Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gosc

czy mieszkanie we trójkę na 45 metrach to luksus? tak twierdzi mąż. Mnie nie stać na większe, jego stać ale nie da. Uważa że jestem PAZERNA. Co sądzicie?

Polecane posty

Gość gość
6 minut temu, Gość Gość napisał:

Nie są wspólne bo wymusił intercyzę na kilka dni przed weselem. Robiłam dobra minę do złej gry że i tak go kocham etc. Jego matka mu tak mózg prała że babom nie trzeba nic dawać etc.sama rozwódka to nienawidzi młodych kobiet. W ich rodzinie większość małżeństw się sypie lub się rozsypała.

współczuję.  

Facet który słucha się mamusi to dramat.  Sama takiego miałam. Na szczęście pogonilam 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
5 minut temu, Gość Gość napisał:

Nie rozumiesz idei małżeństwa. Mam nadzieję że nie zawarlas go z żadnym

Małżeństwo to wspólnota, wspólny wysiłek, wspieranie a nie tylko wiszenie an drugiej osobie. Opisaną sytuację opisałabym nawet do ciągnięcia psychicznie w dół drugiej osoby gdy tylko jedna osoba ma wymagania i oderwane od życia pretensje. Być może mąż ma plany inwestycyjne np. w funduszze, start up, ale ja ma to uczynić gdy nawet w małżenstwie nie ma komfortu do pracy tylko wiecznie irytującą, nabzdyczoną żonę z nerwicą natręctw pt "ja chcem dom! dej mie dom!". Można przyrównać ją do muchy, lata, irytuje swą obecnością, zero z niej pożytku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

zastanawiam się po co Ty wzięłaś sobie takiego typa za męża?  Miłość miloscia ale i ona się skończy (I to wcześniej niż pozniej) przy takim traktowaniu. To jest bardzo męczące na dłuższą metę. Nie wyobrażam sobie rozgraniczania na moje i Twoje . 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
8 minut temu, Gość Gość napisał:

A może wywlekam na forum bo szukam wsparcia? Bo mąż to centuś? Nie miał powodów. Ja nawet włosy sama obcinalam by nie było że biorę od niego gdy na studiach krucho było u mnie a on już pracował.

Rzeczywiście, masakra bo sobie sama włosy obcinasz. Totalny dyshonor i anoma. Może jeszcze sama się kąpiesz pod prysznicem a nie służba kleopatrę w kozim mleku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
Przed chwilą, Leżaczek napisał:

5 minut temu, Gość Gość napisał: Nierealne? Nie znasz mojego męża. Z palcem w d.. stac go i jeszcze mu dużo zostanie. On cierpi po prostu na patologiczne oszczędzanie i nawet jego rodzina mówi że mu odwaliło.  X też tak mam, pytałaś ile chce odłożyć może po milionie przestanie 

czy Ty nie umiesz normalnie cytować? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
13 minut temu, Gość gość napisał:

współczuję.  

Facet który słucha się mamusi to dramat.  Sama takiego miałam. Na szczęście pogonilam 🙂

To i tak lepiej postępuje niż autorka. Konsultuje pewne sprawy z rodziną a nie ogółem dyskutantek na forum. Poszukując jedynie argumentów na z góry utwierdzoną narracje, że jej mąż to centuś, dusigrosz i dodajmy do tego jeszcze "przenmocowca ekonomicznego". Odmienne interpretacje spotykają się z oporem i nieakceptacją jak u sekciarzy normalnie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Annt
26 minut temu, Gość gość napisał:

Nie, nie można, to jest fizycznie niemożliwe. Brak własnego kąta dla każdego członka rodziny, brak intymności, ciasnota. To jest większa kawalerka dla jednej osoby (i wtedy uwierzę, że to w miarę wygodne), ale nie dla rodziny. No chyba, że to tylko sypialnia a tak naprawdę to żyjecie w tym ogródku (i on ma z 80m2) :D

Jesli dla kogos cos jest mozliwe, to znaczy, ze jest mozliwe. Nawet jesli Ty nie umialabys sobie dac rady w takich warunkach. Wierze, ze bys nie umiala.

Jesli chodzi o intymnosc, to jestesmy osobami nie ingerujacymi w przestrzen partnera, stad pewna intymnosc mozemy miec we wspolnym pokoju. Zreszta, jako malzenstwo nie mamy potrzeby nieustannie sie izolowac, spac osobno, zajmowac sie swoimi hobby osobno. Lubimy robic to razem.

