Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Gość

Wspolne mieszkanie u niego- pieniądze

Polecane posty

Gość Ola

Tak poza studiami na Sorbonie, pracą w międzynarodowej firmie i znajomoscią 3 języków nie miałam nic do zaoferowania, zawsze dla kazdego byłam tylko polską dzi.wką. Zadowolony/a ? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do Oli

To jest zwyczajnie przykre, może po prostu trzeba zmienić typ mężczyzn, z jakimi się spotykasz? Bo sorry, ale wg. mnie to nie jest normalne, pisze nie tylko z własnego doświadczenia, ale także z tego, co widzę w mojej rodzinie i wśród najbliższych przyjaciół. Ludzie umieją się szanować i kochać, nie traktują kobiet, jak śmieci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dobrze większość radzi- zapytaj czego on oczekuje w tej kwestii. Jeśli jest to temat tabu to będą z tego same problemy. Tak, mowie to z doświadczenia... 

Jeśli jesteś zadowolona z aktualnego mieszkania to prawdopodobnie najrozsądniej jest w nim zostać. Powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Tak kochani, wiem że poprawna polszczyzna nie zezwala na określenie mieszkać na pokoju a w pokoju. Mieszkam za granica i każdy określa wynajem pokoju jako mieszkanie:na pokoju dlatego też tego sformułowania użyłam. Jak widzę tu sami poligloci, nie wiedzialam, że bedzie sprawdzana znajomosc jezyka.

Rozmawialam z facetem, zaproponował kwotę 300f na miesiac, jednak mam mu placic co tydzien. Nakazal rodzielic kwote 300f na 4, plus jedzenie. Podziekowalam mu za taką pomoc. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Myk

No to zostaniesz bez dachu nad głową, bo 300£/mc to nie jest wygórowana suma. Chciał ci pomóc ale ty nie chcesz pomóc jemu. We takim razie szukaj innego naiwniaka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

£300 za mc to troche wiecej niz oplaty, ale masz mieszkanie praktycznie za free, to malo? Dziwie sie takiej decyzji 😕 Wolisz z obcymi sie na pokoju meczyc?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Lepiej się męczyć z obcymi na pokoju niż mieszkać z facetem który tylko patrzy jak Cię oskubać z kasy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bimba
15 godzin temu, Gość Gość napisał:

Rozmawialam z facetem, zaproponował kwotę 300f na miesiac, jednak mam mu placic co tydzien. Nakazal rodzielic kwote 300f na 4, plus jedzenie.

A to jedzenie to tylko dla ciebie czy dla was razem???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Rachunki na osobę to 160f. Więc nie wiem dlaczego chce 300. Jedzenie niby wspólne, ale ja malo jem, ale kazal mi ostanio zwrocic sobie 1f. W knajpach plavimy osobno. Facet jest bogaty, ma bardzo dobra pracę tutaj, ja pracuje przez agencję. Mieszkając z koleżanką płacę mniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kor

I co mu z takiej szarej, bezdomnej i biednej baby? Ja bym cię przepędził, bo nie nadajesz się do związku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
2 godziny temu, Gość Gosc napisał:

Rachunki na osobę to 160f. Więc nie wiem dlaczego chce 300. Jedzenie niby wspólne, ale ja malo jem, ale kazal mi ostanio zwrocic sobie 1f. W knajpach plavimy osobno. Facet jest bogaty, ma bardzo dobra pracę tutaj, ja pracuje przez agencję. Mieszkając z koleżanką płacę mniej.

Facet po prostu chce na tobie zarobić.

To zwykły alfons!

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosccccc

Ja wypowiem się o takiej sytuacji z perspektywy osoby która posiada swoje lokum. Mam dwupokojowy domek na kredyt. Rata kredytu plus wszystkie rachunki to jest ok. £900 miesięcznie. Wolna sypialnię wynajmuje za £600 czyli moje potrzeby mieszkaniowe mam zaspokojne za ok.£300 bo tyle muszę wyłożyć z własnej kieszeni.

Teraz pomyślmy, że gdyby wprowadził się do mnie facet to musiałabym zrezygnować z sublokatora a więc tracę te dodatkowe £600 miesięcznie. Poza tym nie wyobrażam sobie być w zwiazku i mieszkać z obcymi ludźmi. :-O 

Rachunki to ok. £300 i gdybym poprosiła partnera o płacenie połowy to jego wkład i koszt mieszkaniowy to byłoby tylko £150 a ja nadal musiałabym płacić resztę czyli £750. Gdzie tutaj jest sprawiedliwość?! Wiem, że dom jest na moje nazwisko i zawsze będzie należeć tylko do mnie ale kto znajdzie godne warunki do życia w Londynie za £150?!

