Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Sulechowianka

Nienawidzę mojego miasta. Jest wstrętne. Dołuje mnie to okropnie.

Polecane posty

Gość Sulechowianka

Sulechów, 17 tyś ludzi, województwo lubuskie, 20 km od Zielonej Góry. Kto był i widział to zapewne wie o czym pisze. To najbrzydsze miejsce w jakim byłam kiedykolwiek. Po prostu ohydne, szare, przeokropnie brudne, biedne...nie ma pracy, ludzie jeżdżą do roboty do okolicznych wiosek, gdyż nawet na wioskach jest więcej zakładów. Przez to coraz więcej ludzi stacza się, na każdym kroku pijany, żeby nie powiedzieć menel. Mnóstwo patologii widać. Pod sklepami, na ławkach w parkach i osiedlach pełno młodych chłopaków nachlanych, już w młodym wieku zżuleni. Żadnych perspektyw w tym miejscu. Każde wyjście mnie dołuje, szczególnie do centrum, które jest poprostu obrzydliwe. Dzisiaj brzydki, bury dzień, podkreśla szpetotę tego miasta. Musiałam wyskoczyć do sklepu, wróciłam do domu i popłakalam się, serio.  Marzę o zamieszkaniu w innym mieście, ale jestem skazana na życie w tym syfie....przepraszam, musiałam się wyżalić. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

To sie spakuj i wyjedź. Ja zmieniłam miejsce zamieszkania 5 razy i zgadzam się że takie Pipiduwy sa najgorsze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sulechowianka

Czy któraś z Was też tak ma. Ja próbuję zmienić nastawienie, bardzo się staram, ale za cholerę nie potrafię 🙁

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NunesMendes

Ja tez nienawidze swojego miasta.Za duzo czasu tu spedzilem i nic dobrego mnie nie spotkalo dlatego dopoki bede zyl bede chcial stad wyjechac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

Masz kilka mozliwosci.  Jedno wyprowadzic sie.  Drugie znieczulic sie i udawac, ze nic nie widzisz.  Trzecim rozwiazaniem jest zorganizowanie kilku kobietek w okolicy swojej i zalozenie jakiegos klubu upiekszania okolicy czyli jakies sadzenie kwiatkow, drzewek lub cos w tym stylu.  Czyli innymi slowy stac sie aktywna publicznie osoba i sprobowac cos zmienic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sulechowianka

Nie mogę wyjechać. Mam rodzinę, męża, dzieci. Mamy tu dom, bardzo dużą działkę, firmę. Dzieci chodzą tu do szkoły. Mąż nie rzuci wszystkiego, bo ja jestem estetką 😉 i duszę się od brzydkiego otoczenia. Zdaję sobie sprawę, że jestem na tym punkcie przewrażliwiona...nie daję już rady. Gdybym była sama to nawet bym się nie zastanawiała. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sulechowianka

Kwiatki? Tutaj straszą rozpadające się kamienice...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sulechowianka

Poza tym bieda straszna, robytu nie ma...kwiatki nie pomogą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Maja

To skoro nie dasz rady zrobić NIC żeby coś zmienić to bez sensu się jest użalac nad sobą !

Ja akurat mieszkam w pięknym mieście Kraków i uważam że przeprowadzaja tutaj (też z okropnej wiochy ) to była najlepsza decyzja mojego życia.

Ale mam w życiu inne problemy których nie da się rozwiązać i zostaje tylko jedno  przesunąć sobie horyzont 🙂 tobie też to radzę, bo szkoda marnować życie na smutek , złość, flustracje itp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

Tak wygląda niestety większość miejscowości w polsce. Mieszkam w małopolsce, a mam wrażenie, że opisałaś moje miasto. Szaro, buro, ponuro. Paskudne domy, bieda, brak perspektyw, pijacy. Codziennie żałuję, że nie urodziłam się w USA.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sulechowianka

