Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość dth

Dlaczego w Polsce uważa się że kobieta ma cierpieć?

Polecane posty

Gość Gość
5 minut temu, Gość natalka napisał:

mi się wydaję że kobiety tak bardzo pragną dzieci i tak szybko, nie przemyślając nawet swojej sytuacji życiowej, bo zawsze muszą na coś czekać, żeby nie myśleć o sobie i swoim wnętrzu, poczuciu, czy jest się spełnioną kobietą, czy nie. Dlatego najpierw czekają na to, aż zakręci się wokół nich jakiś kawaler. Potem czekanie na zaręczyny, ok zaręczyny są, to teraz ślub. No to wiadomo, potem mieszkanie! no a jak inaczej!, potem ekscytacja i oczekiwanie na dziecko. No i potem często rozczarowanie i depresja. Że na co teraz czekać, nie tak miało być, miało być pięknie, mąż, żona, piękny dom, bobas i szczeniaczek. A tu się okazuje, że partner na szybko wybrany, wręcz zaklepany zaręczynami, ślub szybko, byleby sala na 150 osób się znalazła, dziecko urodzone, nieprzemyślane, okazuje się że trzeba mu poświęcić cały swój czas i potrafi drzeć się godzinami. Teściowa zła, mąż się odsuwa. A to wszystko z nieumiejętności zajrzenia do własnego wnętrza czego tak naprawdę się chce... Oraz ze strachu, że na starość będzie się samym. Ja wolę być sama ze zwierzakami niż poświęcić dekady mojego życia na wychowywanie dzieci, których tak naprawdę nie chcę, bo nie dałam sobie wtłuc do głowy, że taki jest sens istnienia kobiety.

Rzeczywiście tak to wygląda w wielu przypadkach niestety. Marne życie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Ja nie miałam dzieci pod wpływem jakiejś presji. Fakt z pierwszym wpadłam ale na drugie zdecydowałam się dlatego że chciałam mieć swoją rodzinę. Owszem można żyć samemu bez dzieci ale dla mnie to trochę jednak samotna droga przez życie. Znajomi to nie to samo. Przychodzi taki moment że ludzie mają swoje rodziny i każdy po pracy wraca do swojej. Zresztą ludzie w życiu człowieka się zmieniają. Są zaraz ich nie ma ten wyjedzie tamten się zwolni z pracy na niejednym człowiek się przejedzie. Jednak te dzieci zawsze gdzieś tam zostają, jakiś tam kontakt z nimi jest. Moja siostra nie miała dzieci ma teraz 50 lat rozeszła się już z trzecim facetem z dwoma z powodu takiego ze przyszedł moment że zapragnęli mieć dzieci choć wcześniej zapewniali inaczej( ona już za stara na dzieci). I w sumie to ona sama jest jak pies ,ma znajomych ale to nie to samo. Ja mam 2 synów i szczerze to czasem wolę mieć i nabalaganione przez nich ale jest fajnie i wesoło. Ostatnio jeden już się wyprowadził ale i tak kontakt z nim zostaje. Zadzwoni przyjedzie pewnie wnuka mi tez czasem jakiegoś podrzuci. Ale to już jest każdego osobista decyzja jaką podejmie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość natalka
3 minuty temu, Gość Gość napisał:

Ja nie miałam dzieci pod wpływem jakiejś presji. Fakt z pierwszym wpadłam ale na drugie zdecydowałam się dlatego że chciałam mieć swoją rodzinę. Owszem można żyć samemu bez dzieci ale dla mnie to trochę jednak samotna droga przez życie. Znajomi to nie to samo. Przychodzi taki moment że ludzie mają swoje rodziny i każdy po pracy wraca do swojej. Zresztą ludzie w życiu człowieka się zmieniają. Są zaraz ich nie ma ten wyjedzie tamten się zwolni z pracy na niejednym człowiek się przejedzie. Jednak te dzieci zawsze gdzieś tam zostają, jakiś tam kontakt z nimi jest. Moja siostra nie miała dzieci ma teraz 50 lat rozeszła się już z trzecim facetem z dwoma z powodu takiego ze przyszedł moment że zapragnęli mieć dzieci choć wcześniej zapewniali inaczej( ona już za stara na dzieci). I w sumie to ona sama jest jak pies ,ma znajomych ale to nie to samo. Ja mam 2 synów i szczerze to czasem wolę mieć i nabalaganione przez nich ale jest fajnie i wesoło. Ostatnio jeden już się wyprowadził ale i tak kontakt z nim zostaje. Zadzwoni przyjedzie pewnie wnuka mi tez czasem jakiegoś podrzuci. Ale to już jest każdego osobista decyzja jaką podejmie.

tak bardzo masz nudne  zycie, że bez znajomych i bez dzieci nie umiałabyś znaleźć sobie hobby, przyjemności i rozrywek?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
10 minut temu, Gość natalka napisał:

tak bardzo masz nudne  zycie, że bez znajomych i bez dzieci nie umiałabyś znaleźć sobie hobby, przyjemności i rozrywek?

