Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gosc

Dlaczego dzisiejsi mezczyzni nie chca byc za nic odpowiedzialni

Polecane posty

Gość gosc
11 minut temu, Gość xero napisał:

Czemu niby niesprawiedliwe? Może on te pieniądze odkłada żeby kupić mieszkanie dziecku a nie z gołą dupą puścić w świat, nowe auto itp. Niesprawiedliwe było by wtedy gdyby tą kasę przepił czy oddał dla kogoś z rodziny. Np jeżeli ma swoją działalność, czy np. tak jak ja jestem rolnikiem to nie wyobrażam sobie że przychodzi żona która nie ma pojęcia o firmie/gospodarstwie i mówi że wszystkie pieniądze są wspólne i se bierze połowę kasy z faktury. Jest budżet domowy, a reszta to środki potrzebne na bieżącą działalność firmy/gospodarstwa, spłatę kredytów, inwestycje itp. Oczywiście zawsze część środków można przesunąć w razie niespodziewanych wydatków, czy budowy domu, zakupu mieszkania a nie tylko latać po sklepach i wszystko wydawać.

A dlatego, ze jesli on nie chce w domu robic nic to niech sam utrzymuje rodzine, a jesli chce sie skladac po pol to niech robi w domu polowe. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
2 minuty temu, Rescator555 napisał:

To może należało by stwierdzić, czy ktoś nalegał na posiadanie dziecka albo tym bardziej dzieci. Bo jeśli to był on, to oczywiście kobieta ma prawo tak uważać. Ale coś mi się wydaje, że częściej jest na odwrót. To ona nalega na posiadanie dziecka, bo jej tyka zegar, a on "nie jest gotowy". Ale ona decyduje, a on nie ma wyboru.

"Nie ma wyboru"? gwalt malzenski? niech sie facet zabezpiecza, troche asertywnosci. Pewnie w wiekszosci malzenstw to kobieta nalegala na dziecko, ale jesli mezczyzna nie mial jaj/energii/stanowczosci zeby zaprotestowac to jest na rowni odpowiedzialny za potomstwo. Chyba ze przed zajsciem w ciaze jasno sie umowili ze skoro to ona chce dziecka to dziecko bedzie wylacnie jej broszka i nie ma z tego wzgledu prawa do zadnego ulgowego traktowania, to wtedy faktycznie on nie powinien byc pociagany do odpowiedzialnosci, ale szczerze watpie ze tak sie dzieje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
2 minuty temu, Gość gosc napisał:

"Nie ma wyboru"? gwalt malzenski? niech sie facet zabezpiecza, troche asertywnosci. Pewnie w wiekszosci malzenstw to kobieta nalegala na dziecko, ale jesli mezczyzna nie mial jaj/energii/stanowczosci zeby zaprotestowac to jest na rowni odpowiedzialny za potomstwo. Chyba ze przed zajsciem w ciaze jasno sie umowili ze skoro to ona chce dziecka to dziecko bedzie wylacnie jej broszka i nie ma z tego wzgledu prawa do zadnego ulgowego  traktowania, to wtedy faktycznie on nie powinien byc pociagany do odpowiedzialnosci, ale szczerze watpie ze tak sie dzieje.

Nie gwałt małżeński, ale na przykład odstawienie po cichu pigułek. No pewnie, on jest odpowiedzialny bo za słabo protestował😀.  Co toa być?To może przy orzekaniu o gwałt też zastosować taka linie rozumowania: protestowała ale za słabo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PRECZ INCELKI
35 minut temu, Gość gość napisał:

To dlaczego nie poszukała jak odpowiedzialny, dorosły człowiek pracy, w której się będzie realizować a wybrała taką, w której się męczy? Czyżby nie była odpowiedzialna w trakcie studiów imprezując? Nie rozwijała się zawodowo będąc panienką? To jakich schematów życia dostatrcza dziecku? Właśnie, niezbyt odpowiedzialnych, że najważniejszy rozród a później jakoś to będzie, wpędzi sie w poczucie winy starego i z wyrzutów sumienia jakoś się ułoży.

Przecież Wasze "racje" są do rozłożenia w 5 sekund... reszta to kwestia uogólnienia, własne zaburzone wyobrażenie bo jeden nie sprząta skarpet, drugi nie zmienia pieluch więc na tej zasadzie Polak nie sprząta skarpet i nie zmienia pieluch 😄

W ten sposób kiełkuje mizoandria. I Ty doskonale o tym wiesz 🙂 Czas wyjść do realnego świata.

