Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gosc

Dlaczego dzisiejsi mezczyzni nie chca byc za nic odpowiedzialni

Polecane posty

Gość gosc
1 minutę temu, Gość e-wii napisał:

 

Tu może być problem. Niestety większość kobiet prędzej czy później dopada instynkt i macica krzyczy o bobo. Więc np. taka 25-latka może sobie mieć dowolne zapatrywania na posiadanie potomstwa a kiedy zegar zaczyna tykać może te zapatrywania radykalnie zmienić. 

W takiej sytuacji, kiedy ona mowila ze nie chce dziecka a teraz nagle chce, albo w sytuacji gdy ona od poczatku chciala i on tez mowil ze chce, a teraz z roznych przyczyn nie chce- nalezy szczerze o tym porozmawiac (kobiety zwykle szczerze mowia ze chca dziecko)  i wspolnie podjac decyzje- albo kompromis albo rozwod. Natomiast czarowanie ze "jeszcze nie teraz, moze za rok, moze za rok, moze za rok" nie jest spoko tak samo jak nie jest spoko celowe zachodzenie w niechciana przez meza ciaze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość e-wii
47 minut temu, Gość gosc napisał:

Mezczyzni tez nie sa mentalnie gotowi. Zwykle jesli nie chca dzieci to mowia "jeszcze nie teraz". I tak przez pietnascie lat.

Uwierz mi, gdyby wszyscy mezczyzni ktorzy nie chca brac czynnego udzialu w wychowywaniu potomstwa mowili gdzies w okolicach pierwszych szesciu miesiecy znajomosci "nie chce dzieci. Na pewno nie w ciagu kolejnych szesciu lat, a pozniej nawet jesli zgodze sie na dziecko to w zadnym wypadku nie bede dzielic obowiazkow przy dziecku." to kobiety by za takich nie wychodzily (moze niektore). Ale oni tak nie powiedza, bo wtedy nie pociupciaja. Wiec mowia ze "w przyszlosci" a kobiety im wierza. POtem czuja sie oszukane, zdesperowane, 35 lat na karku, zegar tyka juz tak glosno ze nic innego nie slysza i wtedy klops. 

Ojojoj, to byłoby baaaardzo dużo samotnych matek - bo kobiety raczej z rodzenia nie zrezygnują.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
7 minut temu, Gość gosc napisał:

Gdyby w sprawie o gwalt ona slabo protestowala a w koncu uznala "dobra, niech ci bedzie" to chyba nie byloby skazania, co?

wiesz co? hrrr tfu ci na ryj prowokatorko!

otóż sama nie jestem ofiarą gwałtu, ale wielokrotnie kobiety zgwałcone gdzieś w ciemnym zaułku nie próbują nawet krzyczeć, protestować, bić gdyż mają świadomość fizycznej przewagi napastnika i przede wszystkim pragną zachować życie

po drugie: często zachodzi szok, bo gwałcicielem jest jakiś znajomy, osoba nam znana i dopiero po fakcie kobieta sobie uświadamia do czego zaszło

gdyby Tobie podobne orzekały w podobnych sprawach to 90% gwałcicieli byłoby uniewinnionych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
Przed chwilą, Gość e-wii napisał:

Ojojoj, to byłoby baaaardzo dużo samotnych matek - bo kobiety raczej z rodzenia nie zrezygnują.

Wiekszosc mezczyzn tez w koncu zaczyna marzyc o dzieciach. gdzies w okolicach 50 ci bezdzietni zaczynaja zalowac ze dzieci nie maja. Ich tez dopada instynkt przedluzenia gatunku tylko oni maja na to wiecej czasu. Mysle ze wtedy zaroiloby sie od par on 50 lat-ona 35lat. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
35 minut temu, Gość gość napisał:

Ale niby po co?

To też efekt pewnej megalomanii, w której to Polki uważają siebie same za chodzące ideały, pośrednie stadium między biblijną Ewą a Afrodytą, że każdy chce mieć je na wyłączność. Ja rozumiem przyzwyczajenie, ale co przeszkadza takowej złożyć pozew rozwodowy?

Bo inni chętnie do zapłodnienia nie stoją w kolejce?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
50 minut temu, Gość gosc napisał:

No bo trzeba sie bylo nie godzic. Jaks ie nie chce odpowiedzialnosci posiadania rodziny ale sie mimo to zgadza to czyja to jest wina? Widocznie facet kocha zone tak bardzo ze zdecydowal sie zgodzic na jej prosbe ale wtedy trzeba ponosic konsekwencje. Lajf.