Może ciebie rajcują samotne hobby,przyjemności i rozrywki ale to nie znaczy że każdego muszą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
15 godzin temu, Gość Gość napisał:

Z bycia w ciąży, rodzenia i karmienia piersią jest zwolniony siłą rzeczy. Nie wiesz skąd się dzieci biorą?

Nie ma co jej tłumaczyć pewnie kolejna co na lekcjach biologii w trakcie zajęć o rozmnażaniu i anatomii człowieka marzyła o chłopakach ze starszych roczników ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość natalka
1 minutę temu, Gość Gość napisał:

Może ciebie rajcują samotne hobby,przyjemności i rozrywki ale to nie znaczy że każdego muszą.

nie samotne, mam partnera. po prostu nie rozumiem skąd ta powszechność "uwieszania się" na dzieciach, wnuczkach, rodzinie. Serio, o wiele bardziej kobiety by skorzystały gdyby wreszcie przestały być służącymi a zaczęły być indywidualnymi osobami, które wiedzą czego chcą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
5 minut temu, Gość natalka napisał:

nie samotne, mam partnera. po prostu nie rozumiem skąd ta powszechność "uwieszania się" na dzieciach, wnuczkach, rodzinie. Serio, o wiele bardziej kobiety by skorzystały gdyby wreszcie przestały być służącymi a zaczęły być indywidualnymi osobami, które wiedzą czego chcą

A jak chcą akurat rodziny? Nie można chcieć mieć rodziny?

Tak samo można powiedzieć o Tobie, że uwieszasz się na partnerze albo znajomych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Chomiczka
4 minuty temu, Gość Gość napisał:

Ja nie miałam dzieci pod wpływem jakiejś presji. Fakt z pierwszym wpadłam ale na drugie zdecydowałam się dlatego że chciałam mieć swoją rodzinę. Owszem można żyć samemu bez dzieci ale dla mnie to trochę jednak samotna droga przez życie. Znajomi to nie to samo. Przychodzi taki moment że ludzie mają swoje rodziny i każdy po pracy wraca do swojej. Zresztą ludzie w życiu człowieka się zmieniają. Są zaraz ich nie ma ten wyjedzie tamten się zwolni z pracy na niejednym człowiek się przejedzie. Jednak te dzieci zawsze gdzieś tam zostają, jakiś tam kontakt z nimi jest. Moja siostra nie miała dzieci ma teraz 50 lat rozeszła się już z trzecim facetem z dwoma z powodu takiego ze przyszedł moment że zapragnęli mieć dzieci choć wcześniej zapewniali inaczej( ona już za stara na dzieci). I w sumie to ona sama jest jak pies ,ma znajomych ale to nieo samo. Ja mam 2 synów i szczerze to czasem wolę mieć i nabalaganione przez nich ale jest fajnie i wesoło. Ostatnio jeden już się wyprowadził ale i tak kontakt z nim zostaje. Zadzwoni przyjedzie pewnie wnuka mi tez czasem jakiegoś podrzuci. Ale to już jest każdego osobista decyzja jaką podejmie.

No i fajnie masz. 
Ale Twojej siostrze współczuję takiej siostry. 

7 minut temu, Gość Gość napisał:

I w sumie to ona sama jest jak pies ,ma znajomych ale to nie to samo

Taka pogarda przykryta płaszczykiem niby litości i jednak nutka poczucia wyższości. Po co komu wróg skoro ma takiego przyjaciela? Właśnie o tym mówiłam. O tym, że kobiety w tym kraju sa dla siebie okropne. Brak wsparcia dla siebie wzajemnie, brak szacunku dla decyzji. A na punkcie macierzyństwa to już jest w ogóle fixum dyrdum. 