Taki facet może pomieszkać ze mna trochę prawie za darmo i kopnać mnie w cztery litery...lepiej mi się oplaca okazjonalnie randkować i nie sprowadzać sobie nikogo na moje barki i potem się martwić rachunkami.

 

Do autorki tego watku - niestety tak to jest, że liczy się prosta matematyka. Nikt nie chce kłopotu na głowie, dla Twojego faceta jest po prostu lepiej gdybyś dopłacała mu się do czynszu i rachunków. Jeśli Ci to nie pasuje lub jest za drogo to zostań w tym mieszkaniu z koleżanka. Moim zdaniem jak zwiazek jest świeży to nie powinno się razem mieszkać, lepiej się poznać. Z własnego doświadczenia to mogę Ci napisać, że Polscy faceci na Wysoach sa bardzo skapi i interesowni. Dlatego ja pilnuję swojego majatku i nie wpuszczam jak na razie żadnego do mojego wypielęgnowanego domku. Jak przyjdzie czas, że kogoś poznam to będzie musiał mi doplacać do wszystkiego w równych proporcjach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dnia 16.03.2019 o 22:46, Gość Gość napisał:

Jaki wynajem???

Płacić może połowę rachunków i jedzenie.

Jak chce żeby mu ktoś spłacać kredyt to niech pokoje lokatorom wynajmie!

I o ile wiem lokatorów się nie roocha!

No własnie. On jest w gorszym położeniu, gdyż ona pragnie go wykorzystać. Mieć dach nad głową za pól darmo, odłożyć i wrócić do PL nie wiążać przyszłości, taka perfidia właśnie. Jest więc jest stratny, na współlokatorach by przynajmniej zarobił a z dobrej woli udostępnia jej przestrzeń mieszkalną.

Powinna więc panienka przynajmniej dopłacić mu do części raty. Nie mówię by była to cena rynkowa wynajmu, ale niechże będzie to chociaż 1/3 raty kredytu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Stuknijcie się w głowę czymś ciężkim. Zapraszam więc do siebie, dolozcie mi do kredytu kasę:)

Czyli wlasciciel mieszkanie  będzie mieszkać z jedną osoba, z którą sypia, ktora mu gotuje i sprząta, zamiast wynajmować pokoj obcym ludziom...vzyli chodzenie w gaciach odpada, trzeba czekać na wolną łazienkę, kuchnie mimo ze mieszkanie jest "moje" U siebie czuc sie jak lokator. 

Oczywiście że dla właściciela wygodniej mieszkać z d przy boku, wmawiać jej jakie ona ma korzyści z mieszkania, podczas gdy rachunki do płacenia on i tak ma, czy ona jest czy jej nie ma. A wygodniej mieszka się z d przy boku, ktora wszystko ogarnie, tylka nadstawi i jeszcze mozna na niej zarobić niż z bandą obcych osób, którym trzeba w d wlazic i czuć się obco w swoim mieszkaniu, czekać na wolną łazienkę i znosić klotnie za ścianą obcej parki, albo lokatora cpuna. Nie pierniczcie bzdur. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
18 godzin temu, Gość Gosc napisał:

Stuknijcie się w głowę czymś ciężkim. Zapraszam więc do siebie, dolozcie mi do kredytu kasę:)

Czyli wlasciciel mieszkanie  będzie mieszkać z jedną osoba, z którą sypia, ktora mu gotuje i sprząta, zamiast wynajmować pokoj obcym ludziom...vzyli chodzenie w gaciach odpada, trzeba czekać na wolną łazienkę, kuchnie mimo ze mieszkanie jest "moje" U siebie czuc sie jak lokator. 

Oczywiście że dla właściciela wygodniej mieszkać z d przy boku, wmawiać jej jakie ona ma korzyści z mieszkania, podczas gdy rachunki do płacenia on i tak ma, czy ona jest czy jej nie ma. A wygodniej mieszka się z d przy boku, ktora wszystko ogarnie, tylka nadstawi i jeszcze mozna na niej zarobić niż z bandą obcych osób, którym trzeba w d wlazic i czuć się obco w swoim mieszkaniu, czekać na wolną łazienkę i znosić klotnie za ścianą obcej parki, albo lokatora cpuna. Nie pierniczcie bzdur. 