No to trzeba było przewidzieć, że on nawet jeśli ulegnie, to będzie dosyć mało zadowolony. I nie nalegać, tylko zaczekać aż on sam dojrzeje do takiej decyzji. Czyli często do świętego nigdy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
7 minut temu, Rescator555 napisał:

No to trzeba było przewidzieć, że on nawet jeśli ulegnie, to będzie dosyć mało zadowolony. I nie nalegać, tylko zaczekać aż on sam dojrzeje do takiej decyzji. Czyli często do świętego nigdy.

Jak zegar tyka i jajniki usychają to trudno o zdrowy rozsądek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
10 minut temu, Gość gosc napisał:

W takiej sytuacji, kiedy ona mowila ze nie chce dziecka a teraz nagle chce, albo w sytuacji gdy ona od poczatku chciala i on tez mowil ze chce, a teraz z roznych przyczyn nie chce- nalezy szczerze o tym porozmawiac (kobiety zwykle szczerze mowia ze chca dziecko)  i wspolnie podjac decyzje- albo kompromis albo rozwod. Natomiast czarowanie ze "jeszcze nie teraz, moze za rok, moze za rok, moze za rok" nie jest spoko tak samo jak nie jest spoko celowe zachodzenie w niechciana przez meza ciaze.

Kobiety u których załączy się instynkt i presja społeczna upływającego czasu (bo społ. wmówiło, że pierwsze po 30 to z defektami, po 40 to już down, autyzm gwarantowany) nie artykułują szczerze swojej potrzeby posiadania dziecka. Tylko histeryzują, miauczą, płaczą, krzyczą i wpędzają w poczucie winy partnera insynuacjami, że nie dorósł, nieodpowiedzialny, egoista, samolub. Nie każdy jest bezemocjonalnym terminatorem, który jak niedoszłej bratowej zaczęło odbijać łkała, darła się i szczyt szczytów szantażowała, że jak nie z nim dziecko będzie mieć to z innym odpowiedział chłodno "to wyp...laj". Wielu upodlonych jako wręcz oprawce, dewastator życia kobiety, ostatni sqwysyn ostatecznie się zgadza po takich próbach wymuszenia. Żeby nie było, nawet mi ich nie żal jak kobiet, które przede wszystkim żyją instynktem rozmnożenia bez refleksji co do partnera :)

Mówisz, że wiele jest stanowczych by podjąć decyzje albo kompromis albo rozwód. To ciekawe. Wiele dalej nawija, że zostanie, bo kocha, ale łeb dalej będzie suszyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość e-wii
12 minut temu, Gość gosc napisał:

Wiekszosc mezczyzn tez w koncu zaczyna marzyc o dzieciach. gdzies w okolicach 50 ci bezdzietni zaczynaja zalowac ze dzieci nie maja. Ich tez dopada instynkt przedluzenia gatunku tylko oni maja na to wiecej czasu. Mysle ze wtedy zaroiloby sie od par on 50 lat-ona 35lat. 

I może tak byłoby lepiej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Przed chwilą, Gość Gość napisał:

Jak zegar tyka i jajniki usychają to trudno o zdrowy rozsądek.

To niech ma pretensje do siebie, że coś wymusiła, ale facet z tego powodu przesadnie szczęśliwy nie jest. A nie to, że jeśli się zgodził, to już ma być pełen entuzjazmu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
9 minut temu, Gość Gość napisał:

Bo inni chętnie do zapłodnienia nie stoją w kolejce?

Idąc dalej tym tropem po co więc suszyć łeb, wymuszać a nie pogodzić się, że ma się w domu akceptowalnego partnera, z którym najwyżej dzieci nie będzie się mieć. Czy dla Polki ostateczne stadium życiowego spełnienia to wyłącznie rozród implikujący wiele reperkusji a już całkiem dobre życie uczuciowe nie wystarczy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
5 minut temu, Rescator555 napisał:

To niech ma pretensje do siebie, że coś wymusiła, ale facet z tego powodu przesadnie szczęśliwy nie jest. A nie to, że jeśli się zgodził, to już ma być pełen entuzjazmu.

Tylko jak to jej wytłumaczyć, skoro ona jest w równoległej rzeczywistości?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
6 minut temu, Gość gość napisał:

Idąc dalej tym tropem po co więc suszyć łeb, wymuszać a nie pogodzić się, że ma się w domu akceptowalnego partnera, z którym najwyżej dzieci nie będzie się mieć. Czy dla Polki ostateczne stadium życiowego spełnienia to wyłącznie rozród implikujący wiele reperkusji a już całkiem dobre życie uczuciowe nie wystarczy?