Gdy gdzieś wyjeżdżam to się zachwycam jak idi/ot/ka byle wioską, zielenią, pięknymi starówkami w miastach, chłonę otoczenie. Moje dzieci pytają zdziwione "mamo, czemu tu jest tak ładnie". Śmieszne to dosłownie. Czesto gdzieś wyjeżdżamy, żeby odpocząć, ale gdy wracamy i tylko wjeżdżamy do tego nieszczęsnego dziury to łapie mnie taki dół, ech szkoda gadać. Nawet powietrze jest tu obrzydliwe. Płaski teren, trochę w dole, cały syf się zbiera. Niedaleko ogromna fabryka waty szklanej, to sobie wyobraźcie.Ludzie z biedy palą śmieciami. Gdy się jedzie niedaleko do Zielonej Góry, mimo że duże miasto to powietrze o niebo lepsze. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
8 minut temu, Gość Maja napisał:

To skoro nie dasz rady zrobić NIC żeby coś zmienić to bez sensu się jest użalac nad sobą !

Ja akurat mieszkam w pięknym mieście Kraków i uważam że przeprowadzaja tutaj (też z okropnej wiochy ) to była najlepsza decyzja mojego życia.

Ale mam w życiu inne problemy których nie da się rozwiązać i zostaje tylko jedno  przesunąć sobie horyzont 🙂 tobie też to radzę, bo szkoda marnować życie na smutek , złość, flustracje itp

Kraków piękny? Przecież to brzydkie, śmierdzące miasto.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sulechowianka

Też mam inne problemy i mogę z nimi walczyć chociaż. Jestem z natury bardzo pozytywnie nastawiona. Tego miasta nie mogę zaakceptować. Tak, użalam się, te kobiety co tu piszą, że mają podobnie i jeśli są tak samo udu/pio/ne  jak ja to mnie napewno rozumieją.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sulechowianka

Oczywiście, ze Kraków to piękne miasto. Chyba brzydkiego i śmierdzącego miasta nie widziałaś? Zapraszam do mnie haha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
9 minut temu, Gość Sulechowianka napisał:

Poza tym bieda straszna, robytu nie ma...kwiatki nie pomogą.

Kwiatki i drzewa to przyklad.  Jezeli masz czas mozesz zorganizowac jakas grupe ludzi, ktorzy np zmamluja grafiti.  Napisac petycje o zrobienie cos z rynkiem czy to zielony skwerek czy gdzies gdzie chodzisz nowy plac zabaw itd.  Wiem, ze mozna poniewaz moja mama jest taka dzialaczka, pisze listy, organizuje sasiadow, zeby podlewac te zielone skwerki jak trzeba, cos posadzic, zglasza pijanych itd.  Poza tym jezeli jest tak szaro jak mozesz powiedziec, ze kilka skwerkow z zielenia i kwiatami nie zrobi zadnej roznicy.  Ale oczywiscie nie sprobowalas tego wiec nie wiesz.  Rozumiem, ze jestes chwilowo przybita, ale jest pare rzeczy, ktore mozesz zrobic i sprobowac cos zmienic.  Zule zwykle nie siedza w pieknych uczeszczanych okolicach wiec jezeli jakas czesc miasta sie troche upiekni to i moze zule przeniosa sie w ciemniejsze miejsca.  Nie ma sensu narzekac i dobijac sie jezeli nie sprobowalas nic zmienic.  Napewno jest wiecej osob, ktore czuje sie tak jak ty i niektore z tych osob moze byc nawet chetne, zeby cos zrobic.  Poszukaj ludzi ludzi, ktorzy probuja cos zmienic i przylacz sie lub poszukaj ludzi takich jak ty i kombinuj z nimi.  Internet jest do tego swietny.  Sprawdz gazete miasta i zobacz cos sie dzieje.  

