Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gosc

czy mieszkanie we trójkę na 45 metrach to luksus? tak twierdzi mąż. Mnie nie stać na większe, jego stać ale nie da. Uważa że jestem PAZERNA. Co sądzicie?

Polecane posty

Gość gosc

Stać go spokojnie i jeszcze mu zostanie. ja niestety nie zarabiam tyle i sama na pewno nie kupie a nawet kredytu nie dostane póki co. On wychowal sie na 40 metrach w kilka osob i uwaza ze to az nadto a ja "jestem pazerna". Mowi mi: sama zarób. A kase dusi na kontach na "czarną godzinę"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośc

Już o tym pisałaś. Mało odpowiedzi dostałaś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ann

Luksus? Nie. Ale normalna sytuacja. Zwlaszcza jesli chodzi o pare z malym dzieckiem. My mieszkamy na 36m2 we dwojke i jest o.k. Moglismy na 70, ale pod miastem, albo na 48, ale bez ogrodka, wiec wybralismy to mieszkanie. 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przed chwilą, Gość Ann napisał:

Luksus? Nie. Ale normalna sytuacja. Zwlaszcza jesli chodzi o pare z malym dzieckiem. My mieszkamy na 36m2 we dwojke i jest o.k. Moglismy na 70, ale pod miastem, albo na 48, ale bez ogrodka, wiec wybralismy to mieszkanie. 

 

Tylko dziecko rośnie i potrzebuje osobnego pokoju, a autorka w poprzednim swoim temacie pisała, że chciałaby jeszcze jedno dziecko. Też by mi wystarczyło 36m2, gdybym była we dwójkę z mężem. Ale gdybym była we dwójkę z dzieckiem, to lepiej większe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Cóż niezły mąż. Temat Ciebie męczy. Nie potraficie dojść do kompromisu. Przykre trochę, że mąż tak mówi jakbyście nie żyli razem tylko osobno. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Bieda a nie luksus.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ann
6 minut temu, Gość gość napisał:

Tylko dziecko rośnie i potrzebuje osobnego pokoju, a autorka w poprzednim swoim temacie pisała, że chciałaby jeszcze jedno dziecko. Też by mi wystarczyło 36m2, gdybym była we dwójkę z mężem. Ale gdybym była we dwójkę z dzieckiem, to lepiej większe.

Mamy dwa pokoje. Jeden dziecka, drugi nasza sypialnia. Mamy tez duza kuchnie, w ktorej bawimy sie wspolnie. Nie potrzeba niczego wiecej.

Nasze dziecko po ukonczeniu 18 roku zycia dostanie moje mieszkanie (to 48m2, ktore na razie wynajmujemy). Ale na razie nie ma takiej potrzeby.

Ja wiem, ze teraz jest moda na luksusy, osobno sypialnia, osobno salon, osobno pokoj dziecka. Ale chce, abyscie wiedzieli, ze spokojnie mozna sobie dac rade z mniejszym metrazem, i to bez problemow czy niewygod.

Nie czytalam innych tematow autorki, w ktorych planuje ona kolejne dzieci czy inne nie-wiadomo-co. Odnosze sie do tresci z tego tematu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

współczuję męża z takim podejściem. 

Całe życie będzie to za moje to za twoje . 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ann

Acha, widze teraz, o co Ci chodzi, przejezyczylam sie. Nie mieszkamy we dwoje. Jest nas trojka, bo mamy corke. Mamy tez kota.

Uwazam, ze na ten metraz jest dobry zarowno na dwie osoby, jak i na pare z dzieckiem lub dwojgiem malych dzieci czy pare z nastolatkiem. Kwestia urzadzenia, a nasze mieszkanie jest BARDZO dobrze urzadzone,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
14 minut temu, Gość gość napisał:

Tylko dziecko rośnie i potrzebuje osobnego pokoju, a autorka w poprzednim swoim temacie pisała, że chciałaby jeszcze jedno dziecko. Też by mi wystarczyło 36m2, gdybym była we dwójkę z mężem. Ale gdybym była we dwójkę z dzieckiem, to lepiej większe.

No ale to chyba nie jest kawalerka tylko dwupokojowe więc małżeństwo razem w jednym pokoju a dziecko w oddzielnym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
4 minuty temu, Gość Ann napisał:

Mamy dwa pokoje. Jeden dziecka, drugi nasza sypialnia. Mamy tez duza kuchnie, w ktorej bawimy sie wspolnie. Nie potrzeba niczego wiecej.

Nasze dziecko po ukonczeniu 18 roku zycia dostanie moje mieszkanie (to 48m2, ktore na razie wynajmujemy). Ale na razie nie ma takiej potrzeby.

Ja wiem, ze teraz jest moda na luksusy, osobno sypialnia, osobno salon, osobno pokoj dziecka. Ale chce, abyscie wiedzieli, ze spokojnie mozna sobie dac rade z mniejszym metrazem, i to bez problemow czy niewygod.

