawet moja 5l córka opuszcza deskę. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
12 minut temu, Gość Gość napisał:

Cudny rytuał. Serio.:-)

Kiedyś mnie strasznie tym wkurzal, a teraz się przyzwyczaiłam i obserwuje , podziwiam, nadal nie wierzę 😄 takie dziwactwa niegrozne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Mój mąż też ma coś z tym sraniem.  Jak wychodzimy z domu i mamy gdzieś jechać,  to ja zdążę ogarnąć siebie i dzieci,  spakować maluchom wszystko w razie W, on wtedy idzie się kąpać i na kibel właśnie.  W efekcie dzieciaki biegają zniecierpliwione,  często po raz kolejny są do przebrania,  bo ksieciunio na tronie swoje musi odsiedziec . I 40 min spoznienia gwarantowane. 

Też ma swoje przyzwyczajenia,  każdy ma. 

Byście widzieli poranną toaletę.  Zlew,  prysznic, zlew.  40 minut.  I choćby się paliło i paliło,  choćby zaspał i 20 osób czekalo na niego w firmie,  wszystko robi zawsze tak samo, metodycznie, w tej samej kolejności, tym samym tempem. I potem jeszcze kawka z ekspresu. 

I w weekend jak odpuści prysznic,  to nie wyskoczy do żabki albo do piekarni spontanicznie.  Najpierw musi się odbyć łazienkowy rytuał.  Ten prysznic jest konieczny, jakby miał przez te 150m kolejną miłość swojego życia spotkac:)

No tak ma.  Właśnie kupujemy mieszkanie z dwiema łazienkami .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Goosc

Haha świetny temat. 

Mnie w moim nic tak nie wkurza jak to że idą się myć przed spaniem znika na jakąś godzinę i tak codziennie. To ja z goleniem i wysuszeniem włosów siedzę krócej a on codziennie myje się tak długo jakby tydzień się nie myl. Prysznic 40 minut... Nie wiem co on tam robi. Na szczęście córce zachce się do WC i tylko to jest w stanie skrócić te mycie. Często tylko wieczorem mamy czas - przed snem pogadać ale po godzinnym czekania to zdążę 3x się przekręcić, a później zdziwienie że już śpię 🙂

Innych grzechów mojego nie pamiętam 😉

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Goosc

Właśnie też teraz skojarzylam że mój przed myciem najpierw na kibel.. Coś w tym sraniu i myciu jest. Przypadek? Nie sądzę 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Nie ma opuszczonej deski = nie ma żony! O!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
12 minut temu, Gość Goosc napisał:

Haha świetny temat. 

Mnie w moim nic tak nie wkurza jak to że idą się myć przed spaniem znika na jakąś godzinę i tak codziennie. To ja z goleniem i wysuszeniem włosów siedzę krócej a on codziennie myje się tak długo jakby tydzień się nie myl. Prysznic 40 minut... Nie wiem co on tam robi. Na szczęście córce zachce się do WC i tylko to jest w stanie skrócić te mycie. Często tylko wieczorem mamy czas - przed snem pogadać ale po godzinnym czekania to zdążę 3x się przekręcić, a później zdziwienie że już śpię 🙂

Innych grzechów mojego nie pamiętam 😉

Znasz ten żart? Jak uśpić zone w 5 min? Wychodzac z sypialni powiedziec, że jak wrócisz to będzie seks 😄

moj tez jak wejdzie do wanny to koniec, mogę nie czekac. Tylko słyszę jak gorącej wody dolewa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sławianin

Smoki w tej bajce też brały udział? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość Wariatka

Przeszkadza wam, że faceci dbają o higienę....hmmm tylko zazdrościć takich problemów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zuza
1 godzinę temu, Gość Goosc napisał:

a on codziennie myje się tak długo jakby tydzień się nie myl. Nie wiem co on tam robi. 

Wiadomo, że wali konia. Ale zagadka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

a on codziennie myje się tak długo jakby tydzień się nie myl. Nie wiem co on tam robi. 

