Do par z grającym facetem

Witam serdecznie
OPIS SYTUACJI:
Piszę z prośbą o poradę. Jestem kobietą przed 30-stką, od roku mieszkam z moim TŻ. Na początku było bardzo fajnie, spędzaliśmy razem sporo czasu, jednak mój mężczyzna zaczął sie żalić,  że nie ma czasu dla siebie. Dodam, ze nałogowo gra- jak tylko jest na mieszkaniu i nie korzysta z wc albo nie zbiera resztek z lodówki.
Nie chcąc być dręczącą faceta kobietą, postarałam się nie zajmować mu tyle czasu  w efekcie po przyjściu z pracy zje zrobiony przeze mnie obiad, czasem nawet pozmywa, a później do 1-2 w nocy gra albo ogląda filmiki.  W weekend najczęściej cały przesiedzi przed pc, czasem pogoniony pozmywa jakieś naczynia czy przetrze pogłogę. 

PYTANIE:
Jak sobie poradzić z taką sytuacją? Chciałabym czasem podagać, poleżeć razem,  może coś obejrzeć w tv, ale wszelkie uwagi typu "może trochę za dużo grasz?" albo "2-3h to i tak dużo grani, może Ci tyle wystarczyłoby?" kończą się obrazą i wyrzutami, że po pracy chce przecież odpocząć. Problem głównie jest dla mnie wtedy, kiedy ja chcę iść spać(wsteję do pracy przed 6),a w kawalerce 2 pokoju nie mamy... A przy takim chamskim klikaniu i zapalonym świetle cieżko sie śpi  plus jest taki, że od jakiegoś czasu nie gra po północy  

Ale o co Ci chodzi? Bo ja jestem połową takiej pary, z grającym facetem, ale mój ma dla mnie czas i chodzi spać moze z godzinę po mnie. A ty nie zadałaś zadnego pytania

Pytanie jest takie- jak poradzić sobie z sytuacją, kiedy facet przegina z graniem, zaniedbując obowiązki domowe, kobietę czy znajomych. Nie chcę wyeliminować z jego życia gier. Ale jak mogę sprawić, żeby trochę przystopował z graniem?

Próbowałam rozmawiać, proponować wyjścia czy prosić o pomoc w obowiązkach domowych, ale ostatnio to spływa po nim a fajnie by było znowu położyć się wspólnie na fotelu i pogadać o codziennych sprawach