 

12 minut temu, Gość Gość napisał:

ona już za stara na dzieci

Czyli jak teraz ma 50, to jak odchodzili od niej faceci to miała ile? 40? 45? Myslę, że jednak chodziło o cos innego niż jej wiek na posiadanie dzieci. Po prostu nie chciała ich mieć i tyle. Bo dla 40 to w dzisiejszych czasach jest jeszcze spora szansa na posiadanie biologicznego dziecka. A nie wspomne o adopcji, założeniu rodzinnego domu dziecka itp. Szans na spełnienie sie rodzicielsko jest masa. Tylko trzeba to naprawdę czuć.

Gratuluję Ci spełnienia się rodzicielsko. Ale przestań juz gardzić siostrą 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość natalka
3 minuty temu, Gość Gość napisał:

A jak chcą akurat rodziny? Nie można chcieć mieć rodziny?

Tak samo można powiedzieć o Tobie, że uwieszasz się na partnerze albo znajomych.

nie uwieszam się na partnerze, każde z nas ma własne hobby, spędzamy dużo czasu razem, ale często spędzamy oddzielnie, zajmując się tym, co nas akurat interesuje.

a dziecko jest mega zajmujące, wymaga zmieniania pieluch, karmienia pilnowania 24/7, dlatego decydowanie sie na rodzicielstwo bo znajomi odchodzą a dziecko to dziecko, zawsze odwiedzi i wnuka podrzuci to trochę desperacja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
8 minut temu, Gość gość napisał:

Z bycia w ciąży, rodzenia i karmienia piersią jest zwolniony siłą rzeczy. Nie wiesz skąd się dzieci biorą?

Ale nie jest zwolniony z opieki nad kobietą w tym czasie!!!

Rozumiesz????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Ja nie miałam dzieci pod wpływem jakiejś presji. Fakt z pierwszym wpadłam ale na drugie zdecydowałam się dlatego że chciałam mieć swoją rodzinę.

xxx

 ;D :D :D

To rzeczywiście Chwała Ci na Wieki, że dziecko nie było kalkulacją podjętą pod presją a efektem chwilowego zapomnienia :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
13 minut temu, Gość Gość napisał:

Może ciebie rajcują samotne hobby,przyjemności i rozrywki ale to nie znaczy że każdego muszą.

Nie ja podsunęłam Ci pomysł o hobby, ale kto Ci każe je realizować samotnie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
6 minut temu, Gość Gość napisał:

Ale nie jest zwolniony z opieki nad kobietą w tym czasie!!!

Rozumiesz????

Rozumiem. No i?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Chomiczka
10 minut temu, Gość Gość napisał:

A jak chcą akurat rodziny? Nie można chcieć mieć rodziny?

Tak samo można powiedzieć o Tobie, że uwieszasz się na partnerze albo znajomych.

To niech ją mają 🙂 


Ale nie na łapu capu bo  już rok z Wackiem chodzimy i się po wsi zaczynają śmiać, a na salę czeka się dwa lata, czyli w dniu wesela będę już mieć 25 lat, a to już próg staropanieństwa. A i dziecko w wieku 26 to już późnawo, ciężko będzie się wyrobić z drugim do 30, żeby nie miało wad genetycznych. I nie pójde na studia do innego miasta, choć tam jest lepszy wydział, bo jak nic Wacek mnie rzuci albo zdradzi, a ja mam juz 22 lata i kto mnie bedzie chciał.




 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
4 minuty temu, Gość Gość napisał:

Ale nie jest zwolniony z opieki nad kobietą w tym czasie!!!

Rozumiesz????

A niby w jaki sposób musiał Cię pielęgnować Twój facet w trakcie ciąży? Miałaś ją zagrożoną czy jak? Ciąża to nie jest choroba hipochondryczko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
4 minuty temu, Gość Chomiczka napisał:

To niech ją mają 🙂 


Ale nie na łapu capu bo  już rok z Wackiem chodzimy i się po wsi zaczynają śmiać, a na salę czeka się dwa lata, czyli w dniu wesela będę już mieć 25 lat, a to już próg staropanieństwa. A i dziecko w wieku 26 to już późnawo, ciężko będzie się wyrobić z drugim do 30, żeby nie miało wad genetycznych. I nie pójde na studia do innego miasta, choć tam jest lepszy wydział, bo jak nic Wacek mnie rzuci albo zdradzi, a ja mam juz 22 lata i kto mnie bedzie chciał.




