Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Emem90

Powrót do pracy i brak na życie - nauczyciel

Polecane posty

Gość Emem90

Muszę to wyrzucić z siebie. Skończył mi sie macierzyński. Wracam do pracy. Podczas macierzyńskiego skończyła mi sie umowa. Muszę szukać na nowo. Mam studia wyższe. Dostałam prace. Nauczyciel wspomagający do chłopca z autyzmem. Etat do czerwca. A w zasadzie pół etatu. Za 850 zł. Opiekunka kosztuje mnie 600 zł. Wracam do pracy z chorym dzieckiem za 250 zł. Mowię dalej ze nauczycielom poprzewracało sie w dupach. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Witaj Emem, strasznie Ci współczuję.  Uważam, że Twój zawód to jeden z najcięższych i powinniście godnie zarabiać. Może w końcu się to zmieni w tym roku. Powodzenia. Kurcze taka praca ciężka za tak śmieszne pieniądze. Trzymaj się 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Wiesz co teraz tak pomyślałam czy nie lepiej by było Ci korepetycje dawać, nie musiałabyś niani mieć i może tyle samo byś zarobiła. Tylko z drugiej strony masz ubezpieczenie i ciągłość pracy. ...masakra co za chory kraj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Emem90

Popołudniami do samego wieczora udzielam korepetycji z języka angielskiego. Bez tego nie miałabym za co żyć. W szkole jestem nauczycielem edukacji wczesnoszkolnej. Często mam ochotę rzucić to wszystko i pójść chociażby do jakiegoś marketu na kasę bo tam zarobię więcej. Jednak nikt nie przyprowadzi na korepetycje dziecka kasjerce z biedronki....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

Ale to dziennie wychodzi ile ? Ze dwie godziny?

Po prostu to taka praca dorywcza, musisz połaczyc kilka takich i bedzie ok. 

ja sobie tez dorabiam przy sprzataniu, za 3 godziny mam 50 zł

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Usudhdh

No cóż nie tylko nauczyciele marnie zarabiają. Asystent projektanta konstrukcji, najniższa krajowa, 5 lat ciężkich studiów technicznych. Cud że umowa o pracę bo wszędzie o dzieło albo zlecenie. Do czasu zrobienia uprawnień nie ma co liczyć na lepszą kasę a żeby je zrobić trzeba mieć praktykę. I jak tu rodzinę zakładać? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nand
9 minut temu, Gość Emem90 napisał:

Popołudniami do samego wieczora udzielam korepetycji z języka angielskiego. Bez tego nie miałabym za co żyć. W szkole jestem nauczycielem edukacji wczesnoszkolnej. Często mam ochotę rzucić to wszystko i pójść chociażby do jakiegoś marketu na kasę bo tam zarobię więcej. Jednak nikt nie przyprowadzi na korepetycje dziecka kasjerce z biedronki....

A co maja powiedzieć nauczyciele wf, plastyki, muzyki i innych przedmiotów z których nikt nie bierze korepetycji???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Masz rację. Ufam, że sytuacja nauczycieli zmieni się jaknajszybciej. Bardzo Cię podziwiam i życzę wytrwałości. Darzę wielkim szacunkiem takie osoby jak Ty, oby przyszłość wynagrodziła Ci codzienny trud . .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
19 minut temu, Gość Nand napisał:

A co maja powiedzieć nauczyciele wf, plastyki, muzyki i innych przedmiotów z których nikt nie bierze korepetycji???

Nauczyciele muzyki udzielają lekcji gry na instrumentach, nauczyciele wf mogą zrobić uprawnienia instruktora fitness albo prowadzić zajęcia sportowe dla dzieci, a nauczyciele plastyki organizują kursy rysunku np. w domach kultury. Chyba tylko katecheta nie ma jak dorobić w zawodzie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mama autika
58 minut temu, Gość Emem90 napisał:

Muszę to wyrzucić z siebie. Skończył mi sie macierzyński. Wracam do pracy. Podczas macierzyńskiego skończyła mi sie umowa. Muszę szukać na nowo. Mam studia wyższe. Dostałam prace. Nauczyciel wspomagający do chłopca z autyzmem. Etat do czerwca. A w zasadzie pół etatu. Za 850 zł. Opiekunka kosztuje mnie 600 zł. Wracam do pracy z chorym dzieckiem za 250 zł. Mowię dalej ze nauczycielom poprzewracało sie w dupach. 

