Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość medykament

czy jest tu ktoś kto ma znajomą młodą lekarkę lub sam jest po medycynie lub jego rodzeństwo? jak to jest z kilkuletnią przerwą na dzieci, jesli sie nie ma specjalizacji?

Polecane posty

Gość medykament

Jak to jest? czy osobie po studiach medycznych nic nie "zrobi" 6letnia przerwa przed specjalizacją?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

6 lat przerwy? hahahahahahahaha

Po studiach, a przed rozpoczęciem specki jest szcze 13-miesięczny staż i egzamin końcowy czyli LEP tak czy siak to tak jakbyś od nowa medycynę zaczynała, przecież wiedzę trzeba utrwalać i popierać praktyką. Po tylu latach to nawet nie wiem czy Cię gdzieś wezmą na staż.

Mój mąż jest nefrologiem, a ja stomatologiem i powiem Ci, że medycyna to nie zabawa. Jeżeli chcesz się tak rozdrabniać to sobie daruj. Szkoda Twojego czasu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
1 minutę temu, Gość gość napisał:

6 lat przerwy? hahahahahahahaha

Po studiach, a przed rozpoczęciem specki jest szcze 13-miesięczny staż i egzamin końcowy czyli LEP tak czy siak to tak jakbyś od nowa medycynę zaczynała, przecież wiedzę trzeba utrwalać i popierać praktyką. Po tylu latach to nawet nie wiem czy Cię gdzieś wezmą na staż.

Mój mąż jest nefrologiem, a ja stomatologiem i powiem Ci, że medycyna to nie zabawa. Jeżeli chcesz się tak rozdrabniać to sobie daruj. Szkoda Twojego czasu.

Ale ta osoba już zdała egzamin lekarski. Zaraz potem popracowała kilka miesięcy w szpitalu, zaszła w ciążę, jedna, druga, trzecią i w chwili obecnej jest to 6 lat w domu a mi mówi że współczuje mi mojego kierunku studiów że niby praca po tym slaba, bo ona "nawet po 6 latach znajdzie zatrudnienie i lekarze zawsze będą mieli dobrze bo ich brakuje". Specjalizacji nie zaczęła, a z trójką małych dzieci prędko nie zacznie 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Staż najwyraźniej odbyła, chyba że chodziła kilka miesięcy a potem wzięła L4 na ciążę, bo chyba tak właśnie było. Do egzaminu podeszła i zdała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

znajdzie chyba jako salowa, będzie się szarpać o baseny pacjentów z Ukrainkami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Nie lubię tego jak się wyzywsza ale myślę że po co by mi kłamała. Skoro ma ten egzamin zdany to specjalizację może zrobić za klika lat..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
Przed chwilą, Gość gość napisał:

znajdzie chyba jako salowa, będzie się szarpać o baseny pacjentów z Ukrainkami

Co ty gadasz. Dziewczyna skończyła studia na piątkach więc jaka salowa. A co, specjalizacji nie może zrobić później? Jej wujek jest lekarzem więc pewnie ją przyjmie na praktyki. Nie rozumiem jej trochę, nasi mężowie podobnie zarabiają, jej trochę więcej, a ona tak olała to wssystko, ja po studiach zrobiłam tylko dwa lata przerwy a ona tyle i jeszcze się czuje lepsza. Ma kilka mieszkań na wynajem więc pewnie przekalkulowała że nie chce jej się pracowac. Ale wywyzszanie to coś czego nie lubię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

W życiu bym nie chciała aby osoba z taką przerwą od zawodu mnie diagnozowała lub wykonywała zabieg. Szczególnie, że w tym przypadku chyba nie zaczęła jeszcze praktyki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
1 minutę temu, Gość gość napisał:

W życiu bym nie chciała aby osoba z taką przerwą od zawodu mnie diagnozowała lub wykonywała zabieg. Szczególnie, że w tym przypadku chyba nie zaczęła jeszcze praktyki?

Nie zaczęła ale pytam nie o to. Pytam czy rzeczywiście jak po kilku ładnych latach zacznie specjalizację to ma to rację bytu i czy da się tego nauczyć przy kilkorgu małych dzieciach gdzie mąż dużo pracuje. Bo wywyższa się dziewczyna nade mną a zastanawiam się czy nie bezpodstawnie.  Czy na tę specjalizację jest jakiś egzamin i czy trudno to zdać? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

A co to za filozofia zdiagnozować kogoś jako lekarz pierwszego kontaktu po kilku latach przerwy. Grypa ma nagle inne objawy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
12 minut temu, Gość Gość napisał:

A co to za filozofia zdiagnozować kogoś jako lekarz pierwszego kontaktu po kilku latach przerwy. Grypa ma nagle inne objawy?

Grypę to ja sobie mogę sama zdiagnozować. Taki tłuk nie jest do niczego potrzebny.

Problem w tym gdyby np. była to salmonella a taka wieloródka usilnie utrzymywałaby, że to zwykła jelitówka bo przez przerwę w robocie zapomniała dobrego wywiadu zrobić.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale beznadzieja

ILE RAZY BEDZIESZ JESZCZE ZAKLADALA TEN SA TEMAT?
Widac, ze bardzo zazdroscisz tej dziewczynie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
54 minuty temu, Gość gość napisał:

W życiu bym nie chciała aby osoba z taką przerwą od zawodu mnie diagnozowała lub wykonywała zabieg. Szczególnie, że w tym przypadku chyba nie zaczęła jeszcze praktyki?

