Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Rewańczyk

Przedszkole, muszę się wygadać.

Polecane posty

Witam wszystkich. Mieszkam w małej miejscowość i od lutego moja 5 letnia córka poszła pierwszy raz do przedszkola. Na początku biegła tam cała w skowronkach i opowiadała o tym jak to będzie się tam bawić i uczyć. Ale po tygodniu wszystko się zmieniło. Mała nadal chętnie chodzi do dzieciaczków ale Pani wychowawczyni zaczeła codziennie zgłaszać uwagi co do mojego dziecka. Zaczęło się od wady wymowy (mała ma problem z szeregiem szumiacym, chodzimy z tym od dłuższego czasu do logopedy i jej mowa się poprawia). Potem Pani wychowawczyni przy innych dzieciach poinformowała mnie że córka jest niezgrabna i niezdarna bo nie trafiła woreczkiem w hula hop, następnie Pani doszła do wniosku że córka nie umie wycinać a na informacje że w domu wycina normalnie tylko się roześmiała i odeszła a wczoraj dowiedziałam się od wychowawczyni że nie weźmie mojej córki na wycieczkę a na pytanie dlaczego odpowiedziała "bo jest nie taka". W poniedziałek idę z mężem na rozmowę z wychowawczynią i mam nadzieję że jej podejście w stosunku do mojej córki się zmieni bo boli mnie serce jak mała mówi że na religii chciała pokazać księdzu że umie się przeżegnać ale pani złapała ją za ręce i siłą pokazała jej jak to zrobić mimo że mała to potrafi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

co to za przedszkole, katolickie jakieś? To już nawet w przedszkolu religia? I jak tu ma być normalnie w tym kraju....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

To przedszkole społeczne, wprowadzili religię dla 5 latków mała chciała chodzić bo jej koleżanka również uczęszcza na te zajęcia więc ją zapisałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

Przykro sie takie rzeczy czyta.  Moja mala w szkole miala problemy, ale zwykle to ona cos przeskorbala.  Po zmianie nauczycielki ta sie przyssala do mojej.  Powiem szczerze, ze powiedzialam partnerowi, zeby z nia gadal poniewaz nie ufalam sobie, ze jej z goownem nie zmieszam.  Moja mala swieta nigdy nie byla wiec jak mi inne mowily co robi to wiedzialam, ze to prawda, ale ta to jakies cyrki odprawiala.  Mam nadzieje, ze sie polepszy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Przykra sprawa

A co córka mówi na temat tej pani? 

Jak to nie weźmie jej na wycieczkę  ? Idź z tym do dyrekcji. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Zamiast na rozmowę z wychowawczynią poszłabym na rozmowę z dyrekcją. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Z tego samego powodu poprosiłam męża żeby skończył pracę wcześniej i poszedł że mną na rozmowę z wychowawczynią tak samo jak ty boję się że nie będę w stanie zapanować nad sobą. Wychowawczyni porównuję mała do innych dzieci przy całej klasie przez co mała zrobiła się wstydliwa i zamknięta w sobie. Zawsze rozkręcała zabawy na placu zabaw i zapraszała do tych zabaw bardziej nieśmiałe dzieci a teraz zauważyłam regres w jej zachowaniu. Ja wiem że mała jest w pewnym stopniu inna (nie lubi rysować i kolorować woli dodawać i odejmować) ale moim zdaniem (chyba że się mylę bo nie jestem obiektywna) nie jest to powód do zawstydzania jej przy dzieciach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Przykra sprawa
3 minuty temu, Gość Gość napisał:

Zamiast na rozmowę z wychowawczynią poszłabym na rozmowę z dyrekcją. 