To jest chore! Czy wiesz że państwo daje aż 5 tyś złotych (netto!) na to dziecko ??

Jeśli to jest prywatna placówka do dostają kasę na swoje konto jeśli państwowa to kasa najpierw idzie do gminy A potem powinna w całości trafić do szkoły.

Dzieci z ASD to największy biznes....placówki chętnie je przyjmują bo zatrudnia wspomagającego za 850zl i zostaje im 4tys zysku...

To jest s...ysynstwo że strony wszystkich przedszkoli i szkół...:(((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hahahacvvb

Ci "biedni" nauczyciele to drugą pensje wyciągają z korepetycji. Szczególnie przed maturami prawdziwe żniwa mają, 100 zł za godzinke biorą nawet od wlasnych uczniów. Tacy to biedacy, jak mi ich żal...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
13 godzin temu, Gość Emem90 napisał:

Często mam ochotę rzucić to wszystko i pójść chociażby do jakiegoś marketu na kasę bo tam zarobię więcej.

To idź.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośc mimi
19 minut temu, Gość Hahahacvvb napisał:

Ci "biedni" nauczyciele to drugą pensje wyciągają z korepetycji. Szczególnie przed maturami prawdziwe żniwa mają, 100 zł za godzinke biorą nawet od wlasnych uczniów. Tacy to biedacy, jak mi ich żal...

Tez udzielaj korepetycji, jak tak zazdrościsz. Proste. Autorka na pewno nie bierze 100 zł przed maturą od uczniów skoro uczy dzieci z początkowych klas podstawówki. No, już wiem, dalaczego nie udzielasz korepetycji - nawet czytania ze zrozumieniem nie opanowałaś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

A jak udało Ci się dostać pracę? Moja koleżanka od kilku lat szuka pracy w szkole i nigdzie jej nie chcą. Bo w szkołach pracują córeczki, synkowie itp innych nauczycieli. Tak Wam źle, ale miejsce macie zapewnione do kilku pokoleń naprzód. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Takie niestety często są realia finansowe powrotu do pracy, czy to nauczyciel,  czy inny zawód. Wracajac musiałam opłacić przedszkole za 800 i żłobek za 1200. Prywatne,  bo na państwowe u nas nie ma szans.  Z pensji nie dostawalo mi właściwie  nic po opłaceniu tego i dojazdów.  A jakim kosztem? Dzieci zrywane o 6, od 7 do 16.20 w placówkach,  w pracy obraza jak byłam na zwolnieniu,  bo siedząc z chora dwójką przecież miałam urlop, w delegację jeździć nie chciałam ( nie mogłam,  bo maz był w delegacjach ciągle). Nie daliśmy tak  rady. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kjhhj
2 godziny temu, Gość gośc mimi napisał:

Tez udzielaj korepetycji, jak tak zazdrościsz. Proste. Autorka na pewno nie bierze 100 zł przed maturą od uczniów skoro uczy dzieci z początkowych klas podstawówki. No, już wiem, dalaczego nie udzielasz korepetycji - nawet czytania ze zrozumieniem nie opanowałaś.

Udzielam korepetycji, choć nie pracuje w szkole, głupia szmato 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hela
16 godzin temu, Gość Emem90 napisał:

Popołudniami do samego wieczora udzielam korepetycji z języka angielskiego. Bez tego nie miałabym za co żyć. W szkole jestem nauczycielem edukacji wczesnoszkolnej. Często mam ochotę rzucić to wszystko i pójść chociażby do jakiegoś marketu na kasę bo tam zarobię więcej. Jednak nikt nie przyprowadzi na korepetycje dziecka kasjerce z biedronki....