Nie czytalam innych tematow autorki, w ktorych planuje ona kolejne dzieci czy inne nie-wiadomo-co. Odnosze sie do tresci z tego tematu.

Faktycznie, prywatność we własnym domu to taki luksus, że szok. Normalnie niczym u arabskiego szejka. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
2 minuty temu, Leżaczek napisał:

6 minut temu, Gość Gość napisał: Cóż niezły mąż. Temat Ciebie męczy. Nie potraficie dojść do kompromisu. Przykre trochę, że mąż tak mówi jakbyście nie żyli razem tylko osobno.  X bo to jego ciężko zarobione pieniądze i woli czuć się bezpiecznie w razie utraty dochodów wypadku a nie tylko m2 w głowie, niech sama zarobi jak jej mało 45m2, w takim mieszkaniu są 4 pomieszczenia. Z salonu można zrobić dwa pokoje, w małym salonosypialia i kuchnia łazienka. A jak płeć dziecka będzie taka sama to mogą razem mieć pokój ✌ 

4 klitki, jak w Auschwitz, w tym jedna wc, deklu. Ale luksus.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
3 minuty temu, Gość Ann napisał:

Mamy dwa pokoje. Jeden dziecka, drugi nasza sypialnia. Mamy tez duza kuchnie, w ktorej bawimy sie wspolnie. Nie potrzeba niczego wiecej.

Nasze dziecko po ukonczeniu 18 roku zycia dostanie moje mieszkanie (to 48m2, ktore na razie wynajmujemy). Ale na razie nie ma takiej potrzeby.

Ja wiem, ze teraz jest moda na luksusy, osobno sypialnia, osobno salon, osobno pokoj dziecka. Ale chce, abyscie wiedzieli, ze spokojnie mozna sobie dac rade z mniejszym metrazem, i to bez problemow czy niewygod.

Nie czytalam innych tematow autorki, w ktorych planuje ona kolejne dzieci czy inne nie-wiadomo-co. Odnosze sie do tresci z tego tematu.

Cóż, to, co dla ciebie jest "luksusem" dla innych jest normą, a życie w takiej klitce byłoby dla nich synonimem koszmaru, a nie tylko niewygód. Dać sobie radę można i w 7 osób w jednej izbie z klepiskiem, ale jakoś sobie tak "rady nie dajesz", prawda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
3 minuty temu, Gość gość napisał:

współczuję męża z takim podejściem. 

Całe życie będzie to za moje to za twoje . 

 

Dokładnie. Ja też sobie współczuję. Myślałam że jest inny, ale on im więcej zarabia tym bardziej dusi dla siebie. Myślę o rozstaniu. Bo po co mąż skoro każdy musi liczyć na siebie 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ann

No i naprawde warto miec oszczednosci. Ale z doswiadczenia wiem, ze kazde mieszkanie mozna zagracic, np. moja przyjaciolka ma caly dom. Trzykondygnacyjny. I malo miejsca. Na parterze jest pralnia i jakies graty po niezyjacym ojcu, na pietrze pokoj siostry, ktora przyjezdza raz na 3 lata i goscinny (zwykle nie ma gosci) oraz lazienka, na pietrze kuchnia i jej trzy pokoje: pracownia (zagracona), skladzik (zagracony) i sypialnia, w ktorej sie juz nie miesci.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

a dajcie dziewczyny spokój, po raz kolejny autorka katuje nas tym wątkiem co już staje się irytujące to teraz wyobraźcie sobie co musi mieć z nią jej stary?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
3 minuty temu, Gość Gość napisał:

Faktycznie, prywatność we własnym domu to taki luksus, że szok. Normalnie niczym u arabskiego szejka. 

Każde ma osoby pokój więc czego zrzędzisz? :)

Standardowe warunki jak na PL przystało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ann

Autorka nigdzie nie pisala, ze mieszka w kawalerce. Poza wyjatkami, tzn. mieszkaniami w starych kamienicach, przerabianych z wiekszych i w nowoczesnych luksusowych apartamentowcach taki metraz to dwa pokoje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
3 minuty temu, Gość gość napisał:

a dajcie dziewczyny spokój, po raz kolejny autorka katuje nas tym wątkiem co już staje się irytujące to teraz wyobraźcie sobie co musi mieć z nią jej stary?

raczej co ona ma z nim . Dusigrosz który całe życie będzie na wszystko żałował i będzie jej mówił że chcesz to kup za swoje. Zakupy dla dziecka też tak będą wyglądały?  ja kupię to a Ty to ..... sorry ale dla mnie to nie do pomyślenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ann
9 minut temu, Gość gość napisał:

Cóż, to, co dla ciebie jest "luksusem" dla innych jest normą, a życie w takiej klitce byłoby dla nich synonimem koszmaru, a nie tylko niewygód. Dać sobie radę można i w 7 osób w jednej izbie z klepiskiem, ale jakoś sobie tak "rady nie dajesz", prawda?