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość G u g

Też mieszkam w nie za ładnym miescie, ake jeszcze u mnie ludzie są na dokładkę wredni 🤗

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość gość

Kwiatki i drzewa to przyklad.  Jezeli masz czasmozesz zorganizowac jakas grupe ludzi, ktorzy np zmamluja grafiti.  Napisac petycje o zrobienie cos z rynkiem czy to zielony skwerek czy gdzies gdzie chodzisz nowy plac zabaw itd.  Wiem, ze mozna poniewaz moja mama jest taka dzialaczka, pisze listy, organizuje sasiadow, zeby podlewac te zielone skwerki jak trzeba, cos posadzic, zglasza pijanych itd.  Poza tym jezeli jest tak szaro jak mozesz powiedziec, ze kilka skwerkow z zielenia i kwiatami nie zrobi zadnej roznicy.  Ale oczywiscie nie sprobowalas tego wiec nie wiesz.  Rozumiem, ze jestes chwilowo przybita, ale jest pare rzeczy, ktore mozesz zrobic i sprobowac cos zmienic.  Zule zwykle nie siedza w pieknych uczeszczanych okolicach wiec jezeli jakas czesc miasta sie troche upiekni to i moze zule przeniosa sie w ciemniejsze miejsca.  Nie ma sensu narzekac i dobijac sie jezeli nie sprobowalas nic zmienic.  Napewno jest wiecej osob, ktore czuje sie tak jak ty i niektore z tych osob moze byc nawet chetne, zeby cos zrobic.  Poszukaj ludzi ludzi, ktorzy probuja cos zmienic i przylacz sie lub poszukaj ludzi takich jak ty i kombinuj z nimi.  Internet jest do tego swietny.  Sprawdz gazete miasta i zobacz cos sie dzieje.  

 

Jprdl co Ty za bzdury piszesz. Czytasz w ogóle co autorka pisze? 

Autorko, współczuję. Ja na szczęście mieszkam w pięknej wiosce w górach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sulechowianka

Zazdroszczę 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
11 minut temu, Gość Gość napisał:

Kraków piękny? Przecież to brzydkie, śmierdzące miasto.

Oczywiście że piękne! Widziałam wiele miast i miasteczek w Polsce i tam dopiero jest smród i brzydota:)

Do tego jest tu tyle pracy i widać w około że ludzie żyją na poziomie.  Wszystko mają, kupują jak powaleni itp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość gość

Buahaha ale z tymi kwiatkami i zwolywaniem spolecznikow to Do.je.ba.las normalnie żal jak niektórzy są oderwanie od rzeczywistości. Nie ma roboty, fabryka truje syfiasto, znam takie miejsca a ta pi.erd.oli o kwiatkach. Jakbym moją teściowa widziała nic tylko kwiatki sadzi łazi koło nich robi godzinami i na każdy problem mówi sadź sobie kwiatki. Nie każdy lubi kwiatki. Zimą nie ma kwiatków. Co wtedy? Zule nie będą siedzieć gdzie są kwiatki haha. Zul to zdepcze te kwiatki i osz.cza najwyzej. I ta rada - zglaszaj zuli. Jasne będzie autorka latać po całym mieście i zuli tropić haha napisała zresztą 17000 mieszkańców kumasz to nie jest takie malutkie miasto. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sulechowianka

Kurczę, chamskie to trochę co piszesz, ale dokładnie. Dzięki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Xyz

Albo masz depresję, nie wyjeżdżaj często do pięknych miejsc żeby ci żal tyłka nie ściskał, biegaj, ćwicz zumbę np. na Xbox, obejrzyj odcinek p. Jaworowicz we czwartek od razu pomyślisz że masz fajnie, byle do wiosny. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sulechowianka

Dzięki. Też pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość radek dworaczek

jak dla mnie wszyscy mieszkający na wsi to potomkowie chłopstwa czyli jak wiadomo niewolnikow 

ciesz się że mozesz pisać takie glupoty bo gdybym zobaczył Cię obok mojej kamienic na śródmiesciu to bym Ci homonto założył i byś pole orała prostaku do czego zresztą zostałaś stworzona 

pozdrawiam i udanego topienia marzanny zycze czy inne pogańskie dziady

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

A ja pójdę o krok dalej i powiem, że nienawidzę polski. To wstrętny kraj i mnie dołuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
31 minut temu, Gość Sulechowianka napisał:

Kurczę, chamskie to trochę co piszesz, ale dokładnie. Dzięki.