A jak Cię to razi nikt nie każe Ci zakładać rodziny z Polakiem. Po prostu 🙂

Ty jesteś idealnym przykładem życia w wirtualny mizogińcu. To te twoje "rację są do rozłożenia w 5 sekund. 

A dlaczego pan mąż nie zastanowił się jak dorosły i odpowiedzialny człowiek czy chce zakładać rodzinę? dlaczego sobie założył że to jest kobiety sprawa i problem i on nagle stawia opór bo mu to małżeństwo nie odpowiada? Teraz wielkie roztereczki jak już dzieci zrobił?

Spiertalaj do swoich przegrywów, braci samców i innych wykopków kreujących się  na samców alfa, a tak na prawdę walących samotnie konika i wyjących z rozpaczy i samotności w poduszkę. Wszyscy wiemy jak to wygląda w tym waszym stulejarskim świecie.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
8 minut temu, Gość gosc napisał:

"Nie ma wyboru"? gwalt malzenski? niech sie facet zabezpiecza, troche asertywnosci. Pewnie w wiekszosci malzenstw to kobieta nalegala na dziecko, ale jesli mezczyzna nie mial jaj/energii/stanowczosci zeby zaprotestowac to jest na rowni odpowiedzialny za potomstwo. Chyba ze przed zajsciem w ciaze jasno sie umowili ze skoro to ona chce dziecka to dziecko bedzie wylacnie jej broszka i nie ma z tego wzgledu prawa do zadnego ulgowego traktowania, to wtedy faktycznie on nie powinien byc pociagany do odpowiedzialnosci, ale szczerze watpie ze tak sie dzieje.

Może on traktuje ją za osobę honorową, której można wierzyć na słowo i skoro ona deklaruje, że bierze pigułki on nie chce zaogniać atmosfery dodatkowo zabezpieczając się prezerwatywą? A dlaczego? Nie powiesz o tym, ale niejedna będzie znów chciała wpędzić go w sztuczne wyrzuty sumienia "co, nie ufasz mi?" z podkówką niczym dziecko na gębie.

A za kilka msc. akurat wtedy zapomniałam wziąć, ale będzie bobo! Musimy stanąć na wysokości zadania i ja idę na L4 od 3 msc jako ekspedientka w lumpeksie a Ty rób nadgodziny i walcz o awasne żebyśmy nie jedli tynku ze ścian. Za kilkanaście lat Ci wypomnę, że nawet pieluchy nie miałeś kiedy zmienić jepany pracoholiku, narzędzie w postaci oskarżenia o przemoc ekonomiczną mi pomoże.

Dlatego fajnie rozpatrywana jest koncepcja aborcji na życzenie w innym temacie. Dostępna również dla Panów, że może zrezygnować z praw do płodu bez konsekwencji prawnych. :)

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
10 minut temu, Rescator555 napisał:

To może należało by stwierdzić, czy ktoś nalegał na posiadanie dziecka albo tym bardziej dzieci. Bo jeśli to był on, to oczywiście kobieta ma prawo tak uważać. Ale coś mi się wydaje, że częściej jest na odwrót. To ona nalega na posiadanie dziecka, bo jej tyka zegar, a on "nie jest gotowy". Ale ona decyduje, a on nie ma wyboru.

Przeciez facet ma wybor: 

- [Zona:] stary, chce dziecko bo mam trzydziesci dwa lata i mi zegar tyka niemozebnie. 

- [Maz:] Ale ja nie jestem gotowy

- [Z:] Nie obchodzi mnie czy jestes gotowy, zwlekalismy tyle lat, bardziej gotowy nie bedziesz a ja czuje jak mi jajniki usychaja

- [M:] Dlaczego jestes taka 

- [Z:] Wlasnie ci wyjasnilam. Jajniki. 

- [M:] Ale ja nie chce dziecka. Dzieci to kupa roboty i to jest bez sensu; robia kupe w majtki.

- [Z:] Dej mi dziecko

- [M:] Nie. Nie chce dziecka bo nie jestem na nie gotowy. Nie sadze zebym w ciagu najblizszych kilku lat mial byc gotowy, to za duze ograniczenie i za duza odpowiedzialnosc. Szczerze mowiac nie jestem pewnien czy kiedykolwiek chce miec dziecko. 

- [Z:] Albo bedziemy mieli teraz dziecko albo odchodze

- [M:] W takim razie lepiej odejdz, znajdz kogos kto chce miec dzieci albo zrob sobie inseminacje. Bo ja dzieci miec nie chce. 

W tle plonace baraki. Kurtyna.