A może samokontrola by nie chodzić w gaciach mu nie przeszkadza w żadnym wypadku, gdyż dajmy na to okna wychodzą na ulice a on jako osoba wstydliwa nigdy by sobie na to nie pozwolił? Nie każdy ma dusze ekshibicjonisty.

Zresztą na ten moment to ona wynajmuje - więc nie wiem dla kogo znów byłby to plus. Jako kobiety jesteśmy bardziej powściągliwe.

Już nie wspominając o tym, że dzielenie łazienki czy też kuchni to nieproporcjonalne niedogodności niż te wynikające z braku wpływu gotówki za wynajem gdy zdecydowałby się wziąć dziewczyne pod dach. Ta zaś w planach ma go do maksimum wykorzystać: nieważne czy jemu zależy będzie na tym uczuciu żerować odkładając sobie kaskę na boku a po czasie wraca jako typowa "bogaczka" do polskiej ściany wschodniej.

Sex to nie nadstawianie tyłka tylko o ile nie jest istotą oziębłą przyjemność dla obu, a dla nas kobieta wynikająca z orgazmu wielokrotnego nawet większa ;) Nie wynika też, że jakoś wielce będzie mu ogarniać skoro do tej pory robił to sam, mało tego, że zachodzi symetria między obowiązkami domowymi a ratą kredytu.

Słowem jest chłop stratny. Jeśli autorka miałaby poczucie godności sama zrozumiałaby jaką przysługę czyni jej facet i powinna dopłacać minimum 1/3 raty kredytu co i tak jest dla niej korzystne, gdyż unika wynajmu za cenę rynkową. No ale ona jest cebulaczkiem przyjechała jak najwięcej uciułać, woli wegetować w fatalnych warunkach byle przywieźć do kraju jak najwięcej. Także decyzja już zapadła :)

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bimba

Jeśli jest taki "stratny" to po co chce ją do siebie sprowadzać???

Niech wynajmie obcym i niech się nie wiąże z nikim!

Żoną i dzieci to też same straty! Po co mieć dzieci skoro nie dokładają do raty i na dodatek jeszcze jedzą, zużywają pieluchy, prąd i wodę?

Tak się nad nim litujecie - a ona nie będzie "strata"?

Mieszkanie z nim będzie ją kosztować więcej niż wynajęcie pokoju - dlaczego nie radzicie jej zerwać z nim bo będzie "stratna" tylko zachecacie ją do pakowania pieniędzy w jego dom???

Jej pieniądze są nieważne a jego ważne?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
1 godzinę temu, Gość Bimba napisał:

Jeśli jest taki "stratny" to po co chce ją do siebie sprowadzać???

Niech wynajmie obcym i niech się nie wiąże z nikim!

Żoną i dzieci to też same straty! Po co mieć dzieci skoro nie dokładają do raty i na dodatek jeszcze jedzą, zużywają pieluchy, prąd i wodę?

Tak się nad nim litujecie - a ona nie będzie "strata"?

Mieszkanie z nim będzie ją kosztować więcej niż wynajęcie pokoju - dlaczego nie radzicie jej zerwać z nim bo będzie "stratna" tylko zachecacie ją do pakowania pieniędzy w jego dom???

Jej pieniądze są nieważne a jego ważne?

Ale ona i tak nie planuje z nim przyszłości, sama zauważyła, że wraca sobie po jakimś czasie do Polski. Ona jest mocno interesowna i przelicza wspólne mieszkanie na pieniazki przywiezione do PL.

Nie byłaby stratna, gdyż nie płaciłaby ceny wynajmu rynkowego a jedynie przyzwoitość nakazywałaby poza dzieleniem rachunków także dorzucić się z 1/3 do raty kredytu i byłaby na dużym plusie w ogólnym rozrachunku.

No ale najlepiej jakby za darmo się wprosiła, korzystała a po czasie zabrała odłożone funciaki i nie zważając na uczucia drugiej osoby zawinęła się do Polski. Typowa polska wyłudzaczka, gorsze są jedynie Ukrainki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Ktoś tu myli wyrachowanie ze strony autorki z normalnie funkcjonującym związkiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Oczywiście, ze po jakimś czasie mogę  planowac z nim przyszłość. Ale nie znamy się aż tak dobrze, by po 2miesiacach stwierdzić, ze bedzie ze soba zawsze.

