Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość KamilaKRK486412

Dlaczego Polki mają takie parcie na zagranicznych mężczyzn

Polecane posty

Gość KamilaKRK486412

. Dlaczego Polki mają takie parcie na zagranicznych mężczyzn, choćby ich jakość była poniżej przeciętnej.

Moja koleżanka rzuciła i złamała serce fajnemu chłopakowi, którego poznała na studiach. Mówiła, że Polacy są nudni, a ona chce poznać wielki świat i zrobić w nim karierę. Jest dość ładna i dobrze wychowana. Wyjechała do Londynu. Było to parę lat temu.

Wybitnej kariery w Anglii nie zrobiła. Mimo dość prestiżowych studiów w PL tam pracowała po restauracjach itp. Poznała Anglika, ma z nim dzieci. W sumie spokojny, opiekuńczy chłop, ale ponad dziesięć lat starszy. Ani ładny, ani inteligentny, taki gapowaty. Mieszkają w Londynie, on pracuje, ale często go w domu nie ma - delegacje. Ona ładna, ambitna, ale siedzi w domu dziećmi się zajmuje. Wiadomo dzieci to pociechy, ale widać, że brakuje jej spełnienia zawodowego. Ma obywatelstwo UK. Chciałaby podjąć pracę w zawodzie, ale nikt jej nie przyjmie z papierkiem polskiej uczelni. Na studia w UK nie pójdzie bo za wysoki poziom. Prawa jazdy nie ma.

Tam znajomych za wielu nie ma. De facto sama wychowuje dzieci, więc kierat jak u matki polki, a nawet gorzej bo tu by jej jeazcze rodzice i bracia pomogli.

Tylko jak przyjedzie do Polski to jak się spotykamy paczką to są niekończące sie opowiadanie o tym, że mieszka w Londynie, mąż Anglik, dzieci i inne tiru-riru.

Tylko jak meża ludzie poznają to jest lekka konserwacja. Miłości miedzy nimi nie ma. Widać małżeństwo z rozsadku. Ona jest od niego zależna, najlepsze lata ma za sobą. Musi się z nim liczyć. On wziął sobie Polkę za żonę, bo niezalezna angielka kurą domową nie zostanie. Do tego dużo młodsza, widać zrozumiała, że nie ma karty przetargowej wobec co by nie było angielskiego niezbyt ladnego przeciętniaka. Widać, że sie go wstydzi.

Kiedyś mąż Anglik, mieszkanie w UK to było coś. Dziś to te drogie, brudne mieszkania czy domy Anglików to śmiech na sali. Może na Hindusach czy Pakistańczykach robi to jeszcze jakieś wrażenie. Mieszkanie jak w bloku niczym u Powolniaka. Normalnie architektura socrealizmu. Dzielnica nie za ciekawa - dużo imigrantów muzułmańskich. Do mieszkania w Polsce nie ma startu.

Na wycieczki zagraniczne jeżdżą co dwa lata. Co rok w Polsce są na wycieczce.

A najlepsze jest to, że ma kontakt z tym chłopakiem mu przed laty serce złamała. Pracuje jako programista, ma piękna spełnioną zawodowo żonę, dzieci. Mieszkanie w Krakowie 2 razy wieksze, nowe piękne spłacone. Fajny samochód z salonu. Wycieczki Egipt, Hiszpania 2x do roku. Do tego coweekendowe wypady do krakowskich czy małopolskich atrakcji. Oboje inteligentni, oczytani. Nie nudzą się ze sobą. Dzieci maja ojca pod ręką.  Ta moja anglielka to widzi i widać w jej oczach, że czuję, że przegrała życie.

Nie mam nic przeciwko zwiazkom Polaków z zagranicznym i partnerami. Tylko, żeby byli na swoim poziomie. Paradoksalnie wiejskie księżniczki nawet pasują do swoich bezzębnych i bezrobotnych arabskich i innych kolorowych książąt poziomem intelektualnym. On ma wielbioną przez siebie białą kobietę imitację Monici Belucci, ona imitację rapera z Eski czy VIVA. Uczciwy deal. Dramat jest gdy okrzesana kobieta wiąże sie za beznadziejnyego nawet białego z zagranicy i tym samym przegrywa życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×