 

 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
9 minut temu, Rescator555 napisał:

Nie gwałt małżeński, ale na przykład odstawienie po cichu pigułek. No pewnie, on jest odpowiedzialny bo za słabo protestował😀.  Co toa być?To może przy orzekaniu o gwałt też zastosować taka linie rozumowania: protestowała ale za słabo?

Jest cala masa przypadkow gdzie ona wcale nie musiala po cichu odstawiac pigulek tylko facet po prostu sie zgadza na dziecko nie bedac gotowym na odpowiedzialnosc bo nie chce stracic zony. Ciekawa jestem ile przypadkow to "wrobienie" w dziecko, raczej sie tego nie dowiemy, jest to brzydkie zachowanie i oczywiscie nie powinno sie tak robic, ale przeciez isnieje tez szansa wpadki. O wiele mniejsza szansa, ale istnieje. a taki mezczyzna zdaje sobie sprawe ze w przypadku wypadku jego zona na pewno ciazy nie usunie. Wiec podejmuje swiadome ryzyko. Gdyby natomiast uczciwie podszedl do sprawy i zwiazal sie z kims o podobnych zapatrywaniach na macierzynstwo moglby oczekiwac ze kobieta w takiej sytuacji ciaze usunie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
2 minuty temu, Gość gosc napisał:

Przeciez facet ma wybor: 

- [Zona:] stary, chce dziecko bo mam trzydziesci dwa lata i mi zegar tyka niemozebnie. 

- [Maz:] Ale ja nie jestem gotowy

- [Z:] Nie obchodzi mnie czy jestes gotowy, zwlekalismy tyle lat, bardziej gotowy nie bedziesz a ja czuje jak mi jajniki usychaja

- [M:] Dlaczego jestes taka 

- [Z:] Wlasnie ci wyjasnilam. Jajniki. 

- [M:] Ale ja nie chce dziecka. Dzieci to kupa roboty i to jest bez sensu; robia kupe w majtki.

- [Z:] Dej mi dziecko

- [M:] Nie. Nie chce dziecka bo nie jestem na nie gotowy. Nie sadze zebym w ciagu najblizszych kilku lat mial byc gotowy, to za duze ograniczenie i za duza odpowiedzialnosc. Szczerze mowiac nie jestem pewnien czy kiedykolwiek chce miec dziecko. 

- [Z:] Albo bedziemy mieli teraz dziecko albo odchodze

- [M:] W takim razie lepiej odejdz, znajdz kogos kto chce miec dzieci albo zrob sobie inseminacje. Bo ja dzieci miec nie chce. 

W tle plonace baraki. Kurtyna.

 

 

 

Fajne. Ale to rozwiązanie skrajne, a w życiu jest mnóstwo pośrednich. Na przykład: no jeśli tak ci zależy to niech będzie. A potem: za mało zarabiasz, za mało pomagasz. Ale żadna nie powie: trzeba było się nie godzić 😀.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cigar

Dziewczyny nie dyskutujcie z przegrywem z wykopków czy innych braci samców. Następny walikonik kopaczy w necie jaki to z niego samiec alfa, wielkie filozofie o kobietach i związkach, a w samotności wyje w poduszkę z rozpaczy, bo nikt go nie chce. Ja znam ten typ.

Brat mojego męża to jest właśnie taki król życia. 33 lata, bęben jak u hipopotama, mieszka z rodzicami, jełop bez szkoły, pracuje na ochronie w tesco, wolny czas spędza na portalach typu bracia samcy, żre przy tej klawiaturze i z pokoju nie wychodzi, a jak jest w transie to nawet nie słyszy co się do niego mowi, tylko mu się łapy trzęsą i kleci te mizoginizmy na wszystkich możliwych portalach. 

Tego badziewia jest całkiem sporo i ten typek który tu ujada to dokładnie takie samo dno jak mój szwagier. Ja już znam na wylot te teksty, ten schemat wypowiedzi, jakbym tego osła słyszała, nawet te same zbitki zdań i myśli, oni wszyscy to samo pieprzą  😄 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
3 minuty temu, Gość gosc napisał:

Przeciez facet ma wybor: 

- [Zona:] stary, chce dziecko bo mam trzydziesci dwa lata i mi zegar tyka niemozebnie. 

- [Maz:] Ale ja nie jestem gotowy

- [Z:] Nie obchodzi mnie czy jestes gotowy, zwlekalismy tyle lat, bardziej gotowy nie bedziesz a ja czuje jak mi jajniki usychaja

- [M:] Dlaczego jestes taka 

- [Z:] Wlasnie ci wyjasnilam. Jajniki. 