O czym ty w ogóle piszesz? Nie napisałam że chce go wykorzystac na pieniadze. Nie chce byc z facetem, ktory rozlicza mnie co do funta. A wszystkie spotkania tak właśnie wyglądały. Skoro szuka bogatej dziewczyny niech ja znajdzie. Zarabia dużo wiecej niż ja, a kaze mi zwracać za bułkę. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
5 godzin temu, Gość gość napisał:

A może samokontrola by nie chodzić w gaciach mu nie przeszkadza w żadnym wypadku, gdyż dajmy na to okna wychodzą na ulice a on jako osoba wstydliwa nigdy by sobie na to nie pozwolił? Nie każdy ma dusze ekshibicjonisty.

Zresztą na ten moment to ona wynajmuje - więc nie wiem dla kogo znów byłby to plus. Jako kobiety jesteśmy bardziej powściągliwe.

Już nie wspominając o tym, że dzielenie łazienki czy też kuchni to nieproporcjonalne niedogodności niż te wynikające z braku wpływu gotówki za wynajem gdy zdecydowałby się wziąć dziewczyne pod dach. Ta zaś w planach ma go do maksimum wykorzystać: nieważne czy jemu zależy będzie na tym uczuciu żerować odkładając sobie kaskę na boku a po czasie wraca jako typowa "bogaczka" do polskiej ściany wschodniej.

Sex to nie nadstawianie tyłka tylko o ile nie jest istotą oziębłą przyjemność dla obu, a dla nas kobieta wynikająca z orgazmu wielokrotnego nawet większa 😉 Nie wynika też, że jakoś wielce będzie mu ogarniać skoro do tej pory robił to sam, mało tego, że zachodzi symetria między obowiązkami domowymi a ratą kredytu.

Słowem jest chłop stratny. Jeśli autorka miałaby poczucie godności sama zrozumiałaby jaką przysługę czyni jej facet i powinna dopłacać minimum 1/3 raty kredytu co i tak jest dla niej korzystne, gdyż unika wynajmu za cenę rynkową. No ale ona jest cebulaczkiem przyjechała jak najwięcej uciułać, woli wegetować w fatalnych warunkach byle przywieźć do kraju jak najwięcej. Także decyzja już zapadła 🙂

 

Twoja płytkosc umysłowa mnie przeraża. Współczuję przyszłemu partnerowi, a życzę Ciebie byłemu 😞 oj taka inteligentka by mu się przydała. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosccccc

Nie w każdym domu jest tylko jedna łazienka, ja mam dwie i żadnych kolejek ze współlokatorem. ;-) Kuchnia jest jedna ale ja akurat prawie nie gotuję i to mi zupełnie nie przeszkadza.  Na golasa nie chodzę bo nie lubię.

Binba, sytuacja jest taka, że to on ma “majatek” a nie ona. Jej nastawienie jest bardzo cwane od samego poczatku i to da się wyczytać między wierszami. Dlaczego facet ma utrzymywać kobietę na samym poczatku znajomości?! 

Przecież oni się nawet dobrze nie znaja. Życie małżeńskie to jest co innego, nie porównuj dzieci do utrzymywania tak naprawdę to kogo - kochanki(?).

z jkiej racji ona ma mieszkać prawie za darmo a mężczyzna ma bulić za wszystko?! Gdyby byli małżeństwem to co innego, w małżeństwie wszystko jest wspólne.

Ja od razu przecież napisałam, że nie powinna z nim zamieszkać dopóki się dobrze nie poznaja.

Ona poprawi sobie warunki mieszkaniowe bo jak na razie to gnieździ się z koleżanka w pokoiku. Za wyższy standard życia trzeba również niestety więcej płacić a ona tego nie chce zrobić. I tutaj właśnie facet będzie stratny bo jej założenie jest odłożyć jak najwięcej kasy, pomieszkać w dobrym standardzie, prawie za nic nie płacić no i seks też w pakiecie będzie miała. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
7 godzin temu, Gość Gosccccc napisał:

Ona poprawi sobie warunki mieszkaniowe bo jak na razie to gnieździ się z koleżanka w pokoiku. Za wyższy standard życia trzeba również niestety więcej płacić a ona tego nie chce zrobić. I tutaj właśnie facet będzie stratny bo jej założenie jest odłożyć jak najwięcej kasy, pomieszkać w dobrym standardzie, prawie za nic nie płacić no i seks też w pakiecie będzie miała. 