Po drugie, pisalam, ze mieszkanie jest dobrze urzadzone. Nie ma tam ciasnoty, wrecz przeciwnie, jest duzo wolnego miejsca (z wyjatkiem lazienki, ktora jest ciasna). Wiekszosc sprzetow jest wielofunkcyjna, skladana lub w inny sposob zajmuja minimum miejsca (szafy przesuwne). 

A jesli ktos naprawde potrzebuje chwili izolacji (np. aby zapakowac prezent), zawsze moze isc do kuchni. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
13 minut temu, Leżaczek napisał:

4 minuty temu, Gość gosc napisał: czy Ty nie umiesz normalnie cytować?  X nowa na kafe? 😕 

nie . 

tak trudno normalnie zacytować tylko kopiować i wstawiać X 🤦‍♀️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
23 minuty temu, Leżaczek napisał:

6 minut temu, Gość Gość napisał: U niektórych bierze się znikąd. On mi powiedział że u nich w rodzinie jest taka zasada i nawet z krezuska by podpisał X no i słusznie jak widać zresztą nie umiesz nawet na kredyt być zdolna a masz wymagania i myśli o rozstaniu, pewnie pół nieruchomości byś zabrała a tak zostaniesz z torbą szmat 

Czym się jeszcze skompromitujesz na tym forum, prawiku zapryszczony? Z takim podejściem nadal pozostaniesz sam i nieudacznikiem a sam się tak opisywałes w innych topikach więc skul już jadakę bo oczy krwawią i uszy więdną. Widziałam wiele twoich komentarzy, jesteś przegrywem i nie wróżę ci szczęścia z kimś u boku .

Ludzie nie bierzcie na poważnie wypocin tego przegrywa o nicku leżaczek. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
15 minut temu, Gość gość napisał:

To i tak lepiej postępuje niż autorka. Konsultuje pewne sprawy z rodziną a nie ogółem dyskutantek na forum. Poszukując jedynie argumentów na z góry utwierdzoną narracje, że jej mąż to centuś, dusigrosz i dodajmy do tego jeszcze "przenmocowca ekonomicznego". Odmienne interpretacje spotykają się z oporem i nieakceptacją jak u sekciarzy normalnie 🙂

jest różnica w konsultowaniu pewnych spraw z mamusia niż ,,nieodcieta pepowina" a tu jasno wynika że mamusia wtrąca się we wszystko a facet na to pozwala. Tak nie może być.  Szacunek do matki musi być ale nie można pozwolić by wtrącała się w związek dorosłego syna. To nie jest dobre dla żadnego związku 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
4 minuty temu, Leżaczek napisał:

Chyba lepiej niż wspólne, mężu gdzie moja wypłata za miesiąc pracy, a wiesz wpłaciłem bo konsola była w promocji. To za co teraz mam sobie kupić nowe buty. Cały miesiąc czekałem. Nie wiem poczekaj drugi, przecież to wspólne pieniądze. A co będziemy jeść do 10. Damy radę na 🍞 i ☕. Pewnie byłby rozwód ale jak kobieta ma tak latami z finansami to jest dobrze 👍 

ile Ty masz lat ? sądząc po tym komentarzu to chyba nie więcej niż 17 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
19 minut temu, Gość gość napisał:

To i tak lepiej postępuje niż autorka. Konsultuje pewne sprawy z rodziną a nie ogółem dyskutantek na forum. Poszukując jedynie argumentów na z góry utwierdzoną narracje, że jej mąż to centuś, dusigrosz i dodajmy do tego jeszcze "przenmocowca ekonomicznego". Odmienne interpretacje spotykają się z oporem i nieakceptacją jak u sekciarzy normalnie 🙂

Normalne że spotykają się z oporem i to nie tylko autorki. Mąż autorki stosuje przemoc ekonomiczną, poczytaj sobie co to jest jak nie wierzysz. I tak, on to stosuje. A ty go popierasz. Pewnie specjalnie bo gdyby taki kasiasty dawał kasę autorce tobys ja znienawidziła, dlatego tak bronisz z zawiści jej chorego meza.

A ten o nicku leżaczek to zwykły przegryw, żadna go nie chce, frendzluje się do neta i ogólnie żyje na cudzy koszt a ma wąty że żona chce coś od męża. Na tym polega małżeństwo. Wy nawet nie wiecie co to słowo powinno znaczyć. I co znaczy.

