Po co mi dziewczyna?

Przecież stracę tylko czas, nie chce mieć dzieci, a jeśli chodzi o seks to zawsze mogę skorzystać z roksy jak będę miał chcice - 2 stówki raz na dwa tygodnie to przecież grosze,a nie mam potrzeby uprawiać seksu codziennie. Jak potrzebuje rozmowy lub towarzystwa kobiety to zawsze moge pojsc z jakąś kolezanka na kawę.do kina.  Moje koleżanki są żonate wiec nie muszę nalegać na związek bo nie potrzebuje tego.

No i fajnie.

Widac tak tez mozna a gdyby nie bylo roksy 

1 minutę temu, Gość Kolo napisał:

Widac tak tez mozna a gdyby nie bylo roksy 

I fajnie. Skąd tylko ten temat? Próbujesz siebie samego przekonać że jesteś szczęśliwy sam? 

Z przyjaciółką porozmawiasz zawsze na każdy temat co cię gnębi ,a z prostytutką się spełnisz seksualnie, nie chcesz zakładać rodziny. Jak jesteś szczęśliwy to w sumie dziewczyna ci nie jest potrzebna do szczęścia.

Najważniejsze to być szczęśliwym.

7 minut temu, Gość Kolo napisał:

Widac tak tez mozna a gdyby nie bylo roksy 

Masturbacja, polucja albo przygodny seks. Zawsze jest jakieś wyjście.

Jesteście obrzydliwi. A później na fiutach krosty.! 

Każdy robi jak uważa.

2 minuty temu, Gość Gość napisał:

Jesteście obrzydliwi. A później na fiutach krosty.! 

Jak nie jesteś z roksy to się nie musisz niczego obawiać, a autor przecież tylko seks uprawia by od czasu do czasu spuścić z kija i tyle.

Tak sobie myślę,że nawet jakbym już znalazł dziewczynę to po miesiącu by mi się znudziła ta cała zabawa w związki. Gdyby seks mi się spodobał to bym miał odwagę skorzystać z tej całej roksy bo bym nabył już doświadczenia z kobietamii żyłbym podobnie jak autor posta. A gdyby seks mi się nie spodobał to żyłbym tak jak teraz. Już się nawet kompleksem prawiczka przestaje powoli przejmować bo poza tym kompleksem nie mam raczej żadnych innych problemów. Nawet na weekend mogę.gdzieś wyjść ze znajomymi.

5 minut temu, Gość 26 Letni prawiczek napisał:

Tak sobie myślę,że nawet jakbym już znalazł dziewczynę to po miesiącu by mi się znudziła ta cała zabawa w związki. Gdyby seks mi się spodobał to bym miał odwagę skorzystać z tej całej roksy bo bym nabył już doświadczenia z kobietamii żyłbym podobnie jak autor posta. A gdyby seks mi się nie spodobał to żyłbym tak jak teraz. Już się nawet kompleksem prawiczka przestaje powoli przejmować bo poza tym kompleksem nie mam raczej żadnych innych problemów. Nawet na weekend mogę.gdzieś wyjść ze znajomymi.

Ciekawe. Wczoraj sobie też rozmyślałem co by było, gdybym wszedł w związek z jakąś dziewczyną. Doszedłem do wniosków,że związek by mi się dość szybko znudził. Ledwo umiem samego siebie ogarnąć a co dobiero myśleć jeszcze o drugiej osobie...

Chłopu baba jest potrzebna do tego by dziecko zrobić. Jak chłop nie chce dziecka to baba mu nie jest potrzebna. Jak go jaja cisną to z usług profesjonalistki lub puszczalskiej dziewuchy może skorzystać by pozbyć się nadmiaru nasienia. Tyle

Ojoj to będzie takie zabawne jak się zakochasz i wtedy odkryjesz, że kobieta nie musi być ci do niczego potrzebna żebyś chciał ją zatrzymać na zawsze, a póki co współczuję żenującego podejścia do kobiety jako do obiektu seksualnego. Cóż na razie będę trzymać kciuki za tą która zamknie cię w piwnicy i poczeka aż dojrzejesz... 

Ja chcę (kiedyś) mieć dziecko, ale bez chłopa na karku, chyba że takiego który jest w domu 3 mies/ rok, tak jak Martyna Wojciechowska wychowuje Marysię, to idealne życie.

tragedia ta generacja dzieci neo... życiowe ameby

4 godziny temu, Gość Szczęśliwy singiel napisał:

Przecież stracę tylko czas, nie chce mieć dzieci, a jeśli chodzi o seks to zawsze mogę skorzystać z roksy jak będę miał chcice - 2 stówki raz na dwa tygodnie to przecież grosze,a nie mam potrzeby uprawiać seksu codziennie. Jak potrzebuje rozmowy lub towarzystwa kobiety to zawsze moge pojsc z jakąś kolezanka na kawę.do kina.  Moje koleżanki są żonate wiec nie muszę nalegać na związek bo nie potrzebuje tego.

To co piszesz jest przerazajace i smutne.

Byc moze teraz masz takie podejscie,ale za kilka lat wszystko moze sie zmienic,moze zapragniesz miec rodzine,dzieci....itd.

Bedziesz wtedy zalowac,ze nie masz kogos ,kogo mozesz przytulic ,porozmawiac o rzeczach waznych lub mniej waznych...samotnosc jest okrutna jak twoje podejscie do tematu,ktory zalozyles,a korzystanie z prostytucji nie rozwiazuje twojego problemu ,ktory masz w glebi duszy.

Byc moze idziesz na latwizne nie wiazac sie z nikim,ale to jest tylko takie twoje wygodnictwo...narazie ,ale wszystko do czasu.

Uwazaj tylko zebys sie czyms nie zarazil grzeszac z kobietami lekkich obyczjow.

5 godzin temu, Gość Szczęśliwy singiel napisał:

Przecież stracę tylko czas, nie chce mieć dzieci, a jeśli chodzi o seks to zawsze mogę skorzystać z roksy jak będę miał chcice - 2 stówki raz na dwa tygodnie to przecież grosze,a nie mam potrzeby uprawiać seksu codziennie. Jak potrzebuje rozmowy lub towarzystwa kobiety to zawsze moge pojsc z jakąś kolezanka na kawę.do kina.  Moje koleżanki są żonate wiec nie muszę nalegać na związek bo nie potrzebuje tego.

mądry chłop, popieram taki styl życia

to porażka i naprawde poniżanie samego siebie, desperacja do kwadratu, do tego można syfa złapać, nawet przez gume, nie polecam

Ziom