Mam przuklad mojej mamy, ktora z tym powalczyla i mieszka teraz w kamienicy z ladnym ogrodkiem, ale akurat kwiatki to podalam jako przyklad.  Moja mame rowniez jako przyklad osoby, ktora udziela sie w swoim sasiedztwie.  Ludzie potrafia pomalowac piekne obrazy na bokach budynkow i juz to wyglada inaczej- a teraz zacznij sie zmiac, ze pierdoole znowu.  W ten spoosb nic nie zmienisz wiec siedz i placz jak chcesz ze wszystkimi innymi tylko pieprzyyc jak jest zle i nic z tym nie masz zamiaru zrobic.  Nie jestes zainteresowana zadnymi pomyslami jak cos zmienic, jak sie poznac ludzi, ktorzy chca cos zmienic.  ROzumiem teraz, ze zle przeczytalam, napisalac, ze przyszlas sie wyzalic, a nie poszukac pomyslow jak cos zmienic.  Dziekuje, ale nie dolacze sie do twojego narzekania.  Jak mi sie cos nie podoba w moim otoczeniu to ide do urzedow, podpisuje petycje, zglaszam do administracji itd.  Nie siedze codziennie i nie jecze jak brzydko wokol mnie jest jakyb nie byla czescia twojego krajobrazu.  A siedz se i rycz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Osa

Bardzo to smutne. Tyle tysięcy ludzi oddało życie za ten kraj a wy tak teraz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
30 minut temu, Gość Xyz napisał:

Albo masz depresję, nie wyjeżdżaj często do pięknych miejsc żeby ci żal tyłka nie ściskał, biegaj, ćwicz zumbę np. na Xbox, obejrzyj odcinek p. Jaworowicz we czwartek od razu pomyślisz że masz fajnie, byle do wiosny. Pozdrawiam

Ale zle przeczytalas.  Ona nie szuka porady tylko osoby, ktore beda jej tragedi wspoczuly i mialy takie same podejscie do swojego krajozbrazu i otoczenia.  Przeciez wyraznie napisala, ze nie podoba sie jej nic poza jej drzwiami, a ty chcesz zeby biegala?  Chyba nie po dworze, bo przeciez pelno zuli, same betony, tragiczne powietrze ropadajace sie budynki- chesz zeby jej cegla na glowe spadla?  To juz lepiej poradz kupic silownie do domu i nauczyc sie kupowac wszystkiego przez internet, zeby nie musiala wychodzic z domu.  Moze jakis tunel wybudowac za granice miasteczka, zeby szybko przez okolice przebiegla i nic nie widziala.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
5 minut temu, Gość Osa napisał:

Bardzo to smutne. Tyle tysięcy ludzi oddało życie za ten kraj a wy tak teraz...

Oni wlasnie tak teraz.  Siedza i rycza jak im brzydko i zle podczas gdy ma dom, kawal gruntu, dzieci zdrowe w szkole, meza z dobra praca.  Brakuje tylko, zeby jeszcze ktos przyszedl i rozwiazal jej problem szarosci jej okolicy do szczescia.  Moze zapros Niemcow?  Od razu zrobi sie piekniej, szare budynki beda mialy czerwone dachy, ale oczywiscie zadnej zieleni nadal poniewaz tego zadne miasteczko nei potrzebuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
15 minut temu, Gość Osa napisał:

Bardzo to smutne. Tyle tysięcy ludzi oddało życie za ten kraj a wy tak teraz...

I co z tego? Mam być im wdzięczna? Gdyby nie ich głupota może byłabym teraz Niemką. Smutne, że jedynym argumentem obrońców polski jest to, że nasi dziadkowie/pradziadkowie zginęli za ten kraj. Moim zdaniem niepotrzebnie, ale było minęło. Ja nienawidzę polski, polaków, języka polskiego. Na cholerę mi znajomość tego beznadziejnego języka? Mam nadzieję, że polska wkrótce upadnie, a ziemia zostanie dołączona do Niemiec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×