- [M:] Ale ja nie chce dziecka. Dzieci to kupa roboty i to jest bez sensu; robia kupe w majtki.

- [Z:] Dej mi dziecko

- [M:] Nie. Nie chce dziecka bo nie jestem na nie gotowy. Nie sadze zebym w ciagu najblizszych kilku lat mial byc gotowy, to za duze ograniczenie i za duza odpowiedzialnosc. Szczerze mowiac nie jestem pewnien czy kiedykolwiek chce miec dziecko. 

- [Z:] Albo bedziemy mieli teraz dziecko albo odchodze

- [M:] W takim razie lepiej odejdz, znajdz kogos kto chce miec dzieci albo zrob sobie inseminacje. Bo ja dzieci miec nie chce. 

W tle plonace baraki. Kurtyna.

 

 

 

Przecież większość Polek nawet do tak trudnych rozmów nie jest mentalnie gotowa :)

Woli:

a) jednak postawić chłopa przed faktem dokonanym

b) odejść, ale pod warunkiem, że nasieniodawca - w jej mniemaniu nasieniodawca ostatniej szansy - jest w ewentualnej perspektywie.

Oba rozwiązania unikają jasnego postawienia sprawy dotychczasowemu pseudo Adonisowi :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Brat mojego męża to jest właśnie taki król życia. 33 lata, bęben jak u hipopotama, mieszka z rodzicami, jełop bez szkoły, pracuje na ochronie w tesco, wolny czas spędza na portalach typu bracia samcy, żre przy tej klawiaturze i z pokoju nie wychodzi, a jak jest w transie to nawet nie słyszy co się do niego mowi, tylko mu się łapy trzęsą i kleci te mizoginizmy na wszystkich możliwych portalach. 

xxx

Hahaha, to jest ten sam, któego niby podrywałaś na forum bracia samcy, ten przywdział pelerynę obrotnego biznesmena a na ustawce okazało się, że to ochroniarz z Tesco. Niezła perwersja ustawiać się z bratem męża tylko dlatego, że potencjalnie może stać finansowo wyżej niż wybranek serca :D

Niestety, nie udało Ci się konfabulować bez rozszyfrowania Twych intencji :D

Musisz wymyśleć kolejną wersje by się uwiarygodnić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
9 minut temu, Gość gość napisał:

Może on traktuje ją za osobę honorową, której można wierzyć na słowo i skoro ona deklaruje, że bierze pigułki on nie chce zaogniać atmosfery dodatkowo zabezpieczając się prezerwatywą? A dlaczego? Nie powiesz o tym, ale niejedna będzie znów chciała wpędzić go w sztuczne wyrzuty sumienia "co, nie ufasz mi?" z podkówką niczym dziecko na gębie.

A za kilka msc. akurat wtedy zapomniałam wziąć, ale będzie bobo! Musimy stanąć na wysokości zadania i ja idę na L4 od 3 msc jako ekspedientka w lumpeksie a Ty rób nadgodziny i walcz o awasne żebyśmy nie jedli tynku ze ścian. Za kilkanaście lat Ci wypomnę, że nawet pieluchy nie miałeś kiedy zmienić jepany pracoholiku, narzędzie w postaci oskarżenia o przemoc ekonomiczną mi pomoże.

Dlatego fajnie rozpatrywana jest koncepcja aborcji na życzenie w innym temacie. Dostępna również dla Panów, że może zrezygnować z praw do płodu bez konsekwencji prawnych. 🙂

 

Z tym sie zgodze. Z caloscia w sumie, dodalabym tylko ze gdyby wszyscy lepiej sie komunikowali, to uniknelibysmy takich problemow. Bo gdyby facet zamaist mowic "nie jestem jeszcze gotowy na dziecko" mowil "nie chce miec dzieci, nie wiem czy kiedys bede chcial" to kobiety ktore bardzo chca byc matkami pewnie by takich mezczyzn zostawialy zamiast myslec "jeszcze nie jest gotowy, ale za 9 miesiecy to juz chyba bedzie". 

Oklamywanie partnera jest nie tylko paskudne ale i glupie i do niczego dobrego nie prowadzi, a szczegolnie oklamywanie w kwestii brania antykoncepcji. 