Dokładnie 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Córka mówi że pani ogólnie jest miła ale chyba jej nie lubi bo wolniej koloruje kwiatki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Rozumiem doskonale autorko. Mój syn powiedział mi wczoraj, że przedszkolanka nazywa to błaznem a dzieci podchwycily I mają obiekt kpin. Syn do najłatwiejszych nie należy, to prawda. Zastanawiam się czego właściwie uczą ich na studiach skoro one same nie radzą sobie z trudnymi dziećmi. Pracując w przedszkolu powinno się umieć nieco więcej niż tylko tańczyć z grupą albo wycinać bałwanka. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
6 minut temu, Rewańczyk napisał:

Z tego samego powodu poprosiłam męża żeby skończył pracę wcześniej i poszedł że mną na rozmowę z wychowawczynią tak samo jak ty boję się że nie będę w stanie zapanować nad sobą. Wychowawczyni porównuję mała do innych dzieci przy całej klasie przez co mała zrobiła się wstydliwa i zamknięta w sobie. Zawsze rozkręcała zabawy na placu zabaw i zapraszała do tych zabaw bardziej nieśmiałe dzieci a teraz zauważyłam regres w jej zachowaniu. Ja wiem że mała jest w pewnym stopniu inna (nie lubi rysować i kolorować woli dodawać i odejmować) ale moim zdaniem (chyba że się mylę bo nie jestem obiektywna) nie jest to powód do zawstydzania jej przy dzieciach.

Nie ma zadnego dobrego powodu do zawstydzania dziecka przy innych.  PAtrzac na zmiany w zachowaniu corki to widac dlaczego...

Nie ma znaczenia, ze mala jest inna.  Dzieci nie sa szablonowe.  Chyba lepiej jak dodaje i odejmuje, a nie kwiatki koloruje.  Czasami nie rozumiem skad ci nauczyciele sie biora.  

Rowniez wydaje mi sie, ze nauczycielka nie moze zabronic dolaczenia na wycieczke bez jakiegos waznego powodu, a z tego co piszesz to go nie ma.  Z drugiej strony moze byc gorzej i odbijac sie na malej.  Porozmawialabym z nauczycielka najpierw i zapisala tresc rozmowy szykujac sie na spotkanie z dyrektorem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4 minuty temu, Gość Gość napisał:

Rozumiem doskonale autorko. Mój syn powiedział mi wczoraj, że przedszkolanka nazywa to błaznem a dzieci podchwycily I mają obiekt kpin. Syn do najłatwiejszych nie należy, to prawda. Zastanawiam się czego właściwie uczą ich na studiach skoro one same nie radzą sobie z trudnymi dziećmi. Pracując w przedszkolu powinno się umieć nieco więcej niż tylko tańczyć z grupą albo wycinać bałwanka. 

Boże jak można tak nazwać dziecko.😡Wiadomo przecież że cała klasa to podłapie i dziecko będzie miało przykrą ksywkę przez długi czas. I tak masz rację, niektóre wychowawczynie przedszkola studia skończyły chyba tylko przez internet. Szkoda tylko tych dzieci które muszą to znosić. Jeszcze w miastach można zmienić przedszkole ale tak jak u mnie na wsi to nie jest tak łatwo. Wszystkie nauczycielki to rodzina z dyrekcją a rodzice a przede wszystkim dzieci są z góry na przegranej pozycji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ona

Może przyjście Twojej córki zburzyło jej ład czy co tam sobie uwidziala. Nie obrażam, ale na wioskach to taka pani pewnie czuję się jak Pan i Władca, a każde dziecko ma być takie jak ona chce. Rodzice pewnie też nie podskakują, bo właśnie nie macie wyboru... Straszne, że takie osoby pracują w przedszkolach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Jest dokładnie tak jak piszesz, wszyscy uważają że "po co się wychylać" i że "wychowawca wie lepiej" w końcu to wieś i nie ma możliwości przebierania w przedszkolach jak w ulęgałkach. Ja swego czasu myślałam tak samo ale kiedy zauważyłam że moje dziecko ze spokojnego, ciekawego świata i wesołego 5 latka zamienia się w zamknięte w sobie i nerwowe stworzonko to nie wytrzymałam, skończyły się już czasy kiedy rodzice bali się odezwać w obawie przed nauczycielem i dyrekcją i pomimo tego że cała kadra nauczycielska to w większości rodzina ja nie podaruje. Wysłałam mała do przedszkola w nadziei że poprawi się jej mowa i że pozna kolegów i koleżanki a jest wręcz odwrotnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Olympus

