Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Kobieta całe życie w domu

Polecane posty

Gość gość

Wyobrażacie sobie cale zycie siedzieć w domu i nigdy nie pracować zawodowo ? Co kieruje takimi kobietami które cale sa na utrzymaniu męża ? One nie czuja potrzeby żeby być zaradnym , samodzielnym w  w życiu ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Szantaż o przemocy ekonomicznej ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Wyobrazam sobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Przecież tu masa takich wątków, nawet na 1szej stronie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lejdi Srejdi

a ty nie masz większych zmartwień ?jedne siedzą całe życie   w domu, inne w pracy ,a i tak i jedne i drugie ... z tego mają

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

to chyba dyżurny temat kafe - "och , jakże się martwię o te niesamodzielne kobiety , które z powodów kompletnie mi nie znanych nie  pracują zawodowo ... och , och och "

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

nie, nie wyobrażam sobie, to jak ubezwłasnowolnienie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość caa

Jesli to ich wybor, a nie przymus,np ze strony  meza, to  sobie wyobrazam. Kazdemu w zyciu pasuje co innego. Mozna umiec sie zajac w domu wieloma ciekawymi rzeczmi, a miec nudna pracę-różnie w zyciu bywa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość1980

Kazda wybiera za siebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
2 godziny temu, allium napisał:

to chyba dyżurny temat kafe - "och , jakże się martwię o te niesamodzielne kobiety , które z powodów kompletnie mi nie znanych nie  pracują zawodowo ... och , och och "

Autorka wcale się o te kobiety nie martwi!

Założyła temat tylko po to żeby rzygać na nie jadem!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
19 minut temu, Gość Gość napisał:

Autorka wcale się o te kobiety nie martwi!

Założyła temat tylko po to żeby rzygać na nie jadem!!!

Dokładnie tak ! Każdy niech zajmie się swoim życiem i robi to na co ma ochotę i go stać. Jak chce albo musi niech pracujęcia  a jak nie chce i może sobie pozwolić na siedzenie w domu to niech siedzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Justyna5657

Wydaje mi się że to zależy od tego czy kobieta jest ambitna. Ja np nie wyobrażam sobie życia bez zawodu. Muszę być w kontakcie z ludźmi. Ale są takie kobiety co lubią siedzieć w domu i sprzątać gotować itd. Bo lubią to. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość opo

Goście

Zgłoś post

Napisano 11 minut temu

Wydaje mi się że to zależy od tego czy kobieta jest ambitna. Ja np nie wyobrażam sobie życia bez zawodu. Muszę być w kontakcie z ludźmi. Ale są takie kobiety co lubią siedzieć w domu i sprzątać gotować itd. Bo lubią to. 

x

 A czy siedzac w domu trzeba tylko sprzątac i gotowac? Sprząta i gotuje prawie kazdy, niezaleznie od tego, gdzie siedzi, moze tez miec kogos do tych czynnosci.  A kobieta w domu ma dodatkowo duzo czasu na rozne ciekawe rzeczy - jak go wykorzysta (a kto  broni wykorzystac go ambitnie?) - to tylko jej sprawa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

No tak, a te ambitne pracują w spożywczym albo sprzątaja...to zależy od sytuacji, pracują bo muszą a nie dlatego, że są ambitne. A i mało kto ma pracę z pasją, która rozwija (prócz kafeterianek oczywiście...:P)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Goosc

Wyobrażam sobie, niektóre rodziny stać na to aby kobieta poświęciła się tylko dzieciom. Sama jestem po studiach, mam stała państwową pracę ale z mężem podjęliśmy decyzję o kolejnym dziecku i o tym że już nie wracam do pracy bo nas stać i w domu przy 3ce też będę miała co robić. 

Nad spełnieniem zawodowym ważniejsze jest dla mnie spełnienie w roli żony i matki. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Ja się niektórym nie dziwię. Pomyślcie. Taka pani Krysia pracując całe życie w sklepie dostanie po ponad 30 latach niewiele więcej niż 1000 zł minimalnej emerytury. Straszne to jest. Po co się więc męczyć dla tych ochłapów? Jak teraz zaproponowano emeryturę za rodzenie dzieci to zupełnie nie zdziwię się jeśli ta sama pani Krysia zrezygnuje z tej super rozwijającej pracy w sklepie na rzecz rodziny. Zawsze sobie może trochę dorabiać, ale po cholerę ma harować jak wół dla żałosnej minimalnej pensji i obietnicy gównianej emerytury.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
36 minut temu, Gość gość napisał:

Ja się niektórym nie dziwię. Pomyślcie. Taka pani Krysia pracując całe życie w sklepie dostanie po ponad 30 latach niewiele więcej niż 1000 zł minimalnej emerytury. Straszne to jest. Po co się więc męczyć dla tych ochłapów? Jak teraz zaproponowano emeryturę za rodzenie dzieci to zupełnie nie zdziwię się jeśli ta sama pani Krysia zrezygnuje z tej super rozwijającej pracy w sklepie na rzecz rodziny. Zawsze sobie może trochę dorabiać, ale po cholerę ma harować jak wół dla żałosnej minimalnej pensji i obietnicy gównianej emerytury.