A ta opcja aborcji dla mezczyzn super sprawa, oczywiscie jesli prawo tej deklaracji wygasa na kilka dni przed najpozniejszym legalnym przy aborcji wiekiem ciazy. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
9 minut temu, Rescator555 napisał:

Fajne. Ale to rozwiązanie skrajne, a w życiu jest mnóstwo pośrednich. Na przykład: no jeśli tak ci zależy to niech będzie. A potem: za mało zarabiasz, za mało pomagasz. Ale żadna nie powie: trzeba było się nie godzić 😀.

No bo trzeba sie bylo nie godzic. Jaks ie nie chce odpowiedzialnosci posiadania rodziny ale sie mimo to zgadza to czyja to jest wina? Widocznie facet kocha zone tak bardzo ze zdecydowal sie zgodzic na jej prosbe ale wtedy trzeba ponosic konsekwencje. Lajf.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
2 minuty temu, Gość gosc napisał:

No bo trzeba sie bylo nie godzic. Jaks ie nie chce odpowiedzialnosci posiadania rodziny ale sie mimo to zgadza to czyja to jest wina? Widocznie facet kocha zone tak bardzo ze zdecydowal sie zgodzic na jej prosbe ale wtedy trzeba ponosic konsekwencje. Lajf.

Jest taki segment kobiet, które zawsze będą wymagać perfekcji od innych, w tym i swoich partnerów. Zawsze będzie "niedokładnie", "za mało" nerwicy można się przy podobnych żmijkach nabawić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
10 minut temu, Gość gość napisał:

Przecież większość Polek nawet do tak trudnych rozmów nie jest mentalnie gotowa 🙂

Woli:

a) jednak postawić chłopa przed faktem dokonanym

b) odejść, ale pod warunkiem, że nasieniodawca - w jej mniemaniu nasieniodawca ostatniej szansy - jest w ewentualnej perspektywie.

Oba rozwiązania unikają jasnego postawienia sprawy dotychczasowemu pseudo Adonisowi 😄

Mezczyzni tez nie sa mentalnie gotowi. Zwykle jesli nie chca dzieci to mowia "jeszcze nie teraz". I tak przez pietnascie lat.

Uwierz mi, gdyby wszyscy mezczyzni ktorzy nie chca brac czynnego udzialu w wychowywaniu potomstwa mowili gdzies w okolicach pierwszych szesciu miesiecy znajomosci "nie chce dzieci. Na pewno nie w ciagu kolejnych szesciu lat, a pozniej nawet jesli zgodze sie na dziecko to w zadnym wypadku nie bede dzielic obowiazkow przy dziecku." to kobiety by za takich nie wychodzily (moze niektore). Ale oni tak nie powiedza, bo wtedy nie pociupciaja. Wiec mowia ze "w przyszlosci" a kobiety im wierza. POtem czuja sie oszukane, zdesperowane, 35 lat na karku, zegar tyka juz tak glosno ze nic innego nie slysza i wtedy klops. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
11 minut temu, Gość gosc napisał:

Z tym sie zgodze. Z caloscia w sumie, dodalabym tylko ze gdyby wszyscy lepiej sie komunikowali, to uniknelibysmy takich problemow. Bo gdyby facet zamaist mowic "nie jestem jeszcze gotowy na dziecko" mowil "nie chce miec dzieci, nie wiem czy kiedys bede chcial" to kobiety ktore bardzo chca byc matkami pewnie by takich mezczyzn zostawialy zamiast myslec "jeszcze nie jest gotowy, ale za 9 miesiecy to juz chyba bedzie". 

Oklamywanie partnera jest nie tylko paskudne ale i glupie i do niczego dobrego nie prowadzi, a szczegolnie oklamywanie w kwestii brania antykoncepcji. 

A ta opcja aborcji dla mezczyzn super sprawa, oczywiscie jesli prawo tej deklaracji wygasa na kilka dni przed najpozniejszym legalnym przy aborcji wiekiem ciazy. 

"nie wiem czy kiedys będę chciał" to też nie jest jasne postawienie sprawy. Ale w sumie to jest prawdziwe twierdzenie, bo życie niesie wiele zmiennych.

To, że będąc narzeczonym był obrotnym młodzieńcem, który przynosił sporo kasy, miał w planach kupno trzypokojówki, ogarniał koło siebie jako kawaler i wówczas stwierdział "w sumie mogę mieć dzieci, a więc w przyszłości" nie powinno wywierać na nim presji konsekwentnego zachowania gdy za 5 lat jako małżonek objęła go redukcja etatów, wizja zdolności kredytowej na 2 pokojówkę poza miastem, wypalenie życiowe i wynikająca z tego obojętność wobec garów w zlewie - wtedy on Ci nie kłamie bo "nie jestem gotowy na dziecko". Trzeba podchodzić obiektywnie i zamiast suszyć łeb poszukać czynników, które spowodowały zmianę jego zdania a nie z góry zakładać złą wolę i kłamstwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
6 minut temu, Gość gosc napisał:

Mezczyzni tez nie sa mentalnie gotowi. Zwykle jesli nie chca dzieci to mowia "jeszcze nie teraz". I tak przez pietnascie lat.