Leżaczek to żaden autorytet, widziałam jego wpisy pod różnymi topikami. To przegryw.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
2 minuty temu, Gość gosc napisał:

jest różnica w konsultowaniu pewnych spraw z mamusia niż ,,nieodcieta pepowina" a tu jasno wynika że mamusia wtrąca się we wszystko a facet na to pozwala. Tak nie może być.  Szacunek do matki musi być ale nie można pozwolić by wtrącała się w związek dorosłego syna. To nie jest dobre dla żadnego związku 

Lepiej tak niż "skarżenie" na męża u członków jego rodziny celem wywarcia presji na ściśle określony skutek. Swoją droga matka była osobą trzecią, niejako z zewnątrz a co za tym idzie na tyle jednak blisko by mieć opinie jako doradczą. Jak idzie wywnioskować z wypowiedzi autorki sporo racji miała doradzając zakochanemu synowi taki obrót sprawy gdy ten miał jeszcze różowe okulary na jej punkcie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Yyy?

??? Lol

jak to jego stać a ciebie nie? Macie oddzielną kasę? Pierwsze slysze żeby ktoś tak robił. Ale ludzie dziwnie żyją, maskara 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
2 minuty temu, Leżaczek napisał:

6 minut temu, Gość gosc napisał: ile Ty masz lat ? sądząc po tym komentarzu to chyba nie więcej niż 17  X 30 😙 to nie musi być konsola może być naprawa samochodu 😂

🤦‍♀️ 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

U mnie było tak samo jak u autorki. Z tym, że ja miałam trochę kasy. Dlatego poświęciłam ją na dopłatę do zamiany i teraz mam 70 m2. Mąż musiał się z tym pogodzić. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sine

Jaki sens maja wlasciwie takie dyskusje? Kazdy, kobieta czy mezczyzna, kto skarzy sie na parntera/ke, moze zakonczyc ten uklad, nikt nie musi zyc z kims, z kim nie jest z takich czy innych powodow szczesliwy. Ale wiekszosci jak widac preferuje powtarzajace sie trucie dupy, co mam zrobic, czy to sprawiedliwe, doradzcie itp. ale zazwyczaj z jednym ograniczeniem: ale odejsc nie moge, bo ja go/ja przeciez tak kocham. Zenada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
14 minut temu, Gość Gość napisał:

Normalne że spotykają się z oporem i to nie tylko autorki. Mąż autorki stosuje przemoc ekonomiczną, poczytaj sobie co to jest jak nie wierzysz. I tak, on to stosuje. A ty go popierasz. Pewnie specjalnie bo gdyby taki kasiasty dawał kasę autorce tobys ja znienawidziła, dlatego tak bronisz z zawiści jej chorego meza.

A ten o nicku leżaczek to zwykły przegryw, żadna go nie chce, frendzluje się do neta i ogólnie żyje na cudzy koszt a ma wąty że żona chce coś od męża. Na tym polega małżeństwo. Wy nawet nie wiecie co to słowo powinno znaczyć. I co znaczy.

Leżaczek to żaden autorytet, widziałam jego wpisy pod różnymi topikami. To przegryw.

To raczej ona stosuje przemoc ekonomiczną, gdy,ż termin ten jest rozmaicie definiowany - nie tylko wg. wytycznych nowoczesnej i satelit. Otóż gdy osoba wywiera presje na nieproporcjonale rozdysponowanie wkładu własnego do małżeństwa samemu nie przykładając do tego cegiełki, mając nierealistyczne żądania (przypominam, że dach nad głową jest zapewniony a więc tym samym fundamentalna potzreba rodziny zapewniona) można mówić o permanentnym nękaniu małżonka ocierającym się o przemoc ekonomiczną. Tutaj konkretnie jest to wyzysk, który funkcjonuje nie tylko na rynku pracy :)

Radzę się doinformować a nadr wszystko być kobietą niezależną i emocjonalnie stabilną :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ninka

Jeśli nie macie podpisanej intercyzy to Wasze zarobki są wspólne. Nie ma czegoś takiego jak jego pieniądze i Twoje pieniądze. Jest wspólnota małżeńska i pieniądze, które on zarabia Tobie też się należą. Tak stanowi prawo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
4 minuty temu, Gość Ninka napisał:

Jeśli nie macie podpisanej intercyzy to Wasze zarobki są wspólne. Nie ma czegoś takiego jak jego pieniądze i Twoje pieniądze. Jest wspólnota małżeńska i pieniądze, które on zarabia Tobie też się należą. Tak stanowi prawo.