 

Ale wiesz, że wiele dziewczyn gdyby przestało artykułować głośno swe potrzeby, wymagać, wywierać presje, stawiać tych swoich "Wacków" pod ścianą nigdy nie doczekałoby się założenia rodziny? Tak wygodni są Polacy, dla których związek najchętniej nie ewoluowałby poza ramy wiecznego chodzenia ze sobą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Chomiczka
5 minut temu, Gość gość napisał:

A niby w jaki sposób musiał Cię pielęgnować Twój facet w trakcie ciąży? Miałaś ją zagrożoną czy jak? Ciąża to nie jest choroba hipochondryczko.

Hej, nie rozwalajcie fajnego tematu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
6 minut temu, Gość gość napisał:

Ale wiesz, że wiele dziewczyn gdyby przestało artykułować głośno swe potrzeby, wymagać, wywierać presje, stawiać tych swoich "Wacków" pod ścianą nigdy nie doczekałoby się założenia rodziny? Tak wygodni są Polacy, dla których związek najchętniej nie ewoluowałby poza ramy wiecznego chodzenia ze sobą.

Zakładanie rodziny pod presją. Super sprawa, nie ma co. To już wiem skąd tyle nieszczęśliwych małżeństw.

To już lepiej być starą panną z kotem niż zakładać rodzinę bo się Wacka pod ścianą postawiło 😄 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość natalka
3 minuty temu, Gość gość napisał:

Ale wiesz, że wiele dziewczyn gdyby przestało artykułować głośno swe potrzeby, wymagać, wywierać presje, stawiać tych swoich "Wacków" pod ścianą nigdy nie doczekałoby się założenia rodziny? Tak wygodni są Polacy, dla których związek najchętniej nie ewoluowałby poza ramy wiecznego chodzenia ze sobą.

po co wywierać presję na kimś, kto najwyraźniej tej "stabilizacji" (cokolwiek to znaczy) nie chce? mówisz facetowi, słuchaj, myślę  że jestem gotowa na nastepny etap w życiu, to jest X, słuchasz co ma do powiedzenia, jak nie chce, to po co stawiać go pod ścianą? w takiej sytuacji odchodzisz i szukasz mężczyzny, który myśli tak jak ty, umie rozmawiać o własnych potrzebach i planach i wtedy sami zdecydujecie o swojej przyszłości razem, a nie że zdecyduje kobieta a Wacek po setnej groźbie i awanturze zgodzi się dla świętego spokoju

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
11 minut temu, Gość gość napisał:

Ale wiesz, że wiele dziewczyn gdyby przestało artykułować głośno swe potrzeby, wymagać, wywierać presje, stawiać tych swoich "Wacków" pod ścianą nigdy nie doczekałoby się założenia rodziny? Tak wygodni są Polacy, dla których związek najchętniej nie ewoluowałby poza ramy wiecznego chodzenia ze sobą.

A co jest złego w byciu "wygodnym"? I jaki jest sens wywierania presji na faceci, żeby zgodził się z łaski swojej na założenie rodziny? Żeby formalnie mieć męża a faktycznie być samotną matką i się wściekać, ze mąż się nie poczuwa do obowiązków domowych i opieki nad dziećmi? Czyli de facto być cierpiętnicą poświęcającą się dla rodziny, którą się założyło wywierając presję i stawiając faceta pod ścianą? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Chomiczka
9 minut temu, Gość gość napisał:

Ale wiesz, że wiele dziewczyn gdyby przestało artykułować głośno swe potrzeby, wymagać, wywierać presje, stawiać tych swoich "Wacków" pod ścianą nigdy nie doczekałoby się założenia rodziny? Tak wygodni są Polacy, dla których związek najchętniej nie ewoluowałby poza ramy wiecznego chodzenia ze sobą.

I może przez to byłyby szczęśliwszymi kobietami? A wychodziłyby za mąż i miały dzieci z tymi którzy naprawdę tego chcą. Z nimi.

A w ogóle skąd takie przeświadczenie, że jakbyś nie wywierała presji i przyciskała pod ścianą to byś nie załozyła rodziny? Skąd takie niskie poczucie wartości? Jak fajna, wykształcona, dość atrakcyjna kobieta, taka która da sobie radę w życiu, mogłaby coś takiego pomyśleć? 

Może nie z Wackiem założyłaby rodzinę, ale dajmy na z Plackiem, który byłby szczęśliwszy w roli męza i ojca. I może nie w 25 urodziny, a w 28, 30, 32 itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Przestańcie dawać doopy facetom to zobaczycie jak zaraz zaczną się starać, pomagać, opiekować!!!