Wiejskiej przedszkolance z zespołem niedopchnięcia to się chyba w głowie tudzież innej części ciała poprzewracało. Ja bym od razu poszła do dyrektora

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
1 minutę temu, Gość Olympus napisał:

Wiejskiej przedszkolance z zespołem niedopchnięcia to się chyba w głowie tudzież innej części ciała poprzewracało. Ja bym od razu poszła do dyrektora

Tylko, ze autorka pisze, ze to wszystko w rodzinie jest trzymane wiec nauczycielka czy dyrektorka to jest to samo.  

Nie ma to jak byle co dorwie sie do "wladzy".  

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
3 minuty temu, Gość gosc napisał:

Tylko, ze autorka pisze, ze to wszystko w rodzinie jest trzymane wiec nauczycielka czy dyrektorka to jest to samo.  

Nie ma to jak byle co dorwie sie do "wladzy".  

Przedszkole podlega pod instytucje wyższego stopnia i tam należy to zgłosić jeśli przedszkole jest kadrowo "ustawione".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Pewnie jak pójdę na rozmowę z wychowawca to na drugi dzień będzie o tym wiedzieć dyrekcja, pani że sklepu i tabun sąsiadek. Witamy na wsi. 😒Jednak mimo tego najpierw porozmawiam z wychowawcą jak to nic nie da to z dyrektorem a jak ten też oleje sprawę to skieruję się do kuratorium. Inaczej sprawy nie załatwię bo wszystko zamiotą pod dywan. Sama też chodziłam do tej szkoły dyrektorka to moja dawna nauczycielka i również moje problemy (ojciec) zostawały bez odzewu a potrafiłam iść do szkoły z podbitym okiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
2 minuty temu, Rewańczyk napisał:

Pewnie jak pójdę na rozmowę z wychowawca to na drugi dzień będzie o tym wiedzieć dyrekcja, pani że sklepu i tabun sąsiadek. Witamy na wsi. 😒Jednak mimo tego najpierw porozmawiam z wychowawcą jak to nic nie da to z dyrektorem a jak ten też oleje sprawę to skieruję się do kuratorium. Inaczej sprawy nie załatwię bo wszystko zamiotą pod dywan. Sama też chodziłam do tej szkoły dyrektorka to moja dawna nauczycielka i również moje problemy (ojciec) zostawały bez odzewu a potrafiłam iść do szkoły z podbitym okiem.

Trzeba przejsc przez kolejne szczebelki i wszystko udokumentowac.  Szczegolnie na wsi gdzie wszyscy wszystko wiedza, zeby nie bylo, ze sie zrobilo burze w szkalnce wody.  Takze po kolei rozmowy i spisywac co sie powiedzialo i czy mialo to zamierzony efekt.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
10 minut temu, Rewańczyk napisał:

Pewnie jak pójdę na rozmowę z wychowawca to na drugi dzień będzie o tym wiedzieć dyrekcja, pani że sklepu i tabun sąsiadek. Witamy na wsi. 😒Jednak mimo tego najpierw porozmawiam z wychowawcą jak to nic nie da to z dyrektorem a jak ten też oleje sprawę to skieruję się do kuratorium. Inaczej sprawy nie załatwię bo wszystko zamiotą pod dywan. Sama też chodziłam do tej szkoły dyrektorka to moja dawna nauczycielka i również moje problemy (ojciec) zostawały bez odzewu a potrafiłam iść do szkoły z podbitym okiem.