Ona sobie poprawi standard???

W zamian za ten "wyższy standard" będzie musiała wziąć na siebie role darmowej sprzątaczki i kucharki, z każdego wydanego przez niego na nią funta i tak będzie musiała się rozliczyć.

Rachunki na osobę wynoszą 160 funtów a on każe jej płacić 300!

To jest wg Ciebie "prawie nic do płacenia"???

I jeszcze wg Ciebie ma być mu wdzięczna za "seks w pakiecie"?

Dobrze że jeszcze nie każesz jej za ten seks płacić!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosccccc

Rachunki na osobę wynoszą 160 funtów a on każe jej płacić 300!

x

No właśnie - rachunki a nie cały koszt mieszkania! Za ruchunki £300 plus kredyt i ubezpieczenia. 

On musiał sobie doliczyć swój kredyt i dlatego podał jej kwotę £300 i moim zdaniem dobrze zrobił. Gdziekolwiek się nie mieszka trzeba płacić za wynajem, za czynsz, no chyba, że ktoś ma już własnościowe lokum to jest inna bajka.

Zapłacić za prad czy gaz to nie jest niestety wszystko. Facet na pewno  spłaca kredyt a z tym wiaża się również poboczne zobowiazania finansowe jak choćby różne ubezpieczenia. Dużo by gadać o tym ale jedno jest pewne - laska powinna się dokladać. Dopóki nie sa małżeństwem to budżet powinien być oddzielny a po ślubie wspólny ( wtedy już nie ma moje-twoje a jest nasze).

 

 

Ja od samego poczatku piszę, że ona nie powinna się do niego wyprowadzać  w ogóle! Znaja się chyba bardzo, bardzo krótko. Wydaje się, że dziewczyna jest młodziutka, przyjechała dopiero co z Polski, jeszcze świeżak. On natomiast już 15 lat w UK, zakkadam, że ma ok. 35 lat a więc już powinien być dojrzały i rozsadny.

A wylicza jej kasę za bułkę... to jest śmieszne po prostu. Powinna z nim porandkować dłużej skoro jej na nim zależy i zobaczyć czy z tej maki będzie chleb. Wiem, że wspólne mieszkanie najlepiej sprawdza zwiazek ale w tym przypadku nie ma jeszcze żadnego zwiazku...

Moim zdaniem partnerzy powinni płacić za wszystko na pół i również dzielić się obowiazkami domowymi. Dlczego jedna osoba ma wszystko robić?! Nigdy w życiu nie zgodziłabym się na taki zwiazek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bimba
10 godzin temu, Gość Gosccccc napisał:

No właśnie - rachunki a nie cały koszt mieszkania! Za ruchunki £300 plus kredyt i ubezpieczenia. 

On musiał sobie doliczyć swój kredyt i dlatego podał jej kwotę £300 i moim zdaniem dobrze zrobił.

W takim razie ona (skoro de facto wynajęła u niego pokój) powinna równie kasować go za wszystko - za pranie jego rzeczy, za gotowanie mu obiadu, za sprzątanie innych części domu oprócz pokoju który wynajmuje i oczywiście za seks, ponieważ zwykli lokatorzy nie świadczą usług seksualnych właścicielowi nieruchomości!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Bimba,

Ty masz myślenie typowej Grażynki z Pierdliszek Mniejszych - myślisz, że facet ma wszystko zapewniać księżnicce... to już nie te czasy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bimba

 

A ty czyje masz myślenie???

Kobieta wprowadza się do mężczyzny, ma zapłacić połowę rachunków, część kredytu (bo ON będzie "stratny"), połowę wydatków na jedzenie (mimo ze je o połowę mniej) wziąć na siebie obowiązki domowe, oddać każdy grosz jaki na nią wydał i cieszyć się że "ktoś ją w ogóle chciał", tak?

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Licha
Dnia 11.04.2019 o 12:07, Gość Bimba napisał:

W takim razie ona (skoro de facto wynajęła u niego pokój) powinna równie kasować go za wszystko - za pranie jego rzeczy, za gotowanie mu obiadu, za sprzątanie innych części domu oprócz pokoju który wynajmuje i oczywiście za seks, ponieważ zwykli lokatorzy nie świadczą usług seksualnych właścicielowi nieruchomości!

Zgadzam się!!! 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×