Za 5 lat o tej emeryturze nikt już nawet nie będzie pamiętał. A pani Krysia zostanie bez jakiejkolwiek emerytury (a po drodze bez opieki zdrowotnej np.), na całkowitym utrzymaniu tychże dzieci (o ile nie wychowa leniwej patologii jak ona sama).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
42 minuty temu, Gość gość napisał:

Ja się niektórym nie dziwię. Pomyślcie. Taka pani Krysia pracując całe życie w sklepie dostanie po ponad 30 latach niewiele więcej niż 1000 zł minimalnej emerytury. Straszne to jest. Po co się więc męczyć dla tych ochłapów? Jak teraz zaproponowano emeryturę za rodzenie dzieci to zupełnie nie zdziwię się jeśli ta sama pani Krysia zrezygnuje z tej super rozwijającej pracy w sklepie na rzecz rodziny. Zawsze sobie może trochę dorabiać, ale po cholerę ma harować jak wół dla żałosnej minimalnej pensji i obietnicy gównianej emerytury.

A kazał jej ktoś siedzieć cale życie w sklepie?

Jestem z woj. warmińsko-mazurskiego i owszem jak zaglądam w rodzinne rejony to skład ekspedientek jest ten sam, ale prawda jest też taka, że w międzyczasie jeżdżą np. na pół roku do pracy do Niemiec, Holandii słowem wszędzie tam gdzie jest możliwość zarobić wielokrotność ich wypłaty. Problemem jest jednakże to, że przysłowiowa pani Krysia nie odkłada z tego na emeryturę, nie sponsoruje sobie kursów, nie inwestuje a finansuje dzieciom wygodne życie związane z wystawnymi weselami, wypraweczkę etc. Pani Krysia naiwnie dalej wierzy, że jakoś to będzie czyli dzieci kilkaset kilometrów stąd wrócą finansować jej życie ;) Nie wspominając o tym, że mogła dalej pozostać w trzecim filarze OFE - teraz wchodzą również PPK - ale ona ma wówczas minę na wzór "z czym to się je?".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Ta znam. Moja matka. NIGDY nie pracowała. Najpierw utrzymywali ja jej rodzice, potem mąż. A jak po 30 latach użerania się z leniem odszedł od niej to wyciągnęła kasę do nas, do dzieci. Bo ona nam przecież całe życie poświęciła i jej się należy... Szkoda tylko, że to "poświęcenie się" to były godziny spędzone przed tv albo u koleżaneczek na kawie... 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Wiecie co. Te tematy stają się już  nudne. Zresztą zakłada je wciąż jedna, góra dwie sfrustrowane, które chcą wywołać gównoburzę. Korzystam z tego działu od dwóch lat i poznaję już te jednostki. Ależ te trollice są nieszczęśliwe.  😉

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
6 minut temu, Gość Gość napisał:

Ta znam. Moja matka. NIGDY nie pracowała. Najpierw utrzymywali ja jej rodzice, potem mąż. A jak po 30 latach użerania się z leniem odszedł od niej to wyciągnęła kasę do nas, do dzieci. Bo ona nam przecież całe życie poświęciła i jej się należy... Szkoda tylko, że to "poświęcenie się" to były godziny spędzone przed tv albo u koleżaneczek na kawie... 

Właśnie Ciebie czytam od dawna. Jesteś psychicznie chora, serio,  bez hejtu. Warto zdecydować się na terapię,  jakieś leki. Biedactwo.  😕  

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
26 minut temu, Gość gość napisał:

Właśnie Ciebie czytam od dawna. Jesteś psychicznie chora, serio,  bez hejtu. Warto zdecydować się na terapię,  jakieś leki. Biedactwo.  😕  

Czemu ludzie tak zazdroszczą siedzenia w domu?No ja rozumiem,że facet siedzi w domu i nie pracuje i jest ok,ale kobieta ma zap....ać na dwóch etatach(praca i dom) i wtedy to jest normalne.Bo jak kobieta siedzi w domu to jest pasożytem.Nie robi nic,tylko lata po galeriach i SPA.

A mąż biedny ma prawo zostawić taką żonę i mówić,że zmarnowała mu życie.Bo głodny był cale życie,brud i syf w domu,pralka sama pierze ale nie ma kto powiesić itd.itp.