Maja intercyze.

Poza tym fakt, że zarobki są wspólnie nie upoważnia strony z mniejszym wkładem do rozdysponowania całości wedle własnego gustu. Czym innym jest konieczność opłacenia rachunków, napełnienia lodówki a czym innym jednostronne parcie na budowę domku/kupno segmentowca. Odbywa się to na drodze rozmów, konsultacji małżeńskich i negocjacji a nie wiercenia dziury w brzuchu. Jak widać konsensusu nie ma, więc o czym ta debata? Śmieszne założywszy nawet, że autorka nie ma żadnych narzędzi (zdolność kredytowa) by ów plan wcielić w życie i spróbować postawić męża przed faktem dokonanym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hermiona
7 minut temu, Gość gość napisał:

Maja intercyze.

Poza tym fakt, że zarobki są wspólnie nie upoważnia strony z mniejszym wkładem do rozdysponowania całości wedle własnego gustu. Czym innym jest konieczność opłacenia rachunków, napełnienia lodówki a czym innym jednostronne parcie na budowę domku/kupno segmentowca. Odbywa się to na drodze rozmów, konsultacji małżeńskich i negocjacji a nie wiercenia dziury w brzuchu. Jak widać konsensusu nie ma, więc o czym ta debata? Śmieszne założywszy nawet, że autorka nie ma żadnych narzędzi (zdolność kredytowa) by ów plan wcielić w życie i spróbować postawić męża przed faktem dokonanym.

ciekawe jak ty byś spiewała. Pewnie cienko, gdyby twój maż zachowywał sie jak mąż autorki, miał duze mozliwosci pomóc rodzinie, dajmy na to na koncie kilka mln zł, a dusil dla siebie a jej kazal np. sobie zarobic jak to autorka mowi. A ty bys miała małe zarobki.

Co, 45 metrów dobre wtedy? brawo :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

autorka to pewnie gołodvpiec z jedną łyżeczką wypuszczona z domu rodzinnego. startu od rodziców nie ma, darowizny próżno wypatrywać, wykształcenia też nie bardzo, praca niskopłatna, rozwój zawodowy na żenującym poziomie. tylko by warunki stawiała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
38 minut temu, Leżaczek napisał:

Pewnie nawet nie ma gdzie iść bo te 45m2 jego. Jak ktoś pisał ja kce dom daj me dom bo mi ciasno a ty masz pieniążki. Może dziecko powie że chce swój pokój i wtedy kupi. 

Mylisz się, mały. Te 45 metrów jest WSPÓLNE. Odrażasz mnie jako facet, nie powinieneś nawet nazywać się mężczyzną. Niech zgadnę, nie masz nawet dziewczyny, bo która by takiego szowinistę i dooopka chciała. I w dodatku takiego, co niewiele chce od życia, 45 metrów, najlepiej napiernicz na tym metrażu dzieciaków i dobra je. Wieś mentalna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
4 minuty temu, Gość Hermiona napisał:

ciekawe jak ty byś spiewała. Pewnie cienko, gdyby twój maż zachowywał sie jak mąż autorki, miał duze mozliwosci pomóc rodzinie, dajmy na to na koncie kilka mln zł, a dusil dla siebie a jej kazal np. sobie zarobic jak to autorka mowi. A ty bys miała małe zarobki.

Co, 45 metrów dobre wtedy? brawo :)

Widzisz. Nie jestem ubezwłasnowolniona czy też z grupą inwalidzką, jako osoba dorosła mam pełnię możliwości by POMÓC RODZINIE WSPÓLNIE a nie jako jakaś niepełnosprytna jedynie wymagać. To mnie różni od roszczeniowej autoreczki, która otarła się o dojrzałe życie, ale wizje dorosłości dalej ma ugruntowane gdzieś na poziomie dziewczęcych marzeń.

Zauważyć jednakże należy - dom to fanaberia jej a nie elementarna potrzeba rodziny. Jak już zauważono mają gdzie spać, zjeść, na głowe im nie kapie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

dla mnie autorka to wyrób kobiecopodobny. po pierwsze nie dostracza swojemu męzowi ciepła a jedynie festiwal wydumanych pretensji, po drugie nawet na rodzinę by nie potrafiła zarobić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
8 minut temu, Gość gość napisał:

autorka to pewnie gołodvpiec z jedną łyżeczką wypuszczona z domu rodzinnego. startu od rodziców nie ma, darowizny próżno wypatrywać, wykształcenia też nie bardzo, praca niskopłatna, rozwój zawodowy na żenującym poziomie. tylko by warunki stawiała.