Jaki wujek, jakie praktyki. Specjalizacja to jest jak drugie studia, trwa od 4 do 6,5 roku zależy co wybierzesz, a rezydentowi płaci ministerstwo jakieś ustawowe grosze 2100zł. Dopiero po 3 roku możesz zacząć dorabiać gdzieś na dyżurach. Placówki mają określoną ścisłą ilość miejsc prezydenckich i to CMKP oraz ministerstwo nad tym czuwa, a nie że sobie idziesz na praktyki zawodowe jak do fryzjera. Co z tego że ma piątki? Mój mąż też miał i nie miał szans na kardiologię, bo nie było przez kilka lat przyznanych miejsc na kardio w Polsce więc wybral internę, a potem nefro dodatkowo. To nie jest takie hop siup. 

Żeby nawet być lekarzem pierwszego kontaktu to musisz zrobić 4 lata specjalizacji zazwyczaj w szpitalu nie w POZ. Po tylu latach przerwy? sorki ale największy kujon będzie miał problemy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
1 godzinę temu, Gość Gość napisał:

Co ty gadasz. Dziewczyna skończyła studia na piątkach więc jaka salowa. A co, specjalizacji nie może zrobić później? Jej wujek jest lekarzem więc pewnie ją przyjmie na praktyki. Nie rozumiem jej trochę, nasi mężowie podobnie zarabiają, jej trochę więcej, a ona tak olała to wssystko, ja po studiach zrobiłam tylko dwa lata przerwy a ona tyle i jeszcze się czuje lepsza. Ma kilka mieszkań na wynajem więc pewnie przekalkulowała że nie chce jej się pracowac. Ale wywyzszanie to coś czego nie lubię.

sorki, ten wyżej post oczywiście był do tego wpisu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
42 minuty temu, Gość ale beznadzieja napisał:

ILE RAZY BEDZIESZ JESZCZE ZAKLADALA TEN SA TEMAT?
Widac, ze bardzo zazdroscisz tej dziewczynie. 

No rzeczywiście mam jej czego zazdrościc. Po pierwsze, mamy podobny poziom życia, kasa podobna, a ja jakbym chciała się rozmnażać jedno za drugim to mogłabym, bo mąż sam mi mówi że nie będzie mnie naciskał ale jeśli chcę to możemy "robić" drugie. Ja jednak nie chce teraz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
41 minut temu, Gość gość napisał:

Jaki wujek, jakie praktyki. Specjalizacja to jest jak drugie studia, trwa od 4 do 6,5 roku zależy co wybierzesz, a rezydentowi płaci ministerstwo jakieś ustawowe grosze 2100zł. Dopiero po 3 roku możesz zacząć dorabiać gdzieś na dyżurach. Placówki mają określoną ścisłą ilość miejsc prezydenckich i to CMKP oraz ministerstwo nad tym czuwa, a nie że sobie idziesz na praktyki zawodowe jak do fryzjera. Co z tego że ma piątki? Mój mąż też miał i nie miał szans na kardiologię, bo nie było przez kilka lat przyznanych miejsc na kardio w Polsce więc wybral internę, a potem nefro dodatkowo. To nie jest takie hop siup. 

Żeby nawet być lekarzem pierwszego kontaktu to musisz zrobić 4 lata specjalizacji zazwyczaj w szpitalu nie w POZ. Po tylu latach przerwy? sorki ale największy kujon będzie miał problemy.

A z czym tu mieć problem? Podstawy ma, być może powtarza wieczorami materiał lub jak dzieci mają dzienna drzemkę. Mój syn spał nawet do 3 h dziennie. Mogłam się uczyć i wszystko. Nie rozumiem co ma piernik do wiatraka. To tak jakby powiedziec że nauczyciel języka obcego po kilku latach nie pamięta języka. Jak powtarza i ogląda filmy to uwierz mi pamięta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Won
2 godziny temu, Gość gość napisał:

znajdzie chyba jako salowa, będzie się szarpać o baseny pacjentów z Ukrainkami

Gdyby nie te Ukrainki to zdechlabys w swoich własnych szczynach i fekaliach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lilll
15 godzin temu, Gość Gość napisał:

Ale ta osoba już zdała egzamin lekarski. Zaraz potem popracowała kilka miesięcy w szpitalu, zaszła w ciążę, jedna, druga, trzecią i w chwili obecnej jest to 6 lat w domu a mi mówi że współczuje mi mojego kierunku studiów że niby praca po tym slaba, bo ona "nawet po 6 latach znajdzie zatrudnienie i lekarze zawsze będą mieli dobrze bo ich brakuje". Specjalizacji nie zaczęła, a z trójką małych dzieci prędko nie zacznie 

No rzeczywiście... jak wroci do pracy o ile wroci to przez pierwsze min. 4lata będzie zarabiała 2100....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
1 godzinę temu, Gość Lilll napisał:

No rzeczywiście... jak wroci do pracy o ile wroci to przez pierwsze min. 4lata będzie zarabiała 2100....

I co z tego? Pytanie autorki brzmiało czy ta osoba rzeczywiście ma taką dobrą sytuację na rynku pracy. Może ją stać by zarabiać 2100.

Czyli jednak wyszło że lekarce nawet 10 lat przerwy nie robi problemu, najwyżej zrobi specke później.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×