Racja.To już jest nudne.Siedzę tu rok i fakt-wątki są te same,flaki z olejem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bejbi
34 minuty temu, Gość gość napisał:

Właśnie Ciebie czytam od dawna. Jesteś psychicznie chora, serio,  bez hejtu. Warto zdecydować się na terapię,  jakieś leki. Biedactwo.  😕  

A gdzie ty tu widzisz chorobe? Dobrze prawi. Urodzenie bombelkuff nie daje gwarancji siedzenia w domu do smierci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Korpo

Moja mama siedziała w domu, z wyboru. Trzy miesiące temu zmarł mój ojciec, który ją utrzymywał i została z marną rentą, która nie starcza jej nawet na opłacenie mieszkania. Skoro taki był jej wybór to jej sprawa. I jakoś nie pamiętam żeby się zajmowała dziećmi, bo cały dzień albo na mopie albo w garach albo przed tv. Więc nie mam zamiaru jej pomagać i teraz jest zmuszona szukać byle jakiej pracy, bez wykształcenia, bez doświadczenia. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
31 minut temu, Gość Korpo napisał:

Moja mama siedziała w domu, z wyboru. Trzy miesiące temu zmarł mój ojciec, który ją utrzymywał i została z marną rentą, która nie starcza jej nawet na opłacenie mieszkania. Skoro taki był jej wybór to jej sprawa. I jakoś nie pamiętam żeby się zajmowała dziećmi, bo cały dzień albo na mopie albo w garach albo przed tv. Więc nie mam zamiaru jej pomagać i teraz jest zmuszona szukać byle jakiej pracy, bez wykształcenia, bez doświadczenia. 

Uważaj bo ta z góry napiszę Ci, że jesteś chora psychicznie. Moja matka myślała, że jak wracamy codziennie do wypucowanego mieszkania to powinnismy ja na rekach nosic... A teraz placz i zgrzytanie zębami bo zycie taaaakie drogie  

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Korpo
18 minut temu, Gość Gość napisał:

Uważaj bo ta z góry napiszę Ci, że jesteś chora psychicznie. Moja matka myślała, że jak wracamy codziennie do wypucowanego mieszkania to powinnismy ja na rekach nosic... A teraz placz i zgrzytanie zębami bo zycie taaaakie drogie  

Właśnie moja też z takiego założenia wychodziła. Wyprowadziłam się kiedy miałam 20 lat. A teraz jest płacz, że na życie nie ma. Sama wybrała siedzenie w domu więc nie bardzo przejmuje się jej lamentem i nie mam zamiaru jej pomagać. Ja, mimo posiadania dziecka, nie wyobrażałam sobie nigdy siedzenia kilka lat w domu. W żłobki nikt mi dziecka nie popsuł, traumy nie ma. A ja w sytuacji gdyby mój mąż odszedl/zmarł wiem, że sobie poradzę zarówno finansowo jak i psychicznie, bo nigdy nie byłam zależna. Z kolei moja siostra powielała schemat z domu i po urodzeniu dziecka była z nim w domu 10 lat. Szwagier od niej odszedł, ona bez doświadczenia zawodowego, bez pracy, z alimentami wróciła do rodziców. Żal mi było ojca, który na to wszystko się zaharowywał. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Autorka 

Nie martwię sie o baby która caly życie siedzą w domu . Mam to gdzieś za co beda żyły na stare  lata . Dziwi mnie tylko ze ktoś chce cale życie być na utrzymaniu innych  ...najpierw rodzice , później maz a na końcu dzieci .

Co do wyśmiewania   sie z pan pracujących w sklepach to nie wiem co w tym śmiesznego ze ktoś pracuje uczciwie ? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
9 godzin temu, Gość gość napisał:

Właśnie Ciebie czytam od dawna. Jesteś psychicznie chora, serio,  bez hejtu. Warto zdecydować się na terapię,  jakieś leki. Biedactwo.  😕  

Masz rację ja też czytam to już któryś raz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
2 godziny temu, Gość gość napisał:

Autorka 

Nie martwię sie o baby która caly życie siedzą w domu . Mam to gdzieś za co beda żyły na stare  lata . Dziwi mnie tylko ze ktoś chce cale życie być na utrzymaniu innych  ...najpierw rodzice , później maz a na końcu dzieci .

Co do wyśmiewania   sie z pan pracujących w sklepach to nie wiem co w tym śmiesznego ze ktoś pracuje uczciwie ? 

A to praca w domu i dla rodziny nie jest uczciwa? Nikt nie wyśmiewa pań pracujących to raczej te panie szydzą z kobiet niepracyjących Autorko zajmij się swoją du... pcią zamiast pieniędzmi i życiem pań niepracujących.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przed chwilą, Gość Gość napisał:

A to praca w domu i dla rodziny nie jest uczciwa? Nikt nie wyśmiewa pań pracujących to raczej te panie szydzą z kobiet niepracyjących Autorko zajmij się swoją du... pcią zamiast pieniędzmi i życiem pań niepracujących.

Ludzie pracujący w domu robią to samo, co niepracujący, to normalne zajmowanie się domem, a nie wielka praca (no chyba, że ty masz piec kaflowy, musisz co dzień narąbać drewna do niego, nanosić wody ze studni, uprać kilkadziesiąt pieluch ręcznie w balii, wyszorować piaskiem podłogę, zająć się gospodarstwem etc.?)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×