 

A wez i zobacz co on tam robi :D moj siedzi z telefonem  i oglada Rick and Morty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
13 godzin temu, Gość Gość napisał:

Mój mąż też ma coś z tym sraniem.  Jak wychodzimy z domu i mamy gdzieś jechać,  to ja zdążę ogarnąć siebie i dzieci,  spakować maluchom wszystko w razie W, on wtedy idzie się kąpać i na kibel właśnie.  W efekcie dzieciaki biegają zniecierpliwione,  często po raz kolejny są do przebrania,  bo ksieciunio na tronie swoje musi odsiedziec . I 40 min spoznienia gwarantowane. 

Też ma swoje przyzwyczajenia,  każdy ma. 

Byście widzieli poranną toaletę.  Zlew,  prysznic, zlew.  40 minut.  I choćby się paliło i paliło,  choćby zaspał i 20 osób czekalo na niego w firmie,  wszystko robi zawsze tak samo, metodycznie, w tej samej kolejności, tym samym tempem. I potem jeszcze kawka z ekspresu. 

I w weekend jak odpuści prysznic,  to nie wyskoczy do żabki albo do piekarni spontanicznie.  Najpierw musi się odbyć łazienkowy rytuał.  Ten prysznic jest konieczny, jakby miał przez te 150m kolejną miłość swojego życia spotkac:)

No tak ma.  Właśnie kupujemy mieszkanie z dwiema łazienkami .

Jakbym o sobie czytala. Cos w tym jest ze tez mam blokade i nie zejde do zabki bez prysznica. Ja sie nie maluje ani nic ale bez prysznica z domu nie wyjde.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jaja ale jaja

Takiego sobie wybralas to dlaczego teraz narzekasz? To byla Twoja osobista decyzje wiec nie rozumiec o co kaman?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malutka3
20 minut temu, Gość Gosc napisał:

Jakbym o sobie czytala. Cos w tym jest ze tez mam blokade i nie zejde do zabki bez prysznica. Ja sie nie maluje ani nic ale bez prysznica z domu nie wyjde.

Mam to samo. Nie wyjde do ludzi jesli nie jestem wykapana. Teraz nie pracuje wiec prysznic tylko wieczorem ale jak bylam na etacie to rano i wieczor. Teraz jesli ide do sklepu na zakupy to wczesniej szybki prysznic, mycie zebow itd  😄 Od zawsze bylam czyscioszka. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kjjjkk

Nie rozumiem tego tematu. To ty jesteś ostro pieprznieta a nie twój mąż. Rozumiem że ty chodzisz z obe\s\\r\ana doopa? Masz się czym chwalić doprawdy!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
16 godzin temu, Gość Gość napisał:

Mój mąż też ma coś z tym sraniem.  Jak wychodzimy z domu i mamy gdzieś jechać,  to ja zdążę ogarnąć siebie i dzieci,  spakować maluchom wszystko w razie W, on wtedy idzie się kąpać i na kibel właśnie.  W efekcie dzieciaki biegają zniecierpliwione,  często po raz kolejny są do przebrania,  bo ksieciunio na tronie swoje musi odsiedziec . I 40 min spoznienia gwarantowane. 

Też ma swoje przyzwyczajenia,  każdy ma. 

Byście widzieli poranną toaletę.  Zlew,  prysznic, zlew.  40 minut.  I choćby się paliło i paliło,  choćby zaspał i 20 osób czekalo na niego w firmie,  wszystko robi zawsze tak samo, metodycznie, w tej samej kolejności, tym samym tempem. I potem jeszcze kawka z ekspresu. 

I w weekend jak odpuści prysznic,  to nie wyskoczy do żabki albo do piekarni spontanicznie.  Najpierw musi się odbyć łazienkowy rytuał.  Ten prysznic jest konieczny, jakby miał przez te 150m kolejną miłość swojego życia spotkac:)

No tak ma.  Właśnie kupujemy mieszkanie z dwiema łazienkami .

Qrwa...mamy tego samego męża?