Dla wielu tak 😄 Rozród jest najważniejszy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
1 minutę temu, Gość e-wii napisał:

I może tak byłoby lepiej?

Może i tak kiedyś było. Facet w pewnym wieku, z pozycją i majątkiem brał sobie młodą żonę, by dogadzać mu w łóżku i rodziła dzieci. Ale jakoś to się części kobiet mało podobało. Chciały jakiejś tam niezależności i jakiego tam partnerstwa. No to mają co chciały, niechaj nie narzekają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
4 minuty temu, Rescator555 napisał:

To niech ma pretensje do siebie, że coś wymusiła, ale facet z tego powodu przesadnie szczęśliwy nie jest. A nie to, że jeśli się zgodził, to już ma być pełen entuzjazmu.

Czyli wracajac do poczatku tej dyskusji wysnuwasz przypuszczenie ze ci mezczyzni ktorzy sie nie poczuwaja ani do podzialu obowiazkow domowych ani do wziecia na siebie wiekszosci ciezaru utrzymania rodziny to sa te wlasnie przypadki ktore zostaly niejako "zameczone" do zalozenia rodziny? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
3 minuty temu, Rescator555 napisał:

Może i tak kiedyś było. Facet w pewnym wieku, z pozycją i majątkiem brał sobie młodą żonę, by dogadzać mu w łóżku i rodziła dzieci. Ale jakoś to się części kobiet mało podobało. Chciały jakiejś tam niezależności i jakiego tam partnerstwa. No to mają co chciały, niechaj nie narzekają.

Ale wtedy wszyscy chcieli miec dzieci i to szybko i jak najwiecej. Wiec to ze bral mloda zone nie bylo kierowane jego naglym instynktem przedluzenia rodu. 

A przeciez mozna miec zwiazek partnerski z duza roznica wieku. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
8 minut temu, Gość gosc napisał:

Czyli wracajac do poczatku tej dyskusji wysnuwasz przypuszczenie ze ci mezczyzni ktorzy sie nie poczuwaja ani do podzialu obowiazkow domowych ani do wziecia na siebie wiekszosci ciezaru utrzymania rodziny to sa te wlasnie przypadki ktore zostaly niejako "zameczone" do zalozenia rodziny? 

Sądzę, że tak jest w bardzo wielu przypadkach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
Przed chwilą, Rescator555 napisał:

Sądzę, że tak jest w bardzo wielu przypadkach.

Ma to sens.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zpaznokcilakier

Przecież teraz rodzi się tyle dzieci ,ze ho ho. Gdzie się człowiek nie obejrzy tam trójka tudzież czwórka rozkosznych bobasów. No to ktoś te dzieci robi, ktoś je rodzi i ktoś je utrzymuje. Rodziny radza sobie całkiem dobrze. Jest sporo odpowiedzialnych mężczyzn..którzy są w  stanie na rodzinę zarobić, podczas gdy Matka Polka Karmicielka siedzi jak kwoka z kurczętami. To gdzie jest ten brak odpowiedzialności ? Gdzie i  kto przymiera glodem ? Bo tego nie widać. Rodziny radza sobie dobrze . Mężczyźni pracują ,kobiety wychowują. Życie się toczy.  

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
7 minut temu, Gość gosc napisał:

Ale wtedy wszyscy chcieli miec dzieci i to szybko i jak najwiecej. Wiec to ze bral mloda zone nie bylo kierowane jego naglym instynktem przedluzenia rodu. 

A przeciez mozna miec zwiazek partnerski z duza roznica wieku. 

Moze i można.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
58 minut temu, Gość gosc napisał:

Ale wtedy wszyscy chcieli miec dzieci i to szybko i jak najwiecej. Wiec to ze bral mloda zone nie bylo kierowane jego naglym instynktem przedluzenia rodu. 

A przeciez mozna miec zwiazek partnerski z duza roznica wieku. 

Jesteś pewna, ze chcieli a nie takie było oczekiwanie społeczne?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Kobietom instynkt odbiera zdrowy rozsądek a potem żałują ze zdecydowały się na dziecko. Albo płaczą a bo to przytyły a bo to nie maja na nic czasu ale oczywiście dziecko kochają nad życie i ono daje im siły do działania. 😆

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jjjj

Ja mam 22 lata i nigdy nie chce dzieci 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Różni ludzie czują się lepiej lub gorzej z różnymi obowiązkami. Męża mam udanego, ale on naprawdę nie ogarnia spraw domowych. Jak ma trzy rzeczy do ogarnięcia w domu jednocześnie, to się gubi. W pracy jest pełna profeska. Jednak jak palcem pokażę, czy przypomnę, to bez gadania zrobi i jeszcze przeprosi. 