Uwierz mi, gdyby wszyscy mezczyzni ktorzy nie chca brac czynnego udzialu w wychowywaniu potomstwa mowili gdzies w okolicach pierwszych szesciu miesiecy znajomosci "nie chce dzieci. Na pewno nie w ciagu kolejnych szesciu lat, a pozniej nawet jesli zgodze sie na dziecko to w zadnym wypadku nie bede dzielic obowiazkow przy dziecku." to kobiety by za takich nie wychodzily (moze niektore). Ale oni tak nie powiedza, bo wtedy nie pociupciaja. Wiec mowia ze "w przyszlosci" a kobiety im wierza. POtem czuja sie oszukane, zdesperowane, 35 lat na karku, zegar tyka juz tak glosno ze nic innego nie slysza i wtedy klops. 

No to jeśli nie liczy się dla niej nic innego jak instynkt rozrodczy,  nie bierze obiektywnej sytuacji dlaczego facet może nie chcieć tych dzieci mieć a traktuje się go nie jako wybranka serca a narzędzia do realizacji instynktu to tak bezemocjonalnej osobie co poza dziwnym przywiązaniem przeszkadza by złożyć wniosek rozwodowy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
1 minutę temu, Gość gość napisał:

No to jeśli nie liczy się dla niej nic innego jak instynkt rozrodczy,  nie bierze obiektywnej sytuacji dlaczego facet może nie chcieć tych dzieci mieć a traktuje się go nie jako wybranka serca a narzędzia do realizacji instynktu to tak bezemocjonalnej osobie co poza dziwnym przywiązaniem przeszkadza by złożyć wniosek rozwodowy?

Partnera wybiera sie na podstawie wielu cech. Niechec do posiadania potomstwa moze byc tak wielka wada w oczach potencjalnego partnera ze anuluje inne cechy. Tak samo dla kogos bardzo religijnego, ktos idealny pod kazdyw innym wzgledem ale ateista nie bylby kandydatem na meza. Nie oznacza to ze nic innego sie nie liczy. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
6 minut temu, Gość gość napisał:

"nie wiem czy kiedys będę chciał" to też nie jest jasne postawienie sprawy. Ale w sumie to jest prawdziwe twierdzenie, bo życie niesie wiele zmiennych.

To, że będąc narzeczonym był obrotnym młodzieńcem, który przynosił sporo kasy, miał w planach kupno trzypokojówki, ogarniał koło siebie jako kawaler i wówczas stwierdział "w sumie mogę mieć dzieci, a więc w przyszłości" nie powinno wywierać na nim presji konsekwentnego zachowania gdy za 5 lat jako małżonek objęła go redukcja etatów, wizja zdolności kredytowej na 2 pokojówkę poza miastem, wypalenie życiowe i wynikająca z tego obojętność wobec garów w zlewie - wtedy on Ci nie kłamie bo "nie jestem gotowy na dziecko". Trzeba podchodzić obiektywnie i zamiast suszyć łeb poszukać czynników, które spowodowały zmianę jego zdania a nie z góry zakładać złą wolę i kłamstwo.

Nie mowie o kazdym jednym przypadku, wiadomo ze sa czesto zupelnie sensowne wytlumaczenia takich zachowan, ale nie wydaje mi sie zeby wiekszosc takich przypadkow byla uwarunkowana zmiana okolicznosci. Zwykle jest to po prostu odwlekanie w nieskonczonosc. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
1 minutę temu, Gość gosc napisał:

Partnera wybiera sie na podstawie wielu cech. Niechec do posiadania potomstwa moze byc tak wielka wada w oczach potencjalnego partnera ze anuluje inne cechy. Tak samo dla kogos bardzo religijnego, ktos idealny pod kazdyw innym wzgledem ale ateista nie bylby kandydatem na meza. Nie oznacza to ze nic innego sie nie liczy. 