Mój facet przez to yebane picie kawy (bez tego nie pójdzie absolutnie NIGDZIE) wszędzie się spóżnia. choćby wstał o 7 rano i tak dokaraska się do biura najwcześniej na 10:30, bo ma chyba zakodowane w głowie że on o tej i o tej musi na kibel, o tej a o tej kawę, o tej a tamtej musi się rozciągnąć (jakieś cwiczenia na podłodze), o innej musi jeszcze posieziec na krześle. Niewazne o ktorej wstanie w robocie jest zawsze okolo 11, wraca wieczorem, mamy jednego syna, na wiecej dzieci sie nie piszę. On sie nie nadaje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Moj na kibelek jak idzie to tez znika na minimum 20 min 😄 oglada instagrama albo sportpl...

Denerwuje mnie nie odnoszeniem po sobie niczego do kuchni. 

Jak nie zrobie mu kanapek to sam tego nie ogarnie tylko rano cos kupi chociaz wie ze oszczedzamy i trzeba wykorzystywac to co jest w lodowce. 

Bardzo denerwuje mnie tez to ze w weekend kiedy jest w domu NIGDY nie zrobi sniadania... Bardzo zadko kawe... Czeka az ja wstane i ogarne... 

On o tym wszystkim wie tylko nic z tym nie zrobi 🙂

Corke tez wychowuje w zasadzie sama bo jak nie jedzie na druga robote to szuka czegokolwiek w domu do zrobienia a najlepiej na podworku zeby tylko dzieckiem sie nie zajmowac 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
21 minut temu, Kasiek_1996 napisał:

Corke tez wychowuje w zasadzie sama bo jak nie jedzie na druga robote to szuka czegokolwiek w domu do zrobienia a najlepiej na podworku zeby tylko dzieckiem sie nie zajmowac 🙂

hihi, tak mi się dwóch sąsiadów z bloku obok przypomniało. ZAWSZE poszukują czegoś do zrobienia przy aucie. A już zimą, to przechodzą samych siebie jak podnoszą maskę i wpatrują się w pracujący silnik...codziennie...nawet w weekendy 😄 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

moj maz wkurza mnie play lista na kompie. Sluchamy tej samej muzyki,ale on np lubi muzyke z filow czy gier (soundtrack) i mi zasmieci cała play liste tak,ze jak wlacze ma losowe odtwarzanie to co chwile jakies smety mi lecą.Albo powiem,ze chcialabym poodladac star trecka, to nie,zeby wlaczyc ostatni film o ktorym mowie, on ZAWSZE zapuszcza seanse od 67 roku.. taki geek (kochany)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Uuuuuu

Ha ha 😁 niezle historyjki. Ale sie uśmiałam. Humor mi sie poprawil. Napiszcie jeszcze o jakis wadach waszych mezow. Fajnie sie czyta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lol

Z tym sraniem to coś niesamowitego, mój ojciec tak ma i facet tez, podobno kobiety szukają mężczyzn podobnych do ojca :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ohydnetypiary

do tej co mi tu się chlasta że ja się niby nie myję, chodzę z "obe//sr///aną d////pą" - lasia, uderzyłaś się czymś ciężkim w dekiel? w domu wszyscy zdrowi?  PO CO sie myc po kazdej "kupie" mozesz mi to wytlumaczyc? macie ciezkie uposledzenie umyslowe ze nie umiecie sie papierem wytrzec do czysta? Po co sie myc co chwila jak jakis znerwicowany wypłosz? Fuuu, jak sobie pomyslę że skwary z doopy jego latają po calym brodziku jak sie myje po s...raniu. No bo po co by sie mył??? Widac niedbale sie wyciera a reszte dopłukuje wodą pod prysznicem. Fajnie ze wszystko leci na żele pod prysznic, mydla i wszystko co tam na dolnej polce lezy. Ohyda.

prosze mi wytlumaczyc PO CO myjecie sie po kazdym s....ra...niu, juz raz dziennie wam nie wystarcza???? albo dwa jesli macie okres?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gościnna

"A s/))ra 3 razy dziennie. Jak jakieś zwierzę."

x

buahahahahaha!!!! nie mogę się przestać z tego śmiać 😄 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×