Jak się coś dostaje łatwo i za nic to się tego nie szanuje!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
4 minuty temu, Gość natalka napisał:

po co wywierać presję na kimś, kto najwyraźniej tej "stabilizacji" (cokolwiek to znaczy) nie chce? mówisz facetowi, słuchaj, myślę  że jestem gotowa na nastepny etap w życiu, to jest X, słuchasz co ma do powiedzenia, jak nie chce, to po co stawiać go pod ścianą? w takiej sytuacji odchodzisz i szukasz mężczyzny, który myśli tak jak ty, umie rozmawiać o własnych potrzebach i planach i wtedy sami zdecydujecie o swojej przyszłości razem, a nie że zdecyduje kobieta a Wacek po setnej groźbie i awanturze zgodzi się dla świętego spokoju

Pięknie brzmi to tylko na piśmie, że możesz sobie selekcjonować do śmierci. Atrakcyjność wśród ogólnej puli osób "niesparowanych" szybko się dla polskich kobiet kończy. Polacy są wygodni i czasem trzeba ich popchąć i odpowiednio ukierunkować, nie każde małżeństwo kończy się bowiem rozwodem lub desperacją.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość natalka
1 minutę temu, Gość gość napisał:

Pięknie brzmi to tylko na piśmie, że możesz sobie selekcjonować do śmierci. Atrakcyjność wśród ogólnej puli osób "niesparowanych" szybko się dla polskich kobiet kończy. Polacy są wygodni i czasem trzeba ich popchąć i odpowiednio ukierunkować, nie każde małżeństwo kończy się bowiem rozwodem lub desperacją.

wolałabym być sama niż z kimś kogo musiałabym popchąć lub ukierunkować żeby ze mną się związał na stałe.

 

4 minuty temu, Gość Gość napisał:

Przestańcie dawać doopy facetom to zobaczycie jak zaraz zaczną się starać, pomagać, opiekować!!!

Jak się coś dostaje łatwo i za nic to się tego nie szanuje!!!

seks ci nie sprawia, że tak mówisz? traktujesz to jak nagrodę, coś co dajesz za to, że facet się posłucha i będzie grzeczny jak piesek? wow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
4 minuty temu, Gość gość napisał:

Pięknie brzmi to tylko na piśmie, że możesz sobie selekcjonować do śmierci. Atrakcyjność wśród ogólnej puli osób "niesparowanych" szybko się dla polskich kobiet kończy. Polacy są wygodni i czasem trzeba ich popchąć i odpowiednio ukierunkować, nie każde małżeństwo kończy się bowiem rozwodem lub desperacją.

Nie każde. To prawda. 50% kończy się rozwodem. A ile procent z tych pozostałych 50% to nieszczęśliwe małżeństwa? Ile małżeństw trwa tylko dlatego, że są dzieci, kredyty, brak finansów żeby żyć samodzielnie, presja społeczna itd itp?

Jak dla mnie lepiej selekcjonować do śmierci niż hajtać się i rozmnażać z pierwszym lepszym, który dał się postawić pod ścianą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
8 minut temu, Gość Gość napisał:

A co jest złego w byciu "wygodnym"? I jaki jest sens wywierania presji na faceci, żeby zgodził się z łaski swojej na założenie rodziny? Żeby formalnie mieć męża a faktycznie być samotną matką i się wściekać, ze mąż się nie poczuwa do obowiązków domowych i opieki nad dziećmi? Czyli de facto być cierpiętnicą poświęcającą się dla rodziny, którą się założyło wywierając presję i stawiając faceta pod ścianą? 

Serio pytają o to kobiety, które mają już dojrzałe spojrzenie na życie jako matki? :>

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
10 minut temu, Gość Chomiczka napisał:

I może przez to byłyby szczęśliwszymi kobietami? A wychodziłyby za mąż i miały dzieci z tymi którzy naprawdę tego chcą. Z nimi.

A w ogóle skąd takie przeświadczenie, że jakbyś nie wywierała presji i przyciskała pod ścianą to byś nie załozyła rodziny? Skąd takie niskie poczucie wartości? Jak fajna, wykształcona, dość atrakcyjna kobieta, taka która da sobie radę w życiu, mogłaby coś takiego pomyśleć? 

Może nie z Wackiem założyłaby rodzinę, ale dajmy na z Plackiem, który byłby szczęśliwszy w roli męza i ojca. I może nie w 25 urodziny, a w 28, 30, 32 itd.