Masakra. Ale niestety tak to jest w światku nauczycielskim. Nepotyzm na każdym kroku. Brak kwalifikacji. I jeszcze oni chcą podwyżki :O 

radzę być twardą w rozmowie. I powodzenia. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 minuty temu, Gość Gość napisał:

Masakra. Ale niestety tak to jest w światku nauczycielskim. Nepotyzm na każdym kroku. Brak kwalifikacji. I jeszcze oni chcą podwyżki :O 

radzę być twardą w rozmowie. I powodzenia. 

Dziękuję. Przyda mi się.😊

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ktokolwiek

Nagrywaj wszystko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Goscssrsddc

Szok k u w a po prostu. Jak sobie rady nie daje z dziecmi to niech sie zwolni s u K a j e b a n a

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Goscssrsddc

Ja to bym jej kuwa nagadała . Po to tam jest by dzieci uczyc tego i owego. Jak nie umie ciąć to niech ja nauczy, co za suczysko , po prostu sie kuwa na nia uwzięła . Wspolczuje ci, ja bym poszla do dyrekcji i powoedziala to wszystko dyr to co nam powiedzialas . Kiedys nie bylo do pomyślenia takue zachowanie nauczycielek. Jakos sobie kiedys dawały rade z dziecmi 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Trochę nie na temat, ale późno posłałaś małą do przedszkola. Wracając do meritum, to masz anielską cierpliwość, bo u mnie ta baba miałaby małe piekiełko....no ale ja mam w doopie czy to wieś, czy to miasto, i jakieś układy. Zawsze wjeżdżam na ostro, zwłaszcza jeśli chodzi o moje dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Wiem że późno ja posłałam ale wcześniej mieszkałam za granicą i mała tam chodziła teraz wróciłam w rodzinne strony i musiałam jej zmienić przedszkole. Tak szczerze to ni cholery nie mam cierpliwości i tylko siłą woli nie strzeliłam tej babie w pysk ale wiem że emocje to zły doradca dlatego wolę pójść do niej na chłodno w poniedziałek z mężem, jak mnie zacznie ponosić to on mnie uspokoi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
17 minut temu, Gość ktokolwiek napisał:

Nagrywaj wszystko

Tak właśnie zrobię. Babsko nie ma podstaw do tego żeby odmówić małej wycieczki ale jak nie będę miała dowodów to się franca wszystkiego wyprze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
15 minut temu, Gość Goscssrsddc napisał:

Ja to bym jej kuwa nagadała . Po to tam jest by dzieci uczyc tego i owego. Jak nie umie ciąć to niech ja nauczy, co za suczysko , po prostu sie kuwa na nia uwzięła . Wspolczuje ci, ja bym poszla do dyrekcji i powoedziala to wszystko dyr to co nam powiedzialas . Kiedys nie bylo do pomyślenia takue zachowanie nauczycielek. Jakos sobie kiedys dawały rade z dziecmi 

Masz rację wychowawczyni po prostu nie radzi sobie z tym że mała koloruje wolniej i że nie może jej zmusić do szybszej pracy, zdaje sobie sprawę że to spowalnia jej pracę  ale moja mała jest mega dokładna i bardzo się stara nie wyjść za linie dlatego jest wolniejsza. Od małego uczyłam ja ze lepiej wolniej a dokładniej i pewnie tu zrobiłam błąd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hhg

Postrasz  ich kuratorium. Niech nauczycielka napisze oficjalnie dlaczego twoje dziecko nie zasługuje na wycieczke

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
5 minut temu, Gość Hhg napisał:

Postrasz  ich kuratorium. Niech nauczycielka napisze oficjalnie dlaczego twoje dziecko nie zasługuje na wycieczke

No właśnie to mnie zastanawia bo przekopałam internet i jedyną podstawą do odmowy zabrania na wycieczkę są ciężkie choroby (typu padaczka) lub naganne zachowanie. Córka jest zdrowa i grzeczna (przeważnie, wiadomo to 5 latek więc swoje też ma za uszami). Jak nadal będzie mącić i jej nie zabierze to sama zabiorę mała do tego cholernego oceanarium i będę z nią chodzić za grupą. Nikt mi tego nie zabroni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×