To tym bardziej do kogo pretensje? Przecież tak wybrałaś i nagle z...o, że oto rozmnożenia nie traktuje one jako priorytet a co najwyżej efekt uboczny bycia w związku? I to też przy wystąpieniu korzystnych warunków.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
2 minuty temu, Gość gosc napisał:

Nie mowie o kazdym jednym przypadku, wiadomo ze sa czesto zupelnie sensowne wytlumaczenia takich zachowan, ale nie wydaje mi sie zeby wiekszosc takich przypadkow byla uwarunkowana zmiana okolicznosci. Zwykle jest to po prostu odwlekanie w nieskonczonosc. 

Ale niby po co?

To też efekt pewnej megalomanii, w której to Polki uważają siebie same za chodzące ideały, pośrednie stadium między biblijną Ewą a Afrodytą, że każdy chce mieć je na wyłączność. Ja rozumiem przyzwyczajenie, ale co przeszkadza takowej złożyć pozew rozwodowy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cigar
15 minut temu, Gość gość napisał:

Brat mojego męża to jest właśnie taki król życia. 33 lata, bęben jak u hipopotama, mieszka z rodzicami, jełop bez szkoły, pracuje na ochronie w tesco, wolny czas spędza na portalach typu bracia samcy, żre przy tej klawiaturze i z pokoju nie wychodzi, a jak jest w transie to nawet nie słyszy co się do niego mowi, tylko mu się łapy trzęsą i kleci te mizoginizmy na wszystkich możliwych portalach. 

xxx

Hahaha, to jest ten sam, któego niby podrywałaś na forum bracia samcy, ten przywdział pelerynę obrotnego biznesmena a na ustawce okazało się, że to ochroniarz z Tesco. Niezła perwersja ustawiać się z bratem męża tylko dlatego, że potencjalnie może stać finansowo wyżej niż wybranek serca 😄

Niestety, nie udało Ci się konfabulować bez rozszyfrowania Twych intencji 😄

Musisz wymyśleć kolejną wersje by się uwiarygodnić.

Widzę, że trafiłam i zabolało. Już nerwy, już się miotacz hahaha jakbym tę parówę widziała no i wymyślanie scenariuszy to jest kolejna wasza przypadłość. On dokładnie tak samo robi. Cała rodzina z niego leje już 😄 Dokładnie takie same wywody jak twoje, bez kitu robię skrina, bo mi siostra męża nie uwierzy 😄 i nie wiem jak ty ale on już jest na takim etapie przegrywstwa że się nawet z tym nie kryje przed rodziną i znajomymi. Nieraz widzieliśmy z mężem i ich siostrą co pisze i na jakich portalach siedzi kiedy wpadliśmy z dziećmi do teściów ale spoko napisz coś jeszcze, bo dawno tak się nie bawiłam w necie i to jeszcze na L4 😄

JESTEM TWOJĄ FANKĄ! BUZIACZKI CIAPCIUSIU!

 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
4 minuty temu, Gość gość napisał:

To tym bardziej do kogo pretensje? Przecież tak wybrałaś i nagle z...o, że oto rozmnożenia nie traktuje one jako priorytet a co najwyżej efekt uboczny bycia w związku? I to też przy wystąpieniu korzystnych warunków.

No przeciez pisalam o przypadkach gdzie mezczyzna nie jest szczery i nie informuje o swojej niecheci do posiadania potomstwa. I na podstawie tej nieszczerosci kobieta go wybrala. 

To juz takie szczegolowe sytuacje ze nie widze sensu klarowac, rozmawialismy o tym ze mezczyzna zasadniczo ma taki sam obowiazek wziecia odpowiedzialnosci za wspolne zycie jak kobieta i zostawianie dziecka i domu na jej glowie plus polowa obciazenia finansowego to niesprawiedliwosc. 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
2 minuty temu, Gość cigar napisał:

Widzę, że trafiłam i zabolało. Już nerwy, już się miotacz hahaha jakbym tę parówę widziała no i wymyślanie scenariuszy to jest kolejna wasza przypadłość. On dokładnie tak samo robi. Cała rodzina z niego leje już 😄 Dokładnie takie same wywody jak twoje, bez kitu robię skrina, bo mi siostra męża nie uwierzy 😄 i nie wiem jak ty ale on już jest na takim etapie przegrywstwa że się nawet z tym nie kryje przed rodziną i znajomymi. Nieraz widzieliśmy z mężem i ich siostrą co pisze i na jakich portalach siedzi kiedy wpadliśmy z dziećmi do teściów ale spoko napisz coś jeszcze, bo dawno tak się nie bawiłam w necie i to jeszcze na L4 😄

JESTEM TWOJĄ FANKĄ! BUZIACZKI CIAPCIUSIU!