Ile godzin trwa to twoje nauczanie w edukacji wczesnoszkolnej? 13 h? 

Nie pojdziesz na kase bo wy nauczyciele nie lubicie harować

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lanka
2 godziny temu, Gość Gość napisał:

A jak udało Ci się dostać pracę? Moja koleżanka od kilku lat szuka pracy w szkole i nigdzie jej nie chcą. Bo w szkołach pracują córeczki, synkowie itp innych nauczycieli. Tak Wam źle, ale miejsce macie zapewnione do kilku pokoleń naprzód. 

Popieram! Każdy kto szukał pracy wie, że do szkół i przedszkoli państwowych oraz urzędów nie ma szans się dostać bo na jedno miejsce czeka już kilka osób po znajomości. Ale dalej będą mówić że tak ciężki, skoro tak ciężko tyo rzucie w cholerne, zaraz się ktoś znajdzie na wasze miejsce, gwarantuje, nie martwcie się. A wy idźcie do marketu skoro tam lepiej 😛

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Historyczka

W moim rodzinnym mieście ( Wrocław) brakuje ponad 100 nauczycieli, w szkole w której uczę nie mamy od września matematyka i fizyka. Na wsiach pod Wrocławiem to już w ogóle można przebierac w ofertach. Brakuje chętnych do pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niedoszły nauczyciel
3 godziny temu, Gość Gość napisał:

A jak udało Ci się dostać pracę? Moja koleżanka od kilku lat szuka pracy w szkole i nigdzie jej nie chcą. Bo w szkołach pracują córeczki, synkowie itp innych nauczycieli. Tak Wam źle, ale miejsce macie zapewnione do kilku pokoleń naprzód. 

Potwierdzam. Jestem z zawodu nauczycielem, od dzieciństwa marzyłam o tym aby uczyć w szkole. Skończyłam studia, zaczęłam szukać pracy i zderzylam się z brutalną rzeczywistością. Jedyne co udało mi się znaleźć to staż na swietlicy z Urzędu Pracy za kilkaset złotych (40 godzin tygodniowo). Pomyślałam czemu nie, może zdobędę jakieś doświadczenie, może w szkole zwolni się jakiś etat...etat żaden się nie zwolnił bo nauczycielki choć w wieku emerytalnym na emeryturę wcale się nie wybieraly. Poza tym w tej szkole pracowały też córki kilku z nich. Ale do meritum - po jakims czasie dostałam odzew z jednej ze szkół gdzie wysłałam cv. Po rozmowie kwalifikacyjnej pani dyrektor zaproponowała mi etat, miałam jak najszybciej zrezygnować ze stażu i załatwić dokumenty bo ona potrzebuje nauczyciela na już. Zrezygnowałam że stażu, oplacilam dokumenty i w tym samym dniu dostaje telefon - Pani dyrektor jednak nikogo nie zatrudni bo redukcja etatów, bo costam costam. Zostałam z ręką w nocniku, bez stażu, bez pracy. Później dowiedziałam się, że przyjęła jakąś siostrzenicę, bratanicę czy inną rodzinę. Od tamtego wydarzenia minęło prawie 15 lat, przekwalifikowalam się, pracuje w zupełnie innej branży. Cóż praca w szkole tylko dla wybranych. Ale się rozpisalam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
17 godzin temu, Gość Nand napisał:

A co maja powiedzieć nauczyciele wf, plastyki, muzyki i innych przedmiotów z których nikt nie bierze korepetycji???

Nauczyciele plastyki to mają drugi etat w jakichś klubach plastycznych a nauczyciele wf w szkołkach piłkarskich czy innych tego typu. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Moja znajoma też nie mogła znaleźć pracy w szkole. W końcu założyła działalność i daje korki. Wychodzi na tym dobrze, bo poziom w szkołach coraz niższy ;) 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×