Ja z kolei też nie tak typowo. Żarówkę w aucie wymienię. Oponę też potrafię. Na wychowawczym zarabiam, bo choć nikt mi nie wypomina. Źle się czuję inaczej. Sprawy domowe ogarniam bez jakiegoś szczególnego poświęcenia. Obiady planuję w międzyczasie innych czynności. Jakoś tak bez większego wysiłku. Nie jest mi z tym źle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
4 minuty temu, Gość Gość napisał:

Różni ludzie czują się lepiej lub gorzej z różnymi obowiązkami. Męża mam udanego, ale on naprawdę nie ogarnia spraw domowych. Jak ma trzy rzeczy do ogarnięcia w domu jednocześnie, to się gubi. W pracy jest pełna profeska. Jednak jak palcem pokażę, czy przypomnę, to bez gadania zrobi i jeszcze przeprosi. 

Ja z kolei też nie tak typowo. Żarówkę w aucie wymienię. Oponę też potrafię. Na wychowawczym zarabiam, bo choć nikt mi nie wypomina. Źle się czuję inaczej. Sprawy domowe ogarniam bez jakiegoś szczególnego poświęcenia. Obiady planuję w międzyczasie innych czynności. Jakoś tak bez większego wysiłku. Nie jest mi z tym źle.

To po co Ci taki mąż, który nie potrafi zrobić koło siebie, sama się musisz utrzymać gdy dziecko jest malutkie i w pakiecie jeszcze męskimi sprawami jak wymiana koła się zajmujesz? Twój mąż to idealny przykład z tych co to cedują odpowiedzialność głównie na kobietę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
4 minuty temu, Gość gość napisał:

To po co Ci taki mąż, który nie potrafi zrobić koło siebie, sama się musisz utrzymać gdy dziecko jest malutkie i w pakiecie jeszcze męskimi sprawami jak wymiana koła się zajmujesz? Twój mąż to idealny przykład z tych co to cedują odpowiedzialność głównie na kobietę.

Nie czytasz ze zrozumieniem. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rcznr

Szanowne panie z całym szacunkiem, ale to nie mężczyźni chcą by ich żony robiły kariery zawodowe ale wy same walczycie o równouprawnienie, czy parytety. Co innego, że nie podejmujecie się prac takich jakie wykonują mężczyźni. Wolicie pełnić jakieś funkcje menadżerskie, mało odpowiedzialne, jednocześnie zarabiać co najmniej jak mężczyźni. Jeżeli chodzi o odpowiedzialność, to wystarczy spojrzeć na statystyki 90% wypadków śmiertelnych w miejscu pracy ponoszą mężczyźni, 90% mężczyzn nie kobiet ginie na wszystkich wojnach na świecie. Dla czego? Ponieważ to mężczyźni wykonują najbardziej odpowiedzialne profesje. Dla czego nie ma kobiet śmieciarek, kanalarek,  spawaczek,  hutniczek,  stoczniowaczek, kurde sam nie wiem jak to przerobić na rodzaj żeński. RÓÓWNOOUUPRAAWNIEENIEE TO ZNACZY PONOSZENIE TAKIEJ SAMEJ ODPOWIEDZIALNOŚĆ. Więc zapraszam panie na budowy, do hut i kopalni, budować statki, na śmieciarki, i do kanałów. Budować miasta mosty tunele itd, itd.Każdą pracę z nami mnóż, Każdą pracę z nami dziel, Bo to jest nasz wspólny cel, Już dość narzekań i gderań. I tylko chciej, i tylko spójrz jak rośnie w krąg wspólne dzieło naszych rąk! Więc chodź i zakasz rękawy. Do ręki kielnię bierz I stawaj z tu nami. Tak codziennie, tak bez tchu. Niech się mury pną do góry, kiedy dłonie chętne są, i zbudujmy w końcu wspólnie betonowy, nowy dom. A gdy wojennej zawieruchy przyjdzie czas to chwyć za broń i ramię ramię ze swym mężem swej rodziny i ojczyzny broń. Pozdro szanowne panie 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
1 godzinę temu, Gość Gość napisał:

Jesteś pewna, ze chcieli a nie takie było oczekiwanie społeczne?

