Serio pytanie, co byście wybrali, 1 milion złotych czy prawdziwą miłość do śmierci?

no to piszcie

Zależy ile będę żyć.

Milon zlotych zdecydowanie.

Prawdziwa miłość nie ulega dewaluacji,  pomoże przetrwać wszystko, kasa nie zapewni miłości a bez niej wsxystko staje się namiastką.

Miłość, aż do śmierci.

Miliony można zarobić.

... jak was dziś czytam. Slodsze i bardziej niestrawne niż pianki do kawy. 

Nie mam kasy nie mam miłości. Jakbym miała kasę to pewnie by jakiś chciał zostać... A czy miłość istnieje?

3 minuty temu, Gość gosc napisał:

Nie mam kasy nie mam miłości. Jakbym miała kasę to pewnie by jakiś chciał zostać... A czy miłość istnieje?

Autor napisal ze mialbys wieczna prawdziwa milosc albo milion zlotych do wyboru.Ja miliona nie zarobie,do piachu juz blizej niz dalej wiec za ta banke mialbym swietne zycie do konca,moze milosc albo przynajmniej udawana.

Pół miliona, gdyby na świecie istnieliby tylko sami faceci i nie istniałby popęd płćiowy.

Miłość bo milion to mało 

Oczywiście, że miłość. Kij z tym milionem. Bardzo trudno trafić na miłość życia. Zwłaszcza nieśmiali mają z tym problem. Co spotkałem na swojej drodze wartościową i urodziwą dziewczynę, zaraz podbierał mi ją odważny i wygadany amant- i tak przez kilka lat. Znalazłem w końcu swoją boginię, z którą od razu zacząłem umawiać się na randki. Spieszyłem się gdyż bałem się powtórki schematu pt." poznałem dziewczynę, a umówił się z nią ktoś inny". Zostaliśmy parą. Wszystko skończyło się fajnie, ale nie chciałbym tego jeszcze raz przeżywać. Najgorszy był smutek ,wściekłość i bezradność w sytuacjach gdy miałem już nadzieję, a ktoś mi ją nagle odbierał. Nikt mi nie zwróci straconych nerwów, zarwanych nocy i utraconego zdrowia z powodu ciągłego rozpamiętywania utraconych okazji ,co groziło na dłuższą metę stanami depresyjnymi. Milion czy nawet miliony tego by mi nie wynagrodziły. Spotkanie na swojej drodze tej jednej jedynej miłości , jest najcenniejszą wartością jaką obdarzyć nas może los. 

Niestety, miłość do śmierci ze strony mężczyzny nie istnieje, więc wybór jest jasny. Mężczyzna kocha szybko i krótko, nie ma znaczenia czy młody czy dojrzały, po przejściach czy jeszcze kawaler... Mężczyźni nie wiedzą czego chcą, łapią się tego co im się akurat wydaje idealne, ale to jest totalnie nieprzemyślane. 

Dlatego ją już nie będę szukać miłości, bo pozbieranie się po facecie, który podobno kochał na całe życie, kosztuje za dużo... W najlepszym wypadku nie dopłacasz do tego interesu i to dosłownie... Wolę ten milion... Facet na krótko i tak się znajdzie... 

Miłość, bo milion  to nie jest żadne eldorado :D Kupisz srednej klasy dom, jakiś samochód i masz po kasie. A zainwestować bym nie umiała więc i tak bym nic nie miała z tej kasy :D

Kiedyś powiedziałabym, że miłość. Wystarczyły mi 4 lata małżeństwa z ogromną i najprawdziwsza (jak wtedy myślałam) miłością, żeby móc teraz zdecydowanie napisać - MILION!

Nie ma czegoś takiego jak prawdziwa miłości. Życie może się tak poukładać i poprzewracac, że nic pomoże przetrwać. A z milionem na koncie to i można łatwiej oplakiwac stratę ukochanego

Ale po co Ci dom jak jesteś sama? Mieszkanie 3 pokoje wystarczy i żyjesz sobie spokojnie... A z facetami to tylko problemy, bo na 100 może 2-3 jest uczciwych. 

2 minuty temu, Gość gosc napisał:

Kiedyś powiedziałabym, że miłość. Wystarczyły mi 4 lata małżeństwa z ogromną i najprawdziwsza (jak wtedy myślałam) miłością, żeby móc teraz zdecydowanie napisać - MILION!

Nie ma czegoś takiego jak prawdziwa miłości. Życie może się tak poukładać i poprzewracac, że nic pomoże przetrwać. A z milionem na koncie to i można łatwiej oplakiwac stratę ukochanego

Dokładnie, mam podobne doświadczenia. 

Milion i święty spokój. 

Flirtować i romansować mogę nawet lepiej z milionem na koncie niż bez

Milion, bo mając milion mogłabym go mnożyć i mieć co raz więcej a miłość po latach umiera i nic by mi z niej nie zostało. 

To drugie bez zawahania.

Milion złotych to nie jest tak ogromna suma jak niektórym się wydaje. Szybko da się roztrwonić taką sumę.

Zdrowie i długie życie w zdrowiu. 

5 godzin temu, Gość gosc napisał:

Nie mam kasy nie mam miłości. Jakbym miała kasę to pewnie by jakiś chciał zostać... A czy miłość istnieje?

za kase KUPUJESZ miłość a nie ją dostajesz, duża różnica

Zdecydowanie wolę kasę. 

a co to jest million złotych w skali całego życia?

4 godziny temu, Gość Iwaiv napisał:

Ale po co Ci dom jak jesteś sama? Mieszkanie 3 pokoje wystarczy i żyjesz sobie spokojnie... A z facetami to tylko problemy, bo na 100 może 2-3 jest uczciwych. 

 

2-3 uczciwych a tylko 1 potrzebny, więc jest nadmiar uczciwych

Miłość. Miliona mogę się sam dorobić.

kobiety nie mogą znaleźć miłości, bo lecą tylko na kase, proste jak byk, tu to widać że 90% za kase by się dało pokroić, bezmorały

4 godziny temu, Gość Iwaiv napisał:

Niestety, miłość do śmierci ze strony mężczyzny nie istnieje, więc wybór jest jasny. Mężczyzna kocha szybko i krótko, nie ma znaczenia czy młody czy dojrzały, po przejściach czy jeszcze kawaler... Mężczyźni nie wiedzą czego chcą, łapią się tego co im się akurat wydaje idealne, ale to jest totalnie nieprzemyślane.

 

Istnieje, tylko wy nie chcecie facetów, którzy was naprawdę kochają.

My wiemy, czego chcemy, wy nie.

że tyle kobiet wybiera kase, ale nie szokujące niestety

Przed chwilą, Gość przykre napisał:

że tyle kobiet wybiera kase, ale nie szokujące niestety

Jak widzisz kobietom masowo spadają klapki z oczu. Prawidłowo. Prawdziwa miłość najczęściej trwa 5 albo 10 w porywach lat a kasę można zainwestować i żyć jak człowiek. Pora dorosnąć? 

bo facet który nie zarabia na wszystkie zachcianki kobiety jest dla niej "śmieciem", tu główny problem, kobietom palma odwaliła, problem chciwości i morałów

2 minuty temu, Gość Gość napisał:

Jak widzisz kobietom masowo spadają klapki z oczu. Prawidłowo. Prawdziwa miłość najczęściej trwa 5 albo 10 w porywach lat a kasę można zainwestować i żyć jak człowiek. Pora dorosnąć? 

najlepsze rzeczy w życiu są za darmo, może kiedyś się o tym przekonasz, tego ci życze