Czy wstyd być rozwódką?

Uważacie, że to wstyd być rozwódką i jest to negatywnie odbierane przez potencjalnych kandydatów na faceta? 

Mam 26 lat, jestem po rozwodzie. Przyznam szczerze, że łapię się na tym, że się wstydzę tego faktu.... jestem rok po rozwodzie i jak na razie żadnemu nowo poznanemu mężczyźnie o tym nie powiedziałam. Nawet po wylądowaniu w łóżku. Nie wstydziłam się przed kimś rozebrać, a powiedzieć o tym fakcie już tak.

Przesadzam?

Jakie wy macie zdanie na temat rozwódek/rozwodników? I jak się zapatrujecie na związek z taką osobą?

Rozwódka/wodnik = słaba ocena dopasowania partnera/ki = kiepski materiał

....zależy jaki powód rozwodu itp, choć jednak jest ciut obawa że uszkodzona, podobnie jak po nieudanych związkach, bo niewypały bardzo mocno wpływają na psychike kobiet

Co było przyczyna rozwodu ? zdrada ?

5 minut temu, Gość Zdrada byla przyczyna ? napisał:

Co było przyczyna rozwodu ? zdrada ?

 

Skąd pomysł, że przyczyną była zdrada?

Nie. Nikt nikogo nie zdradził.

Niedopasowanie charakterów = pochopne/nieprzemyślane decyzje = kiepski materiał na partnera/ke

ps. co do zdrady on cie zdradzał tylko nie wiesz o tym

Jednemu to będzie przeszkadzać, drugiemu nie. Jeden 23latek będzie chciał stabilizacji i ułożyć życie a drugi 35latek nie będzie na to gotowy, zależy co komu w głowie siedzi, tak więc nie można jednoznacznie odpowiedzieć na pytanie tak/nie. Moim zdaniem. 

Dlatego dobiera się nie wiekiem czy nawet wyglądem tylko poglądem i charakterem, ale pustaki tego nie kumają. Potem rozstania, rozwody, rozczarowania, itp. Na co wam to?

8 minut temu, Gość czekoladowy raj napisał:

Dlatego dobiera się nie wiekiem czy nawet wyglądem tylko poglądem i charakterem, ale pustaki tego nie kumają. Potem rozstania, rozwody, rozczarowania, itp. Na co wam to?

Ile jeszcze to powtorzysz? 

Dla mnie to wstyd w tak młodym wieku być po rozwodzie,  ale to MOJE odczucie - gdybym była w takiej sytuacji .  Osobiscie mało mnie obchodzi życie innych osób i ich stan cywilny, status związku,  ale facet rozwodnik by mi się nie uśmiechał. Skoro już raz ślubował.... oświadczył sie kobiecie mówiąc, że chce spędzić z nią całe życie.....  I go nie spędził. Skoro kochał kogoś tak mocno by to zrobić, to nie chciałabym być z taką osobą, ciągle miałabym to w glowie. Chce być pierwszą, która zostanie pokochana do tego stopnia, że facet postanowi się oświadczyć. Kilkukrotne wyznawanie i deklarowane różnym osobom, że chce sie byc z nimi już zawsze..... masakra, to nie dla mnie. 

Ale spokojnie, pewnie kogoś jeszcze znajdziesz. Różni ludzie chodzą po świecie.  Może...nawet kogoś w takiej samej sytuacji co ty:) 

Nie wiem po co ludziom spieszno do ślubu w tym wieku ale wstyd to kraść więc dziwne pytanie. Mnie zawsze zastanawiają ludzie którzy powiedzmy w ciągu 5 lat są w kilku związkach albo i zdąża jeszcze rozwód wziąć. Ja po pierwszym rozwodzie już bym podziękowała na zawsze. Oczywiście każdy związek był jedynym a misiaczek wspaniały. Dziwne.

Skądże:D