Takie było oczywiście oczekiwanie społeczne ale jeśli od małego klada Ci do głowy że im więcej dzieci tym lepiej, że dużo dzieci to sukces i przedłużenie rodu i w ogóle Bajlando to potem tych dzieci faktycznie chcesz. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
15 minut temu, Gość Rcznr napisał:

Szanowne panie z całym szacunkiem, ale to nie mężczyźni chcą by ich żony robiły kariery zawodowe ale wy same walczycie o równouprawnienie, czy parytety. Co innego, że nie podejmujecie się prac takich jakie wykonują mężczyźni. Wolicie pełnić jakieś funkcje menadżerskie, mało odpowiedzialne, jednocześnie zarabiać co najmniej jak mężczyźni. Jeżeli chodzi o odpowiedzialność, to wystarczy spojrzeć na statystyki 90% wypadków śmiertelnych w miejscu pracy ponoszą mężczyźni, 90% mężczyzn nie kobiet ginie na wszystkich wojnach na świecie. Dla czego? Ponieważ to mężczyźni wykonują najbardziej odpowiedzialne profesje. Dla czego nie ma kobiet śmieciarek, kanalarek,  spawaczek,  hutniczek,  stoczniowaczek, kurde sam nie wiem jak to przerobić na rodzaj żeński. RÓÓWNOOUUPRAAWNIEENIEE TO ZNACZY PONOSZENIE TAKIEJ SAMEJ ODPOWIEDZIALNOŚĆ. Więc zapraszam panie na budowy, do hut i kopalni, budować statki, na śmieciarki, i do kanałów. Budować miasta mosty tunele itd, itd.Każdą pracę z nami mnóż, Każdą pracę z nami dziel, Bo to jest nasz wspólny cel, Już dość narzekań i gderań. I tylko chciej, i tylko spójrz jak rośnie w krąg wspólne dzieło naszych rąk! Więc chodź i zakasz rękawy. Do ręki kielnię bierz I stawaj z tu nami. Tak codziennie, tak bez tchu. Niech się mury pną do góry, kiedy dłonie chętne są, i zbudujmy w końcu wspólnie betonowy, nowy dom. A gdy wojennej zawieruchy przyjdzie czas to chwyć za broń i ramię ramię ze swym mężem swej rodziny i ojczyzny broń. Pozdro szanowne panie 

Mało jest mężczyzn którzy mówią "chce żeby żona pracowała bo nie będę utrzymywał darmozjada"? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
16 minut temu, Gość Rcznr napisał:

Szanowne panie z całym szacunkiem, ale to nie mężczyźni chcą by ich żony robiły kariery zawodowe ale wy same walczycie o równouprawnienie, czy parytety. Co innego, że nie podejmujecie się prac takich jakie wykonują mężczyźni. Wolicie pełnić jakieś funkcje menadżerskie, mało odpowiedzialne, jednocześnie zarabiać co najmniej jak mężczyźni. Jeżeli chodzi o odpowiedzialność, to wystarczy spojrzeć na statystyki 90% wypadków śmiertelnych w miejscu pracy ponoszą mężczyźni, 90% mężczyzn nie kobiet ginie na wszystkich wojnach na świecie. Dla czego? Ponieważ to mężczyźni wykonują najbardziej odpowiedzialne profesje. Dla czego nie ma kobiet śmieciarek, kanalarek,  spawaczek,  hutniczek,  stoczniowaczek, kurde sam nie wiem jak to przerobić na rodzaj żeński. RÓÓWNOOUUPRAAWNIEENIEE TO ZNACZY PONOSZENIE TAKIEJ SAMEJ ODPOWIEDZIALNOŚĆ. Więc zapraszam panie na budowy, do hut i kopalni, budować statki, na śmieciarki, i do kanałów. Budować miasta mosty tunele itd, itd.Każdą pracę z nami mnóż, Każdą pracę z nami dziel, Bo to jest nasz wspólny cel, Już dość narzekań i gderań. I tylko chciej, i tylko spójrz jak rośnie w krąg wspólne dzieło naszych rąk! Więc chodź i zakasz rękawy. Do ręki kielnię bierz I stawaj z tu nami. Tak codziennie, tak bez tchu. Niech się mury pną do góry, kiedy dłonie chętne są, i zbudujmy w końcu wspólnie betonowy, nowy dom. A gdy wojennej zawieruchy przyjdzie czas to chwyć za broń i ramię ramię ze swym mężem swej rodziny i ojczyzny broń. Pozdro szanowne panie 

Mało jest mężczyzn którzy mówią "chce żeby żona pracowała bo nie będę utrzymywał darmozjada"? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×