Kreślisz trochę wyidealizowany obraz. Kobiety w okolicach 25 roku życia już mają pierwsze przykre doświadczenia życiowe, pojawia się pierwsze wypalenie zawodowe, świadomość nie do końca trafionych studiów, dlaczego więc nie spróbować się wcielić w tryb matki? I kto tu mówi o faceto-cetryzmie, czy zawsze uwaga musi być ukierunkowana na odpowiedniego faceta? Same często wspominamy żeby się od nich psychicznie nie uzależniać. Może być dobrym ojcem nawet jak nie wypali małżeństwo powiedzmy z doskoku, a niekoniecznie partnerem tymczasem piękno rodzicielstwa będzie towarzyszyć nam już zawsze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
2 minuty temu, Gość natalka napisał:

seks ci nie sprawia, że tak mówisz? traktujesz to jak nagrodę, coś co dajesz za to, że facet się posłucha i będzie grzeczny jak piesek? wow.

A tobie seks sprawia?

No to rżnij się ile wlezie tylko później nie smarkaj po forum że nikt się nie chce z tobą ożenić!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
9 minut temu, Gość gość napisał:

Kreślisz trochę wyidealizowany obraz. Kobiety w okolicach 25 roku życia już mają pierwsze przykre doświadczenia życiowe, pojawia się pierwsze wypalenie zawodowe, świadomość nie do końca trafionych studiów, dlaczego więc nie spróbować się wcielić w tryb matki? I kto tu mówi o faceto-cetryzmie, czy zawsze uwaga musi być ukierunkowana na odpowiedniego faceta? Same często wspominamy żeby się od nich psychicznie nie uzależniać. Może być dobrym ojcem nawet jak nie wypali małżeństwo powiedzmy z doskoku, a niekoniecznie partnerem tymczasem piękno rodzicielstwa będzie towarzyszyć nam już zawsze 🙂

Tak, tak. A potem będziemy uwieszonymi na dzieciach toksycznymi teściowymi, które tak się zachłysnęły "pięknem rodzicielstwa", że za nic w świecie nie chcą odciąć pępowiny. A współlokator, którego mają w domu tylko działa im nerwy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Chomiczka
18 minut temu, Gość gość napisał:

Pięknie brzmi to tylko na piśmie, że możesz sobie selekcjonować do śmierci. Atrakcyjność wśród ogólnej puli osób "niesparowanych" szybko się dla polskich kobiet kończy. Polacy są wygodni i czasem trzeba ich popchąć i odpowiednio ukierunkować, nie każde małżeństwo kończy się bowiem rozwodem lub desperacją.

W miastach tylko co drugie 🙂 Dla ogółu kraju co trzecie 🙂 A ogólny trend jest zwyżkowy 🙂 Jak i ilczba dzieci przychodzaca na świat poza małżeństwami.
 

Co jest złego w selekcjonowaniu do śmierci? Kobiety wychodzą za mąż i w domach starców 🙂 Polacy są za wygodni dla Ciebie? Szukaj wśród innych nacji, naucz się jakiegos języka, zeby z nimi pogadać 🙂

Kolejny powód dla którego Polki cierpia. Traktowanie facetów jak dzieci. Popchnąć i ukierunkować to możesz swojego syna. I to tylko jak jest dzieckiem. Nie faceta. Facet jest dorosły i jak dorosłego nalezy go traktować.

A może zamiast skupiać energię na popychaniu Wacka i przyciskaniu go do ślubu to przenieść ją w inne miejsce swojego życia, na pracę zawodową, hobby, przyjaciół, wygląd? Ręczę Ci, że taka babeczka szybciej wyjdzie za mąż niż męczybuła "bo już rok ze sobą chodzimy a ja mam 25 lat, oświadcz mi się!!!!". A jak sie nie oświadczy, to nie jest ofiarą losu, porzuconą bez pierścionka, tylko kobietką ze swoim zyciem, w którym po prostu nie ma już Wacka.

I przestań być betonem, że to tylko tak pięknie brzmi i że coś dla kobiet sie kończy. Spójrz na taką Megham Markle, 36 lat, rozwódka. Wyszła za całkiem przystojnego(ja tam lubię rudych) księcia, kawalera, bezdzietnego. I zaraz urodzi im się pierwsze dziecko. Ale Meghan tam sie pierwszych portek nie łapała i nie rodziła dzieci byle Wackowi, co ją chciał jako pierwszy. Znała swoją wartość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×