 

 

Haha, dobra buziulku-buziulku; noski-noski-eskimoski :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość e-wii
1 godzinę temu, Gość gosc napisał:

"Nie ma wyboru"? gwalt malzenski? niech sie facet zabezpiecza, troche asertywnosci. Pewnie w wiekszosci malzenstw to kobieta nalegala na dziecko, ale jesli mezczyzna nie mial jaj/energii/stanowczosci zeby zaprotestowac to jest na rowni odpowiedzialny za potomstwo. Chyba ze przed zajsciem w ciaze jasno sie umowili ze skoro to ona chce dziecka to dziecko bedzie wylacnie jej broszka i nie ma z tego wzgledu prawa do zadnego ulgowego traktowania, to wtedy faktycznie on nie powinien byc pociagany do odpowiedzialnosci, ale szczerze watpie ze tak sie dzieje.

To może najwyższy czas przestać nalegać na dzieci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
Przed chwilą, Gość e-wii napisał:

To może najwyższy czas przestać nalegać na dzieci?

moze najwyzszy czas przestac sie na dzieci godzic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość e-wii
1 godzinę temu, Rescator555 napisał:

Nie gwałt małżeński, ale na przykład odstawienie po cichu pigułek. No pewnie, on jest odpowiedzialny bo za słabo protestował😀.  Co toa być?To może przy orzekaniu o gwałt też zastosować taka linie rozumowania: protestowała ale za słabo?

O kurcze, Res, chyba pierwszy raz się z tobą zgadzam 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
1 godzinę temu, Rescator555 napisał:

Nie gwałt małżeński, ale na przykład odstawienie po cichu pigułek. No pewnie, on jest odpowiedzialny bo za słabo protestował😀.  Co toa być?To może przy orzekaniu o gwałt też zastosować taka linie rozumowania: protestowała ale za słabo?

Gdyby w sprawie o gwalt ona slabo protestowala a w koncu uznala "dobra, niech ci bedzie" to chyba nie byloby skazania, co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość e-wii

 

59 minut temu, Gość gosc napisał:

Jest cala masa przypadkow gdzie ona wcale nie musiala po cichu odstawiac pigulek tylko facet po prostu sie zgadza na dziecko nie bedac gotowym na odpowiedzialnosc bo nie chce stracic zony. Ciekawa jestem ile przypadkow to "wrobienie" w dziecko, raczej sie tego nie dowiemy, jest to brzydkie zachowanie i oczywiscie nie powinno sie tak robic, ale przeciez isnieje tez szansa wpadki. O wiele mniejsza szansa, ale istnieje. a taki mezczyzna zdaje sobie sprawe ze w przypadku wypadku jego zona na pewno ciazy nie usunie. Wiec podejmuje swiadome ryzyko. Gdyby natomiast uczciwie podszedl do sprawy i zwiazal sie z kims o podobnych zapatrywaniach na macierzynstwo moglby oczekiwac ze kobieta w takiej sytuacji ciaze usunie. 

Tu może być problem. Niestety większość kobiet prędzej czy później dopada instynkt i macica krzyczy o bobo. Więc np. taka 25-latka może sobie mieć dowolne zapatrywania na posiadanie potomstwa a kiedy zegar zaczyna tykać może te zapatrywania radykalnie zmienić. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
14 minut temu, Gość gosc napisał:

No przeciez pisalam o przypadkach gdzie mezczyzna nie jest szczery i nie informuje o swojej niecheci do posiadania potomstwa. I na podstawie tej nieszczerosci kobieta go wybrala. 

To juz takie szczegolowe sytuacje ze nie widze sensu klarowac, rozmawialismy o tym ze mezczyzna zasadniczo ma taki sam obowiazek wziecia odpowiedzialnosci za wspolne zycie jak kobieta i zostawianie dziecka i domu na jej glowie plus polowa obciazenia finansowego to niesprawiedliwosc. 

 

Wyżej zostało opisane, że życie nie przebiega liniowo i jest wiele zmiennych, które wpłynąć mogły na decyzje samca. Nie ma co narzucać złej woli, perfidnego kłamstwa, chęci zwodzenia gdy komuś wydaje się, że stoi u progu wielkiej kariery i to go samonapędza a za kilka lat zostaje po tym tylko rozczarowanie, mgliste wspomnienie i obniżony napęd życiowy. Oczekiwanie wówczas konsekwencji bo kiedyś mówił, że MOŻE to jakiś absurdalny poziom zafiksowania na jeden temat albo braku empatii i nieumiejętność wyciągania wniosków z dotychczasowej bazy życiowej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×