Mylisz się srodze. Wykształcenie mam i to nie socjologię czy inne kulturoznawstwo. Ale każdy kto ma choć trochę oleju w głowie wie, że w naszym kraju i w wielu innych też, nie zawsze tak jest że wiedza i wykształcenie idą w parze z wysokimi zarobkami. Nie kazdy jest bogiem biznesu. Wy naprawdę uważacie, że każdy sobie w związku rzepkę skrobie??? Ja widzę małzeństwo jako wspólnotę, gdzie strona która ma więcej daje więcej rodzinie przez siebie założonej. Może role się odwrócą i kiedys ta druga strona bedzie miec wiecej? przeraza mnie wasza wizja malzenstwa...mam nadzieję, że nie zamierzacie go zawierać najlpeiej nigdy.

Straszne jak oceniasz ludzi. wiem ze ty od mamusi i tatusia dostalas pewnie jakies spadki ale ciekawi mnie jak ty bys mowika na moim miejscu, wydaje mi sie ze zupelnie inaczej niz teraz.

tak, ja nie dostałam kasy od rodziców, ani domu, ani mieszkania. otrzymam kiedys pół domu na wsi, duzego domu i ziemie. I zamierzałam połowe potem zapisac na męża, bo ja, w odroznieniu od niego i od ciebie, ŚWINIĄ NIE JESTEM.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dorota

przed wyprowDzka mieliśmy 140 m^2 z czego 4 pokoje na gorze i salon z kuchnia na dole ( mieszkaliśmy w domu) i myslalam ze k u r w i c y dostanę bo dla mnie to za mało ( 3 os rodzina)

45 metrów śmiechu warte więcej chyba przypadało n więźnia w aushwitz 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
3 minuty temu, Gość gość napisał:

dla mnie autorka to wyrób kobiecopodobny. po pierwsze nie dostracza swojemu męzowi ciepła a jedynie festiwal wydumanych pretensji, po drugie nawet na rodzinę by nie potrafiła zarobić.

dla mnie mąż autorki to wyrób mężczyznopodobny. Prawdziwy facet nie skąpi na rodzinę, jeżeli śpi na forsie. Jeśli zamierzał życ dla siebie i dla siebie zbierać gwiazdki, nie powinien był w ogóle wchodzić w związek malzenski, a jesli już to z kims kto ma duzo kasy, wtedy byłoby bez żalu.

Od kiedy kobieta ma zarabiać na rodzinę? To rola faceta głównie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
6 minut temu, Gość gość napisał:

dla mnie autorka to wyrób kobiecopodobny. po pierwsze nie dostracza swojemu męzowi ciepła a jedynie festiwal wydumanych pretensji, po drugie nawet na rodzinę by nie potrafiła zarobić.

no i dobrze. jeszcze ciepło takiemu baranowi ma dostarczać?? , za to że ją obraził rodzielnością majątkową i żydzi jej na normalne warunki, narobił dzieciaka i kaze im zyc we trojke na malym metrazu a sam rozwozi sie furami za gruby hajs, a tak pisala autorka.

jeszcze czego! ciepło dla ciepłych, i kochajacych.

tez bym miala pretensje to takiego pseudofacecika bez jaj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
12 minut temu, Gość gość napisał:

Widzisz. Nie jestem ubezwłasnowolniona czy też z grupą inwalidzką, jako osoba dorosła mam pełnię możliwości by POMÓC RODZINIE WSPÓLNIE a nie jako jakaś niepełnosprytna jedynie wymagać. To mnie różni od roszczeniowej autoreczki, która otarła się o dojrzałe życie, ale wizje dorosłości dalej ma ugruntowane gdzieś na poziomie dziewczęcych marzeń.

Zauważyć jednakże należy - dom to fanaberia jej a nie elementarna potrzeba rodziny. Jak już zauważono mają gdzie spać, zjeść, na głowe im nie kapie.

a chciałabys we trójkę mieszkać na 45 metrach? a skąd masz kasę by wspolnie dbac o rodzine? 3 tysiace na reke pewnie? nie rozsmieszaj ludzi. Np, w stolicy za to niewiele ugrasz.

Pewnie jestes jedną z tych ktore dostaly cos po rodzicach i gardzą kims kto tego nie ma, no tak, to typowe, na kafe zwlaszcza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×