Zazdrosc o ex partnera

Poznalam faceta. Przecietny gosc, ale czyms mi sie spodobal i byl mily.
Zaczelismy sie spotykac i zostalismy para. Wiedzialam ze jest po rozwodzie i ze ma dziecko. Dziecko poznalam, jest co 2 weekend z ojcem, grzeczne i mile. Natomiast od momentu gdy poznalam jego ex, poprostu moje poczucie wlasnej wartosci znaczaco podupada na zdrowiu. Okazalo sie ze jego ex calkiem niebrzydka dziewczyna i jeszcze 20 lat od niego mlodsza. A ja nosem krecilam troche na poczatku. A tu okazuje sie ze on taki wziety byl. Co prawda ona jego z pieniazkow troche obrobila i odeszla potem do innego, mlodego. Ale odkad ja jestem z nim ona ciagle wydzwania, o byle co. Tak jakby chciala mi dac do zrozumienia kto wazniejszy. I zrobilam sie bardzo zazdrosna, i chociaz jestem calkiem atrakcyjna kobieta, to czuje sie ta gorsza, popadam w kompleksy. I nawet mysle o rozstaniu. Po prostu nie wiem jak poradzic sobie z tym. Czy ktos moze mial podobnie?

uroda to nie wszystko, kobiety na podstawie tylko wyglądu oceniają 20 latkowie bo kieruje nimi popęd , natomiast jak ktoś pragnie związku patrzy szerzej. Przecież wspólne życie nie polega tylko na seksie ale wspólnym życiu ( rozmowy, dyskusje, wyjscia a nawet kłótnie ).Więc nie dziw się swojemu nowemu partnerowi że cię pokochał .

Tak uroda to nie wszystko. Tylko jak sobie z ta zazdroscia poradzic. Wiadomo ze przeszlosci sie nie wymaze. Ale chcialaby zeby jej bylo mniej w moim zyciu, wydzwania o bzdety, manipuluje prez dziecko, wszystko ma byc tak jak ona uwaza, a on zdania prawie nie ma.

Wzięłaś chłopa z dzieciakiem więc przykro mi ale nigdy się od niej nie uwolnisz siła rzeczy. Chyba że będzie ono pełnoletnie. 

On jest od bylej uzalezniony w pewnych sprawach finansowych, ktore nie chce rozwiazac dlaczegos. Wiec musi siedziec cicho i nawet zdania swojego miec nie moze. I ona rzadzi. A ja sie czuje jak piate kolo u wozu. A byla ma swojego mlodego chlopa, i starego ex na smyczy.