Przedłużanie włosów, któraś z Was robiła lub robi?

Mieszkam w De,ale to chyba nie ma znaczenia ; od jakiegoś czasu poważnie rozważam przedłużanie włosów, jako że musiałam naprawdę sporo obciąć, teraz są trochę za ramiona,ale końcówki są w opłakanym stanie. Tak więc pewnie poleci z 2-3 cm. Do tego jeszcze farba lub pasemka,konieczne,bo pomimo moich 31 lat ,zaczynam dostrzegać niestety pierwsze siwe włosy. Biorę od miesiąca skrzyp polny,ale to też musi potrwać. Moje pytanie brzmi: jaka metoda mialyscie przedluzane włosy i czy bylyscie zadowolone? Mam tu opcję na taśmy, droższe, ale podobno do 2 lat można podciągać do góry albo micro rings, tańsze, ale krócej można nosić.  Co polecacie? 

Ja co prawda tego nie robilam, ale moja bratowa juz tak wiec znam sie niejako na temacie z pierwszej reki  Bratowa ma cienkie wlosy i zamarzylo jej sie miec gestsze i dluzsze. Miala i micro rings i tasme i powiem ci ze tak czy siak z bliska widac te doczepy (zwlaszcza z tylu). Poza tym wlosy w dotyku sa takie dziwne i sztuczne (choc ona mowi ze juz nie zwraca na to uwagi bo sie przyzwyczaila). No i najwazniejsze- po 3 latach przedluzania w koncu postanowila zdjac wszystko i wrocic do swoich naturalnych i niestety.... doczepy tak zniszczyly jej naturalne wlosy i oslabily cebulki ze w niektorych miejscach wlosy "wytarly" sie jak noworodkowi i ma przeswity skory  wyglada to masakrycznie. Zainwestowala w narawde dobre kosmetyki, ale wiadomo ze cudow w miesiac nie bedzie. Koniec koncow stwierdzila ze wlosy wygladaja fatalnie i znowu doczepila sztuczne. Wiec ja patrzac na to wszystko z boku naprawde ci nie radze ci zaczynac, bo doczepy ladnie wygladaja na zdjeciach.

Też chciałam sobie doczepić za krótko ścięłam wlisy ale jak poczytałam że można od tego zacząć Łysiec to mi się odechcialo.