Pisalam, ze we 3 osoby (para i male dziecko) na 36-40 mozna WYGODNIE I KOMFORTOWO mieszkac. Bez ciasnoty, koszmarow czy niewygod. Nie wiem zatem, czemu wyskakujesz z klepiskiem i 7 osobami w jednej izbie. 

Dla Ciebie nowoczesnie urzadzone mieszkanie z ogrodem, gdzie para ma wspolny pokoj, a dziecko wlasny i gdzie jest osobna kuchnia (nie aneks) jest identyczne z chalupa sprzed 100-200 lat, gdzie 7 osob mieszkalo w jednej izbie, a polowa z nich zapewne dzielila lozko?

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ann

Inna sprawa jest taka, ze jesli maz zarobil te pieniadze podczas malzenstwa, to sa one wspolne i decyzje mieszkaniowe tez powinni podejmowac wspolnie i wypracowac jakies porozumienie. Bo jesli nie moga sie dogadac, to ich malzenstwo nie ma sensu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
3 minuty temu, Gość gość napisał:

raczej co ona ma z nim . Dusigrosz który całe życie będzie na wszystko żałował i będzie jej mówił że chcesz to kup za swoje. Zakupy dla dziecka też tak będą wyglądały?  ja kupię to a Ty to ..... sorry ale dla mnie to nie do pomyślenia.

Może ma powody? Tutaj już możemy wysnuć wniosek, że autorka jest roszczeniowa, sama nie jest niezależna, gdyż zarobić nie potrafi nawet na zdolnośc kredytową, a co jeżeli jest niegospodarna w zakresie gospodarowania wspólnym budżetem domowym? Znikąd się taka postawa nie bierze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
1 minutę temu, Gość Ann napisał:

Inna sprawa jest taka, ze jesli maz zarobil te pieniadze podczas malzenstwa, to sa one wspolne i decyzje mieszkaniowe tez powinni podejmowac wspolnie i wypracowac jakies porozumienie. Bo jesli nie moga sie dogadac, to ich malzenstwo nie ma sensu.

Nie są wspólne bo wymusił intercyzę na kilka dni przed weselem. Robiłam dobra minę do złej gry że i tak go kocham etc. Jego matka mu tak mózg prała że babom nie trzeba nic dawać etc.sama rozwódka to nienawidzi młodych kobiet. W ich rodzinie większość małżeństw się sypie lub się rozsypała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
1 minutę temu, Gość Ann napisał:

Pisalam, ze we 3 osoby (para i male dziecko) na 36-40 mozna WYGODNIE I KOMFORTOWO mieszkac. ?

 

Nie, nie można, to jest fizycznie niemożliwe. Brak własnego kąta dla każdego członka rodziny, brak intymności, ciasnota. To jest większa kawalerka dla jednej osoby (i wtedy uwierzę, że to w miarę wygodne), ale nie dla rodziny. No chyba, że to tylko sypialnia a tak naprawdę to żyjecie w tym ogródku (i on ma z 80m2) :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

My mieszkamy na 60m we trójkę (dziecko 2lata) planujemy jeszcze jedno dziecko ale już nie na takim metrażu.  Dla nas za małe 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
4 minuty temu, Gość Ann napisał:

Inna sprawa jest taka, ze jesli maz zarobil te pieniadze podczas malzenstwa, to sa one wspolne i decyzje mieszkaniowe tez powinni podejmowac wspolnie i wypracowac jakies porozumienie. Bo jesli nie moga sie dogadac, to ich malzenstwo nie ma sensu.

Jeśli jedna strona stawia tylko nierealne do pogodzenia wymagania mało tego jeszcze wynosząc publicznie problem na forum to również nie ma sensu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
1 minutę temu, Gość gość napisał:

Może ma powody? Tutaj już możemy wysnuć wniosek, że autorka jest roszczeniowa, sama nie jest niezależna, gdyż zarobić nie potrafi nawet na zdolnośc kredytową, a co jeżeli jest niegospodarna w zakresie gospodarowania wspólnym budżetem domowym? Znikąd się taka postawa nie bierze 🙂

U niektórych bierze się znikąd. On mi powiedział że u nich w rodzinie jest taka zasada i nawet z krezuska by podpisał

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
Przed chwilą, Gość gość napisał:

Jeśli jedna strona stawia tylko nierealne do pogodzenia wymagania mało tego jeszcze wynosząc publicznie problem na forum to również nie ma sensu 🙂

Nie rozumiesz idei małżeństwa. Mam nadzieję że nie zawarlas go z żadnym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

A może wywlekam na forum bo szukam wsparcia? Bo mąż to centuś? Nie miał powodów. Ja nawet włosy sama obcinalam by nie było że biorę od niego gdy na studiach krucho było u mnie a on już pracował.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
3 minuty temu, Gość Gość napisał:

Nie rozumiesz idei małżeństwa. Mam nadzieję że nie zawarlas go z żadnym

Nierealne? Nie znasz mojego męża. Z palcem w d.. stac go i jeszcze mu dużo zostanie. On cierpi po prostu na patologiczne oszczędzanie i nawet jego rodzina mówi że mu odwaliło. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×